M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

Ja mam, właśnie chciałam wywalić do kosza, mogę odesłać, tylko z góry mówię, że w przyszłym tygodniu dopiero będę miała chwilę, żeby pójść na pocztę..
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
04 września 2013 21:48
Zen - to żaden problem! Już napisałam na PW  :kwiatek:
Ascaia, ash, projektant to projektant - nie rysownik. Jeśli uzna że rozwiązania proponowane przez klienta są złe (nieatrakcyjne/niefunkcjonalne) to nie można mu się do końca dziwić że się buntuje... on nie jest od tego żeby narysować to co proponuje mu klient, niezależnie od tego co to jest. Projekt podpisujesz własnym nazwiskiem - rozwiązania w nim zawarte również. A potem wychodzi, że XY zrobił kaszanę... i nikt nie będzie zwracał uwagi na to, że przecież to Pani YZ tak sobie zażyczyła...
martva, jest Twój 😉

Zgadzam się z tym, co napisała Anaa. Tylko właśnie takiego postawienia sprawy brakuje mi u projektanta Ascai- może przecież powiedzieć 'sorry laska, mam inną wizję, Twoja mi się nie podoba, nie zrobię tego i już, nie bo nie, mam w nosie Twoje uwagi, albo robisz jak proponuję, albo nara'- i jest ok. Albo może poświęcić chwilę i usiąść i wspólnie coś zdziałać, jak widać, że się nie dogadacie, to po prostu powiedzieć, że niestety, nie nadajemy na podobnej fali i miło się rozejść. Myślę, że w tej chwili każda ze stron jest w głupiej sytuacji, projektant zdaje się 'kulturalnie milcząc' daje do zrozumienia, że nie zrobi jak chce klient, a klient czeka aż projektant jednak zrobi. I o, czas płynie i nic nie idzie do przodu..
Możliwe, że problem Ascai polega na tym, że ma wyobrażenia - ale nie ma wiedzy 🙁
Nie wszystkie marzenia da się spełnić w realu. Jeśli A. uparła się (ma prawo) na dużą i nieustawną wannę w maleńkiej łazience (dopiero zorientowała się JAK jest mała)  - to żeby spuchnąć, będzie miała "naćkane". Sory - centymetry nie chcą się rozciągać i skracać wg naszej woli.

Nie dziwię się, że projektant ma trudności - bo próbuje uchronić klientkę przed decyzjami, które funkcjonowanie łazienki zmienią w koszmar. Każdy projektant czuje rodzaj "primum non nocere" - nie szkodzić klientowi, klientowi, który nie ma pojęcia co sobie szykuje. Równocześnie cały czas się uczy, że "klient nasz pan".

Pewnych rzeczy się po prostu zrobić NIE DA. Programu funkcjonalnego wg Ascai i jej wymagań estetycznych oraz subiektywnego poczucia komfortu w tej przestrzeni zmieścić/zamieścić się NIE DA. Jeśli zmieścimy program - konflikt przestrzeni, brył, proporcji, kształtów linii - wkrótce obrzydzi życie, albo (jeśli kto odporny) - łazienka będzie zwyczajnie brzydka (bo "naćkane" i w konfliktach wzajemnych). Jeśli powalczymy o estetykę, ergonomię + wymogi techniczne + minimum komfortu emocjonalnego - z czegoś trzeba zrezygnować w programie. Tu potrzebny jest kompromis (każdy z czegoś niezadowolony) bo o konsensusie mowy być nie może. Na kompromis musi się zdecydować Ascaia (najwyraźniej już to pojęła) szeregując swoje priorytety.

Użycie materiałów jeszcze inna rzecz. Miałam kiedyś przykrość dysponować małą łazienką z dużą ilością ciemnego drewna, wrażenie zapyziałej komórki pozostanie we mnie na zawsze 🙁. Nie - ciepło, a paskudztwo. Co innego na 16+ metrach. Różne materiały sprawdzają się też różnie zależnie jak intensywnie są obciążone. Tu intensywność użytkowania każdego centymetra będzie duża.

W szkole uczulano nas na różnicę między wyobraźnią a fantazją. Wyobraźnia pozwala zrealizować pomysł. Fantazja z rzeczywistością nie ma nic wspólnego.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
05 września 2013 07:20
Jak dla mnie wanna naroża- super, ale ... do dużej łazienki. Rodzice przy okazji remontu zaszaleli i zainwestowali w taką właśnie wannę. Jeszcze postawiona jest na bocznej ściance i kaplica. Spróbuje jakoś w paincie to rozrysować, albo popołudniu zdjęcia machnąć, jak wygląda nieprzemyślana łazienka na zasadzie "ja tak chce i kropka"
Tylko w sumie w pomysle autorskim Ascai ustawienie wanny jest jakos sensownie wkomponowane, nie wyglada to zle. Ja mam mala lazienke i z palcem w nosie moglabym zamiast prysznica miec narozna wanne, ale kosztem szafek, ktorych w sumie nie potrzebuje az tylu 😉 pytanie jeszcze, jak sie w tych projektach komponuje..czlowiek. W jakiej proporcji wystepuje? Na pierwszy rzut oka wyglada, ze jest sporo miejsca w projektach, ale czy czasem nie jest tak, ze nie ma sie pozniej jak obrocic, bo czlowiek zajmuje pozostala wolna przestrzen? 😁
ash   Sukces jest koloru blond....
05 września 2013 07:32
Anaa, no ok, ale chyba wizję kolorystyczną mógłby uwzględnić prawda?  a ten projektant nie chce nawet tego zrobić.
Ja nie mówię o tym, że ma być ustawione tak jak Ascaia chce, bo może faktycznie się nie da/będzie źle.
zen, no właśnie - kosztem szafek. A Ascaia chce mieć wannę narożną, szafki w dużej ilości, pralkę ładowaną od przodu z dobrym dostępem... No nie da się, nie da.
A projektant w sumie jej powiedział na początku, że się pod jej pomysłem nie podpisze.
Zmartwiło mnie, że nie możemy zrobić prysznica na równo z podłogą, bez brodzika bo mam rury wywalone wysoko pod wannę. Tak więc wykombinowałam, że się te rury zabuduje, obłoży kaflami i zrobię swój cholerny odpływ bo brodzika nie zdzierżę  😉 Czyli prysznic będzie na pół piętrze  😁

Tulipan, pomyśl jeszcze  o takim rozwiązaniu: Rury zabudować tworząc siedzisko. Zamiast brodzika odpływ liniowy w ścianie lub w tym siedzisku. Chyba Hexa ostatnio pokazywała taki odpływ - zamiast w podłodze jest w łączeniu podłogi ze ścianą.

edit: o takim odpływie mówię:
http://www.lazienkowy.pl/2348-2-8-powierzchnia-prysznica-ze-zintegrowanym-odplywem-sciennym.html
Agita to nawet lepsze ! Przedyskutuje z architektem  :kwiatek:
epk, tylko w projekcie Ascai jakos sie wszystko fajnie miescilo. Moim zdaniem najlepszy jest ten projekt z szafkami na calej scianie i wanna narozna na wprost drzwi. Jest chyba idealnym kompromisem.
Może Ascaia znajdź sobie kogoś kto Ci tylko wyrysuje. Jakiegoś studenta, no nie wiem. Skoro Ci projektant nie potrzebny bo masz pomysł i chcesz koniecznie w ten sposób.
Jak mała jest ta łazienka mam świadomość od początku. Dlatego dla mnie dziwna jest próba nie umieszczania w kątach, robienia przestrzeni między meblami. Przecież to oczywiste, że sprzęty muszą być blisko siebie, zbite. Bo tak jak zauważyła zen - w tej przestrzeni trzeba się będzie też poruszać. Obrócić się z miską w rękach, może kiedyś z dzieckiem, z psem.
A te przejścia "pomiędzy", pralka czy szafka schowana za czymś... nikt mi nie wmówi, że to jest bardziej funkcjonalne.
W moich propozycjach zawsze jest spora przestrzeń operacyjna, a wszystkie sprzęty mają dostęp bezpośrednio z niej.

Narożne wanny asymetryczne zostały wymyślone właśnie w dużej mierze z myślą o małych łazienkach. Bo przecież to jest coś zupełnie innego niż wielka wanna narożna symetryczna, która ma boki np. 150x150. Moja wanna będzie mieć 140/150 na 90/95cm.
http://www.dom.pl/wszystko-dla-malej-lazienki.html
http://www.epigraf.pl/projekty/wnetrza-prywatne/lazienka/lazienka-wanna-narozna/



Co do konfliktu linii - ok, wanna narożna ma obłość, reszta sprzętów nie. Ale powiedzcie mi, w której łazience jest wszystko obłe? Przeglądam projekty, czasopisma, strony od kilkunastu tygodni i nie natrafiłam na taki. Zawsze obok wanny narożnej są sprzęty w prostokącie.

Poza tym taka obłość jest sporym ułatwieniem w poruszaniu się. To już wiemy, że muszą być trzy elementy - pralka, umywalka i słupek (kosz na pranie, miejsce na mopa, miejsce na kosmetyki, miejsce na np. suszarkę). Dodając do tego prostokątną wannę zawsze na środku łazienki jest róg. Róg w który co drugi dzień przypierniczam którymś kolanem. (no chyba, że słupek albo szafka pod umywalką będzie mieć głębokość 70-75cm - to się dopiero nazywa kromysło)

"tak dużo szafek" - szafka pod umywalką i słupek. To dużo?
(szafki nad toaletą nie liczę, bo jest poza obrysem, ona to już zupełnie nic z przestrzeni nie zabiera)

Z drewna na podłodze już zrezygnowałam - pisałam. Szukam funduszy na dogrzewanie podłogowe elektryczne. Drewno zostanie jako ozdoba - chciałabym nim obudować wannę i ewentualnie jak zostanie dać półkę nad stelażem toalety.

Co do fantazji a wyobraźni. Fantasta raczej nie chodzi z centymetrem w ręku, nie biega po sklepach i nie mierzy sprzętów, nie rozpisuje planów na papierze milimetrowym czy programie komputerowym, nie czyta opinii, nie ma arkusza kalkulacyjnego kosztów, itd.

Problem ze zmianą projektanta jest teraz taki, że ten gwarantował pełną ekipę - hydraulik, elektryk, glazurnicy, rozwalenie i postawienie ściany, montaż mat grzewczych i stolarz do mebli łazienkowych. I to ekipę, która (ponoć) jest już ustawiona terminowo dla mnie. Rezygnacja z architekta to pewnie rezygnacja z ekipy. A teraz nie znajdę nikogo, tym bardziej zestawu wykonawców od ręki. I będę kolejny miesiąc w plecy. No nic, dzisiaj kolejna próba skontaktowania się z projektantem.
Ascaia
Mozesz tez przemyslec na calej scianie po lewej jeden ciag z 2/3 drzwiczkami przesuwnymi (na szynach) i pod blatem.
Zmiescisz tam pralke, umywalke, srodki, kosz na bielizne, a mop moze po prostu lezec na ziemi.
Proponowałam już te drzwiczki przesuwne, ale chyba się nie spodobało 😉. Wtedy nawet 40cm zupełnie wystarcza do dobrego dostępu. Na serio nie jest wcale tak, że trzeba siedzieć na wprost szafki, żeby coś wyjąć. Można też na końcach zrobić dwa słupki wbudowane, wąziutkie. Wtedy wejdą rzeczy typu mop i także 40cm odległości wystarczy, żeby coś włożyć czy wyjąć. Trzeba wziąć pod uwagę, że 40cm tam jest tylko na wysokości wanny, powyżej jest w miarę normalny dostęp - takiej dojście do słupków schowanych po bokach jest IMO całkiem komfortowe w użytkowaniu.
Mysle o czyms takim:



Na koncu lazienki (prawy dolny rog) na czarnej plytce stoi narozna wanna.
Pod blatem mieszcza sie: pralka, umywalka, szafka na kolkach na drobiazgi (a przed nia jeszcze wiaderko), kosz na bielizne, srodki czyszczace (mop w garazu, ale tutaj na lezaco spokojnie by sie zmiescil.
Z kolei nad blatem, po obu stronach lustra sa 2 male szafki i oczywiscie na blacie tez mozna zagracic jak sie chce  🙂

Zaznacze, ze lazienka jest dosc duza.
Ta przestrzen na koncu miedzy drzwiczkami a wanna wyglada tak:

Drzwiczki przesuwne się spodobały.  :kwiatek:
ale...
40 cm owszem. Ale 20cm?
210cm ściany - 140cm wanny - 50cm blatu = 20cm

PS. baba_jaga kot!  😍

edit.
pytanie z nieco innej działki
Czy powinnam być przyszykowana na dopłacenie projektantowi? Niby przedstawił dwa projekty. Jeśli go teraz zmuszę, żeby jednak poprzestawiał te sprzęty w przestrzeni (zostając przy jego drugiej koncepcji kolorystycznej, dekorów, itd) to będzie trzeci projekt? 
Ascaia, to nie ustaliłaś tego na wstępie?
Nie ustaliłam, bo nie brałam pod uwagę, że dając swoje konkretne szkice i mając "zapas" dwóch projektów może nam to nie starczyć.
A ile zapłacisz za projekty jak zrezygnujesz? Czy możesz bez konsekwencji? Jak cenowo wyglądają jego fachowcy? Bo taki układ tylko z pozoru może być fajny
emptyline   Big Milk Straciatella
05 września 2013 11:56
Ascaia, czy robisz szafki na wymiar, czy projektant wybiera z gotywch? Jeśli na wymiar, to ja w ogóle nie widzę problemu.


Ta opcja wg mnie jest fajna i w miarę funkcjonalna. Brakuje miejsca na mopa? Zrób wysoką tę szafkę od strony wanny. Niestety łazienka duża nie jest (aczkolwiek mikroskopijna też nie, ta wanna zagraca i zagracać będzie, ale skoro takie Twoje marzenie, co poradzić :P) i tak jak dziewczyny piszą, niestety z czegoś trzeba czasem z zrezygnować.

Powiedz mi jedną rzecz, kibel zapewne musi być tam gdzie jest, ale interesują mnie dwie rzeczy. Na ile można zmienić położenie umywalki (zmienić można, pytanie czy chcesz, czy już masz np. przygotowaną ścianą i nie chcesz kuć) i polożenie, albo chociaż typ grzejnika? Masz wymiary tego pomieszczenia, najlepiej rzut? Mogę zerknąć, rzut Ci rozrysuje w razie czego, ale wizualki nie zrobię, nie nauczyli mnie na pierwszym roku jeszcze. 🙂
Kwota na którą się umówiliśmy obejmowała dwa projekty, po wyborze dopracowanie go i zrobienie z niego planu technicznego (rozliczenie płytek, precyzyjne wskazanie miejsc podłączeń, elektryki, itd) i kosztorys.

Meble w założeniach miały być kupne. Po czym dostałam w projekcie meble firmy Elita, które są nieco droższe niż przeciętna. Później po przeróbce w ten ciąg co wstawiła teraz emptyline, stanęło na stolarzu. W swoich projektach raczej też uwzględniam współpracę ze stolarzem.

emptyline, ten projekt jest fajny. Ale tak jak napisałam dwa posty wyżej - tam jest 20cm między wanną a szafkę. To nawet przy przesuwnych drzwiach jest mało.

Tak uparcie mówicie o tym, że wanna narożna zagraca. To teraz wyobraźcie sobie, że tam stoi wanna prostokątna. Jaką można wstawić... tylko 140x75cm.  To coś zmieni w kwestii dostępu do szafki w rogu? Nie. Mam gdzie usiąść w tej łazience? Nie. Chyba, że byłby szerszy rant. To wtedy już w ogóle nie ma tej szafki w rogu.

Poza kibelkiem można zmieniać wszystko, lewa ściana będzie burzona, przesuwana i stawiana na nowo.
Po remoncie wymiary będą następujące (piszę bez tej wnęki na kibel) górna ściana 210cm, lewa ściana 190cm (dokładnie to tam jest 192cm). Wnęka na kibelek ma 62x80cm (głębokość / szerokość).
Ascaia, a gdyby ta szafka na przeciwko wanny była otwierana od góry...?
emptyline   Big Milk Straciatella
05 września 2013 12:31
Ja bym w takiej małej łazience zwyczajnie nie wstawiała wanny, tylko prysznic, no ale to ja, generalnie jestem bezwannowa.

Ascaia, a szafki ile mają szerokości? 50tki, tak?
A nie można zrobić węższych szafek? Albo tylko tej ostatniej koło wanny i blat zrobić taki jakby "złamany"?
Ascaia, ja bym tą szafkę nieszczęsną koło wanny zrobiła jako słupek. Dzielony na 3 części. Na dole, tą trudno otwieraną przeznaczyłabym na zapasowe rzeczy, takie mało używane. Które wyjmujesz nie częściej niż raz w miesiącu. Dasz radę czasem  pogimnastykować. Pozostałą część słupka masz normalnie do wygodnego korzystania.
A mop bym postawiła za kibelkiem. Dom jest do mieszkania a nie do wyglądania 😉
Ascaia, ja bym tą szafkę nieszczęsną koło wanny zrobiła jako słupek. Dzielony na 3 części. Na dole, tą trudno otwieraną przeznaczyłabym na zapasowe rzeczy, takie mało używane. Które wyjmujesz nie częściej niż raz w miesiącu. Dasz radę czasem  pogimnastykować. Pozostałą część słupka masz normalnie do wygodnego korzystania.
A mop bym postawiła za kibelkiem. Dom jest do mieszkania a nie do wyglądania 😉


A słupek ale nie zamykany, to jest - zwykły regał...?
Ascaia, to zrób po obu stronach blatu słupki i niech będą symetryczne i płytsze niż te szafki. Jeśli będą symetryczne to będzie ok wyglądało. A jak będą płytsze to swobodnie się do nich dostaniesz.
Poza tym ja bym też dała węższą umywalkę (są węższe i zrobiła węższy blat) - skoro i tak robi stolarz to można manewrować centymetrami.
Skoro blat chowa pralkę to musi mieć 50cm.
Można zrobić ostatnią szafkę węższą, pewnie. Ale wtedy cała koncepcja takiej zabudowy upada, czyż nie?
Można zrobić otwieraną od góry. Też to nieco zaburzy nieco koncepcję blatu. Tylko wtedy mogę sobie tam zrobić wieeeelki kosz na pranie mający 50x60cm. Bo jak obsługiwać coś co ma 90 cm wysokości, jeśli nie ma do tego dojścia? Wyobraźcie sobie to tak w codzienności.
Taką szafkę w rogu trzeba obsługiwać stojąc na wysokości umywalki. Mam 160cm wzrostu, jak niby sięgnę do podłogi takiej szafki?

No i o to chodzi - przy takich projektach, trzeba kombinować. Trzeba szukać na siłę rozwiązania technicznego, żeby móc coś obsłużyć. W moim projektach do każdego schowka masz prosty dostęp - podchodzisz, otwierasz, masz za sobą przestrzeń, żeby się obrócić. W tak małej łazience po prostu MUSI być po rogach. Tylko taki układ gwarantuje przestrzeń do działania.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się