Kącik WEGE :-)

hehe Averis nie wiem, myślałam że to jakaś mieszanka z dodatkiem tłuszczu zwierzęcego może być. W takim razie będę je jeść na spokojnie  😁 Dzięki!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 maja 2014 08:11
frytki z Maca są najpyszniejsze 😍

bush, ja wstawiałam cieciorkę ze szpinakiem 😉
cieciorkę namoczyłam przez noc, zalałam wrzątkiem, ugotowałam aż zmięknie (jakieś 20 min) z cebulką, czosnkiem i przyprawami (u mnie pietruszka i liść laurowy), odcedziłam, wrzuciłam na patelnię z uprzednio rozgrzaną oliwą z mieloną papryką i podsmażyłam trochę. na koniec posiekany, świeży szpinak i udusić.
Przy okazji artykułu o syntetycznych zapachach czytałam o McDonaldowych frytkach - kiedyś smażone na tłuszczu wołowym, później na mieszance wołowy/indyczy/roślinny, teraz czysty roślinny z syntetycznymi zapachami naśladującymi zapach tłuszczu wołowego. Całość - wegańska 😉

Nie jestem pewna jak w Paryżu, ale w UK można się ratować w zwykłych supermarketach. Nie wiem gdzie będziecie mieszkali, ale poza ścisłym centrum pojawiają się zwykłe Carrefoury - dział wege musi być (lodówka z hummusem w Asdzie do tej pory mi się śni 😜 )
o jezu, syntetyk o zapachu tluszczu wolowego...  😵  🤣 Jedyna rzecza jaka kiedykolwiek jadlam/jem z Maca to lody i tak zostanie po wsze czasy - ja tam nie ufam fast foodom 😀

PonPon, nie przypominaj mi 🙂 W Irl wybor byl duzy, ale faktycznie jak bylam w Anglii to padlam 🙂
Nic nowatorskiego, ale - przyznajcie - taki jeż nie wygląda najgorzej :-)
Averis   Czarny charakter
11 maja 2014 14:16
PonPon, skąd wzięłaś takie informacje? Czytałam skład oleju do frytek i, przynajmniej w Polsce, to najzwyklejszy olej. Bez aromatów.
Artykułem nie zarzucę, ostatnio wszystkie Focusy poszły do śmieci 🙁 Ogólnie artykuł był o tym jak syntetyczne aromaty potrafią prawie nie różnić się od naturalnych i o tym, jaka afera była, jak się okazało, że fastfoody przerzuciły się na oleje roślinne, a reklamowały się jako "frytki na tłuszczu wołowym" (to chyba nie Mc był, tylko inna sieć). Takie coś wygooglałam na szybko.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
11 maja 2014 15:03
Skład frytek z McDonalda (ze strony McDo w USA) http://nutrition.mcdonalds.com/getnutrition/ingredientslist.pdf

FRENCH FRIES:
Ingredients: Potatoes, Vegetable Oil (Canola Oil, Soybean Oil, Hydrogenated Soybean Oil, Natural Beef Flavor [Wheat and Milk Derivatives]*, Citric Acid
[Preservative]), Dextrose, Sodium Acid Pyrophosphate (Maintain Color), Salt. Prepared in Vegetable Oil (Canola Oil, Corn Oil, Soybean Oil, Hydrogenated Soybean
Oil with TBHQ and Citric Acid added to preserve freshness), Dimethylpolysiloxane added as an antifoaming agent.
*
CONTAINS: WHEAT AND MILK.
*Natural beef flavor contains hydrolyzed wheat and hydrolyzed milk as starting ingredients.


Jeśli polskie frytki w McDo mają taki sam skład jak te z USA, to nie są wegańskie i nie mogą być jedzone przez osoby z celiakią.
Teodora, wygląda super 🙂 jadłabym!
ovca   Per aspera donikąd
12 maja 2014 20:35
Czy któraś z Was hodowała boczniaki?
ovca, mój tata hodował. 🙂
ovca   Per aspera donikąd
12 maja 2014 21:16
A korzystał z gotowych balotów dostępnych w internecie? czy sam od zera?
ja w tym roku założyłam ogród warzywny, i w sumie zamarzyły mi się boczniaki- zakochałam się w nich po ostatnim grillowaniu. Są łatwe w uprawie? Chodzi mi przede wszystkim o 'bezobsługowość', bo niestety to narazie typowy ogródek weekendowy  🙁
na chłopski rozum jak to rzyby powinny mieć wilgotno i półcień, aczkolwiek nie wiem czy dotyczy to też boczniaków 🙂
mialam dzis przepyszną wegańską owsiankę 🙂
do słoika wsypałam trochę płatków owsianych plus odrobina żytnich, jęczmiennych i otręby zalałam to spora ilością soku jabłkowego bez cukru (użyłam Fortuny z antonówki) dosypałam cynamonu i wstawiłam na calą noc do lodówki, rano dodałam do tego starte słodkie jabłko i zachwyciłam się tym połączeniem 😉
polecam 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 maja 2014 09:31
brzmi pysznie, będzie u mnie jutro na śniadanie 😉
madmaddie zawsze robiłam z tego przepisu http://codziszjemnasniadanie.pl/post/21210041540 z kakao i bananem (w wersji wegetariańskiej 😉) ale gdzieś trafiłam na przepis z sokiem jabłkowym no i również się zakochałam 😉
Teo- cudowne!! Przepieknie wyglada!!

Tak sobie czytam o waszych McDonaldsowych rozterkach i mysle sobie- serio o czyms takim w watku wege?? Wydawalo mi sie, ze przerzucajac sie na diete bezmiesna rosnie swiadomosc odzywiania sie, w tym o wplywie junk food'ow na zdrowie. Frytki oferowane w barach to w 99,9%  to nic innego jak junk food. Zamienianie hamburgera na pseudo-weganskie frytki to jakis absurd  😲
ovca   Per aspera donikąd
13 maja 2014 12:29
Pandurska ja myślę, że nikt tutaj nie myśli o codziennym stołowaniu się w mcdonaldzie, tylko niestety nie zawsze masz dostęp do "dobrego" jedzenia-często po 800 km w trasie jedyna opcja zjedzenia czegokolwiek bez wjazdu do miasta. Ja zawsze staram się mieć w torebce coś porządnego do zjedzenia w takich przypadkach, ale pewnie nie zawsze jest to możliwe.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
13 maja 2014 13:06
Teo ja jeszcze dodaje ziemniaczek 🙂 oczywiscie wczesniej lekko podgotowany 🙂 super sprawa !
Pandurska spokojnie, jest tak jak pisze ovca. Mogę mówić za siebie, bo to ja zapytałam o te frytki. Mam ogromną świadmość własnego odżywiania, wiem co wsadzam do żołądka w 90 % jest to wszystko zdrowe i zbilansowane. Jednak mam 100 % znajomych którzy mają odwrotnie, czasami wracając z kina, z zakupów idę z nimi do maca bo oni to jedzą więc biorę sobie te małe frytki, żeby im towarzyszyć. To, że te frytki zjem raz na 2 miesiące nic mi nie ujmuje. Jestem w 100 % wege i w 90% ''healthy'' i tym staram się dawać przykład innym ze zmiennym skutkiem 😁
Pandurska
Ale przecież ktoś może być WEGE niekoniecznie z przekonań zdrowotnych, świadomości ciała itede 😉
a z jakich innych? Bo pomimo tego, ze sama rezygnowalam z miesa ze wzgledow etycznych nie zmienia faktu ze dla mnie podjecie takiej decyzji jest nierozerwalne z mysleniem rowniez o sobie w aspekcie zdrowia. Nie spotkalam sie z "prawdziwym" wegetarianinem jedzacym byle co 🙂 To sie dla mnie po prostu wyklucza... 🙂

Jak wiem ze jade gdzies daleko a nie mam nic ugotowanego, to tez zamiast jakiegos Maca (chyba ze na lody albo mango cooler 😀 ) wole kupic bulke i cos do tego.
ovca   Per aspera donikąd
13 maja 2014 14:35
nerechta ja znam weganina który je byle co. Wciąga na przemian kanapki z białego chleba tostowego przełożone kotletem sojowym i gorzką czekoladę albo makaron z sosem z torebki. Żywi się w pełni wegańsko, ale ze zdrowym żywieniem nie ma to NIC wspólnego.

edit: a, jeszcze kiedyś w pracy miał kisiel z torebki  😁
Jak wiem ze jade gdzies daleko a nie mam nic ugotowanego, to tez zamiast jakiegos Maca (chyba ze na lody albo mango cooler 😀 ) wole kupic bulke i cos do tego.Co za różnica, czy mango cooler albo lody, czy frytki?

No, frytki są wegańskie (jeśli przyjąć, że ten tłuszcz jednak roślinny) 😉

Są jeszcze - również tu - takie ufoki, które nie jedzą glutenu. Lista czegoś, czym można poratować się w trasie, maleje dalej. Mi wychodzą frytki na kwartał 😉 Poprzednie jadłam zimą, jak wędrowaliśmy ze znajomymi przez nocne miasto. A ostatnie kilka dni temu - też nocna historia, ale pozamiejska. Reguła żadna, ot, taki średnio chwalebny fakt.*

* Średnio chwalebny nie dlatego, że to lipne jedzenie, tylko dlatego, że płacenie McD za cokolwiek to wspieranie firmy, która stoi (wśród innych) za przemysłowym chowem i uśmiercaniem zwierząt.
Wcale nie jest łatwo być wege, bezglutenowcem/weganinem. W małym mieście takim jakim mieszkam ja, jest naprawdę ciężko. Jakbym miała być weganinem to umieram z głodu. I nie jest to kwestia chcenia czy niechcenia. Przy takim trybie życia jaki prowadzę jest ciężko na wege a co dopiero wegan, ale staram się jak mogę żeby mieć urozmaicone posiłki i dobrze zbilansowane. Np. żeby kupić tofu muszę być akurat we Wrocławiu, a mam do niego prawie 60 km. Fakt mogę zamówić przez neta, ale to już jest robota dodatkowa.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
13 maja 2014 16:01
to w temacie McDonaldsa - nie lepiej zamiast frytek wziąć małą sałatkę? Sos vinegrette jest na pewno wege (skład poniżej), a to zawsze zdrowsze od frytek (co do których wegańskości mam spore wątpliwości) 🙂

Lite Vinaigretter Dressing
Water, spirit vinegar, sugar, soya bean oil, salt, mustard flour. Stabiliser: propylene glycol alginate. Garlic, onion, red bell pepper, poppy seeds. Stabiliser: xanthan gum. Paprika. Preservative: potassium sorbate. Antoxidant: ascorbic acid. Colour: beta-carotene.

Ososbiście mam już dosyć sałatek, codziennie jem sałatki, a w tej z maca nie ma nic pociągającego.  Czasami mam ochotę  na coś niezdrowego, typu frytki, cola lub chipsy, alkohol, papierosy,żadna z was nie ma takich zachcianek od czasu do czasu? Jeśli faktycznie nie macie, to ja was podziwam, jesteście dla mnie cyborgami 🙂
Tak sobie czytam o waszych McDonaldsowych rozterkach i mysle sobie- serio o czyms takim w watku wege?? Wydawalo mi sie, ze przerzucajac sie na diete bezmiesna rosnie swiadomosc odzywiania sie, w tym o wplywie junk food'ow na zdrowie. Frytki oferowane w barach to w 99,9%  to nic innego jak junk food. Zamienianie hamburgera na pseudo-weganskie frytki to jakis absurd  😲
mieć świadomość a stosować się do tego wszystkiego w praktyce to dwie różne rzeczy  😎


ja mam tak jak hanoverka. po prostu lubię czasami zjeść/napić się czegoś co jest niezdrowe, ale za to pieści mi kubki smakowe 😉
hanoverka ja mam straszne zachcianki tylko, że ja mam wielkie parcie na słodycze, staram sie je zastępować suszonymi owocami jednak czasem i one nie pomagają i wygrywa czekolada itp. 😉
Jak najbardziej rozumiem trudności w zdobyciu wege urozmaiconego pożywienia jeśli mieszka się kilkadziesiąt km od miasta. Osobiście tofu, kupnych pasztetów z ziarenek dyni i wędliny z polsoi spróbowałam dopiero dzisiaj (koleżanka zrobiła mi prezent). Przeprowadziłam się na wieś i chwalę sobie, ale jeszcze przez 6 miesięcy jestem ograniczona pracą na maxa i nie mam czasu na żmudne, własnoręczne przygotowywanie wymyślnych dań.

Zazwyczaj więc jem warzywa i owoce (na zimę zamrażane) surowe lub ugotowane. Jak czytam ten wątek to aż mi szkoda, że u mnie tak trudno o składniki z których korzystacie na bieżąco. No, ale cóż, wybrałam zadupie to mam 😉 Nie zamieniłabym się jednak na miasto za nic na świecie.

Co do junk food to nigdy mnie nie pociągało. Po wypróbowaniu chipsów, hamburgerów i innych wynalazków podziękowałam. Pokusą pozostają pizza i słodycze  😡 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się