kącik porad prawnych
Nie. Nic o sprzęcie nie jest wspomniane.
nokia6002, teoretycznie jesli w umowie nie ma zapisu o sprzęcie to nic Ci nie może zrobić, ale zeby nie wpadla na pomysł oskarżenia Cię o kradzież 😉
Ponoć właśnie chce to zrobić. Czyli jest się czego obawiać?
A czy masz jakieś wiadomości z informacją, ze ona ci ten sprzęt daje?
Czy tylko ustnie?
ale dlaczego masz zwracać te rzeczy? z tego co zrozumiałam, umowa sprzedaży jest nie między Tobą, a między panią X a Z.
Tylko ustnie. Przywiozła do mnie konia wraz ze sprzętem. Ale nie mówią nic ze jak kon wraca to o sprzęt. Nie bylo takiej mowy. A teraz się odgraża się pójdzie do sądu.
Nie chce jej oddawać sprzętu, bo myślę że kupiłam go jak i konia jeszcze dopłacałam jej za kilka rzeczy. Za te kilka rzeczy za które dopłacałam ona chce mi zwrócić kasę i wziac rzeczy. A te które przyjechały z koniem kantar, uwiąz i szczotki ona chce iść do sądu. A za ochraniacze i siodło z czaprakiem miałaby mi zapłacić. A ja nie chce oddać tych rzeczy i nie chce jej pieniędzy.
Tak teraz juz tak, ponieważ ja konia sprzedałam dalej, bo nie skorzystała z pierwokupu.
🤣 to niech idzie do sądu o kantar i uwiaz
Witam wszystkich! 😅
Otóż problem wygląda tak, że kompletnie nie orientuje się w sprawach związanych z prawem. Ostatnio myślę nad założeniem bloga. Ma on dotyczyć wszystkiego, co za tym idzie również konie będą jego nieodłączną częścią. Jedną rzeczą którą chciałabym poruszyć są stajnie, a mianowicie moje opinie/przeżycia w różnych miejscach (te negatywne jak i pozytywne). Moją obawą jest to, że pisząc o jakiejś stajni negatywnie za jakiś czas ktoś zapuka do moich drzwi z nieprzyjemnym papierkiem (pozwem czy czymś w tym stylu). Czy za wyrażenie opinii coś takiego może mnie spotkać? Jak to ominąć?
Myślałam, że może wystarczy nie używać nazwy danej stajni, ale chciałabym zamieścić jakieś zdjęcia z danego miejsca (przez co stajnia może zostać rozpoznana). Dodatkowo różne historie typu "pożar w stajni" również naprowadzą czytelników, bo przecież każdy będzie wiedział która to słynna stajnia z małopolski spłonęła. Oczywiście nie chodzi mi tutaj o JEDYNIE hejtowanie różnych miejsc, ale chyba warto pisać o zarówno pozytywach jak i negatywach.
Czy ktoś może wie jak zaradzić temu problemowi? Jeżeli taki wątek już był to przepraszam, ale szukałam i nic nie znalazłam. 🤔
Masz prawo do wyrażania swojej opinii. Wydaje mi się, że wystawianie negatywnej opinii nie jest regulowane w Kodeksie Prawa. Jedyną osobą, która może zapukać do twoich drzwi to właściciel stajni, której napiszesz negatywną opinię
W skrócie kk art. 212
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Więc o ile piszesz prawdę, na podstawie własnych wnioskow i obserwacji, nie masz się czego obawiać. Jeśli zaczniesz rozsiewać plotki, pomówienia i niesprawdzone informacje, to możesz się liczyć z konsekwencjami. Tak samo jako moderator będziesz odpowiedzialna za wpisy i komentarze do bloga. Nie musisz przy tym pisać wporst o którą stajnię chodzi, wystarczą zdjęcia albo opisy powszechnie znanych zdarzeń, żeby właściciel stajni się zdenerwował i pozwał.
E. trochę mnie zmartwiłaś, bo jak ja stałam w pewnej stajni to koń dostawał tyle siana, że aż wcale. Konie dostawały kolki jak nienormalne, syf był w boksach. Chciałam głównie opisać pozytywy (fajne pastwiska, super atmosfera, w miarę spoko warunki do jazdy) ale wypadałoby napisać o wszystkim.. A moga uważać że to pomówienia i twierdzić że tak nie jest (chociaż wiem, że jest bo 3/4 moich znajomych się ostatnio z tamtąd wyprowadziło).
Jeżeli masz dowód, jak naprawde wyglądało karmienie w tamtej stajni, np. zdjęcia, to możesz śmiało opisać. W przeciwnym wypadku, będzie słowo przeciw słowu i każdy różnie będzie interpretował Twój wpis.
Przypomnę nawet tutaj na rv dziewczyna musiała oficjalnie przepraszać wetkę (chyba Agate Porzuczek?), za nieprawdziwe zdanie i opinie właśnie w internecie. Z tego co pamiętam, to nawet jakieś zadośćuczynienie na którąś fundację wpłacała (chyba??).
Znam też sprawe, gdzie opinia wpisana właśnie o stajni, skończyła się polubownie, czyli usunięciem wpisu.
Także tak jak pisze Wigorrr, opinię wystawić możesz dowolną. Tylko pytanie, czy masz dowody, że tak było naprawdę (wtedy możesz i nie obawiaj się), czy jest to tylko zasłyszana, powtórzona plotka bez dowodów (i wtedy no jednak trochę ryzykujesz).
Miskaa-jestem właścicielką stajni i wyobraż sobie taką sytuację, że zakładam bloga i opisuję klientów,którzy przychodzą na jazdy. "Ta w czerwonej kurtce była tak gruba,że koń się pod nią uginał, a ta w zielonej kurtce jest wyjątkowym antytalenciem i nigdy nie nauczy się poprawnie jeżdzić. Czy byłabyś szczęśliwa gdybyś to ty była tym antytalenciem nawet jeśli to byłaby prawda?
diuk, taaak, a o stajni w której koni nie karmią i bez pomocy internetów nikt nie będzie mówił, wcale. 😎
diuk tylko, że z Twojej wypowiedzi nachodzi mi tylko jedno słowo "hejt". A mi tu nie chodzi o samo hejtowanie.. A po prostu o obiektywną ocenę. Przykładowo tak jak mówiłam, nie skupiłabym się na SAMYCH minusach. Przecież ja przykładowo w jednej stajni przeżyłam tyle dobrego! Mój koń oprócz ilości żarcia i zepsutych kopyt, wydawał się szczęśliwy. Uwielbiałam tam atmosferę, ludzi, pyszne jedzonko, fakt że była hala, duże pastwiska (mogłabym jeszcze trochę powymieniać). Rekreacja, brud, trudny dostęp do siana i brak wody na pastwiskach w lecie- odrzucały mnie.
Skupianie się na samych pozytywach wydaje się takie nie fair w stosunku do ludzi czytających.
diuk chyba trochę się zamotałaś, bo przecież jak osoba, która pełni usługę może oceniać swojego klienta? Podałaś przykład od złej strony. Jeżeli osoba prowadzi komuś jazdy (co za tym idzie bierze za to pieniądze) to przecież w jej zadaniu jest tylko to aby świadczyć tą usługę, a nie oceniać. Co najwyżej ocenić może uczeń swojego instruktora, ja to tak widzę 😉
A mi tu nie chodzi o samo hejtowanie.. A po prostu o obiektywną ocenę. Przykładowo tak jak mówiłam, nie skupiłabym się na SAMYCH minusach. Przecież ja przykładowo w jednej stajni przeżyłam tyle dobrego! Mój koń oprócz ilości żarcia i zepsutych kopyt, wydawał się szczęśliwy. Uwielbiałam tam atmosferę, ludzi, pyszne jedzonko, fakt że była hala, duże pastwiska (mogłabym jeszcze trochę powymieniać). Rekreacja, brud, trudny dostęp do siana i brak wody na pastwiskach w lecie- odrzucały mnie.
Bez wzgledu na to czy piszesz same pozytywy, czy też negatywy, musisz mieć czym poprzeć swoje słowa. Dobra, nikt się nie obrazi na mocno podkoloryzowany pozytyw, ale nawet o odrobinę naciągnięty negatyw już tak. A uwierz mi, że teraz już mało który przedsiębiorca boi się iść do sądu, czy do prawnika, o negatywne wpisy, bo liczy się dobry pr. Także musisz być ostrożna, bo można się nieźle przejechać na swoich własnych wpisach.
A mówie to, bo znam stajnię która nie tolerowała żadnych negatywnych wpisów na swój temat i od razu prawnicy pisali pisma w związku z zaprzestaniem rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na ich temat (w ich mniemaniu, nieprawdzicywch). Ciekawe, czy myślimy o tej samej stajni teraz? 😉
diuk chyba trochę się zamotałaś, bo przecież jak osoba, która pełni usługę może oceniać swojego klienta? Podałaś przykład od złej strony. Jeżeli osoba prowadzi komuś jazdy (co za tym idzie bierze za to pieniądze) to przecież w jej zadaniu jest tylko to aby świadczyć tą usługę, a nie oceniać. Co najwyżej ocenić może uczeń swojego instruktora, ja to tak widzę 😉
A dlaczego nie? Jeśli klient mi nie płaci i nie wywiązuje się ze swoich warunków umowy, to czemu mam mu nie wystawić opinii?
Jeżeli ja się z kimś umawiam, że mu poprowadzę jazdę, a ta osoba nie słucha moich poleceń, spóźnia się notorycznie na jazdę, nie chce płacić i nie szanuje konia i sprzetu, to czemu mu nie wystawić opini? Tylko tak jak powyżej, musi to być opinia czymś poparta (dowodem), inaczej jest hejtem, a od hejtu do pomówienia i bycia oskarżonym, to prosta i krótka droga 🙂
czy mogłabym uderzyć do kogoś na priv z prośbą o poradę? :kwiatek: mam sytuację w której usługodawca przy wykonywaniu usługi zniszczył rzecz i niby dzwoniłam już do UOKIKu ale chciałam się upewnić czy dobrze zrozumiałam to, co mogę w tej sprawie zrobić :kwiatek:
Gniadata pisz do mnie 🙂 Pomogę 🙂
Co do dozwolonej krytyki - jak najbardziej można zamieszać opinie o podmiotach prowadzących konkretną działalność gospodarczą, grunt żeby:
-> krytyka ta była obiektywna, a nie subiektywna i miała poparcie w faktach, była rzeczowa i nie pomawiająca
A jakaś definicja co Nie Jest pomawiające?
Bo tak: w razie konfliktu wyląduje się w sądzie, i to będąc oskarżonym o przestępstwo (Kodeks Karny). A sądy w Polsce są... różne. Generalnie nie są do niczego zobowiązane w "luźnych" ocenach, sędzia nie musi przejmować się orzecznictwem, i generalnie nie chodzi o prawdę tylko o jakieś zakończenie konfliktu, korzystne (dla kogo?) odfajkowanie sprawy.
Sama usłyszałam, że "opinie krytyczne można wyrażać wyłącznie w formalnym piśmie skierowanym do danej instytucji", poważnie. Oraz: "każda negatywna opinia może zaszkodzić". I bardzo żałuję, że nie nagrywałam rozprawy, bo formalne uzasadnienie nijak nie odpowiadało temu, co było uzasadnieniem na sali. Dowody na prawdziwość krytyki nie miały najmniejszego znaczenia. Akurat w tym sądzie, bo z orzecznictwa wiadomo, że są sądy, w których miewają.
Jeśli kogoś dopadnie taki przypadek to radzę:
a) wziąć świetnego prawnika, doskonale "umocowanego" w danym rejonie
b) w czasie mediacji za nic nie wykazywać postawy ugodowej, i w ogóle mediatorowi mówić jak najmniej, tylko swoje żądania (wiem, to podważa sens mediacji, ale warto wziąć pod uwagę, że jeśli ktoś kocha się sądzić o błahostki, jedno słowo itp. - to jest to niezła hiena i nie ma wyjścia - jak już, to hieną trzeba być bardziej)
c) sądzić się do skutku (tu jest o tyle dobrze, że nie trzeba aż do Strasburga, bo takie orzeczenie już zapadło, wg. Trybunału wolno wyrażać krytykę i negatywne opinie, byle w sposób umiarkowany i z uzasadnionych powodów; szkoda, że polskie sądy kierują się jedynie sobie wiadomymi motywami).
d) kompletnie nie przejmować się sytuacją, tj. nie przeżywać sytuacji, potraktować jak złożenie reklamacji - coś w tym stylu
e) właśnie nagrywać rozprawę, może i mediacje. Nagrywać dla siebie wolno - nawet na rozprawie niejawnej (a takie są o pomówienie)
f) to nieprawda, że obiekt krytyki musi być wymieniony konkretnie, możesz pisać o X. a sąd i tak sobie uzna co uzna, w stylu: "jeśli X się rozpoznał..."
Ja nie miałam nerwów na sądzenie się, ani ochoty na walki prawników, w rezultacie zadowoliło mnie warunkowe umorzenie postępowania.
Najlepiej to kogoś innego wrobić, żeby krytykował - taki pragmatyczny wniosek.
Villemo napisałam! Dzięki! :kwiatek:
Powiedzcie mi proszę czy można się odwołać od przyjętego już mandatu?
Dostałam mandat za przekroczenie prędkości. Przyjęłam go w stresie a dopiero po odjechaniu od miejsca zatrzymania dotarło do mnie że na tak krótkim odcinku nie mogli zmierzyć mi takiej prędkości ( stali 180m za znakiem teren zabudowany, iskra mierzy prędkość w odległości 300-800m więc wtedy jeszcze byłam na niezabudowanym), jeszcze spokojnie spacerkiem wyjść przede mnie i skierować na zjazd po przeciwnej stronie.
Sayu
tak masz 7 dni, wniosek o uchylenie mandatu
Potrzebuję dobrego prawnika ds. spadkowych. Warszawa, ktoś coś?
Ma ktoś pomysł jak dorosła, ale młoda i na dorobku osoba może uniknąć płacenia alimentów na rodzica pijaka i nieroba? Dziecko z domu poniekąd uciekło, dorabia się, studiuje, pracuje i kontaktu prawie nie ma. Drugie dziecko zostało i niby się opiekuje a realnie to w bagnie siedzi po uszy.
Na razie to tylko groźba, ale może coś zbierać, nagrywać, zapisywać? Chodzi o zapobieżenie, na razie formalnego wniosku nie ma, ale może na to wpaść.
Chcę człowiekowi pomóc, podpowiedzieć w miarę możliwości, bo widzę, że naprawdę się stara a może zostać mocno upu***. Pewnie porada prawnika będzie najlepszym wyjściem, ale to droga sprawa.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
20 listopada 2017 20:58
SzalonaBibi, niektóre gminy/ powiaty oferują darmowe porady prawne, podpytaj przy jakiś uczelniach, czy nie ma jakiś miejsc gdzie studenci prawa udzielają porad. Moim znajomym (ale już po fakcie) prawnik radził zrzeczenia się prawa do dziedziczenia - tylko nie wiem czy to coś by pomogło, bo oni wzieli prawnika jak już mieli nałożone alimenty na ojca pijaka :/
SzalonaBibi, tu masz mniej więcej opisane
klik
SzalonaBibi
niestety, nie można "zrezygnować" z obowiązku alimentacyjnego, oczywiście jeśli będzie proces o alimenty można wykazywać, że są inne osoby, wobec których taki obowiązek może zostać nałożony, tudzież można kwestionować wysokość, czy też fakt, iż rodzic ma możliwości zarobkowe.
Jak to jest ze zniesławieniem w Internecie? Co zrobić, jakie pismo wystosowac, żeby postraszyc kogoś oddaniem sprawy na policję tak, żeby pokasował nieprawdziwe i oczerniajace oceny na różnych portalach?
czy ktos mi moze pomoc wypelnic formularz, w ktorym mam zglosic fakt otrzymania darowizny? SD z2 ? Poleglam.