Niestety nie. Prawdopodobnie zawał lub jakiś inny problem z sercem. Był okazem zdrowia, spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba... Ale podjęłam decyzję o nie wykonywaniu sekcji, ponieważ nie przyniosłoby mi to ulgi ani jemu życia nie zwróciło, a nie chciałam żyć ze świadomością, że dałam go "pokroić"...
Bardzo podobnie jak u nas. W zasadzie identycznie.
U mojego konia weci mówili o pęknięciu tętniaka aorty - sam tętniak mógł być latami bezobjawowy. Z tym, że też pewności nie ma, a i podobno sekcja mogła nie dać stuprocentowej wiedzy.
Trzymaj się :przytul:
Septyma xx
po Symonia od Dietmar
10.04.1993-17.07.2012
odeszła nasza 'nauczycielka'
do zobaczenia
na wiecznie zielonych pastwiskach
Dnia 20 lipca po długiej walce w klinice odszedł mój największy przyjaciel, moja największa miłość i zarazem część mnie.... Ciągle nie mogę w to uwierzyć..ciągle myślę że to jakiś zły sen.. z którego za chwilę się zbudzę. Nie wiem jak sobie poradzę bez niego .. bo dla niego żyłam 😕 Wiem iż teraz będzie miał dobrze, będzie szalał na zielonych pastwiskach...... Miał dopiero 8 lat........................... Dzięki niemu zawdzięczam 3 najcudowniejsze lata w życiu których nie zapomnę do końca życia...
dressage91, tak mi przykro z powodu Twojego konia. Jestem pewna, że zrobiłaś wszystko, co mogłaś, aby Twój chłopak odzyskał zdrowie. Trzymaj się dzielnie.
Niestety czasem zdarza się tak, że nie mamy wpływu na kolej rzeczy 🙁
Jestem pewna, że konie doceniły Wasze starania. I mam nadzieję, że pewnego dnia wszyscy razem będziemy biegać po zielonych łąkach. I nie będzie już bólu i cierpienia.
dressage91- trzymaj się [*]
Dziękuje dziewczyny prześlicznie :kwiatek: Nadal w to nie mogę uwierzyć 😕 Zasypiam z jego kantarem by czuć zapach.. inaczej nie mogę... 😕 Tak już wszystko planowałam, pasze specjalną wyszukałam, załatwiłam stajnie nową blisko domu( prezes spuścił mi z ceną) namiary na trociny miałam, transport z kliniki... Dał radę przeżyć dwie ciężkie operację, trzeciej niestety już nie..
dressage91 przykro, trzymaj się 🙁
nie mam lepszego zdjęcia,
Rubinjo odszedł wczoraj...
ententa bradzo mi przykro 🙁 co się stało??
ententa- wyrazy współczucia
koń nie jest mój, ale bardzo go lubiłam, sugerując się tym, co napisała koleżanka w 'ujeżdżeniowcach', złamał nogę przy wybudzaniu po operacji...
Rubinjo miał operację w powodu kolki. Wstając po narkozie złamał nogę
Rubinjo miał operację w powodu kolki. Wstając po narkozie złamał nogę
nieszczęście zakończone nieszczęściem..... ehh współczuje.... 🙁 🙁
O matko... A tak lubiłam Rubisia 🙁 Współczuję...
😕 bardzo współczuję- trzymajcie się dzielnie
ententa, tak ogromnie mi przykro, mam nadzieję, że dajesz sobie radę 🙁
ehh....przykre to wszystko;-(
W tym wątku powinno być zero wpisów;(
Dzięki Dziewczyny :kwiatek: ciężko mi uwierzyć, że już nigdy nie podrapie go po tym wielkim łbie, nie zobaczę jego przejazdów na zawodach... mimo że długo go nie widziałam, to jednak... 😕
(skasowałam niechcący wiadomość przy dopisywaniu nowych informacji) 😤
Na PW w sprawie pogrzebu proszę
Z przykrością i ja dodaję wpis o własnym przyjacielu w tym wątku...
DAMAL xx
08.02.1988 - 31.07.2012
po Akcept xx; od Damigella xx po Diexieland xx
Legenda wrocławskiego klubu Andrzeja Szmyrki JKS Wysoka 2. Znałam go od 17 lat, przez ostatnich 7 miał u mnie zasłużoną emeryturę.
Odszedł spokojnie, bez bólu, na moich rękach. Choć wiem, że to była właściwa decyzja, boli jak ...
😕 trzymaj się. na pewno miał u Ciebie jak najlepiej.trzymaj się! :przytul:
ibmoz, strasznie smutno🙁
teraz na pewno mu jest dobrze.
ibmoz, przykro mi, miałam okazję kilka razy na nim jeździć podczas zajęć z Trenerem. Bardzo miły koń, choć na kilka rzeczy trzeba było uważać 🙂
Damal 🙁((
ibmoz - trzymaj się :kwiatek:
Myśmy kilka dni temu stracili 3 latka po kastracji, eh gadać się nie chce