kradzieże w Waszych stajniach - jak sobie z tym radzicie?

deborah   koń by się uśmiał...
13 maja 2009 12:46
xxagaxx, [quote author=Ktoś link=topic=865.msg248026#msg248026 date=1241722906]
cuda się zdarzają 😀

[size=10pt]jakieś 40 minut temu skradzione ze stajni Jurka Krukowskiego siodła odnalazły się i wracają w ręce prawowitego właściciela.[/size]

😅 😅 😅 😅




a mozesz coś wiećej napisać jak się odnalazły??
[/quote]
zginęły podczas nieprzyjemnego zajścia między jedną z pensjonariuszek Ewą D. i znanym w pomorskim światku jeździeckim Grzegorzem K.
Miała miejsce szarpanina, wizyta policji i po całej akcji okazało się, ze siodeł nie ma.
Po nagłośnieniu zaginięcia siodeł pojawiały się newsy, ze złodziej usiłuje sprzedać siodła na zawodach w Kwidzynie, oferuje je ludziom znającym Jurka m.innymi.
Wszystkie informacje przekazywane na bieżąco policji, ale skoro pan K nie został złapany za rekę nic nie można udowodnić.

pewnego dnia do stajni przyjeżdża owa  pensjonariuszka wraz z siodłami utrzymując, ze odkupiła je od handlarza.
resztę pozostawiam Waszej ocenie.
Najważniejsze ze siodła się znalazły i nagłośnienie sprawy mocno pomogło.
wszystkim zaangażowanym w imieniu Jurka dziękuję.
Rzeczy skradzione w nocy z 6 maja 2009 na 7 maja 2009 ze stajni klubowej, WOSIR Drzonków.

# 1. Siodło ujeżdżeniowe firmy Stubben, kolor czarny, lewy wewnętrzny klocek kolanowy lekko odstający, bardzo mocno wyrobione dziurki od przystuł z prawej strony 2 i 4 od góry, siodło kompletne z puśliskami i strzemionami bez popręgu;
# 2. Siodło skokowe firmy Stubben, kolor tabacco (jasnobrązowy), bardzo mocno wyrobione dziurki od przystuł z prawej strony 1 i 3 od góry, siodło kompletne z puśliskami, strzemionami i popręgiem z tworzywa sztucznego;
# 3. Ogłowie kompletowane brązowo- czarne, rozmiar 3, na nachrapniku i naczółku biało- czerwona plecionka, wędzidło podwójnie- łamane obkręcane, wodze czarne cienkie gumowe z progami;
# 4. Ogłowie firmy Inter Equita (emblemat metalowy z lewej strony na naczółku), rozmiar 2, kolor czarny, wędzidło podwójnie- łamane, wodze cienkie gumowe z progami czarno- białe;
# 5. Ogłowie firmy Daslo (emblemat z lewej strony na naczółku), rozmiar 3, kolor czarny z białym szyciem;
# 6. Siodło skokowe firmy Stubben, kolor czarny (w niektórych miejscach delikatnie powycierany), brak kółeczka do zaczepiania z prawej strony, siodło kompletne z puśliskami, strzemionami tzw. bezpiecznymi z gumkami i skórzanym popręgiem;
# 7. Siodło wszechstronne firmy Lord Expert, kolor czarny, siodło kompletne z nowymi puśliskami i strzemionami oraz popręgiem materiałowym z nieoryginalną jedną sprzączką;
# 8. Ogłowie, kolor czarny, rozmiar 2, białe podszycie na nachrapniku i naczółku, wędzidło zwykłe puste, wodze gumowe grube czarne, zerwany pasek do paska krzyżowego na nachrapniku;
# 9. Ogłowie, kolor czarny, rozmiar 3, wodze gumowe grube brązowe, wędzidło podwójnie łamane pełne z miedzianym łącznikiem, zerwany pasek do paska krzyżowego na nachrapniku;
# 10. Ogłowie kompletowane, kolor czarny, rozmiar 3, naczółek Kieffera wysadzany cyrkoniami, wodze parciane czarne z progami, wędzidło pełne zwykłe;
# 11. Ogłowie, kolor brązowy, z podszyciami jasnobrązowymi na naczółku i nachrapniku, doszyty pasek do paska krzyżowego;
# 12. Siodło wszechstronne w typie skokowym firmy Kieffer, kolor czarny, mocno wyrobione (rozdwajały się- rozchodziły się szwy) przystuły, siodło kompletne z puśliskami, strzemionami w kolorze złotym z wkładkami skośnymi i popręgiem neoprenowym z gumami, z prawej strony przy przednim łęku rozprucie; z prawej strony na dole na małej poduszce tylnej przetarcie;
# 13. Ogłowie rurkowe, rozmiar 2, kolor czarny, wędzidło zwykłe pełne, wodze gumowe grube czarne;
# 14. Ogłowie, rozmiar 2, kolor czarny, wędzidło podwójnie łamane z miedzianym łącznikiem, wodze gumowe grube czarne;
# 15. Wytok brązowy, rozmiar 2;
# 16. Kask DMS, rozmiar 57/58, pokrowiec czarny z elastenu; Telefony kontaktowe:

+48 606 758 485
+48 697 068 545
068 325 13 11 (Trzeci Komisariat Policji w Zielonej Górze)




Edit.Przeczytałam to na lzj-cie, i sądzę że to idealne miejsce żeby to nagłośnic. Mam nadzieję że nie dubluje, bo nie wiziałam tego jeszcze.
Ktoś się nieźle obłowił...
ehh jak tak ludzie w ogóle mogą??
O tak...kto np. takie ogłowie rozpozna...? Z siodłem trochę inna bajka
nie chce być złym prorokiem, ale ogłowi możecie nie znaleźć...:/ Tak czy siak, życzę żeby się chociaż część rzeczy znalazła! Kurde, ktoś vanem jakimś podjechał czy co..?
Bischa   TAFC Polska :)
14 września 2009 07:41
U nas w stajni jakiś czas temu ( ale niedawno w czasie moich praktyk ) zginęła ... pralka Frania , w której stajenny prał swoje ciuchy , a mnie z reklamówki ... śniadanie ( tak jak nigdy nie ginie ) .
pony   inspired by pony
14 września 2009 08:20
pralka Frania + śniadanie to ciekawy zestaw!

W poprzedniej stajni ciągle coś mi ginęło, a moimi szczotkami to wyposażona jest chyba cała szkółka. Ginęły pieniądze z szatni z kieszeni w spodniach, które wisiały w szafce, ginęły baty, bryczesy,kopystki to już przestałam kupowac, zresztą szczotki też... Nawet nie chce sie wymieniac. A co zrobiłam? Wyniosłam się. I nic mi nie ginie;]
In.   tęczowy kucyk <3
14 września 2009 10:01
Taaa. Ja już w 2 stajniach miałam takie nieprzyjemności... :/ O pierwszej to szkoda gadać.... A o drugiej...
Cóż, po prostu jak będziecie w Białym Borze to bardzo mocno pilnujcie swoich rzeczy. Naprawdę. BARDZO. Bo tam ginie wszystko. Zawsze. Nieważne, co to jest. I tak wezmą. Kiedyś rodzice przyjechali do mnie jak zawody były i tata czytał książkę w aucie zaparkowanym pod stajnią. I w czasie kiedy on czytał ksiązkę ktoś nam odciął antenę od CB radia... Po co to komu? :/
Ja się pozbyłam 90% sprzętu. Dosłownie. Wystarczyło zostawić np. bat pod boksem jak się szło odnieść siodło do siodlarni, to było 90% szans, że jak po niego przyjdziemy, to do nie będzie. Ja w taki sposób pozbyłam się 3 batów. I już nigdy potem ich nie widziałam. Jeszcze tego dnia, kiedy przyjechałam zabrać Spartę to koleżance zginął telefon... Ogólnie - jak tam będziecie - bardzo się pilnujcie.
Sto lat temu w Tabunie też miały miejsce kradzieże - głównie pieniędzy z pozamykanych szafek(ale takie szafki to nawet łyżką można otworzyć...) Nie pomogły nagonki, nagłaśnianie całej sprawy, pomogła kamera zamontowana w szatni, złodziej wpadł po jakimś tygodniu. Z tego, co wiem, to taki zestaw do monitoringu można wypożyczyć od jakiejś firmy ochroniarskiej na przykład, nie trzeba kupować.

W stajniach, w których aktualnie pracuję, na szczęście już nic nie ginie. W jednej wcześniej ginął drobny sprzęt i nieduże sumy pieniędzy, podejrzenia padały na dziewczynkę stajenną. Po sprawdzeniu, czy kradzieże mają miejsce faktycznie tylko podczas jej obecności zaczęłam jej sugerować, że wiem, że to ona, ostentacyjnie zamykać przy niej szafkę na kłódkę, ostrzegać zaprzyjaźnione osoby - pomogło. Dziewucha się wyniosła, rzeczy i pieniądze przestały znikać.
Jeżeli teraz coś zginie, to pewnie dlatego, że za długo walało się po siodlarni, szef się wkurzył, zapakował w wór i wywalił na strych 😉 Poza tym co najmniej raz w roku jest organizowana akcja "Do dnia tego i tego wszystkie rzeczy z siodlarni mają zostać zabrane, jak nie - lądują na śmietniku". Wiecie, ile "zaginionego" sprzętu się wtedy znajduje  😵
Jak w większości stajni - nie tyle giną, co notorycznie zmieniają miejsce pobytu kopystki, uwiązy, czasem też palcaty, ale tego w stu procentach chyba nie da się wyeliminować.

Co do obcych osób w stajni - wolę się wygłupić, ale i tak każdą obcą osobę pojawiającą się w stajni pytam, w czym mogę jej pomóc i łażę za nią i patrzę jej na ręce... 🤔wirek:
Też miałam tą "przyjemność" jeździć w takim ośrodku kiedyś... po pierwsze
KUP SOBIE PAKĘ😉
a jeśli chodzi o derki, czapraki... ogółem wszystko co da się znakować HAFTUJĘ... haft na derce z imieniem Twojej pociechy np (koszt jakieś 10zł?) powinien zniechęcić takiego osobnika... bo po co komu wyhaftowana derka, czaprak, kantar czy coś tam?

W mojej teraźniejszej stajni na szczęście możesz zostawić nawet komórkę na stoliku na noc... i nikt Ci jej nie ruszy 🙄
In.   tęczowy kucyk <3
15 września 2009 11:21
montwiak, to, że się ma pakę niczego nie załatwia. Od początku w bb miałam pakę i wierz mi, że to nic nie zmieniło.

edit: Co nie zmienia faktu, że niektórych złodziei zniechęca zamknieta paka : P Ale nie wszystkich. Mi ładnie wygieli drzwi...  👿
Wygięli Ci drzwi od paki? 🤔
Co za chamstwo.
Fakt.... Paki nie mają jakiś mega super zabezpieczeń.... wystarczy śrubokręt 🤔 
In.   tęczowy kucyk <3
15 września 2009 13:48
montwiak, a inni rozwalili zamek... Żeby było ciekawiej, nie jacyś ludzie, którzy sobie tak o przyszli, ale osoby ze stajni. Żyć nie umierać, co? ...
a mi zginął pas do lonżowania i pare dupereli, dlatego teraz mam szafe na kłódkę..
montwiak, a inni rozwalili zamek... Żeby było ciekawiej, nie jacyś ludzie, którzy sobie tak o przyszli, ale osoby ze stajni. Żyć nie umierać, co? ...


Tragedia  🤔... robiliście coś z tym?
A ciekawe czy można siodło czy inne rzeczy bardziej warościowe oznakować taka metodą:
http://www.dnaauto.eu/
Wtedy bym sobie sprawiła napis na szafce i nad moim stojakiem na ogłowia - sprzęt oznakowany DNA i bym narozpowiadała dookoła o znakowaniu.

U mnie w stajni zginęły pieniądze instruktorce i to kilka razy i to nie jednej - i to zawsze gdy ma więcej. Więc na pewno ktoś kto wie kiedy ona się rozlicza z szefostwem i ma więcej kasy przy sobie... czyli ktoś kto b. dobrze zna stajnie.
Mi zaginął po zawodach bat do lonżowania- ale uwaga w dniu zawodów, po południu jeszcze był w zamkniętej siodlarni. więc tez ktoś z wewnątrz ale tak umiejętnie żeby można było zgonić na kogoś obcego, że niby zawody=zawsze się złodziej znajdzie.

Ja mam ogólnie strasznego pierdolca na punkcie poszanowania własności prywatnej i nie uznaje zasady znalezione niekradzione czy wynoszenia np. z firmy papieru do ksero, bo się potrzebuje. Nie i już. Dlatego zaginięcie tego bata tak mnie wściekło.
Wszyscy wiedzą, że jak coś potrzeba można do mnie przyjść ja pożyczę, albo nawet kase pożyczę jak ktoś potrzebuje- no trzeba sobie pomagać. Ale nie toleruje kradziejstwa.
I u mnie wszyscy wiedzą (od akcji z tym batem), że jeśli bym kogoś złapała na kradzieży to się na jakimś wewnętrznym upomnieniu nie skończy. Zapowiedziałam wszem i wobec, że wydrukuje plakaty ze zdjęciem tej osoby i porozwieszam w mieście (pobliskie maisto skad pochodzi 90% ludiz u ans w stajni jest na tyle duże, że duży wstyd, a na tyle małe, że zawsze wiadomo o kogo chodzi) z dopiskiem ZŁODZIEJ i co mi ukradł. Jeśli to będzie osoba ucząca się to porozwieszam u niej w szkole i w miejscu pracy rodziców.
Metoda może brutalna ale skuteczna.
In.   tęczowy kucyk <3
15 września 2009 17:44
montwiak, tyle, co się dało, czyli... Nic... : ( Tam każdy pilnuje swojego nosa i tyle, nic nikogo z "wyżej" postawionych nie interesuje, to nie ich sprawa... Gdyby się dało cokolwiek zrobić... Tyle, co chodziłam po stajniach i np. ściągałam swoje ochraniacze z konia, który jeździł... : (
Nawet kask mi ukradli... Czego nigdy bym sie nie spodziewała...
Współczuję.... a wydawać by się mogło, że jeździectwo to zajęcie dla bardziej kulturalnych osób.
Bischa   TAFC Polska :)
17 września 2009 19:26
Pół biedy Pony gdyby to było tylko moje śniadanie , ale w tym moim śniadaniu było jednocześnie śniadanie dla moich rodziców i siostry na kolejne kilka dni - stos parówek i pasztetowa . I dostałam po łbie , że pewnie sama zeżarłam , albo kasę na co innego wydałam  🤔wirek: Takie problemy pojawiają się jak gnój wyrzucają - przychodzą wtedy do nas stale Rosjanie lub Ukraińcy . Nie to , żebym coś miała do tych nacji , ale jak są oni , to ginie żarcie właśnie . Ale na co komu była "Frania" ? Chyba nie Szwedowi który ma koniowóz za kupę kasy , kupuje od nas konie - pralka zginęła w dniu kiedy przywiózł i zabrał kolejne konie .
In., też współczuję. :/ Czyste chamstwo po prostu.... To wygląda już jak robota jakiegoś mocno zaawansowanego "w chorobie" kleptomana. Bo sorry..... po co komu antenka do CB radia? o_O
Znowu głośno zrobiło się o zorganizowanych kradzieżach sprzętu ze stajni. Do tej pory w wątku przewijał się głównie temat radzenia sobie z złodziejaszkami i kleptomanami działającymi na małą skalę.

A jak wasze stajnie chronią się przed 'poważnymi' włamaniami? I czy w ogóle się chronią? Zadowalacie się lichymi drzwiami zamykanymi na klucz czy macie może do dyspozycji inne rozwiązania nie będące tylko plastrem na sumienie? O czym pomyśleć żeby nie być mądrym po szkodzie?

Da się ustrzec przed takim zuchwalstwem?
U nas w lutym ktoś dokładnie wyczyścił siodlarnie. Żeby się tam dostać, przespawali/przecięli dwie metalowe bramy, po czym w jakiś sposób włamali się do dużego metalowego kontenera, który za siodlarnie służy. Stajnia jest nieco na uboczu, ale pierwsza brama jest tuż przy ulicy, obok jest dom... nikt nic nie słyszał i nie widział iskier, które wg policji musiały się pojawić przy przecinaniu się przez ten metal.
Zabrali kilkanaście siodeł i ogłowi, większość bardzo dobrych firm, bo to pensjonat a nie szkółka.
Aha, no i cały sprzęt zapakowali na prawie nowego trailerka - jedyny, który nie miał blokady na kole. Warty przynajmniej 15 tyś zł. Masakra.
zawsze panicznie bałam i boję się zlodziejstwa.Pare lat temu miałam probę otrucia moich psow, było cięźko ,wszystkie dostały atropinę i inne leki od weta, była policja, były badania kosci znalezionych przy psach.Na szczęscie psy przeźyly ale ja od tej pory mam się na "bacznosci" bo niby kto i po co zadał sobie trud otrucia 4 owczarków niemieckich ( psy oddałam pozniej na szkolenie do trenera w policji).W domu i na całym terenie łącznie ze stajnią mam pełny monitoring (wszędzie są kamery, wszystko jest nagrywane i jak nic się nie dzieje kasowane i na tą samą płytkę znów nagrywane)
z  racji  tego,że  bezpośrednio  mnie to dotyczy
http://www.swiatkoni.pl/news-display/2769.html
za swoj sprzet przewiduje nagrodę pieniężną
ash   Sukces jest koloru blond....
09 lutego 2011 07:34
o matko.... co się dzieje na tym świecie 🤔
u nas każdy ma zamykaną szafę na klucz/kłódkę, do tego o 22 siodlarnia zamykana jest na 2 ogromne kłódki.
Brama stajni zostaje wyłączona(automat) i nie ma możliwości wjechania na teren stajni.
Na noc na terenie ośrodka są 4 osoby.
Jedyne co ginie to pasza pensjonariuszy, ale mały złodziejaszek został rozpoznany 😀iabeł:
jak oni przeszli przez zamek szyfrowy?  😲 bo rozumiem, że siodlarnia była zamknięta na klucz szyfrowy z tekstu na świecie koni.
Stubben mf special nie jest częstym towarem na używkach, więc może uda sie ich znaleźć.
zamek na szyfr, jakas blokada magnetyczna z alarmem...mowie Wam dla mnie jest za duzo zbiegow okolicznosci w tym wszystkim. Dzis cos wiecej bede wiedziec, ale mam serdecznei dosc- nie mam nic do jazdy-poszly 3 siodla, jedno nie do konca zaplacone, cieszylam sie nim jak dziecko- 3 tyg temu pierwszy raz w nie  wsiadlam.🙁
Ja pierdziele. Ręce opadają.

Pamiętam pewną stajnię, w której było wszystko - karty magnetyczne do siodlarni, do stajni, brama wjazdowa także na karty. Wszyscy mieli paki itp. a sprzęt ginął ciągle, a prowadzący stajnię mieli to po prostu w nosie. Założono w końcu kamery, ale i tak nie sięgały wszędzie...

Najgorsze jest to, że i tak jak znajdą, udowodnią, osądzą to kara będzie w zawiasach np. Dobrze jak sprzęt się znajdzie... Rok temu we Wrocławskich stajniach była plaga kradzieży. I co? Nic...
Gru   nic nie dzieje się bez powodu
09 lutego 2011 08:52
ale przykra sprawa :/ ale pewnie do póki będzie popyt na sprzęt w okazyjnej cenie (a będzie zawsze ) nic się nie zmieni. Dlatego jak bym się zastanawiała bym się nad ubezpieczeniem, podejrzewam że jest możliwość ubezpieczenia np.siodła. Jest to też opcja dla właścicieli stajni, może warto żeby oni ubezpieczali zawartość siodlarni, np. wliczając to w cenę pensjonatu. O ile jest to technicznie możliwe bo zupełnie się w sprawach ubezpieczeń nie orientuje .
kurcze!!
15 siodeł sie nie schowa do kieszeni...
trzeba podjechać autem... i to raczej nie małym...
logistycznie wrzucenie 15-stu siodeł do samochodu to nie schowanie jabłka do kieszeni... ale trwa kilka minut...
dla mnie takie sprawy juz z daleka śmierdzą - bo nikt kto przynajmniej nie był kilka razy w stajni i nie zna jej zwyczajów nie szarpnie się na taką kradzież...  🙄 🙄

Karla - masz foty swoich siodeł??
Zgadzam się z dodo. Dziwne że siodlarnia zamykana na klucz, jakieś szyfry zostaje opędzlowana ot tak sobie. Takiej ilości sprzętu nie da się wynieść bez znajomości stajni, siodlarni. Musi to być ktoś z waszego otoczenia, ktoś kto bardzo dobrze znał wszystko.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się