Co mnie wkurza w jeździectwie?

Tak jak pisze Gaga, srednio co drugi dzień kon byl odrywany od obiadu. Co prawda dojadał go potem, ale ani zdrowe, ani przyjemne to dla niego nie bylo, co zresztą demonstrował swoim zachowaniem. Uważam, że przychodzenie w takiej sytuacji z fochem, co też kon dostaje jeść że ma rozwolnienie, jest trochę nie na miejscu, bo dostawał to samo co reszta, z tym że reszta mogla sobie zjeść i strawić w spokoju. Pewnie jakby sie okazało ze nabawił sie wrzodów to tez by byla moja wina 🙁 Nie mówiąc juz o tym ze moje rekreanty na widok obcych ludzi przychodzących do stajni zaczynają jeść szybko i nerwowo, pewnie myśląc ze musza sie spieszyć bo klienci na jazdę przyjechali 🙁

Edit: anai nie uważam żeby jeżdżenie w porze karmienia bylo fair dla konia - jesli karmienia sa o stalych porach (a powinny byc) to konie sie do tego przyzwyczajają, i niezależnie od tego czy faktycznie dostana jeść czy nie, to w porach posiłków wzrasta wydzielanie kwasu w żołądku. Dwa, sam właściciel który sobie cichutko konia na jazdę szykuje w porze karmienia jest ok, ale osoby postronne? Nie znam stajni (dobrej stajni), ktora pozwalalaby postronnym osobom denerwowac konie w trakcie jedzenia.

Co do papierosów - no ja nie ogarniam, sama jestem palaczem ale mam paranoję pożarową i nie byłabym w stanie stać i fajczyc przy balotach z sianem, przed boksem czy rzucać kiepy gdzie popadnie. Wielokrotnie zwracalam na to uwagę ale pomagalo na krótko a ja nie mam czasu stać i patrzeć kilka godzin czy ktos czasem ognia nie zaprószy.
Orzeszkowa, no jak z fochem to jasne. Ze względu na to że  na zawodach nikogo nie obchodzą  pory posiłków, nie nawykłam do traktowania ich jak coś świętego. A zawsze daję  siano przed jazdą , więc  aż tak kwasami się nie martwię.
anai, no tak na zawodach to inna bajka i konie żyją innym rytmem trochę 😉
Siano przed jazda jak najbardziej, sama zawsze rzucam swoim wiecheć na czas czyszczenia zeby o suchym pysku nie staly. Ale jak kon nie ma dostępu do siana non stop i się go bierze do pracy zanim zdąży cokolwiek skubnąć no to wrzody prędzej czy później nie powinny być niespodzianka🤔
Orzeszkowa, też uważam że z tymi porami karmienia to lekka przesada. Ja też jeżdżę o różnych porach, nie wspomnę już o wyjazdach na konsultacje, zawody gdzie pory posiłków są bardzo ruchome. Ja też albo sypnę koniowi jakąś niewielką część posiłku, albo dostanie siana. I nie tylko ja tak robię i nic złego się nie dzieje..
xxagaxx, ale nie odrywasz konia od żłoby w połowie posiłku raczej...
A jak jeździsz podczas obiadu (śniadania / kolacji) , to karmisz później, lub wcześniej
Ja zimą również jeżdżę podczas kolacji (wcześniej podawana), ale zostaję aż konie ostygną i karmię sama, nie fochuję się o to, bo to mój problem przecież. Natomiast miałam w pensjonacie właścicielkę, która z terenów wracała o 23 i była zdziwiona, ze nie lecę o 24 jej konia nakarmić  🤔wirek: przecież ona nie będzie tyle czekać i karmić sama
Aktualnie w pensjonacie w którym stoję również widzę obrazki odrywania konia w połowie michy, czy opuszczania posiłku - bo sobie akurat ktoś chce tyłek przewieźć...
Zatem w pełni rozumiem o co Orzeszkowej chodzi
Każdy jeździ kiedy mu pasuje - OK, też czasami (rzadko, bo rzadko, ale jednak) wpadam do stajni w porze kolacji i zwykle szybko biegnę do stajennego, żeby poprosić i zostawienie posiłku w wiaderku, które potem sama podam - ale żeby się fochać o rozwolnienia, nie reagować na prośby o niepalenie przy sianie i epatować jednym, wielkim "Należy Mi Się i Mam Wszystkich w D."
_Gaga, no wiadomo, wtedy to już jest zdecydowanie za późno, bo koń już ma ten owies w sporej części w żołądku. Ja nie piję do wyrzucenia pensjonariusza, mówię tylko, że pory posiłków nie są nieprzesuwalne i naprawdę wystarczy tylko odpowiednio to zrobić. I koniom nic złego się nie dzieje.
A.kajca   Immortality, victory and fame
31 marca 2016 08:17
_Gaga, a mi bardziej prawdopodobne wydaje się, że właściciel sypie koniowi stajenną paszę kiedy dusza zapragnie i w dowolnej ilości. Stałam za czasów pensjonatowych z takim typem w stajni. Też nie mogli sobie z nim dać rady. Potrafił "podsypać" koniowi nawet 8-10 kg granulatu dziennie, z czego większość i tak lądowała w ściółce (koń jednak ma dno i gdy dupę miał pełną zaczynał się bawić i wysypywać po boksie). Nigdy natomiast nie miałam problemów ze "spóźnianiem" się na karmienie. Często odstawiałam konia 1-2h po kolacji to albo czekała na niego w żłobie, albo wsypywałam sama jak go wprowadziłam. Nigdy nikt żadnych problemów z tego nie robił.

edit.
Orzeszkowa, wysłałam jak już odpisałaś o tej paszy 😡 byłam wypuścić konie, wróciłam, odpisałam i wysłałam nie odświeżywszy a tu 6 postów się pojawiło 😡
xxagaxx, wiem, ja mając konie pod domem i startując również karmiłam różnie (bez aptekarskiego trzymania się godzin) i przenigdy nic złego się nie działo 🙂 Z tym, że - jak już napisałam - widzę to też  z innej perspektywy - gdy konie odrywane są od jedzenia ,czy gdy ktoś wymaga abyś konia karmiła 4 godziny po zakończeniu Twojej pracy  🤔wirek:

A.kajca na szczęście mój stajenny nie ma pomysłów wrzucania paszy do żłobu w pustym boksie - siano tylko wrzuca. Doskonale zdaje sobie sprawę, ze koń po treningu musi chwilę odstać a wie również, że ja później nakarmię, więc już nawet nie pyta (na początku pytał, czy na pewno podam paszę).

Pisałam już że ja również spóźniam się zimą na kolację, ale karmię sama. Nie wymagam aby ktoś po zakończeniu ciężkiej całodniowej pracy jeszcze moje dwa konisie nakarmił - i to - tak jak ode mnie wymagano - o północy (co z tego, ze dawno już śpię?). Dlatego napisałam, że rozumiem Orzeszkową... i generalnie EOT.
A.kajca   Immortality, victory and fame
31 marca 2016 08:49
_Gaga, W tamtym czasie stałam w pensjonacie z halą- zimą tam go rozbrajałam po jeździe i puszczałam na oturlanie w piachu. Zanim poodnosiłam wszystko, naszykowałam mu mieszankę, przebrałam się to lekko godzinę na łażenie miał (jeśli mnie nic nie zatrzymało) a latem po jeździe brałam go na trawę bo pastwiska tam nie było. Myślałam że to oczywiste, że nie wsadzam konia z treningu do boksu, szczególnie jak kazałam owies sypać do żłoba kiedy roznoszą, dlatego nie rozpisywałam się z tą całą historią 😉 też nie jestem palcem robiona 🙂
anai, Sankaritarina, _Gaga, :kwiatek: dzięki za zrozumienie.
Ja serio czaję że ludzie pracują w różnych godzinach i nie zawsze mogą jeździć pomiędzy końskimi posiłkami, ale jak można przyjechać o dowolnej porze i przyjeżdża się pięć minut po zadaniu siana to ja nie wiem, czy to ma być robienie na złość, czy co? Chyba swojemu koniowi tak naprawdę. A przecież nie raz zdarza mi się wstawać i karmić godzinę wcześniej, żeby ktoś zdążył pojeździć przed pracą, nie jest też dla mnie problemem że dostanę sms z prośbą o sprowadzenie i nakarmienie konia wcześniej bo jakby nie było przyjmując konie w pensjonat podejmuję się dbania o ich dobrostan  i nie umiem olać że właściciel naraża swojego konia na wrzody czy kolkę, bo już pomijając że zależy mi na zwierzaku, to potem ewentualne pretensje będą do mnie.

A.kajca, u nas siana się nie racjonuje, koniom do czyszczenia, strugania, przerywania czy cokolwiek zawsze można przynieść siano luzem albo w siatce 😉 Nie jest też problemem żeby koń został po jeździe w boksie i zjadł swój obiad, gorzej jeśli koń ma w dupiu obiad i się miota, bo reszta koni jest na padoku 😉
efeemeryda   no fate but what we make.
31 marca 2016 09:52
Kiedys stałam w stajni gdzie kon musiał stać w boksie o tej i o tej bo kolacja. Były godziny otwarcia i koniec.
Rozumiem, ze właściciele maja swoje zycie, ale mi jako pensjonariuszowi to nie odpowiada. W obecnej stajni, z moim koniem moge robic co chce i kiedy chce. Jak mam ochote jeździć w nocy to prosze bardzo. Jak jeżdżę w porze kolacji to kon dostanie pozniej - sama nakarmie, a raczej wrzuce do żłobu. Bardzo cieszę sie, ze sa takie miejsca  😀
Mnie się zdarza bywać u rudej w porze karmienia zimą, kiedy konie dostają obiad, jak robi się ciemno. Wtedy umawiamy się tak, że informuję właścicielkę stajni, o której będę, i albo koń dostaje obiad odpowiednio wcześniej, żeby zdążył spokojnie zjeść i odpocząć, albo obiad czeka przygotowany i sama go daję po robocie. Ale w życiu bym nie pomyślała, że koń miałby nie zjeść w ogóle, bo ja mam chęć akurat o tej porze wyciągać ją do roboty.  🤔
A.kajca   Immortality, victory and fame
31 marca 2016 10:03
Orzeszkowa, teraz już jestem na swoim i też nie racjonuje siana bo moje 🙂 nawet pod koniec lata mi słomy brakło a kolega się spóźniał z przywiezieniem to niecały tydzień koniom sianem ścieliłam- a co? Niepylące (dwa razy w roku jeżdżę po rolnikach w promieniu 100 km i wybieram najczystsze i niepylące), długie włókna a konie były zachwycone 🙂 tylko jak właściciel ogrów przyjechał na "wywiadówkę" to stwierdził że już całkiem mi się w du*pie poprzewracało, i jeszcze koniom w d*pach przewracam xD
Żeby nie było OT w pensjonatach wkurzało mnie reglamentowanie siana koniom... masakra...
efeemeryda no ale chyba nie odrywasz swojego konia od właśnie zadanej paszy, tylko dajesz wcześniej znać, że będziesz w porze karmienia?

[quote author=Murat-Gazon link=topic=885.msg2521178#msg2521178 date=1459414957]
Mnie się zdarza bywać u rudej w porze karmienia zimą, kiedy konie dostają obiad, jak robi się ciemno. Wtedy umawiamy się tak, że informuję właścicielkę stajni, o której będę, i albo koń dostaje obiad odpowiednio wcześniej, żeby zdążył spokojnie zjeść i odpocząć, albo obiad czeka przygotowany i sama go daję po robocie. Ale w życiu bym nie pomyślała, że koń miałby nie zjeść w ogóle, bo ja mam chęć akurat o tej porze wyciągać ją do roboty.  🤔
[/quote]

No i dokładnie o to mi chodzi, że zazwyczaj wystarczy zagadać żeby się dogadać 😉 Więc żeby nie robić OT: wkurza mnie że niektórzy nie potrafią normalnie się komunikować, słowa nie pisną a potem narzekają za plecami że nie jest tak, jakby chcieli 🤔wirek:

efeemeryda   no fate but what we make.
31 marca 2016 15:57
Oczywiście, że jeśli już je to jej nie przeszkadzam.
U mnie w obiad dostają siano na padok i czasem się zdarza, że akurat wtedy mogę jezdzic (zwłaszcza, ze obecnie są zapisy na korzystanie z infrastruktury co z resztą bardzo popieram), wtedy albo dostaję pózniej swoją porcję do boksu, albo jeśli tylko jazda zahacza o porę karmienia to normalnie ją wypuszczam, bo siana jest na tyle, że zbyt szybko nie zjedzą.
ushia   It's a kind o'magic
31 marca 2016 16:06
hmmm - osobiscie bardzo się staram nie przyjezdzac w porze posilkow, a juz na pewno nie odrywam konia "od michy" i uwazam ze to zle dla konia i zle swiadczy o jego wlascicielu / uzytkowniku

ale strasznie bym sie wkurzyło, gdyby wlasciciel pensjonatu ingerowal w to czy mi wolno czy nie wolno zdecydowac ze kon teraz przerwie jedzenie albo nie
hm mi się bardzo często zdarza przyjeżdżać w porze karmienia, wieczornego szczególnie, po południu staram się przyjechać przed lub po, ale zwyczaj w stajni taki że stajenni zostawiają zawsze w wiaderku pod boksem, a potem wiaderko odkładasz pod paszarnię, jak idą na karuzelę to wiedzą że tym mają nie dawać i nie dają od razu, a jak wrócą to jeszcze ktoś się pokręci żeby po odpoczynku im sypnąć.

Nie zauważyłam żeby się denerwował tym - nie je szybciej jak w końcu dostanie, zajmuje się sianem wcześniej, a reszta z ganku w ogóle nie zwraca uwagi na jego -dosłownie- muczenie bo wysłodki idą.

edit a co do przerywania posilków to nawet w umowie pensjonatowej mamy zapis ze iles przed i iles po jest niewskazane jezdzenie - widze w tym bardzo dobra ochrone przed oskarzanie potem stajni np o spowodowanie wrzodów u konia jeżeli faktycznie to wina tylko i wyłacznie wlaściciela
Facella   Dawna re-volto wróć!
31 marca 2016 20:04
Uczepiliście się tej pory karmienia, a to był tylko jeden z kilku punktów i to pewnie nie kluczowy...
Ja osobiście staram się tego nie robić, ale wiadomo, są pewne sytuacje, kiedy nie ma się innego wyjścia. Jednak odrywanie od ZADANEGO już jedzenia konia po to, żeby sobie pojeździć... No nie, to już przesada.
ushia, jest różnica miedzy prośbą o respektowanie por karmienia a zakazem jazdy czy zamykaniem stajni w porze karmienia, prawda? 😉
Nasze konie tworzą niewielkie zgrane stado wiec zawsze mniej lub bardziej reagują na to, że jeden z nich gdzies idzie - zwłaszcza szef stada ktory zawsze obserwuje konie chodzące na ujezdzalni i czeka na powrót tych idących w teren.
drabcio, zazwyczaj takie rzeczy sa w regulaminie, nie w umowie, ale pomysl nie powiem - ciekawy.
Facella, oczywiście, dla mnie to byla tylko jedna z przyczyn i bardziej przeszkadzalo mi przywożenie obcych ludzi do stajni a porze karmienia i robienie zamieszania, niz fakt wywlekania wtedy jej własnego konia na jazdę. I pretensje ze kon sie denerwuje albo ze rzadka kupę zrobil, no kurczaki no 👿

A wiecie co jest w tym wszystkim najciekawsze? Ze dziewczyna po otrzymaniu wypowiedzenia (zgodnie z umową z zachowaniem miesięcznego okresu), strzeliła focha i wyprowadzila sie na drugi dzień, wręczając mi niby swoje wypowiedzenie w trybie natychmiastowym z kilkoma bzdurnymi zarzutami, z których najbardziej rozbawił mnie ten, ze bez jej ZGODY rozmawialam z weterynarzem i kowalem przyjeżdżającym do jej konia 😁 Szkoda tylko ze raczej musiałam bo to ja strugałam tego konia przez ostatnie siedem miesięcy. A z wetka trudno nie gadać, bo to znajoma, poza tym trzymałam akurat głowę tego konia przy robieniu zębów, bo właścicielka od fochów nie dala rady 😁
Cariotka   płomienna pasja
01 kwietnia 2016 06:34
Orzeszkowa życzę jej żeby do stajni na litere B trafiła tam nie tak łatwo wynieść się z koniem 😁
Cariotka, haha :kwiatek:
Swoja droga to myślała ze wlasnie łatwo, patrząc po masowych emigracjach które sie juz kilka razy stamtąd odbywaly 😉
Zeby nie bylo OT, wkurza mnie pogoda! Przez ostatnie dwa dni temperatury mieliśmy prawie jak w lecie, sloneczko grzalo, a dzisiaj znowu zimno i zbiera sie na deszcz. Nie pamiętam toku żebym tyle razy musiała koniom derki zmieniać 🤔wirek:
Nie wiem gdzie wylać swoją frustrację, ale oglądam zdjęcia z HPP i kurcze no!! otyłe osoby tak strasznie psują mi ten idealny w głowie obraz ujeżdżenia, pełen harmonii i piękna (konia i jeźdźca). Nie mówię o lekkiej nadwadze tylko po prostu o otyłości.  Ledwo mieszczą się w siodłach, niektóre to już karykaturalnie wyglądają, no strasznie mnie to wkurza. Czemu nic nie robią ze swoim ciałem? Albo robią, ale nieskutecznie? Bo już któryś rok z rzędu widze te same osoby i tak samo wyglądają..  Tak z ciekawości czy w skokach kiedykolwiek widział ktoś otyłą osobę? Czy jestem po prostu hejterem?
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 kwietnia 2016 21:40
Dżastin, nie jesteś, ale i tak Cię zjedzą. Taka dyskusja przewijała się tutaj wiele razy i nikt się nie ośmieli poprzeć Twojego poglądu, żeby nie zostać zmieszanym z błotem.
Facella, haha  😍 czekam zatem 😀  nie no sory, nie każdy moze tak uważać, ale to jest po prostu niesmaczne. To jak bycie grubą baletnicą.
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 kwietnia 2016 21:55
"ale ona to kocha, więc może to robić i będzie, jak możesz jej tego zabraniać? chce się spełniać i robi to pomimo swojej tuszy!" ewentualnie "a nie pomyślałaś o tym, że może ona nie może schudnąć, bo jej nadwaga jest wynikiem innych dolegliwości?"
Gillian   four letter word
02 kwietnia 2016 22:04
Dżastin, ważę dużo mniej niż ta zawodniczka ale nie umiem tak usiąść na koniu. Ty też nie. Więc o co chodzi?
Niesmaczne jest jak ktoś się telepie po grzbiecie jak Żyd po pustym sklepie, nie kontroluje swojego ciała ani rąk. Widziałaś coś takiego w tym przejeździe?
Dżastin, kwestia poczucia estetyki, ktoś inny może uważać, że niesmaczne są chudzielce. Osobiście słyszałam komentarz trenera, że ujeżdżenie to piękno i jak na górze siedzi niewiasta, nie powinna przypominać szkieletora "z pryszczami zamiast biustu". Zrobił się siwy dym, i słusznie! Twoje słowa są bardzo raniace, mnie uderzają, choć z otyłością się rozprawilam, a za czasów kiedy leżałam na łopatkach, nie jeździłam konno. Wiesz "coś zrobić ze swoim ciałem" czasem jest arcy trudno lub wręcz awykonalne. Niektórzy są chorzy... Serio. Inni w jeździectwie szukają ratunku. A że Tobie się nie podoba? Cóż, nie musi. To sport, w którym sprawność fizyczna weryfikuje umiejętności. I to powinno być oceniane. W ogóle potworne jest wyrzucanie poza margines wszystkiego, co nie wyczerpuje kanonów piękna :/ A zawodniczke o nazwisku Dyrek widziałaś? 

Dżastin, a co jak kiedyś ktoś Ci powie, że jesteś za stara? Starość też w sumie jest znacznie poza kanonem idealnego świata. Za bardzo pomarszczona?  Masz za mały biust?

A tak z ciekawości... Usunęłabys osoby "otyłe"  tylko z hpp, czy w codziennym życiu również burza Twoje "idealne wyobrażenie"? Niesmaczny to jest brak taktu...
Jedyne o czym zapomniałyście w tej dyskusji to zdrowie.Nie zawodnika,a konia- który im dalej w las,tym ma większe obciążenie i większe wymogi preformance'u i w wypadku zbyt dużego obciązenia sypią się plecy i nogi,gdyż oba te elementy są ze sobą ściśle powiązane.
Prawdą też jest to,że w 99% dziedzin sportu nie zobaczysz osób przy kości.

Wciąż jednak pozstaję przy zdaniu że owa zawodniczka jest przesuper jeźdźcem.
Jeżeli ktoś jest otyły albo nawet nie otyly ale tak wysoki i zbudowany ze dużo waży, ale nie jest za ciężki kilogramowo na danego konia, to co za problem? Natomiast jesli jest na danego konia za ciężki - to pozostaje zmienić konia na mocniejszego lub podarować sobie jazde w takiej sytuacji. Na szczęście mocnych, dużych koni jest nie malo.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się