Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Moja zmora. Moge nie mieć grama tłuszczu na reszcie ciała, a ta fałdka na brzuchu jest. I denerwuje. W tamte wakacje miałam juz prawie idealne ciało. Tylko ta fałdka sterczała... Czasem mam ochotę wziąć skalpel, wyciąć ten kawałek, wyskrobać tłuszcz i przyszyć skórę spowrotem.  😁

Brzuch robi się przede wszystkim w kuchni, druga rzecz to odpowiednie ćwiczenia.
Jak się odżywiasz i jak ćwiczysz?
Jasmine, ja chetnie przeczytam Twoje rady jak pozbyc sie uporczywej faldki z (dolu) brzucha 😀

Horsiaa, o jejku, nawet nie wiesz jak bardzo Cie rozumiem z ta ochota na wyciecie sobie tego i owego 😉 jeszcze bym tam chetnie z wewnétrzna strona uda zrobila hehe 😁

Na oba sniadania dzisiaj standardowo (salatka, winogrona), przed chwila na obiad wciagnelam ziemniaka z wody, porcje gotowanej fasolki szparagowej i dwie solidne lyzki soczewicy. I musialam dopchnác batonikiem amarantusowym (na szczescie tylko 90 kcal), bo nadal glodna bylam 🙄
Jasmine, odpowiednio żeby oponki/fałdki już nie było 😉 Ale u mnie to kwestia w dużej mierze hormonalna 😉 Odkąd "popsuły się" hormony jest ciężko uzyskać zadowalające efekty.
wendetta-sałata i winogrona na najważniejszy posiłek dnia to trochę ubogo, nie sądzisz 😉 ?
Rul, to taki skrót myslowy troche 😉 na sniadanie standardowo salatka z salaty, awokado (dosc kaloryczna rzecz!) i pomidora zjedzona z ziarnista bulka 😉
na drugie sniadanie kisc (250-300 g) winogron. (180- 200 kcal).

W sumie to ja caly czas zyje w takim ciaglym dylemacie... Jak sie zastanowie co jem to wydaje sie tego strasznie malutko i super- dietetycznie. Ale liczac skrupulatnie kalorie to te zalozone 1400 kcal to jest rachu- ciachu z byle czego 🙄 🙄
jest moc, jest moc, jest moc, jest moc, jest moc. Starczy czy pisać jeszcze?  😜
Idę zaraz biegać na bieżnię aż padnę. I niech się dzieje co chce.
dietowo super
U mnie dziś

Owsianka i kawa 250
Jabłko 100
Flaki z biedry i grahamka 400
Gorący kubek i kasza jaglana z dzemem 270

Razem 1120

Na kolację warzywa duszone za około 300
wendetta Wstawialam tutaj kiedys fote takiej maty akupresurowej Yantra (ja mam fejka z amazona za kilka euro). Moja faldke u dolu brzucha dobijam wlasnie tym, tzn. leze regularnie na tej macie na brzuchu, plus to, co u ciebie, czyli jedzonko i ruch. Odkad zaczelam uzywac, to sa taaaakie efekty. Rewelacyjnie poprawia sie ukrwienie w tym obszarze (lub jak wolusz, energia zaczyna krazy  😎 ) i spada. Moze bedzie to tez jakies rozwiazanie dla ciebie?? 🙂
Pandaruska, brzmi super! Moge do Ciebie wieczorem na PW uderzyc? :kwiatek:
No ba!
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
24 czerwca 2014 18:12
Po weekendowym wysiłku fizycznym jestem mega spuchnięta...diety w sensie godzin kalorii dokładnych i w ogóle to ja nie będe trzymac dopóki znów nie pójdę do pracy.
ja już po wszelkich posiłkach i po wszelkich aktywnościach. 10 km za mną, z łydką nawet jakby lepiej
teraz już tylko Inki
Jasmine, ja chetnie przeczytam Twoje rady jak pozbyc sie uporczywej faldki z (dolu) brzucha 😀

Ja pozbyłam się przez redukcję i odrzucenie produktów zawierających gluten, słodyczy itp itd


Jasmine, odpowiednio żeby oponki/fałdki już nie było 😉 Ale u mnie to kwestia w dużej mierze hormonalna 😉 Odkąd "popsuły się" hormony jest ciężko uzyskać zadowalające efekty.

Jeśli chodzi o hormony to niestety nie pomogę, bo to pewnie w dużej mierze ich zasługa, ale mimo to spróbowałabym zdrowej kuchni, rezygnacji ze śmieciowego jedzenia i jakiegoś wyzwania np plank  😉
Jasmine, ależ oczywiście że odżywiam się zdrowo od dawna, ruchu mam bardzo dużo, ćwiczę z Mel B, kręcę hula hop(oj no to bardziej dlatego że bardzo lubię :hihi🙂. Nie chodzi o to, że nic nie robię i narzekam, tylko mimo że dużo robię to efekty nie są takie jak być powinny 🙄 Kończę sesję i biorę się dalej ostro do roboty 🙂 Pod koniec wakacji pewnie pokaże porównanie "jak się odtłuścić i wyrzeźbić mimo problemów hormonalnych".
Czy fasolka szparagowa i jajko z wody to był dobry pomysł na kolację? Obżarłam się tym strasznie, jakoś nie mam poczucia dietetyczności 😉 Walczę dziewczyny od nowa, bo wczoraj kupiłam bikini i myślałam, że się rozpłaczę w przymierzalni 🙁
Fasolka szparagowa z wody to tylko 27 kcal w 100 g 😉 Więc chyba calkiem niezly pomysl.
Na temat jajka się nie wypowiadam, bo nie jadam 😉
wendetta, haha, spoko 😀 super sprawa z fasolką, bo uwielbiam i mogę jeść non stop 😀 Tylko tej zasmażki szkoda, no ale przeżyję 😉
Dzionka jak najbardziej 🙂

U mnie na kolację pomidory z mozarelka i jabłko

Razem ok 1300 i  dzień na 5, z ruchu standardowe 30 min marszu z koniem. Ale chyba zacznę coś jeździć 1-2 razy w tyg nae jakimś koniu bo strasznie mi tego brakuje, 3 miesiąc leci 🙁

Spuchlizna zeszła mi szybko, w ciągu 2h byłam w wc 6 razy prawie nie pijąc 😉
Zaczynam nie pamiętam już który dzień diety. Może uda się dziś pobiegać w pracy. Jeśli nie, to trudno. Bo i tak jest dobrze.

Zapadam się w sobie, maleją obwody, tłuszcz zanika. Na razie znów mogę  podniesionym czołem chodzić w obcisłej kiecce, co też dziś uczynię.
Jasmine, ależ oczywiście że odżywiam się zdrowo od dawna, ruchu mam bardzo dużo, ćwiczę z Mel B, kręcę hula hop(oj no to bardziej dlatego że bardzo lubię :hihi🙂. Nie chodzi o to, że nic nie robię i narzekam, tylko mimo że dużo robię to efekty nie są takie jak być powinny 🙄 Kończę sesję i biorę się dalej ostro do roboty 🙂 Pod koniec wakacji pewnie pokaże porównanie "jak się odtłuścić i wyrzeźbić mimo problemów hormonalnych".

Nie miałam na myśli, że nic nie robisz. Absolutnie  😉 Chciałam tylko wiedzieć co ćwiczysz, bo u mnie brzuch dopiero ruszył przy bardzo zróżnicowanych ćwiczeniach, ale ja robiłam wszystko na czuja, wiec dokładnie nie wiem jak to było. Podejrzewam, że wakacyjne ćwiczenia dały coś jednak z tym, że mięśnie kryły się pod tłuszczem, jak zrobiłam redukcję to się pokazały  😉
Trzymam za Ciebie kciuki  :kwiatek:
I nie pod koniec tylko po miesiącu  😉 😉 😉
Nie raz wałkowane tu było że pewnych rzeczy nie zmienisz. Jeśli genetycznie masz duży brzuch albo uda to zawsze takie będą. Całe ciało się wysuszy a tam zostanie. Owszem część da się poprawić ale nie wszystko niestety. Jasmine pisalas nie raz że u ciebie zostają duże uda więc rady dla osób które tyja nierównomiernie w brzuchu są bez sensu. Tak jakbym ja pisała o sposobach na wąska talie i płaski brzuch  choć nawet przy 78 kg miałam brzuch znośny. Sama walczę z genetyczną budowa gruszki ale wiem że długich suchych nóg mieć nigdy nie będę. Najwyżej grube ale jedrne i bez celulitu. Jak dla mnie to wypowiedzieć powinny się yga czy zen które mimo tendencji mają super brzuchy jak na taka budowę 😉

Kilo wody dalej siedzi, ale już nie jest tak okropnie jak wczoraj. Nie mam pomysłu na obiad a muszę go zrobić zaraz bo wrócę do domu dobrze po 20...
Ale zasada jest ZAWSZE taka sama: dieta ( redukcyjna lub na masę) plus ćwiczenia na daną partię. Można dowalić masaże, specyfiki do spalania w smarowidle i to wszystko. A ćwiczenia faktyczne RÓŻNORODNE! Są ćwiczenia na dolna partie brzucha, na górne, na boczne. Można też ćwiczyć brzuch na masę, czyli na rozrost mięśni na brzuchu a można ćwiczyć bardziej na spalanie tkanki, redukcję, BEZ rozwijania brzucha.
Zasada jest taka sama. Pytania ile kto urobi i jaki będzie efekt . Bo genetykę ciężko przeskoczyć, a czasami jest to wręcz niemożliwe. Więc jedna osoba mniejszym wysiłkiem uzyska super efekty, a druga mimo walki cały czas może mieć kaszanę i tyle.
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć jak to w końcu działa? Przecież mając oponę na brzuchu nie zbijemy jej ćwiczeniami, prawda? Ćwiczenia nabudują pod nią mięśnie ale co z tego? Nie lepiej cisnąć jedynie aeroby, żeby spalić tłuszcz (bo tłuszcz schodzi z całego ciała a nie ćwiczonego miejsca)?
a jak NIE MASZ ODPOWIEDNICH mięśni pod opona, to CO WTEDY ??
Kaloryfer to mięśnie. Tym bardziej odstający im masz więcej nabudowanych mięśni. Jeśli zadowala cię ledwo zarys, kreski, to pewno nie musisz budować mięśnia, ale jesli chcesz kaloryfer porządny, to musisz popakować na niego

Identycznie sprawa ma się np z bicepsem. Możesz mieć tłustą łapę. Odtłuścisz ją sobie dietą i aerobami licząc, że wyskoczy spod tego piękny biceps, a tam co? Lipa. Nie ma. Trzeba poćwiczyć, żeby się pojawił. Tak samo jest z brzuchem. Nie wiemy czy masz odpowiednio dobre mięśnie na brzuchu pod tłuszczem i czy wystarczy ci sama dieta i aeroby, czy też jednak musisz popakować na tego mięśnia.. Ty sama możesz to wiedzieć.
No pewnie, że jak nie ma mięśnia to.. nie ma mięśnia 🤣 Ale mówimy o zbijaniu oponki a nie rzeźbieniu kaloryfera, dlatego pytam.
Mi tam wystarczy zarys mięśni, ale wiem, że do tego muszę jeszcze sporo zrzucić. Najbardziej podobają mi się właśnie płaskie brzuchy z zarysem i lekko wystającym kolcem biodrowym, bo tak jak u facetów np skosy są  😜 , tak u kobiet są według mnie zupełnie zbędne i nieestetyczne.
Ale każdy rzeźbi co mu się tam podoba.
Jasne że zasada taka sama ale podawanie się za przykład kiedy nie ma sie tendencji do tycia w brzuchu jest bez sensu 😉

Ja się za to głowie jak zrobić klatkę bez powiększania pleców i ramion 😉 bo tam jest wszystko ok, tylko klata trochę sucha.  🙄 źle mi z tym nie jest ale lepiej byłoby z zakrytymi zebrami nad biustem 😉
Więc jedna osoba mniejszym wysiłkiem uzyska super efekty, a druga mimo walki cały czas może mieć kaszanę i tyle.

idealne podsumowanie na dobicie mojego dziejszego dola 🙁

Mam dosc. Chce mi sie plakac i warczec na wszystkich. Nie, to nie hormony. To moja frustracja wzgledem wlasnego ciala.
Zegnam sie na jakich czas, powodzenia wszystkim
escada- najlepiej iśc na siłkę do trenera, wytłumaczyć co dokładnie chcesz uzyskać i wziąć chociaż kilka sesji z trenerem. Bo nawet jeśli da ci zestaw ćwiczeń ( na maszynach, czy z hantlami) a będziesz je wykonywała NIECO źle, to już samo to spowoduje, że napniesz nie ten mięsień co trzeba. Bardzo łatwo oszukujemy podczas ćwiczeń. Czasami totalnie nieświadomie! Jeśli dana partia mięśniowa nie ma zbytnio siły dźwigać ciężaru, organizm oszukuje pomagając inną partią mięśniową. Trener jest od tego, że uzmysłowić nam gdzie i kiedy robimy jakie błędy i nauczyć ćwiczyć dane partie poprawnie.
Im dłużej ćwiczę z trenerem, tym bardziej widzę jak łatwo jest wykonywać coś niepoprawnie.
Kiedy nie dłubiemy w szczegółach, tylko chcemy "tak ogólnie" się wzmocnić, to ok. Krzywdy sobie nie zrobimy. Ale im bardziej dłubiemy w szczegółach, im bardziej zależy nam na danej, jednej partii ciała, na zmianie wyizolowanego mięśnia, tym bardziej potrzebujemy fachowca, żeby nam pomógł.

Wydaje mi się, że nie problem jest poprawić klatę bez pleców! Z ramionami może być lekki problem, trzeba by uważać i bardzo się skupiać podczas ćwiczeń, ale też myślę, że się da!! Ja bym widziała chyba suwnicę na leżąco. Ale spec nie jestem!
No najlepsze rozwiązanie i wiem to ale mnie na to nie stać. Narazie walczę na trx  wtedy najbardziej czuje klate a ręce i plecy minimalnie.

Dziś dzień tylka i nóg 😉
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
25 czerwca 2014 09:17
ufff, pobiegane. 3,5km - zaczynam być z siebie zadowolona, nie sądziłam, że kiedykolwiek będę biegać 😁

Na śniadanie jogurt z ziarnami zbóż i kawa z mlekiem - 220 kcal
drugie śniadanie jajka na miękko i pewnie druga kawa- ok. 200kcal
obiad - pieczona ryba z ryżem + sałata

i jak zwykle brak pomysłu na dalszą część dnia. Wczoraj było na 5, dzisiaj też na 5!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się