Uczłowieczanie koni, dobrostan koni - dyskusje

Djarumm nie zgodzę się w 100% , że koń wychodzący to koń poruszający się stępem. Wiele zależy od temperamentu. Są konie które nawet trzymane 24 h na pastwiskach - od czasu do czasu będą fruwać jak durnowate (mam takie 2 szt pod domem).
Co do wypuszczania - takiego Ekwadora, Czy Chacco Fly nie puściłabym w stadzie na łąki... co nie znaczy, ze nie wychodzą - na kwatery w ochraniaczach i w derkach (z uwagi na użytkowanie muszą być golone), ale lepiej tak, niż wcale. Wartość tych koni jest - z całym szacunkiem - inna, niż wartość Twojej klaczy, a każda kontuzja wyklucza ze startów, do kótyrch zawodnik przygotowuje konia wiele lat...
Nie wiem już co mnie bardziej wkurza. Czy "łączenie z koniem" czy "polski sportowy chów".
Chyba jednak to drugie.

W sumie w tych małych stajniach, gdzie odbywają się "czary mary" końsko ludzkie chyba mniej mnie denerwują. Co z tego, że właścicielka nie ma wiedzy, co z tego, że konik rozpuszczony, ale ten konik prawdopodobnie większość czasu spędza jednak z kolegami, zarośnięty, brudny i ... szczęśliwy. Pańcia przeszkadza tylko od czasu do czasu i nawet roboty jakiejś konkretnej nie ma, tylko na spacerek na halterku do lasu i jakieś ganianki z kijkiem, gdzie koń sromotnie znudzony smętnie człapie na lince (ale potem spieprza radosnym galopem do kolegów na pastwisku).

W "sportowym chowie" jest czas treningu, czas solarium, wyjścia na trawkę w ręku i do boksu, gdzie nasz koń sportowy smutno spogląda przez kraty lub przez otwarte latem okienko ku uciesze i rozrywce właściciela, który pomiędzy treningami i codzienną karuzelą, zmienia koniowi dereczki.

Są też ludzie środka. Ci mnie nie wkurzają.

Gaga - coś Ci powiem. Ja znalazłam sposób na to, żeby mój koń nie chodził sam na padok (bo też się bałam)- kupiłam mu koleżankę. I działa.

edit: dla mnie wieczne boksowanie konia jest chore i tyle. Kontuzje tam tez się mogą zdarzyć. Tam, na karuzeli, na solarium.


safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
17 kwietnia 2013 11:04
Gaga, i tu jest kwestia tego, że przez nadaną przez człowieka wartość te konie nie mają możliwości bycia końmi. Zostały zmienione ze zwierząt w sportowców/ maszyny, które nie mogą biegać w stadzie, bo ich leczenie kosztuje majątek, bo muszą być w formie na zawody itp. a nie daj boże się obetrą, pokopią z innymi końmi itd. - wtedy ich wartość spadnie.
Uczłowieczanie nr 1: "mój koniś mnie kocha" 😎

[quote author=Cyśka link=topic=91296.msg1750783#msg1750783 date=1366129035]
Ja tam też nie znoszę jakiegoś wielkiego uczłowieczania ;/. Zwłaszcza gadanin "konik mnie kocha i mam z nim więź" -.-.
No i "puci puci, ciuciuciu" też nie jest przeze mnie tolerowane 😉.
[/quote]
to sa opinie osob, ktore nie umieja wypracowac sobie wiezi z koniem. za stara jestem na to, zeby mowic, ze kon mnie kocha, ale z cala pewnoscia jest do mnie przywiazany i nigdy nie robi nic przeciwko mnie. potrafi zostawic stado i do mnie przybiec, a to juz o czyms swiadczy. jest rowniez niuniany i jest do tego przyzwyczajony na tyle, ze spokojnie stoi i czeka az skoncze calowac go po chrapach, ciagnac za uszy itp. nie robie tego dlatego, ze on to lubi, czy tego potrzebuje, tylko dlatego, ze MI to sprawia frajde. a te cytaty... coz, mysle, ze wynikaja z zazdrosci, ze ktos umial sobie z koniem te wiez wypracowac. 😎
natomiast irytuje mnie przypisywanie koniom ludzkich emocji typu- on mi robi na zlosc.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 kwietnia 2013 11:11
safie, no właśnie. Ja też nie uważam tego za normalne, ale dopóki nie robi to krzywdy zwierzęciu, to jest to kwestią gustu właściciela. Co do psów ostrzyżonych i ufarbowanych jak ten, którego wstawiłaś, to widziałam program o fryzjerach, którzy robią takie rzeczy. O ile same farby nie są szkodliwe, a strzyżenie to rzecz gustu, to już czas takiego zabiegu zdecydowanie mi się nie podobał. Cały dzień dla psa na stole groomerskim na pewno nie jest przyjemny.

Co do trzymania sportowych koni w boksach, to rozumiem dlaczego tak się dzieje, jednak też mi się to nie podoba. Taki Ekwador chętnie pobiegałby po padokach z kumplami i zapewne ma w nosie to ile jest wart. Niestety, ale zazwyczaj tam gdzie zaczyna się prawdziwy sport kończy się ogromna miłość do konia i zmieniają się priorytety. Z tego też powodu nie mogłabym być sportowcem. 😉
martynka.n rozumiem, że Twój koń - podobnie, jak Ekwador to kryjacy ogier, który startował 2 razy w olimpiadzie, a jego wartość zdecydowanie przewyższa średnie roczne zarobki w kraju?  :wysmiewacz22:

Moje konie nie chodzą same - mogę sobie pozwolić na luksus puszczania ich razem. Ale nei porównuje ich do koni z tzw wysokiego sportu, gdzie zasady chowu są zdecydowanie inne od standardowych.

safie ja się akurat nie dziwię że jeśli się pracuje kilkanaście lat z koniem aby pojechać na olimpiadę, to się go w stadzie nie wypuści. Szczególnie, gdy jest kryjącym ogierem... Co wcale nie znaczy, że zwierzęta te są traktowane jak maszyny... Moim zdaniem to od lat powtarzany stereotyp nie mający swojego odbicia w rzeczywistości...

Kurczak bzdurą jest, że konie z wysokiego sportu nie chodzą na wybiegi. Znam wiele koni wychodzących - najczęściej pojedynczo, często w ochraniaczach, ale chodzą.
[quote author=_Gaga link=topic=91296.msg1751453#msg1751453 date=1366193492]
martynka.n rozumiem, że Twój koń - podobnie, jak Ekwador to kryjacy ogier, który startował 2 razy w olimpiadzie, a jego wartość zdecydowanie przewyższa średnie roczne zarobki w kraju?  :wysmiewacz22:
[/quote]

Brutto czy netto?
Moje konie są bezcenne.

A tak poważnie. Czy wszystkie wypasione stajnie w Warszawie, Krakowie, na Śląsku to stajnie "wysokiego sportu?"
No proszę Cię. A chów w nich taki właśnie -  szportowy!
otóż chodzi o "uczłowieczenie" koni z którym często się spotykam🙂. nie wiem czy ja  jestem inna czy tak powinno być
czyli:
- smarowania kopyt codziennie i czyszczenie glanc
- chowanie przed deszczem, wiatrem itp. ( oczywiście jak rzuca żabami też tak robię🙂
[...] i ostatnio co mnie rozwaliło i powaliło na łopatki to solarium dla konia🙁 wiem że w niektórych przypadkach jest to wskazane ale dla zdrowego konia...
No to tyle🙂... tak mnie jakoś naszło i to napisałam🙂

smarowanie kopyt codziennie, odstawienie z padoku w  przypadku wiatru -
jeśli zdrowie konia tego wymaga to co?
Przecież solarium nie służy do opalania, ma dać komfort po intensywnym treningu, czy wysuszyć po deszczu 😎

a rewia mody - to tylko widzimisię właściciela😉








wydaje mi się ,że mocno odbiegliście od tematu.
Co dla mnie oznacza "uczlowieczanie" konia? Tzn przypisywanie mu cech ludzkich które (pomimo calej mojej sympatii do zwierzaków) kon nigdy nie bedzie mial.Traktowanie konia jako czlowieka , ogromny bład który potem w zyciu może byc wręcz niebezpieczny. Gdy widzę jak dziewczynka od małego rozpieszcza ogierka bo malutki bo ją kocha itp. A pozniej ogr (wcale nie zlosliwie) skacze jej na plecy przy okazji uszkadzając kręgosłup. Zapominanie ,że kon to roslinożerca i zupelnie inaczej postrzega swiat niż my, że ma hierarhię i warto by bylo abysmy sie znalezli na szczycie tej hierarhi.
Spotkałam się tez z takim czyms = dziewczyna bije ba leje po pysku swego konia za to ,że ten ją zrzucił w terenie a pozniej po minucie tuli go do siebie i mowi ,ze dzis "synek" był niegrzeczny i ,że synek wie ,że mamusia go kocha ale musi zrozumiec ,że nie wolno mamusi krzywdzic. No i co? I zwierze jest kompletnie zdezorientowane, zwierze nie rozumie co sie dzieje , bo nie jest czlowiekiem i nie musi rozumiec takiej postawy.
A to ,że ktoś tam mizia, przytula sie do konika , ubiera go w tysiace czapraków ,pozniej robi mnsótwo zdjec - to jego sprawa i nijak nie ma sie do tematu.
Tak jak nie na temat jest tu rozmowa o sposobie chowu koni.
A tak poważnie. Czy wszystkie wypasione stajnie w Warszawie, Krakowie, na Śląsku to stajnie "wysokiego sportu?"
No proszę Cię. A chów w nich taki właśnie -  szportowy!


Nie znam stajni w Warszawie, Krakowie i na Śląsku a piszę o koniach sportowych, nie "szportowych"...

Fazo - posób chowu koni to podstawowy wyróżnik traktowania tych zwierząt...
Tak, faktycznie, bo w Polsce to sam sport jeździecki..
na światowym poziomie, dodam.
martynka.n uważam, ze Jacek Bobik, czy Katarzyna Milczarek to akurat sport na światowym poziomie... a te przykłady podawałam...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 kwietnia 2013 11:32
I jak dobrze widać brakuje złotego środka. Koń ma być koniem. Bez solarium da się żyć, czapraki da się prać, ochraniacze czyścić.
Fajnie jak jest z wygodami (solarium, pralnia na miejscu itp), ale nie oszukujmy się, koniom najbardziej są potrzebne

- dobre żarcie
- dobry kowal
- dobry weterynarz
- podstawowe zabiegi pielęgnacyjne
- padoki (najlepiej wielkie)
- koledzy
- i po robocie święty spokój.




Dokładnie.
[quote author=_Gaga link=topic=91296.msg1751482#msg1751482 date=1366194630]
martynka.n uważam, ze Jacek Bobik, czy Katarzyna Milczarek to akurat sport na światowym poziomie... a te przykłady podawałam...
[/quote]

A ja tak nie uważam.
Poziom, owszem, jakiś, ale czy światowy?
Polska jeszcze długo, długo nie. I tyle.
Ja bardzo przepraszam,ale to dla mnie z Twojej strony to takie polaczkowate krytykanctwo,Milczarek obecnie zajmuje 20 pozycję w rankingu FEI...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 kwietnia 2013 11:36
w sumie światowy czy nieświatowy to temat na inną dyskusję.
Ja bardzo przepraszam,ale to dla mnie z Twojej strony to takie polaczkowate krytykanctwo,Milczarek obecnie zajmuje 20 pozycję w rankingu FEI...


Może być "polaczkowe krytykanctwo" jak tam chcesz.
To moje zdanie.

A wyjątek potwierdza regułę.
Koniec offtopa
DressageLife miałam napisać dokłądnie to samo
3 miejsce Jacka Bobika na MŚ w Laneken to też "żaden poziom światowy"
Czy choćby zeszłoweekendowe 2 miejsce Marka Lewickiego w GP (z Abigeilem) zaraz za Hugo Simonem - to taki tam "zaściankowy poziom"...
😵

ps. Przepraszam za off, ale bardzo nie lubię tegoż "polskiego krytykanctwa"  😤
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 kwietnia 2013 11:40
3 miejsce Jacka Bobika na MŚ w Laneken to też "żaden poziom światowy"

owszem, w Mistrzostwach Świata Młodych Koni
3 miejsce Jacka Bobika na MŚ w Laneken to też "żaden poziom światowy"

owszem, w Mistrzostwach Świata Młodych Koni


No.
i to nie jest Światowy poziom
Czyli Światowy poziom to wyłacznie pierwsza trójka Igrzysk Olimpijskich - najlepiej... co roku  :wysmiewacz22: :wysmiewacz22:

koniec offa
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 kwietnia 2013 11:41
no niestety ale tak :kwiatek:
Gaga- co się tak gotujesz?
W Polsce nie ma kasy, nie ma środków, nie ma koni, nie ma trenerów.
I to się jeszcze długo nie zmieni, coś powoli się rusza, ale daleka nam droga do poziomu światowego.
Obawiam się tylko, że mentalnie jednak nadal odstawać będziemy.
To luźne przemyślenia- moje, czyli obserwatora, bo pewnie zaraz wejdziecie z tekstami typu "a co ty potrafisz?" albo "a ile jest warty twój koń, bo na pewno nie jest taki zajebisty jak ten za pierdyliard PLN EUR USD"
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
17 kwietnia 2013 11:49
[quote author=_Gaga link=topic=91296.msg1751453#msg1751453 date=1366193492]

safie ja się akurat nie dziwię że jeśli się pracuje kilkanaście lat z koniem aby pojechać na olimpiadę, to się go w stadzie nie wypuści. Szczególnie, gdy jest kryjącym ogierem... Co wcale nie znaczy, że zwierzęta te są traktowane jak maszyny... Moim zdaniem to od lat powtarzany stereotyp nie mający swojego odbicia w rzeczywistości...

[/quote]

Kasa, kasą, tylko czy konie hodowane w sumie w odosobnieniu, puszczane na małe padoczki ( raczej nikt nie puści konia wartego miliony na wielkie pastwiska, chyba że się mylę), nie są w jakiś sposób upośledzone społecznie? Czy potrafiłyby się odnaleźć, gdyby nagle wypuścić je z innymi końmi?  👀

Zwierzęta nie znają przecież wartości pieniądza. To wartość umowna kawałka papieru nadana przez ludzi.
Chyba nie rozumiesz o co chodzi-a chodzi po prostu o to,że 20 msc w rankingu FEI to już jest światowy poziom,biorąc pod uwagę ilość zawodników,3 msc w MŚMK też.Potem owszem,jest przepaść,ale akurat zawodnicy,jak Milczarek startujący w IO MŚ ME WEG to jest światowy format.Chyba że rozumujesz kategoriami "Szanse na medal IO", to zostaje ci jakieś 10 zawodników których możesz nazwać światowymi.
Serio uważasz, że jesteśmy na aż tak zajebistym poziomie?
Serio?
Nie widzisz, że nasza mentalność, sposób pracy, przygotowywania, treningu koni (od młodości) są zgoła inne?

Gaga- co się tak gotujesz?


Gotuję się, bo obserwujesz zza krzaków chyba, a ja jakby ze środka. Krytykujesz ludzką ciężką pracę...
Piszesz, że nie ma kasy w Polsce i nie ma koni - dlatego Wechta kupił championa ostatniego Koerungu (a nie był to jedyny koń przywieziony stamtąd do kraju)... Nie ma koni i trenerów? Czyli ostatni międzynarodowy sukces Lewickiego to przypadek totalny?
Oczywiście, że nie możemy równać się do Niemców, czy Holendrów, ale poziom jeźdźców i koni cały czas progresuje i bardzo nie fair jest pisanie że tak nie jest.

martynka.n gdyby przygotowanie młodego konia do Mistrzostw Świata było "zgoła inne" w znaczeniu złe - nie zająby 3 miejsca i nie progresował w kolejnych latach... Proponuję też poczytać wywiady z K. Milczarek, w których zdradza to, jak pracuje z młodym koniem (np. do 5 r.ż. włącznie wsiadając 2-3 razy w tygodniu)... Zanim się zacznie tak źle podsumowywać cały polski sport jeździecki - warto przemyślec, czy należy wrzucać wszystkich do jednego worka...
[quote author=_Gaga link=topic=91296.msg1751453#msg1751453 date=1366193492]
martynka.n rozumiem, że Twój koń - podobnie, jak Ekwador to kryjacy ogier,
[/quote]

Ogierów nie demonizujmy. Mój koń od lat 3 chodzi na padok z ogierem i wałachem. Żyją?- Żyją i dobrze się mają.
Owszem zdarzają się dni większej młócki, jak ktoś nieopatrznie wypuści kobyłę na padok obok to czasem "niechęć" ogiera do towarzyszy się objawia i trwa jeszcze dni kilka (bo musi sobie podemnostrować, że to wszytko jego i koledzy won). Owszem futro fruwa regularnie bo się skubią i gryzą. Owszem były "kulawizny" od przypieprzeń z zadu na początku ale nigdy żadna nie została "trwała kontuzja" czy na długo konianie wyjęła spod siodła.
Gdyby chodziły na dłużęj to mniej by było tarć.
[quote author=_Gaga link=topic=91296.msg1751524#msg1751524 date=1366196266]
Gaga- co się tak gotujesz?


Gotuję się, bo obserwujesz zza krzaków chyba, a ja jakby ze środka. Krytykujesz ludzką ciężką pracę...

[/quote]

Pozostańmy przy tym stwierdzeniu.
Tu się nie da dyskutować bez osobistych wycieczek.

Dla mnie liczą się wyniki.
A obserwuję raz zza krzaków, raz nie zza krzaków. Różnie.
I się tym nie chwalę (nananana!)
Bo jak się czegoś nie ma, to lepiej mysleć, że niepotrzebne 🙂

Właściwie bez większości udogodnień w stajni da się funkcjonować, ale jeśli są, to czemu nie korzystać 😉 Wiele stajni nie ma automatycznych poideł i działa. Ja tam się cieszę z solarium, zamiast rozcierać konia słomą grzeję go sobie pod lampami, a wolne 20 minut mogę wykorzystać na wyczyszczenie drugiego zwierzaka, albo marchewkowy stretching.
Z paskudnych uczłowieczaczy marzy mi się jeszcze bieżnia dla koni, taka z opcją ustawienia trasy pod górkę. Z chęcią bym dołożyła chłopakom ćwiczeń na zad i plecki na takim urządzeniu.
W sumie skoro tu powyżej padło imię Ekwadora - w ośrodku z Zagoździe jest wybudowany basen i konie regularnie trenują w wodzie, stępują przed/po jeździe, są lonżowane. Solarium przy basenie dla koni to już chyba naprawdę pikuś 🤣

I jak dobrze widać brakuje złotego środka.

No rewelacja po prostu 🤣
Ja mam trzy konie i nie umiałabym znaleźć tego złotego środka, panaceum warunków, które takie same, ale byłyby równocześnie najlepsze dla każdego z nich.
Może dlatego, że ja traktuję każdego konia indywidualnie - każdy z nich ma inne wymagania, inny charakter, nieco inne potrzeby, na inne rzeczy jest wrażliwy.
Znalezienie złotego środka w utrzymaniu to jak znalezienie złotego środka w żywieniu koni  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się