"Nie ogarniam jak..."

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 marca 2015 09:00
deksterowa, zabeczka17 A może by tak dyskutować na poziomie? Sugerowanie, że poród sn zawsze kończy się nietrzymaniem moczu i kiepskim seksem mnie trochę obraża. Nie mam problemu z ani jednym, ani drugim.


Nie rozumiem co cię obraża. Wybacz ale zdania  nie zmienię.
Na 12 rodzących koleżanek tylko jedna wspomina naturalny poród jako coś pięknego. Reszta została potraktowana z przysłowiowego buta.
Czytanie wypowiedzi na forum również utwierdza mnie w przekonaniu że nie tylko w naszym regionie dzieją się różne cuda.
I nietrzymanie moczu, obniżanie się miednicy i to jak traktowane są na porodówce, są przy tym wszystkim tylko ,,bonusem".
 
Nie rozumiem też dlaczego bierzesz, to aż tak bardzo do siebie?
Nie napisałam że każda rodząca naturalnie ma problemy z tym i z tym. Nie napisałam że każda nie trzyma moczu.
Ale problem istnieje, nie zakopujmy go pod dywan.
Dwa ja nie sugerowałam w moich wypowiedziach twojej osoby, a jedynie miałam na myśli  sytuacje których nasłuchałam się po czubek głowy.
Masz lepsze doświadczenia?  To dziękuj Bogu że cię te cuda nie spotykają. Fajnie że są jeszcze kobiety, które wychodzą z tego w miarę ok.
I tak powinna czuć sie każda rodząca.
I przykro mi ale pisząc to wszystko nie chciałam kogokolwiek urazić.
Moze by mod wyizolował wątek - Tylko ciąże i porody (ale nie dzieci)... Bo z lodówki juz to wychodzi ...
Oj Dodo dziękuję Ci, że to właśnie Ty napisałaś, gdybym ja się odezwał, zaraz bym dostał parę męskich szowinistycznych świń  😉.  Przeleciałem okiem całą dyskusję, w której nie będę brał udziału, ale czytając posty Katji i odpowiedzi na nie, stwierdzam, że niektórzy chcieliby, żeby Katjia miała schizofrenię  🙂 Najpierw by coś pisała, a za chwilę waliła sobie ostrzeżenie  🤣
Ja rodziłam 2 razy SN (bez znieczulenia) i dla mnie poród to coś pięknego i najwspanialszego w życiu. Nie mam żadnych problemów po tym, no może skóra na brzuchu i rozstępy, ale co to się ma dla 2 najwspanialszych istotek, które budzą cię całusem i słowami "wstawaj kochana mamusiu"
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 marca 2015 10:18
cierp1enie  ,,jedyna'' z tych 12 koleżanek o której pisałam to byłaś właśnie ty 😉 😎
zabeczka17 Nie biorę tego do siebie, wiem, że nie miałaś konkretnie mnie na myśli. Sygnalizuję Wam tylko, że jako kobieta, która rodziła naturalnie czuję się nieswojo, gdy sugerujecie, że nie mogę kichnąć bez "sikania w stringi", jak to cudownie określiłaś.

Oczywiście, że dziękuję losowi, że mój poród przebiegł bardzo pomyślnie. To nie moja wina  🤣

Nie będę się kłócić "na koleżanki". Wciąz twierdzę, że wprowadzacie obecne i przyszłe ciężarne w panikę. Jasne - trzeba mieć świadomość realnych zagrożeń wynikających z każdego rodzaju porodu, ale pogardliwe komentarze można sobie chyba odpuścić? Podejmowanie świadomej decyzji nie powinno się na nich opierać.
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 marca 2015 11:00
Mam wrażenie, że teraz to pogardliwie można o wszystkich i wszystkim, tylko nie o matkach, ciężarnych, Żydach i czarnoskórych. Dystansu trochę 🙄
No nie Facella, widzisz, ja w ogóle unikam pogardy.
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 marca 2015 11:03
Nie odnosiłam się personalnie do Ciebie.
Dżizas, czy ja się w ogóle mogę do czegoś odnosić? Bo nic do mnie personalnie nie jest  😁
W moim otoczeniu kobiety bezproblemowo rodziły naturalnie, miałam dwie dokładne relacje (na własne życzenie) od bliskich mi osób. Konkluzja była jedna, boli (nie ma innej opcji) ale nie ma czeo się bać. Powoli nawet zaczynałam myśleć, że być może powoli zbliża się odpowiedni moment.

Po tym co przeczytałam na forum jestem autentycznie przerażona i wizja ciąży sprawia że mimowolnie zaciskam uda, więc dziękuję bardzo drogie panie  :kwiatek:
Wiem, nie było obowiązku czytania. Ale naprawdę wystarczy lodówkę otworzyć a tam mi wyskakują arumenty za i przeciw cesarce, karmieniu piersią itd.

Atea to nie jest personalnie do Ciebie  😁
Po co w wątku niezwiązanym z ciążami szastać opisami popękania, nacinania, sikania w stringi po porodzie? Serio jest to komuś potrzebne? Bo ja tak samo jak kajpo coraz bliżej mi do momentu, w którym zdecyduję się na dziecko i po co mi to czytać?
Jak mam ochotę, to wchodzę w dzieciowe wątki, bo są często ciekawe i dużo można się dowiedzieć, ale tam też omijam niektóre opisy, bo mi to niepotrzebne.

I generalnie zgadzam się z Tobą, Atea, też czytając niektóre wypowiedzi poczułabym się co najmniej nieswojo, naprawdę niektóre sprawy da się opisać bardziej 'subtelnie' i bez sugerowania, że jak ktoś rodził naturalnie to ma kiepski seks albo sika przy kichaniu...
Właśnie, ja w ogóle nie ogarniam jak mozna nosić stringi! Przecież to masakra.
Dodofon, ooo, już myślałam, że tylko ja nie lubię 😀
Dodofon Zależy jakie. Ja kiedyś też sądziłam, że masakra, ale dostałam w prezencie takie mięciuchne, że naprawdę niejedne figi (zwłaszcza te tanie) się umywają. Choć generalnie sensu większego nie widzę, przynajmniej z moim tyłkiem  😁
kajpo  😂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 marca 2015 11:18
Atea Dla mnie to nie było pogardliwe stwierdzenie ( to o stringach), tylko zwrócenie uwagi na  problem, który dotyka rodzących naturalnie i nie mam tu na myśli każdej.
Ja sie cieszę że Twój poród przebiegł fajnie. Tylko pozazdrościć. Nie każda laska ma tyle szczęścia.
I proszę Cię nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma. Nie łapiesz sie w ramy mojego ,,doświadczenia" z rodzącymi i serio ale cieszy mnie to, że o jedną mniej, przy tej całej reszcie.

,,Wprowadzanie w obecne i przyszłe ciężarne w panikę"- robią to sami lekarze, położne i  w większości te doświadczone przez los.
Swoja drogą ciekawe dlaczego jest ich tak dużo?
A kiedy temat dotyka rodzinę, bliskich itp.. to wybacz ale no nie odwrócę głowy i nie powiem młodej mamuśce - Przesadzasz, na pewno nie było tak źle.
A idźcież z tymi fizjo-rozmowami do jakiegoś stosownego wątku...
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 marca 2015 11:30
Przesadzasz, na pewno nie było tak źle.

Ooo właśnie takiego gadania w otoczeniu nie trawię. I to nie tylko o porody chodzi. Albo tekst "przestań, inni mają gorzej". Takie gadanie to jest dołowanie. Jak ktoś przeżywa jakiś koszmar, czy jest to poród, czy coś tak "błahego" jak śmierć zwierzęcia, to go g...o obchodzi, że inni mają gorzej, bo on/ona jest w swojej skórze, swoim małym świecie, który właśnie mu/jej wali się na łeb. Ze swoimi problemami. A jakby tak każdy miał się przejmować problemami wszystkich ludzi na świecie, to psychiatryki by nie wyrabiały...
Nie wszyscy uważają, że poród SN boli. Zdarza się orgazm podczas porodu 🙂
Zawsze tego życzę koleżankom 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 marca 2015 11:33
Facella  ojejku... no przykro mi że nie ogarniasz mojej empatii w stosunku do innych . 😎
Wiesz.. a ja nie trawie/ nie ogarniam  naiwności. Ale to inna para kaloszy i mam tu na myśli ogół , nie konkretny przypadek  😎

tajnaa o i to jest najlepsze podsumowanie  :kwiatek:
cierp1enie  ,,jedyna'' z tych 12 koleżanek o której pisałam to byłaś właśnie ty 😉 😎

aaaa no tak 😀 Mam nadzieję, że więcej będzie mamuś z takimi porodami jak ja 🙂 Tego życzę każdej.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 marca 2015 11:48
Chciałabym w przyszłości móc pisać w tym temacie tak samo jak ty, z własnego porodu  😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 marca 2015 11:56
zabeczka, nie no, nie skomentuję... Przeczytaj jeszcze raz mojego posta, pisałam o OTOCZENIU, nie o Tobie...
ja może dramatyzuje niepotrzebnie albo przeżywam, ale ok, spoko... nacięcie jakoś bym przeżyła, zapiecze, dobra. jak się rozetnę nożem albo kartką to lecę pod wodę i zakładam plaster. ale tu przepraszam bardzo, przez tą swieżą ranę ciętą się jeszcze ma człowiek (dziecko) przeciskać 🤔 No serio tylko mnie to wzrusza? 🤔

Oczywiscie, ze nie tylko ciebie. Kazda zbiera kopare z podlogi kiedy dowiaduje sie jak przebiega porod. Ale mimo tego, ze wydaje sie to wszystko straszne, to jest to normalne i spokojnie mozna przez to przejsc bez rys na psychice. Bez ran na ciele rowniez bo zadne naciecia i pekniecia nie sa rzecza obowiazkowa, tak sam o jak nie jest rzecza obowiazkowa nietrzymanie moczu i problemy lozkowe, a ta ostatnia sfera moze sie tez poprawic 🙂 Ktos tu pisal, ze problemem nie jest porod, tylko to co cie moze spotkac, jak cie potraktuja itd. I ja sie z tym w 100% zgadzam. To jak kobieta odbierze porod bardzo zalezy od okolicznosci, od tego jak jest nastawiona, jak ja potraktuje personel na sali, czy bedzie przy niej ktos bliski, czy poczuje sie bezpieczna.

Co do bolu owszem boli, tak ze pod koniec* chcesz sie zastrzelic ale paradoksalnie nie odbiera sie tego jako traumy. W koncu wiesz ze nie jest to oznaka zagrozenia, ani patologii tak jak np przy zlamaniu, czy bolu zeba 🙂 Przez to wszystko staje sie mniej nieznosne, a bardziej powiedzialabym "intensywne". No i bol przychodzi falami, nie boli przeciez caly czas. No i rzeczywiscie nie kazda porod boli, znam 2 takie babki.

A wiecie dlaczego personel wprowadza atmosfere zagrozenia? Bo jak sie pacjentka boi to jest posluszna i da sie nawet zszyc na zywca.

Misiek, dla mnie lekko schizofreniczne jest, karac innych, za to co sie sobie puszcza plazem, tudziez stanie na strazy regulaminu, ktorego postanowienia uwaza sie za niewarte przestrzegania. No ale co kto lubi.

Atea, to nie bylo pesonalnie do ciebie 😉

*pod koniec pierwszej fazy
zabeczka17 Nie chodzi mi o popadanie w drugą skrajność. Z resztą mówiłam już o co mi chodzi.
bobek Kurka, czyli że co, mam się nie odzywać?  👀

Mnie nie bolało (bardzo), ale orgazmu też nie miałam  🙁

Cierp1enie Piona, poród jest fajny. To znaczy mam nadzieję, że następne też mnie nie zawiodą  😁
zuza   mój nałóg
14 marca 2015 12:51
Miałam się nie odzywać ale jako,że niby mniejszość tych co wspominają poród dobrze,żeby poprawić "statystyki" i na otuchę tym co planują dopisuję się z dwoma porodami naturalnymi,bez znieczulenia i bez żadnych "komplikacji' po.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
14 marca 2015 13:14
Bobek bo jak psa zaboli to ugryzie, a kobieta zaciśnie zęby bo "matka polka" cierpieć musi 😉

Ja tam bym takiemu rzeźnikowi, co by mnie na żywca "tam" chciał pozszywać, takiego kopa w łeb zasadziła, że aż by mu się obiadem z pierwszej komunii hepło.

Dziewczyny, poważnie??? 🤔

Na wszelki wypadek zaznaczę, że ja nic nie "odnoszę personalnie" do nikogo, tak chciałam spytać czy to na pewno ten wątek...
Nie, nie ten
Skoro jest taka potrzeba rozmawiania o tym, to proponuję wątek "Czy poród musi boleć?" lub coś w tym stylu.
Tu jedynie można napisać "nie ogarniam porodu",  żeby się trzymać tematu. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się