śpiąca-królewna

Konto zarejstrowane: 29 listopada 2011

Najnowsze posty użytkownika:

sklepy internetowe
autor: śpiąca-królewna dnia 23 grudnia 2014 o 14:58
Duże, trochę spóźnione plusy dla:

GNL
bergo

Szybko, fachowo, profesjonalnie 😉
Stajnie: kujawsko-pomorskie
autor: śpiąca-królewna dnia 11 czerwca 2013 o 23:05
Cześć dziewczyny,

Czy któraś może kojarzy Pana Jarosława Killjan z Chełmna?
magnetoterapia
autor: śpiąca-królewna dnia 23 maja 2013 o 23:50
Dziewczyny, a co sądzicie o magnetykach u starszego pana (22lata) po zerwaniu mięśnia międzykostnego?
własna przydomowa stajnia
autor: śpiąca-królewna dnia 25 lutego 2013 o 16:03
Dostaje mleko lactofal. Siarę prawdopodobnie spiła, choć nikt nie wie jak dużo. Matka padła po 4 dniach od urodzenia. Zaadoptowała ją folblutka (którą poddajała jeszcze jej 2 letnia córka) prawdopodobnie ma też śladowe ilości mleka, które mała z niej spija. Sierotka to mieszanka klaczy zimnokrwistej i ogiera perszerona. Miała już lewatywę z ciepłej parafiny z wodą. Dzisiaj dostanie parafinę do pyska. Mleko rozcieńczamy jej od początku.... ktoś mógłby polecić jakieś dobre mleko sztuczne? ten lactofal kosztuje 200zł, a starcza na tydzień  😵
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: śpiąca-królewna dnia 15 stycznia 2013 o 17:19
Też się już o Karinę martwię, obiecała że napisze jak tylko będzie mogła, a nie odzywa się wcale .... eh!
Kącik folblutów
autor: śpiąca-królewna dnia 09 stycznia 2013 o 21:05
Z jednej strony to przykre, że nie będą miały prawidłowo wpisanego pochodzenia, ale z drugiej strony to się cieszę bo właściciel podobno już przebąkiwał, że chce je na wyścigi. 🙂 Pewnie im to na zdrowie wyjdzie!

A kojarzycie może dziewczyny tego pana http://www.bazakoni.pl/horse_120866.html??  Może znacie potomstwo po Janoszku?
Kącik folblutów
autor: śpiąca-królewna dnia 07 stycznia 2013 o 11:40
Witam dziewczyny!

Może, któraś z Was mogłaby mi pomóc? Mamy w stajni dwie kozienickie klacze xx. Zaźrebione były jeszcze w Kozienicach.  Urodziły źrebaki już poza stadniną. Z rocznymi źrebakami przyjechały do nas do stajni. W chwili obecnej źrebaki niedługo skończą 2 lata i jak się okazuje nie zostały nigdzie zgłoszone, nie mają żadnych papierów. Źrebaki są zdarciem skóry ze swoich matek, matki dalej są u nas w stajni.
Zastanawia mnie czy można jeszcze wyrobić im pełne papiery? czy np pomogłoby zbadanie markerów genetycznych? Słyszałam, że związek hodowców koni pełnej krwi jest bardzo rygorystyczny, a ja nigdy nie miałam z nim do czynienia. Jest ktoś w stanie pomóc?
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: śpiąca-królewna dnia 04 stycznia 2013 o 11:09
Ja w Szumawie byłam dość dawno temu, ale nie sądzę by tam się jakoś specjalnie zmieniło. Padoki raczej nieduże. W boksach z tego co pamiętam gnój wywalany rzadko. Pamiętam że kilka lat temu spokojnie można było przybliżyć warunki do Postera (tylko cena zupełnie inna bo wtedy tam było 800zł, a w szumawie 1250zł). Zdecydowanie w tej kategorii cenowej można znaleźć dużo lepszych stajni.  🙂
Poszukiwany/poszukiwana
autor: śpiąca-królewna dnia 04 stycznia 2013 o 10:41
Nie, on stał w Podolszynie i Posterze. Pod Piasecznem.
Poszukiwany/poszukiwana
autor: śpiąca-królewna dnia 04 stycznia 2013 o 02:21
Ktokolwiek widział ktokolwiek wie....

Wałach Adonis, olbrzym (ponad 180cm w kłębie), gniady. Kiedyś stał w rekreacji pod Warszawą skąd trafił do handlarza gdzie podobno wyratowała go jakaś fundacja. Teraz prawdopodobnie gdzieś w prywatnych rękach pod Krakowem?
http://www.bazakoni.pl/horse_80968.html  z góry dziękuję za jakiekolwiek info 🙂
Kącik folblutów
autor: śpiąca-królewna dnia 25 grudnia 2012 o 21:40
Mieliśmy podobny przypadek, klacz po wyścigach, stawała dęba na dzień dobry i rzucała się na człowieka, odprowadzało się ją na padok to po odpięciu odwracała się zadem i próbowała sieknąć, gryzła. Zaczęłam z nią pracować i nie byłam wyrozumiała dla niej. Nie wystarczało podniesienie głosu to dostawała ostrzegającego klapsa, jak i ten nie pomógł to dostała już takiego, którego poczuła. Zero pobłażania. Zero cukierków za nic. Jak zaczęła zaciskać zęby, widać że była zła, ale stała grzecznie podczas czyszczenia to dostawała cukierka, marchewkę. Po jakimś czasie przestała się złościć i odwracać zadem. To samo na lonży, wszelkie próby straszenia mnie, ataku- starałam się zgasić podniesionym głosem. Nie reagowała- to zdrowy strzał batem- tak żeby poczuła, oddała- jeszcze mocniejszy strzał. Klacz teraz chodzi pod dziećmi, a jak zaczyna kombinować to wystarczy podniesienie głosu.

Folbluty to mega mądre konie, dzisiaj będziesz nieugiętą, złą ciocią, a za miesiąc, dwa- najkochańszą Pańcią. Kwestia samozaparcia i systematycznej pracy- gdzie za dobre wynagradzasz, a złe boli. Nie narażaj się w żaden sposób. Jak się nie czujesz na siłach to może poproś kogoś bardziej doświadczonego.
UWAGA ! Konie wyłudzone do adopcji zaginęły bez śladu !
autor: śpiąca-królewna dnia 27 września 2012 o 23:18
Damarina, a czy przypadkiem do nabycia własności rzeczy ruchomej od osoby nieuprawnionej niepotrzebna jest jeszcze instytucja zasiedzenia? czyli min. 3 lata od transakcji? (art 169KC). Chyba, że koń trafiłby- od właścicieli w dobrej wierze do kolejnych w dobrej wierze, wtedy to byliby rzeczywiście chronieni.
To przykre co napiszę, ale nadmiernie "optymistycznym" nazwałabym twierdzenie, że koń trafił w dobre ręce. Biorąc pod uwagę że koń ma poważną kontuzję, a rynek przesączony jest końmi zdrowymi za "grosze"... 🙁
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: śpiąca-królewna dnia 12 kwietnia 2012 o 13:06
Vis.... zostałyśmy nastolatkami 🙂 czuję się odmłodzona. Ritka jak tam Twój kręgosłup?- chyba jednak jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie 😉
In memoriam
autor: śpiąca-królewna dnia 01 kwietnia 2012 o 22:16
O cześć Kasiu 🙂 przestałaś się już bać galopu?

Świeczka dla Harpiego, świetny koń.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: śpiąca-królewna dnia 29 lutego 2012 o 12:59
Bo innego Dzika nie ma!  🏇
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: śpiąca-królewna dnia 29 lutego 2012 o 12:44
Kala, ale ja nie wykluczam faktu że na ziemi jest dużo idiotów. Byli, są i będą. 🙂


Z własnej obserwacji- zauważyłam, że ludzie stosujący ów PNH to ludzie jeżdżący na jakieś kursy (ceny raczej nierażące), osoby czytające różne ksiązki, artykuły, filmiki i praktykujące na swoich koniach samodzielnie. To że się później wymądrzają- to swoją drogą, ale w tym kraju 3/4 ludzi z serii ,,siedzę na koniu" uważa się za znawców 🙂

Jeśli chodzi o idiotów, to ja miałam do czynienia z podobnym. Tylko ten uchodził za trenera ,,westu". Chciał pokazać jak się wchodzi na mojego konia, a że Dzikowi nie przypadł do gustu to w stępie strzelił mu takiego grzebieta, że facet ponad 100kg, a leciaaaaał!!
Później mówił że koń chory psychicznie, a siodła klasyczne nie są przystosowane do jazdy konnej  :P
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: śpiąca-królewna dnia 29 lutego 2012 o 11:53
Dla mnie ta dyskusja trochę Was wszystkie kompromituje 🙂 Zajrzałam Wam w profile w większości stare baby, a kłócą się jak dziewczynki w gimnazjum! WSTYD 🙂

Prawda jest taka, że podejście do każdego konia ma się inne. Pierwszy mój koń aby mógł być odprężony, kochany i do rany przyłóż- czasem musiał dostać- i nie dlatego że lubię biedne konisie bić- ale dlatego że musiał wiedzieć że to ja jestem dominantem w naszym związku. To był typowy dominujący wałach, znałam go na wylot i wiedziałam jak z nim postępować- do tego stopnia że ja wchodzę na swojego konia, koń odprężony idzie grzecznie- wchodzi ktoś inny i koń zaczyna kombinować- 3 znanych na terenach Warszawskich zawodniko-trenerów załatwił- w stępie.

Ostatnia klacz, to klacz na którą nie brałam bata, wszystko co razem osiągnęłyśmy to po dobroci bo u niej jakakolwiek próba wyegzekwowania czegoś siłą kończyła się niemalże histerią. Dla niej karą był- brak nagrody. Dużo ćwiczyłyśmy z ziemi, często opierając się na metodach naturalnych (chociaż bez tych wszystkich gadżetów- halterków, sznurków i innych) i dawało to wiele pozytywnych rezultatów- a chyba o to chodzi? byśmy mieli satysfakcje z włożonej pracy.

Mi ręce i nogi opadają jak czytam o tym  jak jedna z Was pisze że da swojego konia do skoczenia 120cm 🙂😉 no żałosne. Przecież nie każdy skacze? Przecież żeby skakać trzeba mieć konia który to LUBI, a nie każdy koń lubi tudzież może skakać. Jeśli nie ma się konia do skoków- to siłą rzeczy- logiczne jest że samemu też skakać się nie potrafi- bądź skakało się ostatnio x lat temu i nawet nie wie się jak by to teraz wyglądało (z naszej strony, nie konia).

Ja się cieszę że są sobie ,,naturalsi" bo to w większości są ludzie, których nie stać na poważny sport- na konia skaczącego 120cm pod każdym, treningi 80zł/h czy Bóg wie ile. Jeśli ktoś cieszy się z tego że może przejść swojemu koniowi pod brzuchem, machać mu kikiem czy sznurkiem przed oczami a ten ziewa i nie ucieka- to fajnie- dzięki temu więcej jest koniarzy, a jeździectwo nie jest tylko sportem dla ,,elity" która na forach wozi się jako nie wiadomo kto, a na zawodach wielkie NIC  👍