Nie czytam bo się tym nie interesuje, tylko pytam tu skoro już mowa o maściach. Pytam bo samą mnie to zdziwiło , bo jak dla mnie to również nic nie zmienia.
http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?p=57355&sid=62a9ee78761fd4d5c03d42b634183160Proszę bardzo.
Może chodziło o to, że nie może startować w wysokich konkursach, nie wiem.
Nie musicie się od razu rzucać , jak psy na mięso, ile masz lat, o co ci chodzi ... prosze o priv , jesli to was ciekawi. Czytałam również regulamin , z którego wynika, że trzeba odzywać się z kulturą . A naśmiewanie się raczej jest mało kulturalne.
O jezu, jaki stek bzdur..
Ale za to jaki smaczny ten stek 😀
amazonka*, to sa pelne folbluty?
Pewnie nie całkiem czyste, tylko amerykańskie. Amerykańska populacja ma nieco większą pulę genów, niż europejska. Kiedyś pozwolono im zapisać do księgi takie nie całkiem czyste konie, tylko nie pamiętam kiedy to było i jakie te konie miały spełniać warunki.
Ja się na folblutach nie znam i nie wiem czy Amerykanie dolali obcej krwi, ale takie maści wcale mnie nie dziwią, biorąc pod uwagę pochodzenie xx. A srokatego chyba jeszcze łatwiej uzyskać. Jak ktoś oferuje takiego konia do hodowli i mówi, że to xx, to chyba nie chce nabić leszczy w butelkę? 😉
Przejrzałam jego rodowód i wywodzi się od xx, które normalnie biegały na torze, coś tam wygrywały.
Fajną stronkę jeszcze znalazłam, też o kolorowych xx:
http://www.whitehorseproductions.com/equinecolor.html
Ten pierwszy biały to Japoński, mają ich tam więcej🙂 Nie wydaje mi się żeby były to mieszanki i wpisane do ksiąg, bo rodzice tez muszą być tam też wpisani. Słyszałam ze po rodzicach (niesrokatych) z ksiąg urodziło się srokate źrebie i nie wiem czy je uznali czy nie.
Ale to co ja pisałam, że krzyżówki weszły do księgi to było ponad 100 lat temu. Może więcej. Właśnie nie pamiętam.
Jesli chodzi o umaszczenie palomino i cremello u folblutow, to mielismy tutaj o tym bardzo ciekawa dyskusje:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,90934.0.html
No i właśnie na kanwie owej dyskusji znowu odezwały się we mnie wątpliwości. Tzn one się odzywają cały czas, gdyż jestem bardzo ciekawym świata człowiekiem 😉
Czy ktoś może mnie oświecić? Jako, że nie jestem specjalistą od maści, byłam święcie przekonana, że nie tak jest coś z moją głową, a nie z paszportami trzech bardzo znanych mi Koni a tu jednak wychodzi, że w paszportach też czasem bzdury piszą... 😵
Rzecz idzie o 4 hucuły. Nie moje, więc nie będę operować imionami, bo nie wiem czy mi wolno. W razie czego w necie są fotki, mogę pokazać.
Klacz A jest łaciata, w kolorze bardzo ciemnej, gorzkiej czekolady. Zimą jest praktycznie czarna. Ma wpisane ciemnogniadosrokata. Ok. Porównuję z książką Stachurskiej - pasuje. ALE...
Klacz B, siostra A (wspólna tylko matka) jest koloru powiedziałabym "piaskowego", na moje (nie tylko) oko jest jasnogniadosrokata, ba, jaśniejsza od "zwykłego" gniadego, a w porównaniu z siostrą A to już nie ma co porównywać... i co? W paszporcie też ma CIEMNOgniadosrokata.
Dziecko od A, ciemniejsze od matki. Ciemniejsze było już w momencie opisu (byłam obecna) a matka nie była wyliniała. I w paszporcie wpisane "gniady".
Dziecko od B, równie piaskowe jak matka, od urodzenia pręga na grzbiecie, prążki na szyi (po roku zniknęły), przednie nogi od urodzenia aż do teraz pręgowane aż miło, prawie do łokci - w paszporcie "gniady".
Oświećcie mnie, czy jest możliwe, żeby dziecko ciemnogniadej matki A, "na oko" dużo ciemniejsze od niej może jednak być gniade?
Albo czy klacz B mimo że jest na oko jaśniejsza od A, też była ciemnogniadosrokata?
Ratunku, mój światopogląd na temat odcieni gniadości legł w gruzach...
Daleka jestem od stwierdzenia "bo ja to przeczytałam jedną książkę na ten temat więc się znam, a ci z PZHK piszą bzdury", ale żeby takie coś było możliwe? Może coś być na oko być jasnogniade, a genetycznie wychodzić ciemnogniade? 🤔
Mam pytanie: czy łysina może zmienić kształt z wiekiem konia? a dokładniej - mój ma łysinę sięgającą aż do wargi i ta część, która jest między chrapami 5 lat temu wyglądała jak koło z promieniami a teraz jest tylko koło :P poszperam w zdjęciach to wkleję porównanie. Czy ktoś się spotkał z czymś takim ? Myślałam, że jest to znak charakterystyczny, skoro opis graficzny to obejmuje 😉
Jakiej maści jest ten koń?
całygłowaWypłowiały kary? 👀
Swoją drogą, czy tylko mi się tak wydaje, czy ten koń jest strasznie chudy?
Smoky Black miałby orzechowe oczy, dobrze myślę? 👀
Watrusia, przez długą zimę wiele koni spadło z masy, teraz już wychodzą na trawę więc szybko się odbudują, jak mają trawę to w stajni nawet nie wyjadają tego siana co dostają 😉
edit: no i dochodzi jeszcze brak mięśni, ta sama kobyła nie galopująca na łeb na szyję najarana nowym koniem w stadzie, kilka dni wcześniej:
klik
Misskiedis, aha ok 🙂. Tak jakoś ten koń zrobił na mnie smutne wrażenie, może dlatego że u nas w stajni (oprócz jednej kobyły, której właścicielka powinna zrobić badania), same pączusie, chociaż zima u nas też była długa.
Watrusia, konie dostają żarcie 3 razy dziennie, jedzą owies i wysłodki, sianko dobrej jakości (którego teraz nie wyjadają bo chcą na trawę na której stoją cały dzień), miały jeszcze witaminki ale teraz trawa świeża więc witaminy aktualnie nie dawane, raz że się skończyły, dwa żeby nie przesadzić, przyzwyczajone były że już dawno powinna być trawa a tu ni ma, mięśni brak bo koń nie pracował, dodatkowo kobyła była najarana i leciała galopem (cwałem?) z rżeniem bo był wpuszczony do stada nowy koń kiedy jej nie było i tak wyszła 😉 Dałam to zdjęcie bo dobrze oddaje jej maść, faktycznie niezbyt trafnie wybrałam, mogłam dać np. to:
klik gdzie faktycznie mięśni brak ale że jakaś zachudzona jest to bym nie powiedziała, kwestia słabego ujęcia 🙂
No u nas tez trawa jeszcze kiepska, bo w kwietniu można było bałwany lepić 😀. Może rzeczywiście na tym pierwszym zdjęciu wyszła tak nie ciekawie, ale maść fajna.
Też mi się maść podoba i właśnie się zastanawiałam czy to zwykłe płowienie (zdjęcia z wczoraj, no słońca aż tyle chyba ostatnio nie było żeby TAK wypłowiała) czy może coś "ciekawszego" czyli jakiś smoky black albo co 😁
jeżeli zdjęcia są z wczoraj to koń jest w okresie zmiany sierści z określeniem maści trzeba poczekać aż wylezie, co ma wyleźć:-) Bo jak wychodzi martwy włos to on jest bardzo często własnie taki żółty u karych koni i dlatego dziwnie to wyglada
Też mi się maść podoba i właśnie się zastanawiałam czy to zwykłe płowienie (zdjęcia z wczoraj, no słońca aż tyle chyba ostatnio nie było żeby TAK wypłowiała) czy może coś "ciekawszego" czyli jakiś smoky black albo co 😁
Też moje doświadczenie z ciemnymi końmi podpowiada, że taka różnica koloru sierści to wynik zmiany zimowej na letnią, a nie szczególna cecha maści.
Natomiast inna sprawa, że klacz jest chuda. Drugie zdjęcie tylko potwierdza to co widać na pierwszym (na drugim kon zapiera się, zaokragla grzbiet i podstawa pod siebie zad - to daje złudzenie, że nie ma chudości w okolicach pachwiny, chociaż gdy sie przyjrzeć bliżej, widać wystający kręgosłup i kosci miedniczne oraz żebra). Na trzecim zdjęciu (pod siodłem) mało co widać.
Jeżeli konie dostają wystarczająca ilość bardzo dobrej jakosci paszy - to może to kwestia np. zarobaczenia?
Damarina, to kwestia braku trawy + zmiany sierści + braku mięśni (młody koń- 4,5 roku, dopiero wdrażany do pracy). Odrobaczane są regularnie, (niedługo zresztą kolejna porcja), dentysta był w marcu, pod koniec, więc ząbki też ok. Słaby okres i tyle 😉 Nie mówię że nie jest chuda, bo jest, mówię tylko że nie jest jakoś zaniedbana, zachudzona i niedokarmiona 😉 Za kilkanaście dni koń się zaokrągli bo będzie miał trawę na którą wychodzi tak naprawdę od kilku dni (bo jeszcze miesiąc temu był śnieg 😉 ).
no nie jest ten koń jakis dramatycznie chudy przecież, jest trochę "bez mięsa" to prawda ale dramatu to ja tam nie widzę... A ta zima się dała we znaki, to prawda, u mnie też konie gorzej teraz wyglądają. A jeszcze sierść zrzuciły "na raz" całe kępy wyłażą, a tu znowu zimno... i grzać się trzeba!
No niestety, zima parszywa w tym roku była, nawet hucuły wyglądają gorzej a i ślązaczce się żebra zarysowały, przyjechał na kurs na oko mix ślązak z zimnokrwistym i też żebra było widać, miesiąc temu miałam jeszcze śniegu po kolana prawie 🙄 Ale to już OT, wracajmy do tematu 😉
Wiecie, off się zrobił, ale mój dziwnym trafem po zimie dalej grubiutki. Sorry, to nie kwestia długich mrozów wg mnie, może siano gorszej jakości, może jakieś choroby etc.
Misskiedis to może być też z niedoboru miedzi.
W trawie miedzi jest więcej niż w starym sianie (to chyba oczywiste 🙄 ), więc na wiosnę konie często tak wyglądają. Nasz kary Drink też bywał rudy wiosną, ale zainwestowałam w lizawkę z miedzią i od 2 lat nie rudzieje.