Kącik WEGE :-)

madmaddie   Życie to jednak strata jest
26 września 2014 13:47
to ja podjęłam kolejną próbę z jaglanką i będę od dziś jadać częściej
z warzywami, na patelni, mięsożercy się zainteresowali i teraz nie mam obiadu na jutro 😂
dziewczyny, a czy któraś z was choruje może na cukrzycę (drugiego typu)? jak to się ma do wegetarianizmu?
nerechta - zrób na zakwasie, nie zajeżdża drożdżami, bo ich nie zawiera. Zakwas możesz sama zrobić. Potrzebna tylko mąka żytnia z pełnego przemiału. Mój zakwas w ciąży zabiłam, więc musiałam wyhodować nowy - wyszedł bez problemu.
A później to już szczyt prostoty - mąka jaką chcesz (biorę 1/3 żytniej razowej, 1/3 pszennej razowej i 1/3 białej), trochę soli (ja daję dwie płaskie łyżki na 2kg mąki), zakwas i ciepła woda "do konsystencji". Dodaję jeszcze siemię, czasem słonecznik. Rośnie przez noc, ok. 10-12 godzin. Rano w piec, 220 stopni.


Ja się muszę przyznać, że nie mam ręki do zakwasu i robię chleb na drożdżach- powinnam napisać ciasto, bo przecież prawdziwy chleb to na zakwasie właśnie jest.
Robiłam nawet ostatnio podejście do zakwasu, bo mam dojście do mąki prosto z młyna i aż prosi się ta mąka o zakwas 😉 Ale tak, po pierwszym dniu urósł zacnie, porobiły się bąble( tak niby powinno to wyglądać) i jak go znów nakarmiłam i zamiąchałam łyżką to w kolejnym dniu było tylko gorzej, a potem chyba skisł. Zaczął śmierdzieć i wytrąciła się woda 😕
Ale na pewno będę jeszcze próbować! Tylko najgorsze jest to, że wszystko robiłam zgodnie z przepisem na zakwas i nie wiem gdzie popełniłam błąd.
hedonistka Moj brat choruje i mial wrecz zalecone wege, nawet diete weganska bezglutenowa. Niestety polegl, bo z niego straszny miesozerca i wybredna istota  😉
jakos obiawiam sie pojesc do zakwasu, ale chyba jednak sprobuje. Co mi szkodzi, najwyzej nie wyjdzie 🙂

Kiedys znalazlam film o diecie surowej, mowili ze cofa cukrzyce. Gdzies na youtubie jest, tyle ze o tej porze roku bym sie na surowizny nie zdecydowala.
Hej, tajem nica zakwasu tkwi w paru zasadach:
1. nie robić w plastykowych pojemnikach- najlepsza mała kamionka
2. mąka musi być żytnia 2000 (polecam młyn stoisław - tania i dobra)
3. wody ciepłej z kranu dajemy tyle, żeby ciasto (mąka z wodą) miało konsystencję ciasta na naleśniki

Ja daję 100 gram mąki, wody tyle żeby się lało jak ciasto naleśnikowe i łyżeczka miodu. Odstawiam na dzień dwa i w spokoju.
Ma bombelkować i opaść. Nie dokarmiam. Jak bombnelkuje i zaczyna opadać to gotów. W dużą michę daję 500 gram mąki, zakwas i znów tyle ciepłej wody aby ciasto było nie za gęste. Tym razem konsystencja jak na kluski lane. Ma się zabombelkowąć i opaść. Mniej więcej wypada to po 12-24h. Zalezy do zakwasu.
szkoda, że nie 'cofa' typu 1, choć w książce pewnego ruskiego doktora było napisane, że da się ją (a także nowotwory i wszystkie inne choroby) wyleczyć sokiem z buraka  :P ..
moze chodzi o ponizszy film

Ale z tego co pamietam to cofanie dotyczyly chyba tylko 2.

O cukrzycy duzo jest w YT jak sie poszuka dr Neal Barnard.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
26 września 2014 16:48
[quote author=Diakonka link=topic=739.msg2189514#msg2189514 date=1411660237]
Dziewczyny jakie sa korzyści / zagrożenia z jedzenia mielonych pestek dyni razem z łupinami?
nie znam zagrożeń, są natomiast polecane przy robaczycach.
[/quote]

Dzieki. Poszukam jeszcze w necie. Pytam bo mam spory zapas, kiedys dietetyczka poradziła mi koktail m.in wlasnie z mielonych pestek z łupinami, wtedy głownie na trawienie.
dzięki, wieczorem obczaje 🙂
Pandurska, mięsa nie jem od ponad roku i nie bardzo chciałabym to zmieniać, tylko endokrynolog nie za bardzo umiał mi powiedzieć czy to ma jakiś wpływ 😉 na weganizm się nie raczej nie przerzucę, za bardzo kocham nabiał.

Ogólnie to wiem, że muszę ze zrezygnować ze słodyczy (sherlock 😀), słodzonych rzeczy, soków etc, ale też części owoców (i tu sama nie wiem, których, mówił mdz in o winogronach czy mandarynkach) i ograniczyć alkohol (nie mogę pić np takich babskich piw typu reds). bardzo chciałabym porozmawiać na ten temat z jakimś sensownym dietetykiem, ale nie wiem czy będzie mi to dane, spotkanie ze szpitalnym było porażką  🤔

a różnicę między pierwszym i drugim typem cukrzycy fajnie wytłumaczył mi lekarz 😉 o 'cofaniu' też mówił. Ale nie chcę tu zaśmiecać wątku.
Averis   Czarny charakter
26 września 2014 16:53
Znalazłam świetny przepis na bezglutenową zasmażkę do kalafiora. Pestki słonecznika prażymy na jakimś dobrym oleju, gdy się zarumieni, to dosypujemy płatki jaglane i sól. Chwilę mieszamy i voila! Polecam 🙂
kiedys dietetyczka poradziła mi koktail m.in wlasnie z mielonych pestek z łupinami, wtedy głownie na trawienie.
chodziło tylko o mechaniczne działanie, czy faktycznie łupinki mają takie właściwości?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
26 września 2014 17:33
Rul, nie pamietam juz  😡
dea   primum non nocere
26 września 2014 18:58
Patrzycie skąd pochodzą pestki? ja ostatnio kupiłam w tesco, dynię właśnie, dopiero w domu patrzę: Chiny. Zaraz mi się skojarzyło megazanieczyszczenie, wioski chorych na raka i takie tam :/

A zakwas mi od razu wyszedł: słoik przykryty tetrą postawiony za lodówką (super inkubator!) i przez pięć dni dodawałam równe ilości mąki i wody.
też się dałam nabrać na tanie pestki... Teraz kupuję w łupinach, kraj poch. Polska. Słonecznik chiński też widziałam :/
Tak samo jest z przyprawami suszonymi, tymi w torebeczkach. Większość firm ma np. czosnek z Chin...
Jak ktoś używa to też warto zwrócić na to uwagę.
Ja bym tak soli nie demonizowala, oczywiscie w rozsadnych ilosciach.

Mam faze na pieczone warzywka, zajadam sie straszliwie 😀 A do tego robie sosy albo surowki/salatki za pomoca speedcooka - no normalnie kocham ta maszyne na maxa!
Naczytalam sie ostatnio jak zachwalalyscie dynie i popelnilam...zupe krem i pieczona dynie 🙂 zupa wyszla przepyszna, pieczonej dyni juz nie mialam gdzie wcisnac tak sie zupa zapchalam. Przyznam, ze dynia jest super, a nigdy wczesniej nie jadlam. I tak przy okazji, co jeszcze z dyni mozna zrobic?? Bo zostalo mi jeszcze pol i kompletnie nia mam pomyslu.
może któraś z warszawianek dołączy? 🙂
https://lokalnyrolnik.pl/dolce__vegan
Oglądam własnie master chef, każdy z uczestników dostał głowę świni, musi z niej przygotować pyszne danie. Jezu jakie to jest smutne!!!!!!!!!
Stwierdzam, że dwie rzeczy w życiu mi wyszły, córka i przejście na jedzenie trawy.
widzialam na reklamach - dla mnie to okropne. W ogole cale te kulinarne programy moim zdaniem opieraja sie w o wiele za duzym stopniu na miesie jakby innych rzeczy nie dalo sie zjesc, a marnowanie wszelkiego rodzaju produktow wola o pomste do nieba.
Z drugiej strony TVN potrafi przemycic wege do innych programow i to jest fajne.
W ogole cale te kulinarne programy moim zdaniem opieraja sie w o wiele za duzym stopniu na miesie jakby innych rzeczy nie dalo sie zjesc
Mięso jest podstawą diety tak mniej więcej 99% społeczeństwa w Polsce, wiec nic dziwnego, że ludzie chcą oglądać. Niby w imię czego 'przemycać' (brzmi jakby ktoś chciał skrycie kogoś zmusić) wege? Można jeść tylko zieleninę, na zdrowie, ale z jakiej racji wymagać, żeby mięsa nie pokazywali w TV? Poza tym zdaje się, że jak ktoś chce prowadzić restaurację to mięso powinien umieć przyrządzać, tak jak i zieleninę (knajpy wege pomijam, bo wśród ekskluzywnych restauracji takowych zdaje się niewiele, a do takich niby program aspiruje).
A głowę świni zapewne pokazali w jednym celu - żeby wzbudzić kontrowersje (przy okazji, bo padł zarzut marnowania jedzenia, chyba wykorzystanie wszystkich części zwierzęcia jest tego lekkim przeciwieństwem).
busch   Mad god's blessing.
28 września 2014 20:29
Ja poza tym myślę, że w takich programach chodzi też o sprawdzenie się w trudnych, egzotycznych produktach. Dużo łatwiej jest wykombinować coś takiego mięsnego - czy uda im się wysmażyć stek, czy umieją wyfiletować rybę itd. A wege wyzwania? Spróbuj pokazać widowiskowo wyzwanie w doskonałym ugotowaniu brokuła 😉. Poza tym zwykle to nie jest tylko mięso, więc i tak sprawdzane są wszystkie wege umiejętności, plus dodatkowo umiejętności ważne dla mięsożercy.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 września 2014 20:35
ale co jest oburzającego, że się je mięso?
dla mnie to w ogóle dziwne. a jak ktoś jest przeciwko niejedzeniu mięsa, to wielkie halo  🤔
każdy ma prawo wybrać co wkłada na talerz. a telewizja pokazuje to, co ma dobrą oglądalność.
Dziś dodatkowo po świńskim łbie dostali buraka. Mieli zrobić na słodko i słono, odniosłam wrażenie, że było im ciężej niz z tym łbem. Nie będę się wielce przechwalać, że na tego buraka miałam milion pomysłów  😁 Poza tym, śmieszy mnie jak ludzie jedzący na śniadanie obiad i kolacje mięcho, oburzają się na widok właśnie samej świnskiej głowy, lub jak to było w top model pół tuszy świńskiej. ''O boziu biedne zwierzątko, jak tak można!'', a sami na talerzu co mają? Mleko z kartona, a mięso z kosmosu? A ja siedzę i oglądam te pierdoły i się nakręcam jak durna.  😂

ps: mnie to nie oburza, dziwi tylko to, że oburza tych co mięso jedzą, mnie jedynie smuci taki widok  :/
Poza tym, śmieszy mnie jak ludzie jedzący na śniadanie obiad i kolacje mięcho, oburzają się na widok właśnie samej świnskiej głowy, lub jak to było w top model pół tuszy świńskiej.
Cóż, dla mnie (a jem mięso, tylko co prawda nie na wszystkie posiłki) łeb wygląda nieapetycznie, żeby nie wiem jak go przyrządzić, tak samo jak wątróbka, inne podroby i nóżki w galarecie. No nie i już, nie ma to nic wspólnego ze współczuciem dla zwierząt.
good for you.
może któraś z warszawianek dołączy? 🙂
https://lokalnyrolnik.pl/dolce__vegan
Ja bym rozważyła przeniesienie się, bo grupa, w której jestem, przeniosła się bardziej wgłąb Gocławia - ale zamawiam czasem jajka, więc odpadam.
morwa   gdyby nie ten balonik...
29 września 2014 13:53
demon jak zrobiłaś "wyszłe" knedle?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
29 września 2014 14:37
ner, mialas kiedys wstawic mi jakies fajne bezglutenowe przepisy, wstawialas? czy przeoczylam? albo zapomnialas stara babo? 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się