Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
05 stycznia 2016 11:31
Wiesz- ja też marzyłam 😁
Ale tak serio to ten okres jest bardzo, ale to bardzo fajny! Dzieć jest kumaty, ogarnięty, możesz z nim normalnie pogadać(jeśli jest to rozmowa o Kucykach), możesz się z nim normalnie pobawić(Kucykami), pójść na spacer(z Kucykami), obejrzeć normalny film(jeśli są to Kucyki), kupić jakieś fajne gadżety(z Kucykami) 😍
Ogólnie bardzo kreatywny i ciekawy okres 😉
O ile nie trafi się taki miesiąc mamozy. Wtedy problemy egzystencjonalno-emocjonalne nastolatka stają się najskrytszym marzeniem 😍 😁
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
05 stycznia 2016 11:33
O ile nie trafi się taki miesiąc mamozy. Wtedy problemy egzystencjonalno-emocjonalne nastolatka stają się najskrytszym marzeniem 😍 😁

Hahaha dobre 😀
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
05 stycznia 2016 12:39
A ja nie marzę o tym, az moje dzieci zaczną to czy tamto. Jest super tu i teraz. Rozczulają mnie totalnie. Nelka np tuli sie do Teosia, Teos pokazuje wszystko dookoła i mówi przejętym głosem "da", Nelka nie potrafi chodzić, ona biega, Teos czaruje obce kobiety uśmiechając sie do nich i ruszając brewkami, itp itd.
A nie, sorry-o jednym marzę. Zeby Teo przesypial całe noce.
Gienia-Pigwa, oo, uspokoiłaś mnie 🙂 Zobaczyłam, że coś napisałaś i mi ciśnienie skoczyło, że urodziłaś ;P Nie wiem z jakiej wagi startowałaś, bo czytałam że jeśli ma się lekką nadwagę to można niewiele przytyć. Ja nie miałam nadwagi przed ciążą i przytyłam 7,5 kg, dlatego się zastanawiam. No nic, mam dzisiaj ostatnie dokładne USG i zobaczymy jak młoda urosła. Jeśli za mało, to zaczynam ŻREĆ 😉

pod warunkiem, że łożysko jest wydolne, to to ma sens🙂
Ja w ostatnim m-cu nie przytyłam jakoś specjalnie, ale u mnie była dieta jednego listka sałaty i niewydolne łożysko.
Pod koniec spuchłam
Dzionka ja przybieram równomiernie dość sporo, z Helką miałam 18 kg na plusie, teraz mam 16 i myślę, że dobije powoli do tej wagi. Taka moja uroda -  nie objadam się, jem zdrowo, małe posiłki. Po ciąży na podobnej diecie chudłam. Z Helenką na koniec właśnie spuchłam i to trochę schodziło, zanim wszystko wskoczyło na dawne tory, po 6 miesiącach doszłam do siebie na tyle, że było mniej niż przed ciążą i płaski brzuch. Ale znam przypadki, że ktoś chudł pod koniec. Niemniej dobrze sprawdzić na usg przepływy w łożysku.
A tu masz mojego noworoda 2900 wagi, 50 cm:




tu widać jaki mikrus była, ciuchy 56 😁 w dniu wyjścia do domu

pani myk Co ty gadasz o mikrusie😉 Dla mnie to juz calkiem spory kawal malego czlowieczka 😉)! Slodziak!

W ogole, to nie narzekajcie na male dzieci! Teraz zdalam sobie sprawie, jak bardzo jest to indywidualne! W Niemczech dzieci sa naprawde spore przy urodzeniu, w Polsce ogladam juz sa drobniejsze. Natomiast kolezanka, ktora przeprowadzila sie do Czech jakis czas temu mowi, ze u nich dzieci 50cm i 2800-3kg to standard. Wybaluszaja oczy na wszystko powyzej 3,5 kg, a to raczej taka polska norma.

Dzionka Tez bym na twoim miejscu poszla na Dopplera. Tez malo tylam, tez mialam maly brzuch i tez dziecko bylo za male. Zarcie nic nie dalo. Roztylam sie tylko na koniec i nie mialo to zadnego wplywu na dziecko.

Pandurska nie no wiem nie narzekam, zwłaszcza że teraz mnie straszyli wyciąganiem kiedy mały miał 2200. To takie z przymrużeniem oka było, bo wszędzie wokół jednak większe się rodzą. No i jak się patrzy na takiego nowego ludzika to on się wydaje taki maleńki, nie ważne ile by ważył 😉
No co Wy? Mi się zdawało, że polska norma to wszystko około 3,5 kg i taki właśnie standard Gabik wyszedł na świat, mimo iż prognozowano mi coś w okolicach 3,8 kg.
Zaraz potem i do dziś ledwo się w górnych siatkach centylowych mieści. 😁

pani myk, Przesłodycz!  💘
pani myk, zakochałam się, piękna 😍

Wróciłam, Sarunia w 35 tc waży więc 2100 niecałe. No nie jest za wielka, trzeba przyznać. Ale czy aż taka ZA mała? Patrząc po re-voltowych mikruskach to chyba całkiem pasuje do towarzystwa 🙂 To miało być moje ostatnie USG, ale lekarz powiedział żebym jeszcze w 38 tc przyszła sprawdzić jak rośnie. Moja teoria jest taka, że ona traci kalorie przez nadmiar ruchu 😉 To dziecko chyba nigdy nie śpi! Obkupiłam ją znów na promocjach, ale same potrzebne rzeczy 😉

Myślicie, że się martwić i iść na dopplera? Rośnie równiutko z tygodnia na tydzień, cały czas jest te 2 tyg. za mała, nie więcej... Chyba nie ma się co stresować, nie?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
05 stycznia 2016 22:15
Dzionka, nie stresuj się! Mialas dzis usg, wszystko jest ok, urosła - wszystko na ten temat. Każda dzidzia jest inna, nie ma co panikować.

Pani myk, ale śliczna 🙂 Juz sie nie mogę doczekać, kiedy zobaczę moją  😀

Julie, w DE 3,5kg to też norma, przynajmniej wg wykresów mojej pani gin.
Dzionka nie stresuj się, pamiętaj że ta waga mocno orientacyjna jest. Helka według obliczeń miała urodzić się 2600 a wyszło 200 g więcej. Jak rośnie równomiernie to ok, ewentualnie te przepływy jakbyś się bardzo martwiła 😉
gdyby cos bylo nie tak, to lekarz przeciez by zwrocil na to uwage. Jestes pod kontrola i sie nie martw!
Widze w mojej ksiazce, ze Iga w 31 tyg wazyla ok 1444g, w 36 2600.
Naprawde sie nie przejmuj, wszystko jest ok!
Dzionka, pamietaj ze usg tez troche oklamuje. Moze sie okazac ze wazy np 2300 takze luz ;-). Moja tez podobnie wazyla w tym tygodniu. W dniu porodu miala wazyc 2800 a urodzil 3320 ;-)
Dzionka, ciesz się, że będzie łatwiej urodzić. Moja gin ogólnie powiedziała, że te pomiary są obarczone sporym błędem i nie należy się stresować. Jak rośnie to ok. A jak pytałam o to jak szacują masę przy kwalifikacji czy Sn czy cc, to powiedziała, że obwód główki ma największe znaczenie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 stycznia 2016 11:51
Dzionka, tak jak dziewczyny pisały - nie stresuj się wagą z USG. Mi dwa dni przed porodem lekarz mówił, że mała waży niecałe 2500 g, a urodziła się 360 g większa.
Nom, już się mniej tym stresuje. Wprawdzie wychodzi najmniejsza na całym moim forum lutówek, ale skoro już ma ponad 2 kg i wszystko wygląda super na USG, to olewam. Bardzo jestem ciekawa ile będzie naprawdę ważyć, czy rzeczywiście bardzo się te maszyny mylą.
Nerechta, jak Iga miała 500g więcej w tydzień starszej ciąży, a urodziła się taka mini, to wcale mnie nie pocieszyłaś 😀
Ale tak jak mówię, byle by zdrowa była. Wagę nadrobi. Fajnie, że jest taka aktywna, przynajmniej się mniej martwię. Będę pewnie jeszcze przeklinać tą pobudliwość, ale na razie spoko 😉 Mam jutro wizytę u prowadzącego to go popytam co sądzi o tej wadze i w ogóle.
Dzionka Spokojnie. Urodziłam w 34 tyg. i mój ważył 2200. Mówię Ci urodzić takiego szkraba siłami natury to bajka 🙂 Życzę Ci tak bezproblemowego porodu jak mój (pomijam wcześniactwo).
Ja nie polecam wcześniactwa i hipotrofii za cenę bezproblemowego porodu 😉 Wolałabym się przemęczyć jeszcze bardziej podczas porodu, za to mniej stresu później. Mój w 34 tygodniu miał zaledwie 1800g (wg USG tuż przed porodem miał mieć 1700), 49cm. Na zdjęciu ma jakiś tydzień, wcześniej miał bardzo niemedialny wygląd z mnóstwem wężyków, sond i kroplówek 😉 Urodził się jako drobinka, ale nie przekładało się to na późniejszy rozwój, bo przybierał bardzo ładnie, po ponad kilogram na miesiąc w pierwszym okresie, w planowany termin porodu miał równe 3kg, a teraz (3 lata i 7 miesięcy) jest na 90 centylu wzrostowo i 70 wagowo - 107 cm i 18 kg.
Nom, już się mniej tym stresuje. Wprawdzie wychodzi najmniejsza na całym moim forum lutówek, ale skoro już ma ponad 2 kg i wszystko wygląda super na USG, to olewam. Bardzo jestem ciekawa ile będzie naprawdę ważyć, czy rzeczywiście bardzo się te maszyny mylą.
Nerechta, jak Iga miała 500g więcej w tydzień starszej ciąży, a urodziła się taka mini, to wcale mnie nie pocieszyłaś 😀
Ale tak jak mówię, byle by zdrowa była. Wagę nadrobi. Fajnie, że jest taka aktywna, przynajmniej się mniej martwię. Będę pewnie jeszcze przeklinać tą pobudliwość, ale na razie spoko 😉 Mam jutro wizytę u prowadzącego to go popytam co sądzi o tej wadze i w ogóle.


Dzionka u mnie też było tak, że lekarz stwierdził, że Marcin jest wagowo za mały na swój wiek ciążowy, ale powiedziała też, że nie ma co się tym stresować, bo dzieciaki potrafią przybierać skokowo. Dokładnie tak się stało, bo kolejne USG i waga już była w porządku, co więcej ostatnie 2 USG przed porodem(robione co 2 dni) u nas niewiele odbiegły od rzeczywistej wagi z jaką się urodził.
kenna Nie napisałam, że polecam wcześniejszy poród bo wolałabym męczyć się 24 godziny przy porodzie niż przeżyć cały ten stres, który nam towarzyszył później. Dzionka dzielnie na pewno Sarę donosi. Pisałam tylko, że mniejsze łatwiej urodzić 😉
Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
06 stycznia 2016 17:20
Dzionka, jako weteran patologii ciąży  powiem to co powtarzali przy mnie każdej  dziewczynie przyjętej  z hipotrofią lub niby z hipotrofią.  Jeśli dziecko  osiągnęło  2 kg wypuszczony matkę  do domu , bo 2 kg to normalna waga noworodka, więc  luuuuuuz 🙂
Moje dziecko, które 10 minut przed sytuacją ukazaną na filmie uznawało zamoczenie oczu, uszu i włosów za jednoznaczne ze śmiercią:

Wspaniały dzień! Najpierw nasza ukochana klubokawiarnia Puszczyk, potem koszaliński Aquapark.
Pierwszy raz byłam sama, w czasie jak syn był w przedszkolu.
I z nieukrywanym żalem i zazdrością obserwowałam mamę z niespełna trzyletnim synkiem, zjeżdżających z najwyższej zjeżdżalni, którą jedzie się około 40 sekund.
Patrząc na nich myślałam sobie o tym, że tak bardzo mi żal, iż nie było mnie stać na chodzenie do aquaparków i na baseny, jak Gabryś był malutki. Byłam pewna, że doprowadzenie do tego wymaga oswajania dziecka z basenem przez dłuższy czas, od zera. Jeszcze będąc w ciąży i pływając co drugi dzień około 1000 metrów, marzyłam o zajęciach pływackich dla niemowlaków. Tak bardzo chciałam, żeby Gabik czuł się w wodzie, tak jak ja, jak ryba.
Potem, jakieś 1,5 roku temu próba basenowa skończyła się porażką, płaczem i ewakuacją.
I w związku z tym, myślałam, że z tego miejsca, dojście do etapu zjechania z nim z tej żółtej zjeżdżalni będzie wymagało tygodni/miesięcy stopniowego wdrażania i oswajania z wodą.
A tu najmilsze zaskoczenie ever! 😍  Mimo iż przy pierwszym kontakcie z wodą kazał sobie wycierać oczy i uszy ręcznikiem co chwilę, to po jakimś czasie sam mnie zaciągnął najpierw na lajtową zjeżdżalnię wewnętrzną. W najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczałam, że zjedzie sam z tego (na filmie) czerwonego słonika dla maluchów wcześniej niż po kilku wizytach.
Zjechaliśmy z zielonej cztery razy i raz z żółtej, którą się jedzie 40 sekund i wpada do wody z mega pluskiem!!! Szok. Coś, co planowałam na rok, stało się w jeden dzień!
Samo zjeżdżanie to pikuś. Problematyczny jest moment wpadania do wody.
Jak zwykle okazało się, że to matka ma w głowie niepotrzebne zahamowania! 😀



I jedno z Puszczyka:


Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
06 stycznia 2016 20:43
Super, widzisz, jakiego masz dzielnego synka!
Pamiętam jego płacze na basenie półtora roku temu. Widocznie Gabryś musiał dojrzeć do tej decyzji  😉
Cieszę się razem z Wami, tym bardziej, że wiem, jak uwielbiasz pływać.
Gabik ma genialny sprzęt do pływania. Co to i gdzie kupiłaś?
ash   Sukces jest koloru blond....
06 stycznia 2016 21:24
Dzionka, mi w szpitalu usg robili przed samym porodem ze 3 razy i 3 rożnych lekarzy oceniało ilośc wód płodowych i masę dziecka, bo drobne było całą ciąże.
Szacunki były coś pomiędzy 2400-2700, a Tymek urodził sie 3300 🙂
Ale jaja z tym USG 😀 Nie będę się tym martwić, szczególnie że lekarze nic nie mówią, a dwóch przecież mnie ogląda regularnie.

Przy dwulatku to już naprawdę trzeba uważać co się mówi, normalnie lustro. Gadałam z bratową o wadze Sarki dzisiaj, a Oskarek bawił się parę metrów od nas. Potem poszedł do pokoju gdzie siedzieli mój brat i maż i obwieścił: Siaja jest strasznym kurczakiem... Padli ze śmiechu 😀
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
07 stycznia 2016 08:28
Dzionka, 'waga' dziecka w brzuchu szacowana jest na podstawie 3 wymiarow- obwodu glowy, obwodu brzuszka i dlugosci kosci udowej. Odpowiedni algorytm przeklada to na kilogramy. I tak np wielkoglowy, okraglobrzuszkowy i z dlugimi nozkami Jasiek mial wazyc 4,5 kg! a urodzil sie 3,02 😉 analogicznie wystarczy, ze glowka jest drobna, brzuszek akurat pusty i ogolnie dziecie 'niewysokie' i juz sie wydaje, ze kurczak.
Mazia   wolność przede wszystkim
07 stycznia 2016 10:09
U nas powrót mamozy i "wisinogi", wszystko tylko MAMA. Wcześniej mogliśmy dzielić się obowiązkami, np. zazwyczaj usypiał tato... od dwóch tygodni tylko MAMA i "mama lęce", nawet na dwór nie chce wyjść z tatą  😵 mam nadzieję, ze to minie...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 stycznia 2016 10:12
Moje dziecko od kilku dni mówi do mnie "mamka" 😲 Nie wiem skąd jej się to wzięło 🤔
Mazia - u nas też czasem nawroty mamozy (związane chyba z piątkami) ale mijają równie szybko jak się pojawiają - za to mamy też tatozę na niektóre rzeczy np. budowanie torów czy oglądanie wybranych książek i choćby nieodzowna wcześniej mamusia chciała zastąpić tatusia to marne szanse:P
A my skonczylismy brakujqcy 4 trymestr. Jest roznica. Moge juz sobie spokojnie herbate zrobic bo Agatka np zainteresowala sie zabawka. Szkoda tylko ze nie chce spac sama. Musze lezec z nia w lozku, ale tez sie tego kiedys nauczy ;-)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się