Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

a ja bym nie zbijala, chyba, ze mala sie slania... goraczka to reakcja organizmu i ma swoja role, tez jest potrzebna!
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
19 sierpnia 2016 15:04
tylko fajnie jest wiedzieć jaka jest przyczyna

A ja Milenie 38,5 już zbijam, niezależnie od tego, że wiem jaka jest rola temperatury.
ja bym zbijała, bo małe dzieci (do 5 r.ż.) miewają drgawki od gorączki. Powyżej 38 zbijam i koniec. Ostatnio miałam wątpliwą przyjemność gościć karetkę i lekarz kategorycznie wypowiedział się, że małym dzieciom powyżej 38 (!) należy zbijać, trzy razy pytałam, jak to się ma do teorii żeby nie zbijać, bo organizm walczy. Powiedział o drgawkach i tym że często z 38,5 w kilkanaście minut jest 41. Faktycznie u nas tak było mimo zbijania syropami, bo niestety one zaczynają działać do godziny (i dłużej). Teraz już mam zapas czopków ....
nika77 Tylko, ze to jest punkt widzenia jednego lekarza. Nasza pediatra z mega doswiadczeniem nawet na intensywnej terapii noworodka ciagle nam powtarza, ze od 39 dopiero ewentualnie zbijac lekami, jesli dziecko nie wyglada na zmulone goraczka. Sa jeszcze inne metody- chlodna kapiel na przyklad lub oklady i one tez skutecznie dzialaja. Nawet goraczka 41st nie jest dramatyczna, jesli -jeszcze raz- dziecko jest w dobrej kondycji. Najczesciej trwa krotko, a organizm nabiera odpornosci.

W ogole przy tych goraczkowych historiach, chyba clou sprawy, to dobry termometr. Nadal jestem w poszukiwaniu takiego na podczerwien o dokladnosci rteciowki. Zapacilabym nawet i wieksza kase za niego, ale niech tylko bedzie dokladny  😵

Lotnaa Wiem, zes zestresowana, ale naprawde da sie do przezyc. Najgorszy jest chyba katar, ale reszte da sie ogarnac zwlaszcza z chusta. A propos! Jest chustowa metoda na zbijanie goraczki- rozbierasz Hanie i siebie i sie motacie skora do skory!

Btw. Dzisiaj Paulina zostala sprzedana dziadkom na pol dnia. Az nie wiem gdzie mam sie podziac!! Czytam juz druga ksiazke w tym tygodniu  😜 To sa dopiero wakacje!
Pandurska, ooj wiem jakie to uczucie! Ja w ten ostatni długi weekend też nie wiedziałam co ze sobą zrobić bez Sary, a naprawdę sporo czasu w końcu bez niej spędziłam 🙂

Lotnaa jak Hania? Spadła gorączka?

Dziecko mi dorasta tuż przed skończeniem pół roczku... Dzisiaj drugi raz w ciągu tygodnia (i trzeci raz w życiu 😀) zasnęła w wózku!! I spała w nim 2 godziny, a ja jadłam lunch... deser...piłam kawę... nie chciałam wychodzić z knajpy żeby jej nie obudzić, ale w końcu musiałam bo byłam umówiona na manicure a ta skubana dalej spała 🙂 No i dostawkę dziś odstawiliśmy od łóżka i przykręciliśmy barierkę - śpi w zwykłym łóżeczku własnie pierwszy raz - chlip chlip! Czas na drugiego bobasa ;P
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 sierpnia 2016 20:06
Ehh, byliśmy u lekarza, osuchowo ok, kazał zbijać przez 2 doby przy powyżej 38 stopni i obserwować. Hania zaraziła się od Jeremka (kuzyna), który zaraził się od siostry Tośki - okres inkubacji identyczny (aż tydzień), u nich skończyło się na antybiotyku 🙁 Najbardziej boję się pobierania krwi, jeśli nie będzie lepiej - nie wyobrażam sobie, jak oni znajdą żyłę na tej tłuściutkiej łapce - tam totalnie nic nie widać  😕
W ogóle, ja wiem, że to "tylko gorączka", ale jak trzyma takie przelewające się dziecko, które nawet płakać nie ma siły, to jest jakaś totalna masakra  😕

Pandurska, no właśnie ją usypiałam w chuście i nie jestem pewna, czy to patent na zbijanie, strasznie się grzałyśmy nawzajem.

A co do termometru - no właśnie. Kiedyś próbowaliśmy kupić w aptece w DE taki do czola, i facet wprost nam powiedział, że one są bardzo mało precyzyjne. Kilka dni temu używałam takiego należącego do siostry, i wskazał u Hani równe 36 stopni  🙄 A jednocześnie teraz warto by było mieć taki, mimo małej precyzji. Polecicie jakąś firmę?

Dzionka, zasnęła, ale ostatni pomiar wskazywał ponad 39, więc schiza  😕
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 sierpnia 2016 21:01
Lotnaa, trzymajcie się!  Ja zbijam zawsze gorączkę powyżej 38 stopni. Widzę,  że dziecko bez tego bardzo sięmmęczy.  Świetnie działa u nas Pedicetamol. Temperatura zmniejsza się po 10-15 min. Co do termometrow, to polecam microlife. Nie jest idealny i dla pewności mierze zawsze 3 razy ale działa całkiem,  całkiem.
Lotnaa wspolczuje 🙁 pierwsze chorobsko, ech. To jeszcze przed nami, ale domyslam sie jaki to bedzie stres. Zdrowka!! 
dea   primum non nocere
20 sierpnia 2016 06:55
Kupujcie inhalator, najlepiej pneumatyczny i przyzwyczajcie zawczasu - do maski na buzi, do dźwięków i pary. Nas przez ponad pół roku ratowały litry soli fizjologicznej przy każdym katarze, podawane inhalacjami. Zero antybiotyków, nawet syrop na kaszel dałam chyba ze trzy razy w sumie. Dodatkowo dziecko zauważyło połączenie inhalacja-odetkany nos, więc bywało, że budziła się w nocy z zatkanym i sama się domagała inhalacji. A jak nas ostatnio dopadło choróbsko z dusznością i potrzebą podania wziewnych sterydów, to się panie pielęgniarki w szpitalu nie mogły nadziwić, że moje dziecko nie tylko się nie wyrywa i nie wyje, ale samo trzyma sobie maskę.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
20 sierpnia 2016 07:15
my też leczymy Mili inhalacjami. Ostatni infekcja trwała dwa tyg. Paskudna ze strasznym kaszlem. Wyleczyliśmy bez antybiotyku. Na fajną dr trafiliśmy.
Raz miała właśnie steryd plus jeszcze jeden lek. No i sól fizjo oczywiście. Ale z Mili różnie bywało, raz sobie trzymała sama a raz wojna. Na spaniu najlepiej było. Może teraz jest doroślejsza i by sobie dała lepiej. Chyba zacznę jakieś treningi z nią przed sezonem infekcyjnym.

Lotna z termomentrami jest różnie. One często przy spoconej skórze fałszują wyniki. Ja mierzę albo rtęciowym albo używam tego
http://www.aptekagemini.pl/termometr-bezdotykowy-visiofocus-1szt.html
on najczęściej pokrywa się z pomiarami pod pachą rtęciówką.
Fajne w nim jest to że jak dziecko śpi to można w sytuacji spocenia mierzyć temp na powiece (miejsce bez potu) i daje wiarygodny pomiar. Ma też tak funkcję stałą że wskazuje kiedy trzymasz w złej a w kiedy dobrej odległości o kącie. I jest bezdźwięczny. Pomiar masz natychmiastowy. Nie tak jak w niektórych trzymasz kilka sekund.
Cenie go bo mam już inny i jest nieco gorszy. A i tak lepiej mierzył niż szpitalny kiedy byliśmy w szpitalu.

zdrówka dla małej
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 sierpnia 2016 07:17
No i dostawkę dziś odstawiliśmy od łóżka i przykręciliśmy barierkę - śpi w zwykłym łóżeczku własnie pierwszy raz - chlip chlip! Czas na drugiego bobasa ;P


Tak z ciekawosci tylko zapytam - a dlaczego odstawiliście dostawkę? Wolicie w razie w wstawać i ją wyjmować i odkładać, a niech już się przyzwyczaja spać osobno? Zupełnie niezłośliwie pytam. Nasza nadal śpi w dostawce i nad ranem przepełza do mamusi.

Choróbsko kiedyś na pewno przyjdzie, ale może nie będzie dużo chorowała. Kalina dotąd tylko raz miała katar 😉 Pewnie w przedszkolu nadrobi, ale już taki trzylatek powinien (chyba) być trochę łatwiejszy w obsłudze w chorobie niż bobas (fridę wspominamy traumatycznie).

Lotnaa, biedna Hania. Ściskam Was wirtualnie.
maleństwo, nie uznałam tego pytania za złośliwe, więc luz 🙂 Odstawiliśmy, bo złapałam schizę, że spadnie. Mam niestety w rodzinie przypadek niespełna rocznej dziewczynki, która spała w łóżku rodziców, spadła razem z kołdrą i się udusiła, więc jak widziałam Sarę na rogu jej łóżeczka i naszego to mi ciśnienie rosło. Ona bardzo szybko się teraz przemieszcza, głównie się turla i nie przewiduje gdzie wyląduje. Poza tym budziło ją nasze przewalanie się po łóżku, myślę że tak będzie lepiej spała.
No i pierwsza noc za nami, liczba pobudek standardowa, więc jest dobrze!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 sierpnia 2016 09:06
No i fajnie. Nam Kalina spadła jak miała 5 miesięcy, na szczęście na kapcie i poza strachem nic się nie stało. Po tym kupiliśmy barierkę do łóżka, teraz prawie całe wyro jest obudowane, nobi w sumie dzieciak duży i sprawniejszy, też inna sprawa. A śpi z upodobaniem na obu łóżkach, a ja w precel dookoła niej 😉


ps. Kupiłam ciastolinę. Jest szał. Odmówił rano spaceru, bo ciastolina...
maleństwo, hehe dobra poza 😀 No właśnie jak by Sara była większa to bym się mniej bała, a tak to zero kontroli a ciągły ruch 😀 I ja nie umiem spać właśnie w pozycji precla, nie mogę zasnąć jak mi niewygodnie! Tak więc dziecko poszło w odstawkę 😉 Chociaż zaraz wyjeżdżamy i tydzień będzie spała z nami, umęczę się pewnie.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 sierpnia 2016 09:22
Pewnie tak. My spaliśmy we trójkę teraz na wakacjach i mimo większego wyra niż w domu, było, hm, ciekawie 😉
Iga okazjonalnie spala z nami, szczerze wole jak spi w swoim lozeczku, chociaz w dzien podczas drzemek uwielbiam lezec/spac kolo niej...

Chyba wylaza kolejne zeby, tylko nie wiem ktore...  🙄 🤣
maleństwo, jeszcze mi się przypomniało apropos Play Doh, że ona jest bardzo, bardzo słona i dziecko nawet jak spróbuje, to raczej nie zje większej ilości i jest chyba nietoksyczna, z jakoś przetworzonej mąki (w kazdym razie zawiera gluten), więc nie powinna zaszkodzić 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 sierpnia 2016 12:02
kenna, to prawda. Kupiłam dwa słoiczki. Zabawa fest!
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
20 sierpnia 2016 13:20
Milena też lepi z PlayDo właśnie. Robię jej też masę solną, o której ci wspominałam. Obie masy słone. Nie zjadliwe. Milena jak pierwszy raz spróbowała to się poryczała  🤣 Jedynie czego sie boję to jak bawi sie kulkami z nich zrobionymi że połknie. Bo czasem eksperymentuje, albo robi nam w żartach na złość. Ratowałam ją już kiedyś jak połknęła źle kawałek jabłka. Nic przyjemnego. Niesamowity stres. Dziecko zrobiło mi się purpurowe i nie wydało ani dźwięku. Jedynie takie drgawki  miała. Głową w dół i między łopatki. Jabłko wyskoczyło. Ale od tamtej chwili mam strasznego strach w niektórych sytuacjach.

maleństwo ja dziś zmieszałam skrobię kukurydzianą, trochę farby i wody (by zwiększyć objętość) wywaliłam wielkie, kartonowe pudło na pole, dałam pędzel i miałam ze 40minut dziecko "z głowy"  Polecam jak macie gdzie. Nawet się nie upaprała. Choć obcięłam ze starego body dół i rękawy i to jej ubrałam na wszelki wypadek 🙂 Myślę że chyba pokombiuje z jakimiś naturalnymi barwnikami i tą skrobią. Super sprawa.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 sierpnia 2016 15:26
Dzięki wszystkim za miłe słowa  :kwiatek:

Gorączka spadła po wieczornym paracetamolu, dałam jeszcze jedną dawkę ibu o 1 w nocy, bo było 37.9 i bałam się, że prześpię.
Od rana było ok, teraz powoli rośnie, ale wcięż poniżej 38. I tak się bujamy, innych objawów brak.

Kupiłam termometr elektryczny, tani nie był i d... nie urywa  🙄 Ale może lepsze to niż rozbieranie po nocy.
Czy możecie polecić jakieś witaminki dla kobiet kp? Sypię się całkowicie a zalecony zestaw DHA, wit D i Calcium musujące jest niewystarczający. Wszyscy mówią, że trzeba przeczekać, ale obawiam się, że jak jeszcze poczekam to będę musiała wstawiać sztuczne zęby, kupić perukę i nosić maskę na twarzy.

aaa i sama dieta nic nie da bo ostatnio jest "nawinie"...przy moim Bąku jem co się nawinie.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 sierpnia 2016 16:22
thaya, witam w klubie  🙁 Że włosy będą wychodzić garściami, to mogłam się spodziewać, ale nie sądziłam, że dopadną mnie to tego zmarszczki a la lata 50-te  😕
koktajle proteinowe koniecznie ❗ Sa i weganskie w razie alergii. Ja wciagam koktail z herbalife, do tego bialko konopne. Szybko sie robi, zastepuje posilek i jest pelnowartosciowy.
Dziewczęta proszę o pomoc  🙇 w jaki rodzaj pieluchy i jakim rozmiarze będę mogła zawinąć dziecię jak na tym filmiku:
posiadam same tetry i flanele, żadna z nich nie wydaje mi się być właściwa a i rozmiarowo też za małe, bo już 'przymierzałam' taką 70x80cm i gucio. Myślałam o bambusowej, ale w ręku nawet jej nie miałam także, liczę na dobrą radę 😡
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
20 sierpnia 2016 20:18
120 na 120 z anais aden. Sa moje ulubione. I mozna w nie spowijać.
Gieniu, masz na myśli otulacz bambusowy czy muślinowy?
falletta, ja mam kocyk bambusowy, w rozmiarze 150x100. Kupiłam sama tkaninę w hurtowni, zapłaciłam niecałe 50 zł i dałam do obszycia, bo w sklepach kocyki w takim rozmiarze kosztowały minimum 2 razy więcej.
Ja polecam, bo to była jedyna tkanina, w którą mogłam przy wysokich temperaturach spowinąć dziecko i nie była mokra od potu. Mogę Ci podrzucić, żebyś sobie pomacała i zobaczyła, czy Ci pasuje przed ewentualnym zakupem 😉
Ja spowijam w zwykłą tetrową lub muślinowy kocyk Ikei,  złożone po przekątnej. Ale zostawiam nogi wolne.
falletta, mi sie Sara ze wszystkiego wyplątywała, więc kupiłam otulacz na rzepy i to był strzał w dziesiątkę. Coś jak wombie, tylko nie na suwak.
Figura dziękuję!  :kwiatek: wierze na słowo 🙂 właśnie wyczytałam, że te bambusowe na upały powinny być akuratnie. W jakiej hurtowni to dorwałaś?  😜 Firma ma znaczenie na jakość czy to kwestia wyłącznie metki = ceny?
RaDag właśnie w tetrową to ja się boję, wydaje mi się za szorstka do tak ciasnego otulania 🙁 ale muślin kusi równie mocno jak bambus. Najwyżej kupie obie  😀
Dzionka złamałaś mi system  😵 i bądź tu mądry co akurat Twoje dziecię zaakceptuje grrrr podasz linka na to co Ty masz?
edit: wygooglowałam sobie te woombie (po raz pierwszy w ogóle słyszę o czymś takim...) i wygląda to nie głupio na dodatek szybsze w 'montażu' i zdaje się pewniejsze przed rozkopaniem od pieluchy. Pytanie czy rzeczywiście takie ''magiczne''
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się