Sprawy sercowe...

wiek hihi... moj facet jest ode mnie starszy ponad trzy lata, właśnie stukneła mu 30stka a zachowuje się większość czasu jakby dopiero pieluchy porzucił... 😉
desire   Druhu nieoceniony...
24 sierpnia 2016 10:34
A nam z M 8 sierpnia strzeliło dwa lata razem  😅 Cudowne dwa lata  💘
I z tej okazji byliśmy tydzień nad morzem, a co!  😎


ahahahah piona, nam też 2 lata 8 sierpnia i 8 sierpnia pierwsza rocznica ślubu.  😜  💃
ale ten czas leci.  🤣
Mojemu też stukneła 30, ja mam zaraz 21. I teraz pytanie czy to on taki dziecinny (hahaha ) czy ja taka stara - pytanie które słyszymy często. Znajomi nie dowierzają. Żyjemy bez większych spin, mieszkamy ze sobą ponad 15miesięcy, zaraz 2,5lata związku. Gdzie oni w malych różnicach wiekowych mają mnóstwo sprzeczności w zdaniach między sobą.

desire Po roku związku ślub ? Kurczę podziwiam  😀 Zdążyliście się poznać i zaplanować ślub, nie dowierzam. 🙂 ( zero złośliwości)
[quote author=Mozii link=topic=148.msg2587258#msg2587258 date=1471952198]
A nam z M 8 sierpnia strzeliło dwa lata razem  😅 Cudowne dwa lata  💘
I z tej okazji byliśmy tydzień nad morzem, a co!  😎


ahahahah piona, nam też 2 lata 8 sierpnia i 8 sierpnia pierwsza rocznica ślubu.   😜   💃
ale ten czas leci.  🤣
[/quote]

Hahahah... escada, aż się z rana uśmiechnęłam 🙂 Kiedyś przyjechała do mnie pediatra do chorego dziecka, a mój mąż palnął coś z kosmosu. I ja mówię "no pani doktor, dorosły facet...ręce opadają",  a na to lekarka "a co się dziwi?  Oni się rozwijają do szóstego roku życia, potem... Już tylko rosną" 😀 Tak mi się skojarzyło, a tak po prawdzie nie wiem, czy to kwestia bycia dziecinnym, ale ogólnie myślę, że my jednak podchodzimy z różnych planet, choć mój mąż szczęśliwie zawyża statystykę 😉
desire   Druhu nieoceniony...
25 sierpnia 2016 06:50
konikaraa, eee bez pompy było, my i świadkowie - 5 osób razem. 🤣  
  no i przyjaciel męża stwierdził, że to tylko 'umowa zlecenie' ten cywilny. 😁

poza tym - ja tu na forum nie jestem rekordzistką, chyba yegua wyszła za mąż po 3 miesiącach znajomości (pamiętam? 😀).  💃
Nam 20 sierpnia stuknęła 5 rocznica ślubu, a 9 związku.



Kurczę, ale ten czas leci. Mam nadzieję, że jeszcze sto lat wspólnego szczęścia nas czeka 🙂
Szalone wariatki.  😀

Atea Pan młody w bryczesach ? Ja to wam życzę i dwieście lat szczęścia😀 Należy się 😀
Konikaraa
Ja jestem od prawie 3 lat w zwiazku z mezczyzna starszym o 16 lat i nie bylo dnia, zebym poczula roznice wieku. Zreszta roznica wieku miedzy rodzicami mojego TZ to 18 lat. I jego mama kiedys mi powiedziala, ze roznice wieku poczula dopiero jak ojcu stuknelo 80 lat. A poczula, tylko dlatego ze zaczal niedomagac, niedoslyszec itp.

I nie wyobrazam sobie zwiazku z facetem mlodszym. Tak samo jak pojscia do lozka. Czulabym sie wtedy jak jakas mamuska, albo siostra. Cenie sobie jednak doswiadczenie 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 sierpnia 2016 17:46
Zmienie jednak tego posta.
Nie trafilam nigdy na "niedoswiadczlnego małolata", za to wiekowa niemoc juz tak 😉
Poza tym dla mnie seks z tak duzo starszym facetem to jak z własnym ojcem. 😉
konikaraa Dziękuję Ci pięknie!

W bryczesach, w bryczesach. Cały outfit mieliśmy "jeździecki". Wtedy jeszcze małżu bywał w siodle  😁

Czasami lepiej układa się osobom w takim związku z dużą różnicą wieku i są szczęśliwsi, niż gdyby mieli użerać się z równieśnikiem. Zawsze wybierałam starszych i dla mnie to takie naturalne, pewnie i dla Ciebie KaNie. W miłości nie ma reguł. Ja tam ojca nie miałam więc nie wiem, czy bym się tak czuła z jeszcze starszym mężczyzną. Raczej czułabym się dobrze, mówiąc szczerze. Byłam w związku 2 letnim z chłopakiem o rok starszym i wychodzilo na to, że musiałam wychowywać.

Atea zdjęcie super, nawet koń się uśmiecha !  😀
Atea, ja nic nie chce mówić, ale "uśmiech" tego kasztan pod Twoim małżem skradł cały urok tego zdjęcia  👍  😁
Atea moje marzenie taki slub. A kon wymiata 😅
Swoja droga ciekawi mnie jak by wygladal taki związek ja mam np 40lat facet 55i on np nie może juz, a ja tak i co wtedy 👀
.
anil22, pudelka nie czytasz? 80 -latkowie jeszcze dzieci płodzą 😉. Między mną a mężem też spora różnica wieku. Mentalnie tej różnicy się nie odczuwa, czasem wkurzam się tylko, że zaczyna mu się "nie chcieć". Iść na rower, spacer, pojechać na wycieczkę. Ale to raczej nie kwestia wieku tylko charakteru czy przemęczenia, bo mój tata po 60-tce i ma pełno energii.
E. E tam, czemu skradł. Dodaje uroku  😁 Tamten dzień właśnie taki był: uroczy, zabawny, bardzo radosny.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 sierpnia 2016 16:12
A u mnie jeszcze większa chryja wyszła, ale już tak miło w wątku, że nie będę zaśmiecać 😉
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
26 sierpnia 2016 16:15
smarcik, dawaj!  :kwiatek:
Smarcik dawaj, ku przestrodze dla innych... I żebyśmy wiedziały za co laleczke Voodoo torturować 😉
Rany, smarcik, aż się boję...
smarcik jesteśmy wszystkie ciekawe ;D Nie masz odwrotu .
smarcik, też czekam 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 sierpnia 2016 20:16
Dziwnie mi o tym pisać.. W skrócie - okazało się, że mój były facet wcale nie jest psychopatą, jest za to człowiekiem cierpiącym na głęboką depresję, która według lekarzy objawia się kłamaniem w stresowych sytuacjach. I nie jest człowiekiem prowadzącym podwójne życie z biednymi, niczego nieświadomymi dziewczynami, które okłamuje, choć nawet on był przekonany, że jest. Otóż jest człowiekiem z depresją zmanipulowanym przez kobietę-żmiję, która wyczuła jego załamanie nerwowe i wiedziała kiedy wkroczyć żeby zniszczyć mu życie.

Wiem, to brzmi nieprawdopodobnie. Poskładałam fakty i wszystko stało się jasne, ona później zmanipulowała również mnie, ja się załamałam kompletnie dowiadując się takich strasznych rzeczy o moim byłym. Okazało się, że większość z tego to nie jest prawda, a znaczna część pozostałych została przez nią ustawiona. Tylko to nie zmienia faktu, że on się z nią spotykał i zrobił mi ogromną krzywdę i tego już nic nie zmieni. Sama nie wiem co myśleć, kiedy uważałam go za zwykłego sku***syna to było po prostu łatwiej  🤔
Jest/byl czlowiekiem prowadzacym podwojne zycie, w ktorym oklamuje tylko jedna biedna, niczego nieswiadoma kobiete...  😉
Ok, ma depresje, ale to wcale go nie usprawiedliwia, a kobieta-zmija.. "tanie" to troche wytlumaczenie... przepraszam za dosadnosc.

Tak czy owak mam nadzieje ze sie otrzasniesz i pojdziesz w swoja droge.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 sierpnia 2016 20:37
On akurat o niej nic nie mówił, ja do tego doszłam jak sobie poskładałam fakty po tym, kiedy przeszło mi największe załamanie. W dodatku wczoraj do mnie zadzwoniła, żeby zapytać jak ja się czuję, bo się martwi  😲

Edit: Może źle to wszystko opisałam. Chodziło mi o to, że ona od początku po prostu dobrze wiedziała jaka jest prawda, wiedziała o mnie i o tym, jakie relacje nas łączą. A jak wszystko się wydało to po jakimś czasie stwierdziła, że mogła do mnie nie pisać, bo jednak przynajmniej spędziliby razem jeszcze trochę czasu. Ot i cała historia.
smarcik - ale to jest "jego" (w sensie, jego lub jego rodziny) wersja - bo domyślam się, że nie usłyszałaś tego od lekarza prowadzącego?
W każdym razie podzielam zdanie nerechty - depresja depresją, ale to jest na maksa tania wymówka, mam nadzieję, że nie zaczęłaś mieć jakichkolwiek 'second thoughts'... dziewczyno - zapomnij i żyj dalej, szczęśliwie i byle z daleka! Btw ciekawe, czy tej drugiej nie opowiedział tego samego - tylko, że to Ty miałabyś być tą żmiją...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 sierpnia 2016 20:52
Tak coś czułam, że jednak nie powinnam tutaj pisać bo i tak każdy dorobi inną teorię.. Napiszę jeszcze raz - nie, to nie jest jego wersja, to jest moja wersja. I już zmykam, bo było tak miło w wątku  :kwiatek:
smarcik a ja wierzę, że będziesz szczęśliwa. 🙂 A jak zrobiłaś krok na przód to nie ma co wracać, mimo naszych różnych emocji. Jakoś było, okazało się inaczej. Skończyło się to trudno albo dobrze . 
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 sierpnia 2016 21:04
konikaraa dzięki  😉 Ja ogólnie całe życie jestem szczęśliwa, taki już ze mnie dziwny człowiek  😉 Wszystkie emocje przeżywam bardzo mocno i bardzo szybko i w ogólnym rozrachunku jest super  😀
Averis   Czarny charakter
26 sierpnia 2016 22:37
Smarciku, bardzo Ci współczuję, ale zaraz dostanę wylewu.

Człowiek w głębokiej depresji zazwyczaj nie ma siły podnieść się z łóżka (ewentualnie ma przypływ energii, gdy w końcu opracuje plan samobójstwa i chce wcielić go w życie), a co dopiero mówić o graniu na dwa fronty.

U mnie w czasie rozpoznawania depresji ani razu nie padło pytanie, czy nałogowo kłamię w sytuacjach stresowych. Nie jest to wymienione także jako objaw i podstawa rozpoznawania w żadnej literaturze, którą czytałam na ten temat. Ale chętnie poczytam, może się mylę.

W innym wypadku 99,℅ zdradzających mężczyzn ma głęboką depresję, bo na pytanie "kochanie, czy wsadzasz penisa w inne kobiety" (sytuacja stresowa) w sumie mało jest odważnych, którzy by powiedzieli prawdę.

Nie wiem co ten facet ma, pewnie jakieś zaburzenia, może jest biedny, ale zostawmy może ludzi z depresją lub po niej w spokoju. Mamy już wystarczająco złą renomę i jakieś dziwne teorie jej nie poprawiają. Miałam depresję, byłam na lekach i naprawdę nie przeszkadza ona w rozpoznaniu, z kim aktualnie się sypia. O nieziemsko ujemnym libido i braku zainteresowania strefą ciała nie wspomnę. Aż zapytam mojej pani doktor.

busch   Mad god's blessing.
27 sierpnia 2016 00:22
smarcik, zawsze trudno oceniać na podstawie takich szczątkowych informacji ale przeczytaj sobie, co jeszcze niedawno pisałaś:

Ta dziewczyna do mnie napisała na fb że jest jego dziewczyną i chciałaby wiedzieć dlaczego jeszcze się nie wyprowadziłam skoro już dawno nie jesteśmy razem. On stwierdził że ona kłamie żeby mu wbić nóż w plecy, a potem do niej zadzwoniłam u okazało się że idealnie pasują nam wszystkie daty kiedy mi mówił że pracuje w nocy a był u niej. Tydzień temu byliśmy w Tatrach i naściemniał mi że mam nic nie wrzucać ma fb z wyjazdu bo jego mama się denerwuje. Jej w tym czasie powiedział że pracuje w Słowenii. Wczoraj rozmawiałam z jego mamą u której teoretycznie siedział od czwartku - nie bylo go tam wcale. Nie pojechał ze mną nawet na pogrzeb babci bo niby miał pracę w nocy. Mówił tej dziewczynie że mnie nienawidzi i brzydzi się mnie, a mi z kolei wmawiał że z tamtą nie ma kontaktu. 32 lata..

Ja teraz jestem w Lublinie i pojadę w Bieszczady odpocząć bo od 16.08 zaczynam nową pracę i póki co mam wolne. Nie daję rady.


Nie ma z laską kontaktu ale jakoś wiedziała że jest załamany nerwowo i udało jej się go wykorzystać? A potem piszesz że chciała "jeszcze trochę czasu z nim spędzić" i nie powinna do Ciebie pisać - więc jednak spędzała z nim czas jak już byliście razem?
Sama sprawdzałaś daty i godziny, a ona tylko potwierdziła jego 'granie na dwa fronty', a teraz nagle jednak nie prowadził podwójnego życia?
Lekarze Ci powiedzieli że ma depresję i dlatego kłamie? Bo ogólnie psychiatrzy się zwierzają "dziewczynom" pacjentów z ich podejrzeń i diagnoz?

To jest jakiś jednak wyższy level związków, ktorego nie ogarniam 😁

Zresztą, nie musisz odpowiedzieć na żadne moje pytanie, za to pewnie dobrze Ci zrobi ochłonięcie trochę i zadanie sobie pytania czy wobec jednej osoby może się unosić tyle smrodu, dramatów i niesamowitych zwrotów akcji, jeśli ta osoba nic z tego nie prowokuje i jest biedna, niewinna niczemu?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się