Nasze dziwactwa ;)

Nie umiem siedzieć spokojonie, zawsze muszę coś robić. Zdarza mi się trząść nogą, bawić się długopisem, a nawet przeglądać np. zeszyty kolegi (robię to kilka razy dziennie).

Odruchowo patrzę na samochody i nawijam o nich, a jak słyszę motor (ścigacz/cross) rozglądam się za nim.


Mam dokładnie to samo!!!
Carunia też tak mam ze skarpetkami 🙂 a to , że  już chodzę cały dzień w grubych butach np. na wycieczce mi nie przeszkadza ;p aha i ja mam jeszcze coś takiego , że  jak sprzątam nawet nie bardzo brudne przedmioty (że tak to ujmę) oo wiem np. myje okna to potem czuje się brudna i chcę się wykąpać ;p
- Nie zasnę jak mi w pokoju coś tyka, pyka, np. zegarek, czy nawet jak radio choby jak najciszej gra, no musi być idealna cisza
- Ma być absolutnie ciemno w pokoju, bo również nie zasnę
- Baaardzo nie lubię chodzić po mieście czy gdzieś bez gazu pieprzowego, szczególnie boję się skinheadów (pomijając fakt, że kocham miłością nieopisaną czerń, glany, arafatki :hihi🙂
- Nie zasnę w staniku
- Strasznie boję się jeździć konno, a jedna bez tego nei mogłabym żyć, zawsze jak pierwszy raz siedzę na danym koniu i go nie znam to siedze cała absolutnie spięta
- Boję się jeździć w tereny, o ile las to pół biedy, o tyle otwarta przestrzeń mnie przeraża
- Nie brzydzę się pić, jesć czy coś po kimś (nie ma to jak ZHP :hihi🙂
- Absolutnie nie umie  mówić wierszy ani niczego co mam mówić dokładnie z pamieci słowo w słowo, a własnymi słowami jakies wystąpienia to z wielką chęcią  😎
- Nie cierpię widoku jak jakieś wielkie coś siedzi na kucyku, no krew mnie zalewa! Jak moze taka 14/15latka (jak nei starsza) się wpychać na maleństwa?
- Mam swira na punkcie źrebaków (potrafię spać z nimi w nocy :emoty327🙂
- W pokoju mam absolutny syf, ale na łóżku jak mam spać, ma być całkowicie czyściutko
- Jestem przewrażliwiona na punkcie dopasowania siodła do konia
- Nie lubię 'zwykłych' naczółków ( w sensie że bez żadnych pierdółek)
- Słucham raczej mocnej muzyki (Linkin Park, Slipknot)
- Tak, mam 13lat, a jednak w życiu bardzo wiele przeszłam i dzięki temu jestem raczej psychicznie dośc dojrzałą osobą jak na swój wiek, przez co nie koleguję się w rówiesnikami, a już absolutnie z młodszymi, tylko starsi
- Jestem wierząca ale nie uznaję kościoła (tych wszystkich księży, moherów itd.)
- 'Po cywilnemu' to kocham czarny, ale na koniu ma byc kolorowo
- Nie toleruję różu o ile u płci pięknej obejdzie się bez złośliwości, o tyle jak widzę faceta na różowo, to nawet jak przechodze obok niego na ulicy to potrafię parę słów niemiłych burknąć pod nosem
- Jak jestem sama to dłubię w nosie
- Obgryzam palce (nie paznokcie!) a dokłądnie te skór obok paznokci, przez co mam takie fuj, ale walczę z tym (jak chcecie to mogę kiedyś wstawi zdjęcie moich paluszków :hihi🙂

Ogólnie lista moich zboczeń jest baaaardzo długa. Jak jeszcze sobie coś przypomnę to napiszę.  😅
Dostaję palpitacji serca jak widzę źle zwiniętą i odwieszoną, lub rzuconą gdzieś lonżę.
Musi być pięknie zwinięta, równo, naokoło łokcia, pod koniec naokoło samej siebie, przez oczko i zapięciem przez oczko.
Ciągle chodzę po stajni i zwijam pięknie lonże. Swoje i nieswoje, nieważne, musi być pięknie zwinięte  😁
Jak dla mnie niektóre z wypowiedzi niewiele wspólnego mają z dziwactwami (a konkretniej z ich opisem), ale pewnie się czepiam 😎
koniec OT.
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
11 czerwca 2009 22:16
Odruchowo patrzę na samochody i nawijam o nich, a jak słyszę motor (ścigacz/cross) rozglądam się za nim.
Ja potrafię np. na ulicy jak przejeżdża motor powiedź że coś mi się w nim nie podoba lub podoba (np. dźwięk). Uwielbiam słuchać w gronie motocyklistów (mój tata jeździł ścigaczem teraz przerzucił się na cross, a ja razem z nim jeżdżę) różnych śmiesznych historii. Choć wśród końskiego towarzystwa tez uwielbiam słóchać różnych opowieści 😍
z dziwactw
- na crossa nie wsiądę jako plecak. Mam swojego i wole jechać sama. (jeżdżenie jako plecak znoszę tylko na mieście/trasie, bo nie mogę sama prowadzić :icon_rolleyes🙂
Whisper_777   .: Born To Be Wild :.
12 czerwca 2009 09:39
Denerwuje mnie jak coś jest zepsute, nawet jak nie moje. W stajni potrafię ludziom baty do lonżowania naprawiać, przykręcać obluzowane tabliczki do boksów itp., nie potrafię przejść obojętnie obok zepsutej rzeczy. Chyba miałam być chłopcem. Tak to jest jak się od maleńkości z ojcem gwoździe na działce prostuje, zamiast lalkami z koleżankami bawić.
-mogę jeść, nawet jak oglądam, albo mi ludzie opowiadają opowiadają, o szczurach, wnętrznościach, lub innych obrzydliwych rzeczach. W ogóle mnie to nie rusza  😉
-strasznie lubię burzę. Mogę siedzieć przez godzinę z nosem przy szybie.
-lubię zapach benzyny  🤔
-ogólnie to chyba powinnam być facetem. Od zawsze się bawiłam samochodami, jak byłam mała, byłam pierwsza włażąca na wszystkie drzewa itp. no i uwielbiam adrenalinę ;d Jak byłam mała, dostałam od dziadka ksywę "chłopaczek"  😲
-ZAWSZE śpiewam pod prysznicem. Ale to chyba dość powszechne  😀 No i jeszcze, zawsze pod prysznicem, jak mi zaparują szyby, to coś po nich piszę paluchem  😁
-drzwi w moim pokoju mają być albo towarte, albo zamknięte. Nie mogą być tak w 'połowie'. Jak ktoś mi nie zamknie, jak mają być zamknięte, to mnie szlag trafia i muszę wstać i zamknąć  😲 Ba! Nawet jak są tylko niedomknięte, ale tak, że wyglądają na zamknięte, ale nie było tego 'kliknięcia' przy zamykaniu-muszę wstać i je domknąć. Bo nie dam sobie spokoju  🤔
-mogę iść sama, w środku nocy, przez las, ze słuchawkami na uszach, nie słysząc nic wokół. Dopiero jak dojdę do celu i mnie opieprzą wszyscy wokół, to dotrze do mnie, że to rzeczywiście mogło być niebezpieczne  🙄 Mój instynkt samozachowawczy jest w zaniku, na prawdę niewielu rzeczy się boję. Za to, jak mam oglądać horror-zawał serca na miejscu  🤔
-jak się do mnie przyczepi jakaś piosenka, to potrafię chodzić pół dnia i ją nucić. Jest OK, jak lubię daną piosenkę. Gorzej jak się do mnie przyczepi taka Gosia Andrzejewicz. Przez pół dnia sama na siebie się denerwuję, zapomnę się, podśpiewuję sobie, a jak się zorientuję co śpiewam, to się drę "jak ja nienawidzę tej piosenki!" 🤔 Ogólnie za często śpiewam, zważając na to, że ze mnie beztalencie pod tym względem x)
-jak śpię to się przytulam. Jak nie do kogoś leżącego obok, to do kołdry, miśka, czegokolwiek. Dlatego ludzie nie lubią ze mną spać  🤣 Mówią, że spycham ich z łóżka. A ja się tylko tulę  😡
-mam manię szybkiego chodzenia. Jak ktoś idzie ze mną wolno, to mam ochotę zabić  😤

hmm. jeszcze by się znalazło trochę 😉 ale nie chce mi się myśleć.
Ale w sumie, nie jest ze mną (chyba?!) tak źle..  😁 😁

EDIT:
Zapomniałam o mojej ostatniej manii. Cały czas robię coś dziwnego z jęzorem  😲 Mamlam nim w tą i z powrotem i nawet nie wiem, że tak robię.  😁 Najgorsze miny mam, jak się skupiam, np. na jeździe. Gęba otwarta, jęzor, nawet nie wiem gdzie, oczy, też nie wiem gdzie ("patrz przed siebie!" 🤔), a jak ktoś, poza instruktorem, coś do mnie mówi, to nie słyszę 🏇
Z racji tego, że ostatnio mi się nasiliła, podzielę się z Wami moją mała nerwicą natręctw: bez przerwy, a w szczególności w momentach zmniejszonej aktywności umysłowej (czyt. nudy) np. w czasie długiej, samotnej podroży autobusem, każdy wyraz który przeczytam, usłyszę, pomyśle o nim, przekładam od razu w głowie na klawiaturę telefonu komórkowego i ewentualnie tak przestawiam (cały czas w głowie) literki, żeby żadna z nich nie powtórzyła się pod rząd na jednym klawiszu. I tak godzinami... 😁
Moon   #kulistyzajebisty
12 czerwca 2009 21:42
Dostaję palpitacji serca jak widzę źle zwiniętą i odwieszoną, lub rzuconą gdzieś lonżę.
Dokładnie. Napady agresji wywołuje u mnie także nieumyte wędzidło i niezaczyszczony po jeździe koń z zaklejami od siodła, popręgu i tranzelki...

I też czasem 'włażą mi do głowy' piosenki wykonawców, których conajmniej nie znoszę... Strasznie się wtedy wkurzam  🙄

-mam manię szybkiego chodzenia. Jak ktoś idzie ze mną wolno, to mam ochotę zabić
Też.  🤔wirek: A nie daj Boże jak idę z mamą, która przeważnie chodzi w szpilkach... 😵
Seksta   brumby drover !
12 czerwca 2009 22:50
wendetta mam to samo!! Myslalam,ze tylko ja jestem tak walnieta. Zdarza mi sie to czasem oglądając film i tak "literuję" w głowie wypowiedzi bohaterow...Klawiatura telefonu i bez slownika T9. Szalu dostac mozna!!
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
13 czerwca 2009 11:12
-mam manię szybkiego chodzenia. Jak ktoś idzie ze mną wolno, to mam ochotę zabić
mogę jeść, nawet jak oglądam, albo mi ludzie opowiadają opowiadają, o szczurach, wnętrznościach, lub innych obrzydliwych rzeczach. W ogóle mnie to nie rusza

ja też. Tyle że ja mam ten problem że u mnie wszyscy wolno chodzą. Na dodatek prowadzam do szkoły taką małą sąsiadkę i czasami zdarza jej się rano strasznie wlec 👿
wendetta mam to samo!! Myslalam,ze tylko ja jestem tak walnieta. Zdarza mi sie to czasem oglądając film i tak "literuję" w głowie wypowiedzi bohaterow...Klawiatura telefonu i bez slownika T9. Szalu dostac mozna!!

pocieszające, że nie jestem sama... Btw obowiązkowo bez słownika T9! 😁
torebki z herbatą wyciskam palcami ;P
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 czerwca 2009 19:58
kuki  🤣 mam tak samo  🤔wirek: Wiem, że to obrzydliwe i trochę parzy, ale za duży leń ze mnie żeby po łyżeczkę sięgnąć. No chyba że wśród ludzi jestem.

I innych obrzydliwych rzeczy - potrafię mieć całą kolekcję brudnych kubków na biurku i wcale mnie to nie rusza. A biurko duże, więc czasem z 8-10 się uzbiera  🤔wirek:
co do obrzydliwych nawykow-nie lubie myc swojego kubka,tzn moge caly dzien z niego pic, np rozne rodzaje sokow i mnie to nie rusza, no chyba, ze pije z niego inny napoj niz sok, wtedy musi byc czysciutki 😡
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
13 czerwca 2009 23:58
Z takich nawyków u mnie to wyczaiłam dwa ;-)
- Nienawidzę brudnej wanny, nie znoszę po kimś sprzątać. Jak któryś z domowników zostawi chociażby swoje włosy czy paznokcie w wannie to robię mega histerię i awanturuję się by po sobie posprzątali 🤔wirek:
- Smsy zawsze piszę z T9 😁
no więc tak.
- jeśli jem jakiś jogurt, i zaraz po nim chce zjeść drugi ( identycznie taki sam ) musze wziąc czystą łyżeczkę, bo ta jest brudna.
-zawsze przed wyjściem z domu 30 tys. razy  sprawdzam, czy aby napewno pozamykałam wsyztskie okna [ mój kot niestety uwieelbia latać ; ] ] jak również to czy gaz jest wyłączony, po tym, jak kiedyś zostawiłam odręcony.
- Jeżeli siedziałam na jakiejś ławce, zawsze gapie sie na nią przez 5 min, czy nic nie zostało mimo że widze, że nic już tam nie ma.
- mam manie w stylu ' zgubiłam portwel, zgubilam telefon ' jeśli tylko nie jest w tej kieszeni co zwykle.
- nie potrafię długo przeżyć bez pisania na fotoblogu. [ max 4 dni xd ]
- Zawsze idąc sama w jakimś tunelu, bramie itp. mam dziwne wrażenie, że ktoś za mną idzie.
- nigdy, ale to przenigdy nie wyjde z domu bez makijażu i w niewyprostowanych włosach nawet do sklepu obok bramy.
- nigdy nie wypije niczego z butelki, ktora otworzylam kilka godzin temu.
- mam obsesje na punkcie porządku na moim biurku ^^
- nie wyjde z domu bez mp3 przy sobie.
- nawet jak jest upał 30 stopni w cieniu, zawsze śpie przykryta kołdrą ma maxa. ; D

jak mi sie coś więcej przypomni to napiszę. ; D
[quote author=Gosia link=topic=3219.msg273208#msg273208 date=1244738824]
Nie umiem siedzieć spokojonie, zawsze muszę coś robić. Zdarza mi się trząść nogą, bawić się długopisem, a nawet przeglądać np. zeszyty kolegi (robię to kilka razy dziennie).

Odruchowo patrzę na samochody i nawijam o nich, a jak słyszę motor (ścigacz/cross) rozglądam się za nim.


Mam dokładnie to samo!!!
[/quote]

Jun, ale to chore! 😉

Kolejne dziwactwa:
Nie potrafię rozmawiać z rodzicami przez telefon dłużej niż 30 sekund. Zawsze udzielam im krótkich, ograniczonych odpowiedzi.
Nie wiem czy wspominałam, ale też szybko chodzę, nie umiem wolno. Wkurza mnie jak ktoś się za mną ciągnie. Hehe
Też mnie nie rusza jak ktoś mi opowiada o wnętrznościach itd. przy jedzeniu.
Potrafię się kompletnie wyłączyć z otoczenia. (Uwielbiam to u siebie ;])
Według znajomych jestem straszna. Nie wiem co przez to rozumieją, ale parskam śmiechem jak to słyszę.
Nie cierpię "nowych powiedzonek" takich jak: żal, lol, heloł itd.
Irytuje mnie, jak ktoś "przeplata" język polski z angielskim.
Nie lubię powtarzania się.
Mam już obmyślany sposób, w jaki chciałabym kiedyś umrzeć. Hahaha 😀
I mam taki głupi nawyk: nie znając kompletnie ludzi (np. mijanych na ulicy) nadaję im imiona. Kiedyś się bardzo rozczarowałam, jak osoba, której wcześniej nadałam imię wedle własnego uznania, nazywała się zupełnie inaczej.
Mam emetofobię, ale znika powoli 😉 (lęk przed wymiotowaniem)
Absolutnie nie kręcą mnie horrory ;] Uważam to, za bezsensowność.
Uwielbiam gady 🙂
Wystukuję zębami ilość sylab bądź liter w zasłyszanym/przeczytanym słowie.

A muszę coś robić zawsze jak jestem poza domem - trzepać nogą, bawić się palcami, a nade wszystko - bazgrać długopisem, coś pisać, rysować. To się chyba nazywa hypergrafia (nie nasilona).
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
18 czerwca 2009 18:07
Według znajomych jestem straszna. Nie wiem co przez to rozumieją, ale parskam śmiechem jak to słyszę.
Ja jestem nie dość że straszna, to jeszcze podła, czasami wredna i zbyt szczera, walnięta 😀, sądzę że oni znaleźli by jeszcze kilka takich 😉
Mam już obmyślany sposób, w jaki chciałabym kiedyś umrzeć. Hahaha duży uśmiech
Ja mam tylko obmyślony sposób w jaki miałabym zginąć np. zamiast tego że ktoś mnie zamorduje wolałabym skoczyć z klifu(ten wiatr we włosach  🤔wirek: :wysmiewa🙂
- Kiedy w moje ręce dostaje się butelka z naklejką, to od razu i nieświadomie ją odrywam i niszczę
- Nienawidzę, jak idę ulicą i ktoś za mną idzie w szpilkach (ten stukot doprowadza mnie do pasji!) Jak już nie mogę wytrzymac, biegnę przed siebie tak długo, aż przestanę słyszec ten stukot
- Nienawidzę stac na przystankach. Jeżeli widzę, że następny autobus jest za np 10 minut, idę na pieszo do następnego przystanku
- Jak ktoś chrapie, to muszę go od razu obudzic
- Czasami gadam z wyimaginowaną osobą (jak jestem baaardzo długo sama i nie mam z kim rozmawiac)
- Kiedy widzę tablice rejestracyjne, to układam z nich cyfry w takie działania matematyczne, aby wyszła mi liczba podzielna przez 10.
Nie potrafię opuścić praktycznie zadnej imprezy.
Nie spię parę dni pod rząd, chodze w dosc nietypowym stanie ( :hihi🙂
Czasem jak wracam pozno do domu i nie mam na nic siły...to jeszcze ruszę się gdzieś na imprezkę, a bo to ktoś coś robi, a bo fajna ekipa i można tak wymieniać w nieskończoność...
🤔wirek: 🤔wirek:

😀

-nie umiem sie odprężyć gdy ktoś masuje mi plecy (od razu podskakuje i nie potrafie sie wyluzować ani na chwile)
-50 razy dziennie loguje sie na nk
-Moja Mama tez twierdzi ,że śpie w Barłogu ;D , ogólnie ciuchy na ziemi, kosmetyki, wszystko razem
-Gdy przechodzę do galopu ,automatycznie sie rozluźniam i czuje ,że laaaaatam
-Nie umiem zasnąć nie przykryta
-Czesto zasypiam z Mp3 w uszach
-nie nie nawidzę zmywać,ta czynność wywołuje u mnie odruch wymiotny ;//
-Przed nałożeniem pasty na szczoteczke,zawsze ją zwilzam
-kiedy mam budzik nastawiony na 8, budze sie czesto 7.59 lub jakies 2 min,przed budzikem
-Uwielbiam tekst : 'odebrano wiadomość' ;D
-Kocham zapach benzyny,lakierów i taśmy klejącej  ,mogłabym wąchać w nieskończoność
-kiedyś po umyciu włosów chodziłam w kucyku spać  🤔
-Idąc do szkoły ide taką drogą ułozoną z płyt, to jak ide to musze tak isc zeby deptać w szczeliny ;/
-Kiedy sie przed czymś stresuje ,to szczypią mnie dziąsła..
-Chodzę w nocy z zamkniętymi oczami,mówię przez sen,plote jakieś pierdoły ;D,bardzo duzo piję
-Irytuje mnie kiedy facet dotyka mnie w szyje i ręce ;/
-Nie potrafie sie uczyc,kiedy siadam do biurka ,mysle i robie 1000 innych rzeczy,i tak przesiedze 2h i nic nie zrobie 😁
 

Tyle,ode mnie wiecej nie pamietam ;p ,a wiele sie powtórzyło ;d

-Przed nałożeniem pasty na szczoteczke,zawsze ją zwilzam


Ja także, nie lubię takiej twardej. Kaleczy mi dziąsła 🤔


-Idąc do szkoły ide taką drogą ułozoną z płyt, to jak ide to musze tak isc zeby deptać w szczeliny ;/


Jak byłam mała, potrafiłam dłuuuugo chodzić po chodniku tak, żeby nie nadepnąć na żadną szczelinę, bo (uwaga!) byłam spalona i musiałam zacząć od nowa.


-Nie potrafie sie uczyc,kiedy siadam do biurka ,mysle i robie 1000 innych rzeczy,i tak przesiedze 2h i nic nie zrobie 😁


Ja w ogóle nie potrafie się uczyć. O dziwo zawsze wszystko pamiętam, a jak nie, to uczę się 5 minut przed. ;]


Nie wiem czy wspominałam, że po usłyszeniu 3 razy tego samego ciągu cyfr (np. numer telefoniczny, albo rejestracja samochodu) potrafię bezbłędnie, bez zastanowienia powtórzyć.
Odruchowo patrzę na samochody i nawijam o nich, a jak słyszę motor (ścigacz/cross) rozglądam się za nim.
Ja potrafię np. na ulicy jak przejeżdża motor powiedź że coś mi się w nim nie podoba lub podoba (np. dźwięk). Uwielbiam słuchać w gronie motocyklistów (mój tata jeździł ścigaczem teraz przerzucił się na cross, a ja razem z nim jeżdżę) różnych śmiesznych historii. Choć wśród końskiego towarzystwa tez uwielbiam słóchać różnych opowieści 😍
z dziwactw
- na crossa nie wsiądę jako plecak. Mam swojego i wole jechać sama. (jeżdżenie jako plecak znoszę tylko na mieście/trasie, bo nie mogę sama prowadzić :icon_rolleyes🙂



ja próbuje jeszcze okreslac pojemność ;P hehe xD Po klorach marke itp;P  Mój tata jeździł keidyś m;Pozna powiedziec ze zawodowo cross i enduro , ale teraz juz nie te lata xD i jest w teame mistrza europy ! xD (taki mały lans;P)

A co do dziwactw  :
- po obejrzeniu horroru o wbijaniu w klatkach lub innych ciemnych miejscach , noża w plecy przez jakiś miesiąc chodziłam obracając sie co trochę do tyłu ;P
- nie znosze syfu na biurku mojej siostry :P
- automatycznie gdy tylko odkręcę wodę zaczynam śpiewać i to dosyć głośno;P
-wyłączam i spie dalej dlatego nastawiam sobie jeszcze jakies ze 2-3 przypominienia przez co znienawidziałam ten dźwięk :P:P

Cytuję :
-"Jak się do mnie przyczepi jakaś piosenka, to potrafię chodzić pół dnia i ją nucić. Jest OK, jak lubię daną piosenkę. Gorzej jak się do mnie przyczepi taka Gosia Andrzejewicz. Przez pół dnia sama na siebie się denerwuję, zapomnę się, podśpiewuję sobie, a jak się zorientuję co śpiewam"

haha mam tak samo , ostatnio strasznie zaraźliwa jest Lenka - the show trzeba na nia uważać ;P
- potrafie słuchać jednej piosenki przez jakieś 2 godziny po czym dochodze do wniosku że sie znudziła
Jeszcze jedno mi się dziwactwo przypomniało - facet który nosi na szyji łańcuszek bez żadnego wisiorka , tylko ot tak , powoduje u mnie coś takiego , że mam ochotę się na niego rzucić , a nogi mam jak z waty  🤔wirek: Mija na szczęście gdy się okazuje , że facet brzydki  🤣 A jak fajny i jakiś jakiego lubię - dobrze , że umiem się powstrzymać przed rzuceniem się na biedaka  😁 Nie muszę szaleć na jego punkcie nawet , wystarczy że lubię  🤔wirek: I tylko cienkie lańcuszki mnie do takiego stanu doprowadzają - grubszych nie toleruje , do szału mnie doprowadzają bransoletki i sygnety  👿

Edit Nawet jak wiem , że facet ma taki łańcuszek , ale go nie widzę - nie powoduje to u mnie takiej reakcji .
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 października 2009 11:01
Gdy pomyślę o czymś, co bardzo bym nie chciała by się wydarzyło muszę wypluć 3 razy przez lewe ramię i odpukać (akurat odpukuję w głowę 😀 ). Co jeszcze dziwniejsze jeśli tego nie zrobię to ta zła rzecz się wydarzy.

Nie lubię stóp, nie ważne jakie by nie były, są okropne. Swoich również nie pokazuję, nie chodzę w sandałach ani w butach, które odsłaniałyby palce lub pięty. Mimo, że parę osób co moje stopy widziały twierdzą, że są ładne.

Mówienie, myślenie, dotykanie i oglądanie żył oraz ścięgien sprawia, że zaczynają mnie boleć i zbiera mi się na wymioty.

Uwielbiam oglądać seriale i nigdy nie włączam ich przed godziną 20. Lubię zostawiać przyjemności na sam koniec, więc oglądam je przed zaśnięciem, dziele je tak by mi starczyło np na cały tydzień. Podobnie jest z jedzeniem, to co najlepsze zostawiam na koniec. Nie zjem kanapki bez masła, obiadu kiedy nie ma ziemniaków albo surówki, nie posolonego ogórka, papryki czy pomidora (na kanapce), zużywam tony soli, każdy posiłek dosalam, bez tej czynności nic nie zjem, bo jest dla mnie bez smaku. Jedzenie dla mnie musi ładnie wyglądać.

Muszę mieć ciągle coś w rękach. Nie wiedziałam o tym dopóki nie powiedziała mi o tym koleżanka. Kiedy siedzę u niej w domu zawsze bawię się paskiem co wisi na półce albo poduszką, którą trzymam na kolanach. Zawsze zrywam nalepki z butelek piwa. Natomiast zerwana nalepka z butelki napoju sprawia, że już się go nie napiję. Tak samo napój który stoi otwarty dłużej niż 2 dni trafia do kosza. Piję ogromne ilości wody czy napojów. Popijam wszystko, nawet zupę. Zawsze muszę napić się z butelki ostatnia. Też o tym nie wiedziałam dopóki nie powiedział mi o tym mój ex. Np jechaliśmy samochodem i on mówił "daj mi się napić", brałam butelkę, odkręcałam, brałam "łyka", dawałam jemu butelkę, kiedy mi ją oddałam znów brałam łyka i zakręcałam. Zawsze.

Denerwują mnie nie domknięte szafki czy drzwi. Jeśli jej nie domknę nie da mi to spokoju. Smsy czy wiadomości zawsze piszę zgodnie lub staram się by były jak najbliżej ideału jeśli chodzi o interpunkcję i ortografię. Gdybym po kropce napisała coś z małej litery byłabym bliska samobójstwa.
A ja od zawsze licze schody, jak wchodze i wychodze, nawet jak te same schody pokonuje setki razy, to zawsze licze... W gore i w dol 🙂
Ja dostaję ataku agresji jak ktoś zostawia mi odciski palców na ekranie komputera, nie na widzę jak ktoś chce mi coś pokazać i dotyka wtedy paluchem monitora  👿
Do szału doprowadzają mnie też odciski palców na szybie samochodowej pozostawione przez kogoś kto sprawdzał czy szyba jest zaparowana od środka czy brudna od zewnątrz !!!
Kolejnym moim dziwactwem jest dzika pasja wypełniania ćwiczeń do angielskiego czy innych przedmiotów świeżuteńko zatemperowanym ołówkiem, jak nie bezie odpowiednio cienka linia to nie wypełnię ćwiczenia (ołówki automatyczne odpadają).
Oczywiście ja też wyciskam herbatę placami bo po co brudzić łyżeczki  😉
No i jeszcze mega ciary mnie przechodzą jak ktoś po jedzeniu oblizuje palce i jeszcze przy tym tak obleśnie ciamka... brrrrr...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się