kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
zembria, u nas tłumaczono to jako zwolnienie konia, ale nie mam wysokiego mniemania o naszych skoczkach.
zembria, ja nie wiem, chętnie się dowiem.
Aczkolwiek wiem, że takie jeżdżenie "na zmianę dosiadu" bywa faktycznie pomocne przy koniach, które napierdzielają bez sensu. Tj. przy takich "okurwieńcach" (przepraszam, podoba mi się to określenie....), które wyłączają mózg.
Jeśli na takim koniu "zmienia się dosiad" w galopie tj. jedzie się chwilę wysiadując, potem chwilę w półsiadzie, albo na zmianę - siedzę - lekki siad - siedzę - lekki siad..... to one uczą się:
a) nie panikować jeśli nastąpi jakaś nieoczekiwana zmiana dosiadu (a w skokach to się zdarza) i równo galopować "cały czas"
b) rozróżniać kiedy faktycznie należy "coś" zrobić, bo jeździec prosi, a kiedy właśnie nastąpił punkt "a".
Ale nie wiem czy mam 100% racji i czy to się jakoś łączy z tym anglezowaniem w galopie....
mi takie "anglezowanie" w galopie pomagało wejść w odpowiedni rytm parkurowego tempa, po rozpoczęciu przejazdu.
Facella, A to młodziak?
Zuzu., wiekowo młodziak nie, ale w pracy pod siodłem w zasadzie tak.
Ja tak czasami nieświadomie anglezuje w galopie, bo mi łatwiej rozszerzyć foule i złapać dobre tempo w zakręcie. Ma się trochę więcej kontroli dosiadem niż przy pełnym polsiadzie, a jednocześnie siedzi się lżej i pozwala koniowi galopować.
Facella, A w kłusie też jest taki zapięty plecami?
Zuzu., na lonży i przed galopem pod siodłem nie, ładnie puszcza, tylko galop ją spina i później to trzyma, ale do przepracowania. Na lonży galopuje ładnie.
Facella, zdrowotnie wszystko ok? Nie ma tam kss np?
mindgame, wszystko ok, była sprawdzana pod kątem kss. To klacz po 5 ciążach, ma prawo mieć słabe plecy. Dodatkowo odziedziczyła po ojcu galop mocno do góry i stosunkowo mało do przodu, nie będąc przy tym koniem zbudowanym "pod górkę", więc miota człowiekiem jak workiem kartofli.
Facella, - mi jeszcze do głowy przyszedł krzyżowo-biodrowy i ruchomość miednicy. Czy ona wkracza, czy się odpycha w tym galopie? Bo często zaczyna tak podle bujać jak koń coś tam ponapina i się odpycha do tyłu. Duża foule i nie idealna budowa predysponuje do tego.
Możesz próbować pracować nad tym z ziemi, no i kontrola fizjo 🙂
Facella, to jak plecy słabe to może warto dodać pracę na lonży na wypięciach żeby je wzmocnić.
zembria, mnie tak wybija w galopie
Ja natomiast potrzebuję ćwiczeń na cofnięcie łydki.
Na koniu czuję, że jest OK, nie mam problemu z używaniem łydek, ale na fotkach wygląda to źle.
Czy widok może być zaburzony przez moją słuszną wagę i po prostu wielki tyłek (mówię jak jest) zaburza linię i tylko "wygląda", że mam łydkę za bardzo z przodu?
wistra, a może siodło nie pasuje do ciebie i cię źle usadza?
Czyli, tak czytając wasze wpisy, nie ma jakiegoś jednoznacznego zalecenia typu. To pomaga koniowi/jeźdźcowi na to i na to. Fajne ćwiczenie ogólnorozwojowe dla obojga.
mindgame, nie wykluczam, wszak to rekreacja, więc siodło nie pode mnie 😬
wistra, - a na to jest całkiem proste ćwiczenie 🙂 Spróbuj stanąć w strzemionach utrzymując równowagę tylko na nogach i powoli usiąść nie przesuwając łydki. Aby utrzymać równowagę stojąc musisz być w dobrym punkcie równowagi i łydka sama przesunie się w dobre miejsce. Inaczej się nie da ustać. Tylko takie stanie, nie półsiad, stanie w pionie. Trzeba potem jedynie nie popsuć siadając 😉 Powtarzaj sobie to w ciągu jazdy. Poczujesz z resztą czy i ile ta łydka się przesunie.
Pewnie, jak siodło usadza Cię źle, no to dobrego dosiadu nie będzie. Natomiast to pomóc może w każdym i jeźdźcy w zasadzie na każdym etapie są w stanie je wykonać 🙂 Mi ono kiedyś bardzo pomogło i nie jednego początkującego w ten sposób na koniu usadzałam i nagle "działało".
wistra, a sprawdź gdzie ci noga ląduje kiedy jesteś w stój. Bez strzemion, siądź równo w miednicy (wyobraź sobie że miednica to miska z wodą) i oderwij wewnętrzna str. uda od siodła, i przenieś piętę w linie biodro - głowa.
Jak masz dużo przestrzeni między klockiem a kolanem spróbuj skrócić strzemiona mając na uwadze że trzeba siedzieć w prawidłowym miejscu w siodle (nie na tylnym łęku bo to wtedy nic nie da) + pięta ma być pod tobą (jakby nie było konia pod tobą i stanelabys na swoich stopach to byłabyś w stanie zachować równowagę).
Generalnie bycie obdarzonym dużą pupą będzie zaburzać obrazek do pewnego stopnia ale ty będziesz najlepiej wiedzieć gdzie jest twoja miednica 😉
Dzięki! Kochani jesteście, poproszę o zrobienie zdjęć w stój i bez strzemion. I sobie porównam.
To ze stawaniem w strzemionach stosuję, ale zdecydowanie za mało - bo tylko podczas rozgrzewki
wistra, fajnie byłoby, jakbyś miała też zdjęcia samego siodła. Niektóre tak usadzają (bardziej bądź mniej) i bez sensu jest korygować dosiad kiedy problem leży w siodle
zembria, mnie tak wybija w galopie
Ja natomiast potrzebuję ćwiczeń na cofnięcie łydki.
Na koniu czuję, że jest OK, nie mam problemu z używaniem łydek, ale na fotkach wygląda to źle.
Czy widok może być zaburzony przez moją słuszną wagę i po prostu wielki tyłek (mówię jak jest) zaburza linię i tylko "wygląda", że mam łydkę za bardzo z przodu?
wistra, to ja mam petadrę ćwiczenie, które się powtarza w trakcie jazdy co jakiś czas na takie rzeczy.;
1. usiądź równo - obie kości kulszowe w siodle równo, plecy nie wykryzwione na boki i wyciągnij jedną nogę ze strzemienia
2. Puść ta nogę luźno w dół, prosta od samego, samiusieńkiego biodra - dupa dalej w siodle koniecznie dwoma kośćmi mocno równo
3. Trzymając tyłek (dwie kości i bez ruszania plecami) robisz tą nogą cała wiszącą kółka (do tyłu ) ale tylko stawem biodrowym. Na tym etapie bardzo wychodzi, która strona nasza jest gorsza, bo od razu nam tą strone próbuje od siodła oderwać zadek i ciągnie w bioderku. Robisz kilka do kilkanaście takich kółek- co ważne- nie na siłę. Owszem ciut oporu musisz pokonać ale celem nie jest szpagat w tył.
4. Przykładasz nogę wtybinkę, tak jakby miała lezęc- to będize teraz twoja prawidłowa pozycja uda w siodle.
5. Takie same kółeczka robisz teraz nogą od kolana w dół (dupa w siodle i udo w tybince), stopa wisi luźno.
6. Znów po kilku kółkach przykładasz nogę w siodło - teraz poczujesz, że taki ruch od kolana w dół to będzie sposób w jaki powinnaś przyłożyć łydkę (chwila,gdy po zrobieniu połowy kółka od przodu do tyłu jesteś na końcu kółka z tyłu i wracasz nogą w przód)
7. Trzymasz więc przyłożona łydkę i teraz takie same kółeczka robisz samą stopą.
Potem noga w strzemię i gotowe! Czycie konia +500, łydki na miejscu, biodro na miejscu, udo samo leży gdzie trzeba.
8. Czas na to samo drugą nogą! Pamiętać o dwóch kościach kulszowych w siodle i prostych nie kompensujących na boki plecach.
kotbury, brzmi skomplikowanie, ale chyba dam radę 😁Nevermind, zrobię
wistra, ciężko to opisać słowami.
Chyba powinnam zacząć nagrywać filmiki z tymi moimi ćwiczeniami.
Idea jest taka żeby poruszać nogą (danym stawem nogi) - osobno. Poczuć sobie ruch każdego ze stawów nóg osobno, zaczynając od biodra i idąc w dół.
Nie rozumiem, jak mam puścić nogę prostą od biodra w dół - naturalnie ona będzie przecież zgięta wzdłuż konia. Czy mam ją "odstawić" od konia, żeby mogła być wyprostowana?
wistra, zwiśnie wzdłuż konia. Nie będzie w zasadzie zgięta.
Słuchajcie, czym mogę potraktować białe ochraniacze skorupy, aby odzyskały swoją biel? 😉
Są cały czas w użytku, jednak swoje lata już mają i może da się jakoś przywrócić im dawną świetność.
Dancerzasta, - niestety zżółkniętego plastiku nie naprawisz 😅 To jest kwestia utlenienia.
Nooooo..... one są jak te "kremowe" mercedesy-okulary, które robiły jako niemieckie taksówki. Niby dobrze działa, ale wzrok odwracasz :P
Sankaritarina, może jakaś akrylowa farba wodna i po prostu mocno rozcieńczyc i nałożyć jedną warstwę.
Sankaritarina, hahaha genialne porównanie 😅
Próbowałam domestosa na zżółkniętych veredusach, ale, jak się domyślacie, niewiele to dało 😀
Kurde, szkoda... 🙈
To odwracam wzrok i używam dalej.