darolga - CUDOWNIE!!! 😜 Zazdroszczę wspaniałych okolic!
A tak w ogóle, to dopiero teraz przypadkiem zobaczyłam Twój wcześniejszy post. Otóż rozmawialiśmy o Twoim spóźnionym smsie do Dagusi i o tym, że zapowiedziałaś swój przyjazd z marchewkami w wakacje 😁
to teraz ja. W sobotę zdawaliśmy BOJ. Konik spisał się cudownie, nie brykał, nie ponosił, nie płoszył się, był tylko spięty, a na skokach brakowało mu już siły. Udało nam się znaleźć miejsce z trawką, tak więc pół godziny przed rozpoczęciem imprezy Jasnulek mógł się w spokoju zrelaksować i na pewno dobrze mu to zrobiło.
Przed eg. teor. egzaminatorki omawiały nasze przejazdy ujeżdżeniowe i no cóż... bardzo mnie dowartościowały i podbudowały moje ego 🙂 Otóż usłyszałam m.in. słowa "to był najlepszy przejazd dzisiejszego dnia" i generalnie podobało im się, że koń był chętny do współpracy i szczęśliwy z tego co robi. A w ocenie mam zapisany tylko jeden błąd techniczny. Tak więc w końcu poczułam się doceniona i wiem, że idę w dobrym kierunku z kucykowatym.
Skoki, to był dla mnie horror. Bałam się, że nic nie wyjdzie. Ale ufff, wyszło, grunt, że zdane 😉
Ogólnie oba przejazdy jechałam zupełnie nieświadomie, nie myślałam o niczym, nie pamiętałam co robiłam i jak. Dopiero teraz na filmikach sobie oglądam.
A wieczorem u mnie w stajni było ognicho i nawet dwie kolejki za mnie wypili 😁
Teraz będziemy szykować się na jakieś zawody po wakacjach 🏇
To jeszcze dodaję filmiki z przejazdów. Są też z rozprężalni, ale jeszcze się nie zgrały. 😉
Przepraszam za rozpisanie się 😉