naturalna pielęgnacja kopyt

Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
04 kwietnia 2011 12:13
dea ja cały czas myślę o tym CT, ale jakoś się zebrać i zamówić nie mogę, a kiedy teoretycznie zdarzają mi się chwilę wytchnienia moje komórki mózgowe nie marzą o niczym innym tylko o tym, żeby wreszcie przez moment nie robić nic i nie myśleć najlepiej o niczym. LM Dodsona lepi się melasą ale i melasę mam w probiotyku, którego zużywam litrami. Boje się myśleć co mam w sianokiszonce Goldengrass. Bardziej jednak przeraża mnie myśl co mam w sianie w tej chwili, ponieważ zostały mi do skarmienia baloty, których najchętniej bym już nie skarmiała i pościła bym je z dymem w najbliższym rowie. Nie mogę niestety. Paradoksalnie z niecierpliwością czekam na trawę i sezon pastwiskowy, który także powinien mnie o ból głowy przyprawiać.

Co do zadawania samego siana, CT, garści LM czy PC na smak - na takim zestawie Dukat i Kalina spokojnie dadzą radę i wciąż będą wyglądać świetnie ( w tej chwili trzymam je na garści LM, sieczce i sianie z domieszka małej ilości sianokiszonki ) , w przypadku Alexa skończy się drastycznym spadkiem masy, co z resztą w tej chwili także przerabiamy z racji ograniczenia ruchu i ogólnego stresu związanego z ciągłymi wizytami weterynarza, antybiotykami i innymi cudami. Przyznam, że zanim kopnęła go Kalina na D&H, wysłodkach i sieczce wyglądał już super, i nie miewał nagłych odpałów co zdarzało się wcześniej, kiedy karminy był owsem. Jednocześnie żebra mieliśmy na wierzchu, a w tyłku dopalacz.

Kiedy Wiwiana napisała swój post pomyślałam, że być może to nie stan idealny, ale choć tym nie będę musiała się zadręczać przynajmniej przez jakiś czas. Ostatni miesiąc i ten teraz jakieś podbramkowe dla mnie są, cieszę się jednak, że choć diety nie mamy idealnej przy wczorajszym struganiu poprawa była zauważalna. Na razie raczej musi tak zostać, sledze jednak Wasze rozważania, coś pewnie się jeszcze wykluje.



dea   primum non nocere
04 kwietnia 2011 12:22
Kurcze, u nas na tej diecie nawet folblut tyje 🙂 No ale on raczej flagmatyczno-filozficzny w typie jest, może dlatego 😉
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
04 kwietnia 2011 12:39
Alex to ciężki przypadek. Z podwyższeniem jego wagi walczę od lat. Póki co najlepszy efekt uzyskał na D&H LM przy dawce nawet mniejszej niż zalecana przez producenta bo 1kg dziennie. Nie było też najgorzej podczas podawania Hartoga Balance. Pavo Cerevit też przerabialiśmy. Planowałam z nastaniem wiosny spróbować z Bulid Up też Dodsona z racji moich szczytnych planów zajęcia się nim pod siodłem konkretniej. Zamiast Bulid Up zastanawiam się w tej chwili nad Convalescent Diet, ech ...

EDIT: Co do typu - tak, do zdecydowanie lewo półkulowy ekstrawertyk 😉
Pracuję nad stworzeniem czegoś w rodzaju internetowej bazy wyników badania siana. Dała by nam ona po czasie wgląd na powtarzalność lub niepowtarzalność wyników dla siana z danej okolicy, roku itp itd. Ale przydatna raczej by była pod względem zawartości minerałów. No i warunek taki, że aby powstała Ci którzy siano swoje zbadają zgodziliby się je krótko opisać ( trawiaste, trzciniaste, żółte, zielone, z terenu itd) i udostępnić swoje wyniki anonimowo w internecie. Ja swoje dam...( kiedy je będę mieć)

Aleks a próbowałaś dodatków typu mielona kozieradka, słonecznik..... Dobrze się sprawdzają dla chudzielców, a nie mają dużo cukru. A może Aleks jakiś cukrzycowy jest? Jest typ cukrzycy przy którym zwierzak jest wręcz chudy.
Błotosmętka:
Myslę, że to świetny pomysł.

W pewnym zakresie to pewnie da się połączyć z inicjatywą p. Podkowy (www.podkowa-liny.pl) dotyczącą indywidualnego przygotowywania suplementów na podstawie badań paszy, pracy jaką wykonuje koń, wagi konia, itp. Byłoby idealnie, gdyby po jakimś czasie można było przygotować taki polski odpowiednik CA Trace zrobiony na podstawie wiedzy dotyczącej typowych niedoborów na terenie Polski. A żeby to było dokładne, to im więcej danych, tym lepiej.
Właśnie o taką bazę danych miałam pytać 😉
Super by było gdyby taka baza powstała, ułatwiło by to troszkę życie 😉
morwa   gdyby nie ten balonik...
04 kwietnia 2011 14:19
Można by było nawet na mapce zaznaczać miejce koszenia  😁

Dzięki dea za artykuł!
Mój nie dający się łuczkować Smyku po raz pierwszy od rozkucia zrobił 20km w jeden dzień boso 😀 Butki mamy, ale pomimo tego, że młotkiem je wciskam na kopyta potrafimy je ściągnąć (ściganie zdarza się już rzadko, ale jednak 🙁 ) więc zdjęłam po pierwszym takim incydencie. W sumie ok, bo kopyto ma fajne miski, żadnej bolesności, wrażliwości, nic....tylko martwią mnie te pionowe pęknięcia na linii: linia biła- ściana kopyta. Jak tylko obrobię zdjęcia, to je wrzucę, Wściekam się jak nie wiem co, bo muszę walczyć ze swoim postanowieniem nie ruszania podeszwy, choć ona sama mi pokazuje gdzie przyciąć 🙁

chciałoby się sie kowalowi nabluzgać 😉 bo sobie to wyrzuty robię codziennie 🙁

Dea- przetłumacz jeśli możesz ten tekst o antyłuczkach, i proszę jeszcze raz o ten artykuł o objawach niedoborów minerałów (chyba kiedyś wspominałaś, że do takiego sie dokopałaś)
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
04 kwietnia 2011 14:52
[quote author=Błotosmętka link=topic=1384.msg963403#msg963403 date=1301921060]
Aleks a próbowałaś dodatków typu mielona kozieradka, słonecznik..... Dobrze się sprawdzają dla chudzielców, a nie mają dużo cukru. A może Aleks jakiś cukrzycowy jest? Jest typ cukrzycy przy którym zwierzak jest wręcz chudy.
[/quote]

Walne teraz OFF TO-A  🤬, ale odpowiem 😉

Ja podejrzewałam go już o różne rzeczy, wrzody, tasiemca, zapiaszczenie i o jakieś zapędy cukrzycowe też. Nic jednak. Stanęło na czymś, co jest według mnie najbardziej prawdopodobne, a mianowicie na tym, że on bardzo słabo wykorzystuje paszę. Mam go od źrebaka i on nigdy nie był masywny, zawsze bardzo delikatny i taki charci. Różne, w okresie 5 lat przerabiałam z nim diety i tak do końca nigdy do momentu podania D&H nie byłam zadowolona. Wiązało się to wtedy głównie z tym, że być może wyglądał lepiej, ale był także bardziej pobudliwy. Określiła bym to tak : spalał się.
Zauważyłam jednak pewną prawidłowość od kiedy mam go na własnym podwórku. Sezon pastwiskowy bardzo mu służy, choć w tym okresie żadne z moich koni nie dostaje paszy treściwej. On, co mogło by być zaskoczeniem, wygląda świetnie. Zaokrąglać się, a jednocześnie nie jest bardziej pobudliwy. Trwa to mniej więcej od czerwca do września - października póki jest trawa.
Po tym czasie wraca pasza treściwa i siano oraz stopniowy spadek masy ciała Alka. Postanowiłam więc coś zmienić i wykluczyłam owies, zastępując go LM D&H oraz wysłodkami i sieczką. Zaczęłam podawać także probiotyk co okazało się zbawienne bo od czasu do czasu zdarzały nam się lekkie niestrawności, zatwardzenia zwłaszcza w nocy i stany niby kolkowe, kiedy miał ograniczony ruch stojąc w boksie w nocy. Po probiotyku zaczął znacznie więcej robić kup nocą - dla mnie dobry znak. Skończyły się także obkurczenia mięśni powłok brzusznych. Brzuszek zrobił się luźny, a podejrzewam, że po probiotyku przyswajał też więcej z paszy zarówno treściwej jak objętościowej. Stan taki, z którego byłam bardzo zadowolona trwał do czasu urazu. Czyli do 16 marca.
Zaraz po tym schudł mocno w przeciągu kilku tych początkowych najgorszych dni , kiedy najwięcej się dookoła niego działo i kiedy został przeprowadzony też zabieg oraz został oddzielony od reszty koni. Dwutygodniowa seria antybiotyków zrobiła także swoje wybijając florę bakteryjną układu pokarmowego mimo, że cały czas podawałam probiotyki. Stracił wtedy apetyt, treściwej wcale nie jadł, nawet w minimalnych ilościach. Nie ruszał się w zasadzie, bardzo bolały go mięśnie. Dopiero po odstawieniu antybiotyku zaczął wracać powoli do siebie. W tej chwili zjada paszę treściwą, dostaje jednak niewiele ponieważ stoi na round penie, nie ma więc możliwości  ruchu, takiej jaką ma zazwyczaj. Dla niego z racji tego, że jest to koń, który ma bardzo dużą potrzebne ruchu jest to duży stres. Podobnie wiązanie na noc, niestety konieczny jest także kaganiec zakładany na cała noc i w dzień między posiłkami. To jest dla niego frustrujące, ale nie przeskoczę tego  niestety. Widzę, że powoli znowu nabiera, mam nadzieję że za kilka tygodni będzie mógł wrócić do stada. Podejrzewam też, że wróci także wtedy do formy.

Takiego to mamy delikwenta. Dlatego w jego przypadku trzymanie go dla dobra kopyt na sianie i garstce paszy treściwej dla smaku nie wchodzi w grę. Co innego Dukat i Kalina, którzy musowo są teraz na diecie ponieważ zostali przeniesieni na mniejszy wybieg by choć przez ogrodzenie towarzyszyć Alkowi, a wciąż znajomi przyjeżdżający do nas twierdzą, że te dwa są po prostu grube  🤔.
Mój wałaszek też był jak przecinek jeszcze do zimy w tym roku skończył 6 lat, okazało się że wydzielanie siana i to nie zawsze dostawał ile sie należy zrobiło swoje, chudł w oczach, zimą uparłam się i dostawał i nadal dostaje kostkę siana na padok i upchany worek siana na noc, do tego pół kilo otrąb z wysłodkami dwa razy dziennie i chłopak nareszcie porządnie wygląda aż miło popatrzeć. Myślę, że najlepiej mu zrobiło to siano innym koniom też, całą zimę nie odrywały pysków od worków z sianem dopiero teraz jak zrobiło się cieplej robią sobie przerwę od siana co jakiś czas 😉
Aleks:

Może spróbuj suplementacji paszowym tlenkiem magnezu - w takich dawkach, jak Panie prelegentki z seminarium zalecają w książce "Przede wszystkim kopyta". One doradzają suplementację magnezem w zasadzie wszystkim koniom wychodząc z założenia, że tego pierwiastka brakuje w paszy koni hodowlanych, a ponieważ nadmiar jest wydalany z organizmu konia, wiec nie sposób tego przedawkować. Przy okazji piszą o "skutkach ubocznych" jakimi jest uspokojenie się nadpobudliwych koni. Tyle, że do tego nie zalecają dostępnych na rynku końskich suplementów magnezowych, bo tam "stężenie magnezu w magnezie" jest za małe.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
04 kwietnia 2011 19:03
Franka mam to na uwadze, kilka stron wstecz zdaje się kotbury pod tym kątem ogłaszała, że planuje zająć się dystrybucją min tlenku magnezu. Chętnie zakupiłabym trochę dla własnych koni, nie tylko Aleksa póki co podaje magnez Sukcesu, wiem że to nie zbyt trafny wybór, ale jak już mam to skarmię go, a jak będzie możliwość zakupię tlenek magnezu u kotbury.
Chyba, że ktoś już dostęp ma i cena nie zabija to będę za linka wdzięczna lub informację  :kwiatek:

ansc wiesz, że coś w tym jest. Póki staliśmy w pensjonacie nigdy nie było nawet trochę lepiej. Dopiero jak trafił pod moją 24 godzinną opiekę coś drgnęło i zaczęłam odnotowywać zmiany. Fakt faktem, w tej chwili kontroluję wszystko sama, wtedy nie miałam takiej możliwości.

Równowaga kationowo-anionowa CAB 286



Co to jest CAB?

Edit: Już zauważyłam, skrót z angielskiego 🙂
Chiquita to parametr bardzo ważny dla krów, dla koni niespecjalnie....

Aleks Również Pan Podkowa będzie miał w sprzedaży i tlenek i cytrynian magnezu. Analizując skład trawy w stosunku do siana - w trawie jest więcej białka, lizyny, fosforu i oczywiście kwasów Omega 3. Myślę, że powinnaś te substancje uwzględnić w zimowym dożywianiu chudzielca - czyli lucerna, słonecznik, mielona kozieradka, olej lniany jakiś dodatek fosforu i dobrze by było zbadać siano kiedy tylko będziesz mogła to ogarnąć. Dobrze by było sprawdzić ten fosfor ponieważ niektóre osobniki są bardziej wrażliwe na jego niedobór a jest on bardzo ważny w procesach energetycznych. A próbowałaś gotowane siemię lniane - nie jako źródło kwasów omega 3 bo Twojemu wrażliwcowi surowe mogłoby zaszkodzić - ale osłonowo skoro ma kłopoty z jelitami. No i jeszcze ( jeśli masz czas i chęci się bawić w zioła) rumianek, nagietek i anyż. Działają antystresowo, rozkurczowo i gojąco na przewód pokarmowy.I mniszek lekarski - odtruwający i poprawiający pracę wątroby. Przepraszam za  🚫
Mam takie małe pytanie do znawców tematu. Znalazłam w czeluściach swojej paki Kubatol Spray przeterminowany około 2 miesiące. Czy można go jeszcze użyć? Tzn nic w zasadzie nam się z kopytami nie dzieje (poza wcześniej wspomnianym zbyt mocnym wybraniem podeszwy przez strugacza :zemdlal🙂 ale pomyślałam, że szkoda wyrzucić ten kubatol i dwa razy w tygodniu siknę na podeszwę koniowi żeby zużyć. Chociaż mam pewne wątpliwości bo w końcu jest przeterminowany  🙄 Czy to może zaszkodzić? Stosować czy wywalić ?
Przy okazji to świetny sposób na przyzwyczajanie go do strasznych ssssyków 😉
dea   primum non nocere
05 kwietnia 2011 12:20
A możesz przyzwyczajać go do sssstrasznych  ssssyków sssykając na podłogę obok niego? 😉 To jest z dziegciem, raczej nie pomoże w niczym, może zaszkodzić.
a moze takie cos na pastwisko niech sie ktos z liczacych wit i szukających mg w dodatkach wypowie

http://www.blattin.pl/produkty,107,leckeimer_mg.html

tutaj tez duzo magnezu

http://www.blattin.pl/produkty,225,lisal_se.html
dea   primum non nocere
05 kwietnia 2011 13:03
Manganu przydużo (podobno często zdarzają sie też nadmiary), no i z selenem też trzeba uważać...
ja dzisiaj w poszukiwaniu magnezu może to tylko co to jest?

http://sklep-galvet.pl/tlenek-magnezu-5254-p-2834.html?page=1&sort=4a

A ile tego magnezu jest za tą cene?
[quote author=Błotosmętka link=topic=1384.msg964169#msg964169 date=1301948896]
Chiquita to parametr bardzo ważny dla krów, dla koni niespecjalnie....
[/quote]

O, a możesz to rozwinąć?
Tzn co? Dlaczego jest ważny dla wysokomlecznych krów?
🏇 Uwaga robię mały  🚫 z powodu tego, że jest tu wiele miłośników kopyt 😉- tą samą informacje zamieszczę w dziale "ogłoszenia". i jako ogłoszenie w wątku ogłoszeniowym wyłącznie powinno zatem pozostać.


No dobrze 🙄 to napiszę tylko, że piszę pracę mgr na temat wpływu suplementacji na jakość rogu kopytowego i poszukuję koni do doświadczenia z Wrocławia i okolic.  Chętnych zapraszam na pw. Chyba ta informacja może pozostać... Nie każda osoba z tego wątku wchodzi w dział "ogłoszenia". Ok już jestem grzeczna.
Przeczytałam to ogłoszenie - a jakie to będą zdrowe kopyta wg ciebie? Bo np jak ja patrzę na to jakie kopyta pokazują studentom we Wrocławiu jako zdrowe, to mnie trochę mierzi.
O naprawdę zdrowe kopyto w naszym kraju ciężko - musisz więc sprecyzować o jakie ci chodzi.

Poza tym wrzucasz to do tego wątku i piszesz, że konie mają byc żywione samym sianem i owsem - jak my owsem w większości nie żywimy i staramy się go zastępować paszami niskocukrowymi 😉
Może też mogłabyś podać jaki ( z grubsza) będzie skład tego suplementu - nie na każdy skład będziesz miała chętnych. Ja to raczej wcale nie wchodzę w grę - stanowczo ( chyba ) za daleko...
Suplement jaki chce mój promotor zastosować to St. Hippolyt Ungulat.

branka ojj wiem, jakie kopyta pokazują i naprawdę jest to śmiechu warte.  Wiem, że konie z tego wątku są żywione inaczej, ale może znalazły by się jakieś osoby, które żywią "tradycyjnie"- zapewne jest sporo osób, które tu wchodzą i czytają, a się nie udzielają.
Co do zdrowych kopyt- nie jestem specjalistą, sama się ciągle uczę więc nie wymagaj ode mnie, że zacznę tu rzucać jakimiś pojęciami i zdjęciami idealnych kopyt. Jestem świadoma tego, że ciężko znaleść zdrowe kopyta.
czemu mam nie wymagać? przecież musisz mieć jakieś kryteria klasyfikowania koni do określonych grup.

Hej, przepraszam za moją nieobecność wszystkich czekających na info o suplementach... od piątku umieram na grypę żołądkowa połączoną z zatruciem. W ogóle nie miałam siły do kompa usiąść. Za kilka dni powinnam do świata żywych wrócić.
Branka Skoro nie żywisz tradycyjnie (bo tak zrozumiałam) to raczej nie masz czego wymagać bo nie będziesz brała udziału.  Ciężko u nas (w Polsce) o poprawnie zbudowane kopyta, więc trzeba się zadowolić  tym co się ma bo inaczej w ogóle nie było by możliwości przeprowadzenia jakichkolwiek doświadczeń z powodu braku odpowiednich kopyt. Ja jestem ograniczona dodatkowo bo nie pojadę do np. Gdańska pobierać krew czy brać odłamek kopyta do analizy mimo że będzie tam 10 koni mających idealne kopyta. Zostaje mi Wrocław, okolice lub południowa Wielkopolska, gdzie mieszkam.
Wymagania co do kopyt mam zapewne małe: bez pierścieni, bez łamliwego, kruchego rogu (twarde), niskie piętki (w miarę możliwości), bez rozlanej linii białej i gnijących strzałek,  odpowiednio skątowane. Nie szukam kopyt idealnych bo to szukanie igły w stogu siana.
dea   primum non nocere
06 kwietnia 2011 11:53
A nie ma opcji, żeby nieco zmienić to badanie 😉 na sensowniejsze 😉 jeśli ma być podawany St Hippolyt, to niech ta firma zasponsoruje to badanie! i niech będzie dla ludzi darmowe (w końcu będą mieć papier na skuteczność swojego produktu!), a jeśli ma być sensowniejsze, to zróbcie tak, jak się powinno:
- badanie siana, wody, owsa, ew. krwi/włosa/rogu*
- na podstawie siana, wody, owsa, ew. patrząc na niedobory widoczne we włosie, rogu czy krwi, ale UWAGA: ostatnio rozmawiałam z właścicielką kolejnego konia, którego kopyta runęły i się zawaliły, bo... dostał żelazo - miał niski poziom we krwi. KONIOM NIE BRAKUJE ŻELAZA. Ten obniżony poziom spowodowany jest brakami w miedzi, trzeba takie zależności znać, bo można krzywdę zrobić...
- ustalenie indywidualnej suplementacji

Takie badanie mogłoby coś wykazać. A tamto? Hmmm... i to jeszcze płacić za ten gotowy suplement... Ja bym się nie pisała, szkoda by mi było kopytków 😉 (wg mnie teraz dostają lepszy suplement niż ten ungulat)

Pozostaje mieć nadzieję, że nie zostanie "potwierdzona teza" - "żywienie nie ma wpływu na kopyta" - bo tego się obawiam  😤 Powodzenia w każdym razie!

* - 1 cm kwadratowy??? Raczej musi być zapuszczone kopyto, żeby tyle wyciąć i nie dojść do krwi! Chyba że chodzi o sumaryczne zebranie ścinków z wszystkich 4 kopyt, choć i z tym u większości moich pacjentów byłby problem przy regularnej robocie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się