kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

mindgame, to jeszcze trzeba sprawdzić staw skokowy, bo to jedna linia zawsze.
Jednak wet to na pewno sprawdził.
Perlica, Koń był w klinice więc wet mógł sprawdzić wszystko co potrzebował/chciał. Więc wierzę, że stawu skokowego nie pominął 🙂 Super, dzięki za odpowiedź, to wszystko ma sens.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 kwietnia 2023 08:38
Mam pytanie o zwyczaj/zabobon przy sprzedaży/kupnie konia. Niedawno kupiliśmy odsadka i po podpisaniu już umowy, zapłaceniu określonej kwoty, sprzedający włożył nam w paszport 20zł. Nie spotkałam się z czymś takim wcześniej. Czy to jest jakiś zwyczaj na szczęście? Na flaszkę, żeby konia opić? Czy co? 😜
zembria, podobno żeby „dobrze się chował” :p koleżanka na mazurach jak kupowała to poprzedni wlasciciel rzucił na podłogę i musiała podnieść :p
zembria, Ja jak kupowałam konia od górala to tez mi rzucił 20zl😅😅😅
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 kwietnia 2023 09:30
No tak właśnie przypuszczaliśmy, że to jakiś zwyczaj "na szczęście" ale nie spotkałam się z tym wcześniej. Kupiliśmy za to flaszkę i opiliśmy nóżki, ogon, uszka itp 😜
Kochani, mam sąsiadkę której przeszkadzają konie. Dostaje tylko smsy o typu „Mam nadzieje ze uprzątnie pani działkę do świat”.😅 Jest sprzątane regularnie ale przy 8 koniach ciężko żeby nie było czuć świeżej kupki czy po prostu zapachu końskiego. Ze stront prawnej jak to wyglada ? Mam jej kazać się cmoknąć ?😅
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 kwietnia 2023 10:21
marchewkowa, A mieszkasz na wsi? Czy na przedmieściach? Jeśli na wsi, to faktycznie sąsiadka może się cmoknąć 😉
zembria, na wsi 😊 A dyplomatycznie jak byście to załatwili? Pani jest radca prawnym 🙈
anetakajper   Dolata i spółka
05 kwietnia 2023 11:01
marchewkowa, dyplomatycznie nie sprzątałabym padoku aż do po świętach 😉
Może Cię ta Pani cmoknąć. Rób swoje i nie przejmuj się gnidą.
anetakajper, no nie byłabym taka odważna w dawaniu takich rad, bo jednak sąsiad to sąsiad i trzeba starać się żyć w zgodzie, jeśli ma się zwierzęta. No chyba, że nie masz problemu z tym, że ktoś ci je otruje?
U mnie na wiosce, pod Wrocławiem, niby wieś,no ale starej wsi jest może 10 domów, resszta to nowe osiedla willowe czy szeregowe. Non stop na grupie fb przepychanki i zdjęcia kup psich, bo ludzie nie sprzątają, tak samo walki o koty które chodza luzem i sikają na tarasy i grządki nie swoje.
No i jeden sąsias się odgrażał trutką , no i cyk : 2 psy nie żyją. Na pewno trutka.
Także ja bym bardzo uważała i starała się temat rozegrać polubownie, może się da, ale może nie.
zembria, pierwsze słyszę o pieniądzach na ziemi/w paszporcie, ale też opijałam każdą nogę, płuca (rao) i głowę (nerwus) 😅😁
Podobno jest też przesąd o kantarze, ale nie pamiętam, czy zostawia się ten od sprzedającego, czy przywozi własny dla kupowanego konia?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 kwietnia 2023 11:31
Poncioch, Zwyczajowo sprzedaje się konia z kantarem.
Perlica, Popieram, z sąsiadami lepiej dobrze żyć i też wolałabym taką sprawę jakoś delikatnie rozwiązać.
marchewkowa, Immisje sąsiedzkie - mocno teoretycznie, mogłaby Cię pozwać o zasmradzanie 😉 tylko, że nie wiem czy to działa w przypadku zwierząt gospodarskich. W przypadku zwierząt domowych, jeśli Twój pies notorycznie szczeka na wspólnej klatce schodowej, zanieczyszcza i generalnie utrudnia życie sąsiadom na wspólnych przestrzeniach - to o to możesz zostać pozwana.
Tylko, że w Twoim przypadku jesteś na na wsi i to jeszcze swoim, nie wspólnym, więc... dyplomatycznie bym się zastanowiła czy z jej strony to nie jest czasem nękanie i zakłócanie Twojego miru domowego.... a weź się przejdź do jakiegoś radcy i zapytaj.
Natomiast nie polecam pisania "możesz mnie cmoknąć", bo prawnicy potrafią każde pół słowa wykorzystać...

edit. tiaaa, psie kupy i łażące koty.... Oczywiście absolutnie nie popieram żadnego trucia! Jednakże kilka lat temu na którymś osiedlu (albo to było w Wawie albo w Katowicach, na którymś ze starych osiedli) serio nie było gdzie nogi postawić. Wszystko zasrane. Sprzątających po swoich psach można było policzyć na palcach jednej ręki, a bloki ogromne, tysiące mieszkań, w co drugim mniejszy lub większy Fafik...
Dzięki za rady dziewczyny. Ostatnio wycinała gałęzie czereśni, która rośnie na moim ale rozrosła się także na jej. No i ok, nie ma problemu, ale oprócz tych ściętych gałęzi przerzuciła tez resztki tui na padok, gdzie były konie… dobrze, ze zauważyłam jak było widno, i z dobra godzinę wybierałam resztki..
anetakajper   Dolata i spółka
05 kwietnia 2023 12:55
marchewkowa, A uzyskała Twoje pozwolenie na ścięcie gałęzi?? poziom kultury owej Pani mówi o wszystkim :/
Konie pierdzą i srają we własnym prywatnym ogrodzeniu. Zawsze można zgłosić sprawę na policie że się boisz o swoje zwierzęta.

U nas psy i koty latają wolno. Czasami kotki stołują się u mnie, a moje u sąsiadów. Na placu do jazdy potrafię mieć 10 psów bawiących się z moimi.
Ale przepraszam jak chciałam obciąć gałęzie lipy bo wchodziły mi na dach to spytałam czy mogę je poobcinać i czy czasem nie przyciąć sąsiadowi. I gałęzie posprzątałam ja, a nie przerzucałam komuś przez płot :/
I z sąsiadem żyjemy bardzo dobrze.
hmm a podrzucanie gałęzi nie podchodzi pod podrzucanie ,,śmieci,, ? może warto dokumentować i w razie czego mieć dowody.
marchewkowa, - z ludźmi bezczelnymi nie zawsze można miło. Często trzeba wyraźnie granicę postawić, bo wejdą na głowę. Nie, że chamsko czy coś, ale jednak postawić, nie przepraszać, że się żyje.
konie u sąsiada to smród i muchy. Gdy nie miałem koni, to kilka lat nie widziałem żadnej muchy. Teraz nic nie można na tarasie postawić. trzeba przykrywać. Zrozumcie też i tych sąsiadów.
Mnie nęka sąsiad o wierzby rosnące przy miedzy. Ale to jakaś jego mania. Pnie mają ok 2 m wysokosci, odrosty też mają ok 2 m. Co dwa lata obcinam do zera, co rok przycinam. I wraz go wkurzają. Bo wg chłopów to na polu ma rosnąć pszenica i rzepak. A nie pastwisko. Pastwisko to mogę koniom zrobić na łąkach. A łąk u nas są setki hektarów. Na ziemi rolnej, żyznej, ma rosnąć pszenica. Nie powinienem jej marnować.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
06 kwietnia 2023 16:11
Poncioch, Zwyczajowo sprzedaje się konia z kantarem.
zembria, a guzik, to zależy od regionu bo u mnie kupuje się konia gołego więc trzeba jechać zawsze ze swoim kantarem. Jest taki wątek o przesądach i tam też krążyły różne poglądy.
I jeszcze podobno się tego pierwszego kantara nie wyrzuca, bo to przynosi pecha? Ja mojego też dostałam w kantarze 🙂 i trzymam ten mini kantarek odsadka dalej w szafie, a minęło 10 lat 😂
Post został usunięty przez autora
Fokusowa, dobrze że się nie znam na zabobonach XD
Konia powinno się kupować z kantarem
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 kwietnia 2023 20:00
Kochani, mam sąsiadkę której przeszkadzają konie. Dostaje tylko smsy o typu „Mam nadzieje ze uprzątnie pani działkę do świat”.😅 Jest sprzątane regularnie ale przy 8 koniach ciężko żeby nie było czuć świeżej kupki czy po prostu zapachu końskiego. Ze stront prawnej jak to wyglada ? Mam jej kazać się cmoknąć ?😅
marchewkowa,

Za bardzo nie ma co iść na zatargi, bo zaraz zacznie nasyłać różne organy (IW, gmina), a nawet dzwonić po organizacjach prozwierzęcych twierdząc, że zwierzętom dzieje się krzywda, że brud, że smród. Spotkałam się ze zgłoszeniami typu ,,kogut pieje nawet w weekendy", czy też ,,normalny człowiek ma zwykle 1 psa, a ten ma kilka".
Rozmawiałam z człowiekiem, który miał dość zatargów z sąsiadem, ciągłych kontroli i wkońcu sprzedał wszystkie konie. Kury zostawił, ale sąsiadowi one też przeszkadzają. Planował przeprowadzkę do innej miejscowości, bo już psychicznie nie wyrabiał.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
06 kwietnia 2023 22:39
Rany, jak ja Was czytam to jestem szczęśliwa, że nie mam sąsiadów.
Zależy JAKICH sąsiadów. Też miałam takiego gagatka, który wciąż dzwonił, gdzie się tylko dało. I w ten sposób: odwiedziła mnie fundacja, policja i straż miejska. Natomiast, nie mogli mi nic zrobić, bo wszystko było w jak najlepszym porządku. Sąsiad w końcu sam odpuścił, bo żadna z kontroli, nie przyniosła zamierzonego efektu.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 kwietnia 2023 07:25
Fokusowa, Nie wiem jak z tym pechem, bo ten którego kupiliśmy z kantarem i nadal ten kantar mam, to mój Blondas o tysiącu chorób 😝, a Łaciaty, któremu kantarek zmieniłam na swój jeszcze w ciężarówce którą przyjechał, ku przerażonemu spojrzeniu sprzedającego, który go przywiózł 😉 i do tego jego pierwszy kantarek skończył w śmietniku, to okaz zdrowia 🤣
Ale ja się spotkałam nawet ze sprzedawaniem konia w kantarze i razem z uwiązem. Sprzedający po prostu podawał uwiąz kupującemu i tak koń był przekazywany. Co region to pewnie inne zwyczaje 🙃
zembria, Wy to musicie Blondasa w czerwoną kokardkę zaopatrzyć. Już w którymś wątku pisałam, że mojemu pomogło 😀
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
07 kwietnia 2023 12:04
Fokusowa, Chyba cały skafander czerwony 😅 Teraz z brzuchem się chyba nieco poprawiło, z płucami zdecydowanie lepiej.... to dostał grzyba na plecach 🤦
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się