kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Hej,
Mam pytanko, aż wstyd mi pytać, ale już nie pamietam jak to jest.
Czy koń przed szczepieniem musi odpocząć kilka dni od intensywnego treningu? I tez czy po szczepieniu? Jeżeli tak to ile mniej więcej dni.

przed nie, po najlepiej 2 dni luzu

No i dobrze, żeby przed samą wizytą weta też nie był prosto po intensywnym treningu, żeby nie był rozgrzany 🙂

Czy zakładanie kaloszków niekutemu koniowi ma jakieś wyjaśnienie?

martrix, wiesz co miałam konia, który tyłam potrafił się walnąć w przody i po kilku razach skracał krok - nosił praktycznie zawsze kaloszki nawet jak długi czas był niekuty.

martrix, ma, np, jak koń się ściga. Moja klacz super długie nogi i zakładałam nawet jak była nie kuta, bo jak miała flow to sobie rozwalić mogła piętkę.
Jednak wierzę, że nie ma tak dużo takich zdolnych koni.

martrix, - jeszcze jeden przypadek, jak bilarduje, ma francuza, ekstremalnie wąską klatę czy inną wadę, przy której kopie się od boku.
Mój ma bardzo delikatnego francuza w jednej nodze, widać to przy przerośniętych (tj. tuż przed terminem) kopytach w ruchu na zakręcie. Kopać się co prawda zaczął dopiero z podkową, bo ona dodatkowo wychodzi w bok. Albo dopiero przy podkowie widać skutki (siniaki na koronce), ale on tą wadę ma leciuteńką. Niemniej przy mocniejszych wadach postawy przednich nóg kaloszki mogą być potrzebne i na bosym.

To ja jeszcze z jednym pytaniem. Czy dzień przerwy dla konia który miał danego dnia kowala to jakiś wymysł średniowiecza, czy ma jakieś solidne podstawy teoretyczne/praktyczne?

Mnie zawsze uczyli ze jak koń ma kowala to w dany dzień powinien mieć wolne… ale zauważam u mnie w stajni tendencje do tego ze większość olewa to zalecenie.

martrix, to zależy. Ja maniakalnie pilnuję terminu a raczej tego, żeby zmiany kątowania nie były duże w wyniku narośnięcia kopyta więc szczerze nie przykładałam nigdy do tego jakiejś specjalnej wagi. Ostatnio koniowi mocno wystrzeliły kopyta i była większa różnica po kuciu to poszedł na lonże na stepo kłusa. Mam wrażenie że to jest z czasów kiedy norma było trzymanie koni 8-10 tygodni i była koszmarna różnica w kopytach przed -po.

I cięcia na zapas tak, że kopyto faktycznie było wrażliwe... 😉

Ja tam normalnie ruszam konia, może ciut lżej, bez forsowania jakiegoś dużego, ale ruszam.

Ja też zawsze ruszam po kowalu 🙂 Jedyne co, to nigdy po kowalu nie jechałam w teren, bo to bardziej wymagające podłoże.

martrix, a ja zwykle daję dzień spokoju, bo mam konia z wrażliwą podeszwą 😀

Ja staram się w dniu strugania po kowalu nie jeździć, a następnego dnia lżej, a na pewno nie skakać. Jako uzasadnienie widzę tutaj, że po kowalu ścięgna się naciągają i potrzebują chwilę żeby się przyzwyczaić. Znam przypadek że ktoś jeździł ze skokami zaraz po kowalu i następnego dnia koń był już kulawy, poszedł międzykostny.

martrix, to zależy od kowala, jak masz takiego co rżnie "na zapas", to tego samego dnia będziesz mieć macającego konia, który raz dwa się podbije. Po normalnym kowalu, bez drastycznych zmian w kształcie kopyta nie powinno nic się dziać. Chyba że werkujesz co trzy miesiące, to nie ma co się dziwić, że po kowalu kicha.

No my mamy kowala co 7 tygodni zawsze (wszyscy ta sama ekipa). Mój koń w sobotę zgubił podkowę, wiec dzisiaj były modlitwy żeby tylko dało się to jakoś ogarnąć, bo zanim jeszcze zgubiła podkowę to jej się trochę kopyto odłupało tak, że musiałam jednego gwoździa wyciągnąć bo się nawet nie miał jak trzymac. I kowal sam mi powiedział dzisiaj ze może ją lekko ciągnąć bo dość wysoko gwoździe zakuł (ale nadal w granicach możliwości). Generalnie zawsze daje koniowi spokoj w dzień kucia. Ale ja to ja…

martrix, - może to takie foto, ale to kopytko nie wygląda zbyt dobrze..

Generalnie ja mam konia "księżniczkę na ziarnku grochu" i jak widzę, że taki jest niepewny to nie wymagam za dużo, ale mimo wszystko staram się choć postępować i pokłusować trochę, bo on od dawna po przestaniu robi się gorszy. Rdzewieje 😜 Jak mam pewnego kowala i nie ma opóźnień, to zazwyczaj nie było żadnej różnicy po przekuciu. No i od stępowania sobie ściągna nie urwie, a w stępie też można całkiem sporo popracować, czy też skupić się na sobie, na co nigdy nie ma czasu.

mi się zdarza skakać dzień po, od lat. Żaden koń nie miał nigdy problemów, ale u nas kowal co 5 tyg, bardzo rzadko 6.

keirashara, może takie foto, bo ogólnie to kopyt nie mamy złych. Zdjęcie było robione kilka dni przed kowalem i faktycznie wtedy kiepsko wyglądało.
Kowal zastrzeżeń nie zgłasza, że coś jest nie halo (poza tą oderwaną podkową).

A ja uważam, ze świeżo po nie powinno się jeździć i skakać dzień po tez nie. Niezależnie od kowala i czy koń kuty czy nie. Każdorazowe robienie kopyta coś zmienia w równowadze konia, nawet jeśli jest robiony regularnie. Ja zawsze porównuje do ludzi, jeśli macie robione paznokcie regularnie co 3 tygodnie tak jak powinno być to i tak one są tkliwe, bo świeżo ruszone, to żywa tkanka jest.

flygirl, ja uważam tak samo. Zazwyczaj na drugi dzień po kuciu jeśli nie daję wolnego to lekka lonża. Po kuciu nie puszczam nigdy na padok w ten sam dzień, bo wtedy konie się łatwo rozkuwają.
Jednak u mnie zależy to od konia.
Nigdy nie miałam konia idealnie prostego , raz sztorca , teraz też mam sztorca, wcześniej 2 francuzy, więc nie chodzi o wybranie za mocno, bo to mi się nie zdarzało żadnym kowalem, ale właśnie lekkie zmiany kątowania itp, a to już wpływa na ścięgna, międzykostne itp.

martrix, gdyby każdy kowal wiedział co robi i jak kopyto powinno wyglądać, żeby zgłosić, że coś jest nie tak, to świat byłby piękniejszy. Też mi się na tym zdjeciu średnio podoba, ale to może być kwestia przekłamanych proporcji.

A ja uważam, ze świeżo po nie powinno się jeździć i skakać dzień po tez nie. Niezależnie od kowala i czy koń kuty czy nie. Każdorazowe robienie kopyta coś zmienia w równowadze konia, nawet jeśli jest robiony regularnie. Ja zawsze porównuje do ludzi, jeśli macie robione paznokcie regularnie co 3 tygodnie tak jak powinno być to i tak one są tkliwe, bo świeżo ruszone, to żywa tkanka jest.
Uważam podobnie. I tak też robię.

martrix, dlatego mnie też to kopyto wygląda nieprawidlowo całkiem , taka płetwa.

Uważam podobnie. I tak też robię.
maluda,

I ja tak samo. Niech tkanka odpocznie, łatwiej też zerwać taka świeża podkowę przy gorszym podlozu. Na następny dzień już normalnie.

Ja nie wsiadam ,czy nie lonżuję w ten sam dzień, bo jak werkuję to już nie mam czasu na to 😉 Ale generalnie jeśli nie ma dużych zmian, to lekki ruch jak najbardziej jest ok.
martrix, To kopyto nie wygląda dobrze. Widać zmianę kąta od góry i to sporą, jest mocno wysunięte w przód, "płetwa" jest. Może kwestia ujęcia faktycznie, ale nie wydaje mi się, żeby mogło przekłamać aż tak mocno.

Strugam, siodła i wsiadam od razu. I robię normalną robotę.
Ale ja strugam sama i wystarczająco często.

Mi nawet do głowy nie przyszła myśl o zgubieniu podkowy 😂 ale fakt, mam konia o mocnych, prawidłowych kopytach, prostego, któremu nie zdarza się ich gubić. To dużo zmienia.
Myślę, że też od tego jakie koń ma naturalnie kopyta i predyspozycje będzie zależeć odpowiedź na co można sobie pozwolić.

Jeju, jak dobrze usłyszeć, że są jeszcze osoby które po struganiu dają dzień wolnego 🙊 u mnie kowal bardzo regularnie, co trzy tygodnie i zawsze konie mają wolne dzień po struganiu. Czasem ten z pancernymi kopytkami pójdzie na drugi dzień na spacer na miekkim podłożu, bez wychodzenia na asfalt ale to już od wielkiego święta. I tak już 17 lat... A czemu? W sumie to nie wiem, raz nam wpadło takich dwóch fachowców do stajni lata lata temu i tak wystrugali całą stajnie, że na 10 koni tylko jeden był w stanie chodzić normalnie 😡 i od tego czasu ZAWSZE mam stres przed struganiem i dzień po, mimo super kowala 🙃

matrix to kopyto bardzo źle wygląda.

Mój kowal kuje konie przed samym wyścigiem.
Ale nie tyka podeszwy. Jak kowale rzeźbią miski w podeszwach to koń i 2 tygodnie będzie macał. Konie rozkuwane i przekuwane są w trakcie zawodów. Nigdy nie musiałam dawać wolnego koniowi po prawidłowej pracy kowala.

Mam takie trochę durne pytanie ,ale mnie to nurtuje od jakiegoś czasu 😉 A mianowicie dlaczego koniom "hiszpańskim" (ogólnie) goli się grzywy? Ma to jakieś uzasadnienie? Ostatnio mignął mi źrebak z wygoloną grzywą. To się robi w jakimś konkretnym celu, czy po prostu bo tak/ bo tradycja/ this is the way itp. i w zasadzie nikt nie docieka po co?