Sprawy sercowe...

Gillian   four letter word
08 listopada 2016 16:48
A Ty pracujesz zawodowo?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 listopada 2016 16:54
Aktualnie nie, bo nie mam co z dzieckiem zrobić.
.
Gillian   four letter word
08 listopada 2016 17:03
Więc Twoim jedynym obowiązkiem jest prowadzenie domu. W czym jest problem?  🤔
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 listopada 2016 17:04
Nie no, umówmy się że teraz już siedzenie z dzieckiem to nie jest nie wiadomo jaka praca, bo już ma 4 lata, jest samodzielna i sama zajmuje sobie czas.

Gillian piorę, gotuję, sprzątam, składam rzeczy, załatwiam sprawy na mieście, robię zakupy, nie mam z tym żadnego problemu bo siedzę w domu. Ale jeśli robi sobie kanapki i zostawia na blacie skorupki po cebuli, słoik po oliwkach, brudne naczynia i ogólny syf, po czym słyszę cały wieczór "daj mi spokój, sprzątnę później" a rano burdel jak był tak jest- to mnie coś strzela. Albo po powrocie z pracy rzuci byle gdzie swoje rzeczy. Albo wlezie mi w butach i zostawi syf na podłodze, którą dziś umyłam. Serio wymaganie szacunku do mojej pracy jest przesadą? Był czas kiedy to ja pracowałam zawodowo lub pracowaliśmy oboje. I on nie miał problemów żeby mi stwierdzić w wolny dzień "weź rusz się i posprzątaj ze mną, PRZECIEŻ MASZ WOLNE".
I serio, nie każę mu jechać na szmacie i robić wszystkiego kiedy ja sobie siedzę i pachnę. Robię, co do mnie należy- wymagam tylko ogarniania swojego otoczenia, żebym nie miała 3x więcej pracy niż mam już.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
08 listopada 2016 17:05
Gillian , a wyniesienie śmieci czy sprzątnięcie po sobie talerza jest taką ciężką robotą, że żona (ŻONA!! nie sprzątaczka) ma za dorosłym chłopem ganiać?  🤔wirek:
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
08 listopada 2016 17:16
Gillian, ale Czarownica napisała, że:
...jedyne, czego od niego wymagam to wyrzucanie śmieci, sprzątanie po robieniu sobie jedzenia i czasem ogarnięcie w weekend jak mnie nie ma a on jest...


Przecież, nie każe mu po powrocie do domu gotować, sprzątać i zajmować się dzieckiem przez kolejne 10 godzin, bo sama chce poleżeć i popachnieć.

Poza tym, to, że chłop pracuje 10 godzin i zarabia nie oznacza, że baba ma robić wszystko wokół niego i zaiwaniać na dwa pełne etaty (liczę 16 godzin) jako opiekunka do dziecka i gosposio-praczko-sprzątaczko-kucharka, tylko dlatego, że jej nikt za to nie płaci.
.
Gillian   four letter word
08 listopada 2016 18:03
Ja to widzę inaczej. Rozdział obowiązków w takiej sytuacji jest dla mnie dość czytelny. I tak, sprzątnęłabym po chłopie jakby zostawił coś nabałaganione z prostej przyczyny... siedzę w domu i nie mam nic lepszego do roboty 🙂
Gillian, to Ty, ale Czarownica nie ma ochoty chodzić za dorosłym chłopem i po nim sprzątać. I wcale jej się nie dziwię, tu nie ma nic do rzeczy podział obowiązków tylko zwykły szacunek jednej osoby do drugiej. Równie dobrze, skoro on zarabia, to ona mogłaby rozpierdzielać kasę na 3 nowe pary butów co miesiąc - chyba jej się należy? Ale z szacunku do jego pracy pewnie razem planują budżet i nie zabiera mu w drzwiach połowy pensji 10. każdego miesiąca.
Tylko chłopy mają taki problem, że szybko zapominają że łupinki po cebuli się same nie wyrzucają. I gdy zostawisz takiego rozpieszczonego potwora samego na weekend to zostajesz w poniedziałek istny Armagedon  😁 I na dzień dobry rozkłada ręce i głosem pełnym pretensji pyta "Dlaczego ja zawsze muszę wszystko robić?! Nie mogę mieć choćby dnia wolnego?"
No... Nie. Nie ma dnia wolnego od życia domowego. Nie schowasz sera to wyschnie. Nie umyjesz talerzy to nie będziesz miał na czym zjeść bo czyste sie kiedyś skończą. Niewyrzucone śmieci wkrótce zaśmierdną.

Chce tylko powiedziec ze pomaganie sobie to nic złego. Ale chodzenie i sprzatanie po chlopu może (oczywiscie nie musi) sie skończyć tak, ze ona będzie "w pracy" od rana do 22.00 bo jeszcze trzeba sprzatac po królewiczu który sobie zażyczył kanapki 😉 Zwykła kultura nakazuje zostawić po sobie taki porządek jaki byl zanim skorzystaliśmy np. z łazienki czy kuchni. Gillian wyobrażasz sobie żeby np. myc po chlopu deskę klozetowa bo ja obsikal jak korzystal z toalety?  🙄 No bo technicznie rzecz biorąc to podchodzi pod "sprzątanie" czyli działka żony. Chłop jest tylko "użytkownikiem"?

Byl czas ze przez kilka miesięcy nie pracowałam i mieszkanie bylo na mojej glowie... Zle to znieslismy
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 listopada 2016 18:27
Gillian jeśli Tobie to pasuje- proszę bardzo. Ale ja się na taki układ nie zgadzam, po prostu. Bo mam lepsze rzeczy do roboty wieczorem niż chodzenie i sprzątanie po nim, bo nie chciał zrobić dwóch(dosłownie dwóch) kroków do lodówki.
busch   Mad god's blessing.
08 listopada 2016 18:35
kajpo, ja nie lubię tego gadania "bo chłopy". Wg mnie takie tłumaczenie płcią jest równie fajne, co ignorowanie problemów kobiety bo "na pewno PMS znów ma". Zresztą sama mam naoczny przykład we własnym gospodarstwie domowym 😀. Mój chłopak nie odpierdziela takiej maniany bo "chłopy tak mają". Powiem więcej - to on jest lepszy w sprzątaniu po sobie na co dzień, a mi się zdarza zapomnieć że kubek sam nie trafi do zlewu i że się sam tam nie umyje  😡 Albo że śmieci trzeba czasem wynieść  😡. Trochę tylko mi łatwiej z wyrzutami sumienia bo to ja zwykle robię tzw. deep cleaning, czyli odkurzanie, szorowanie i inne takie, których nie robi się na bieżąco, ale jak już się za nie zabierzesz, to schodzi kilka godzin  😀
Busch racja, posłużyłam sie stereotypem ale co zrobić gdy one jednak nie biorą sie z powietrza 😉 Trudno ukryć i zaprzeczyć ze  "baby" są nieznośne gdy mają PMS. To są pewne zjawiska których nie powinniśmy pomijać i udawać ze nie istnieja ze względu na... Nie wiem, poprawność polityczna? 😉

To cudownie że są też i takie egzemplarze jak twój. Ale z moich obserwacji i z tego wątku wynika ze jest pewien zespół cech i zachowań które można przypisać do "typowego chlopa" i " typowej baby" 😀 Ale jakoś sie musimy nauczyć instrukcji obsługi tej drugiej osoby żeby sie nie pozabijać w tej prozie życia codziennego 😀
busch   Mad god's blessing.
08 listopada 2016 18:56
kajpo, no właśnie w tym sęk że nie wszystkie baby są nieznośne podczas PMS'a, nie wszystkie w ogóle mają PMS, a nawet baby, które mają PMS i są podczas niego nieznośne, mogą też mieć po prostu spieprzony dzień kiedy indziej podczas miesiąca 😉.
I z tymi chłopami też jest podobnie. Niby chłopy to bałaganiarze, ale jakby tak pogrzebać i porozdzielać włos na czworo, to jednak więcej jest w tym braku szacunku (jak CzarownicaSa pisze) czy może próby palenia głupa i liczenia na to, że druga osoba to łyknie i się dostosuje, niż jakaś wrodzona ułomność facetów w zauważaniu obierków po cebuli na stole.

Wiadomo w przypadku facetów jest większy opór materii bo jednak model rodziny w Polsce nadal skłania do tego, by chłopaka za młodu nie bardzo zmuszać do sprzątania, lub w ogóle go wyręczać. No ale nie róbmy też z tego sprzątania po sobie jakiegoś niesamowitego skilla czy osiągnięcia, bo też trochę wtedy same wpadamy w pułapkę tłumaczenia naszego 'chłopa' i robienia za niego, zamiast dotarcia do źródła problemu. Zwłaszcza że większość z nas to dorosłe baby wiążące się z dorosłymi chłopami, którzy zwykle mają za sobą jakiś epizod mieszania nie u mamusi - jakoś jednak sobie radzili na swoim i nie przykleili się do rosnącego grzybo-syfa.
Czyli w zasadzie od początku do końca chodzi o wzajemny szacunek do siebie i do swojej pracy... 😉 Ja tylko nie rozumiem co złego Gillian widzi w tym, że CzarownicaSa egzekwuje od męża szacunek do jej pracy włożonej w ich wspólną przestrzeń.
Więc Twoim jedynym obowiązkiem jest prowadzenie domu. W czym jest problem?  🤔

No tak, wypadalo by chłopa nakarmić i w domu posprzątać. Rozumiem. Ale też rozumiem podejście dziewczyn, że wypadało by żeby ten chłop miał odrobinę szacunku dla naszej pracy. A akuratnie wyrzucenie śmieci po drodze jak wychodzi do pracy, czy odrobina posprzątania talerza po kanapce, czy szklanki po herbacie chyba nie jest jakims wielkim wysiłkiem, a raczej szacunkiem dla naszej pracy. Skoro kobieta stara się ogarnać ten dom, to niech jej chociaż chłop nie dokłada bezsensownej pracy.
Gillian   four letter word
08 listopada 2016 19:09
no proszę was... ogarniać to można 3 kondygnacje 😀 a nie normalnie mieszkanie czy dom... 😀
A ja mysle ze nie tobie oceniać czy Czarownica ma za dużo czy za malo do roboty  🤔
kajpo,
Wiadomo w przypadku facetów jest większy opór materii bo jednak model rodziny w Polsce nadal skłania do tego, by chłopaka za młodu nie bardzo zmuszać do sprzątania, lub w ogóle go wyręczać. No ale nie róbmy też z tego sprzątania po sobie jakiegoś niesamowitego skilla czy osiągnięcia, bo też trochę wtedy same wpadamy w pułapkę tłumaczenia naszego 'chłopa' i robienia za niego, zamiast dotarcia do źródła problemu. Zwłaszcza że większość z nas to dorosłe baby wiążące się z dorosłymi chłopami, którzy zwykle mają za sobą jakiś epizod mieszania nie u mamusi - jakoś jednak sobie radzili na swoim i nie przykleili się do rosnącego grzybo-syfa.


Chyba trafiasz w sedno. Często mam wrażenie, że to mamusie tak ich wychowały ... Tak więc, wątki "dzieciowe" kwitną, sądzić należy. że nie są tu same singielki więc ... mamusie synusiów - teraz Wasza kolej ... Chyba, że już nie lubicie swoich przyszłych synowych.

Ja się nie wpisuję, bo mam córkę.

A za partnera mam "żona" - i też niełatwo z takim wytrzymać.
Więc z drugiej strony CZASEM odpuście, dom się nie zawali jak kubek po kawie postoi na blacie przez dzień, wanna zostanie umyta jutro ... albo pojutrze.  😀iabeł:
Gillian   four letter word
08 listopada 2016 19:43
kajpo, oczywiście, że nie. Drażni mnie tylko okrutnie dorabianie ideologii do zwykłego sprzątania! ileż to jest pracy, jaki heroiczny wysiłek! no śmiech na sali, bez przesady. I nie wierzę, że jeden chłop potrafi zrobić armagedon a mam w domu bałaganiarza 🙂
Gillian, przy dziecku dom posprzątany to utopia. Jeszcze nie skończysz zmywać podłogi w jednym kącie a już soczek kapnie w drugim. Mieszkając sama ogarniałam dom raz w tygodniu i bylo perfekcyjnie.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
08 listopada 2016 20:01
Gillian, a jakim heroicznym wyczynem byłoby wyrzucenie przez faceta śmieci! Wow taaaki dzielny, że w drodze po fajki weźmie worek ...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 listopada 2016 20:06
Nie uważam tego za heroizm. To normalna czynność domowa- którą także mężczyzna wykonywać powinien, jak każdy(!!!) inny człowiek.
Gilian owszem, ja sobie wyobrażam, że jeden chłop może zrobić armagedon w 5 minut.
Mam taką kalekę w domu. Absolutnie zaniżone poczucie wrażliwości na bałagan i syf. Potrafi wszędzie tam gdzie stanie się zesrać. Stały element układanki, to na świeżo umytej podłodze galop w buciorach, bo zapomniał se czegoś, stały element układanki zjeść cokolwiek(wodą nawet umie uświnić wszystko) tak, że okruchy i rozdeptane okruchy są w całym domu. I on tego nie widzi. Nie i już, bo nigdy nikt mu nie mówił, że to coś złego. Szmaty jak z niego odpadną, tak leżą. Kosz nawet jak mu się na nogi wyrzyga, to nie jest dla niego powodem do opróżnienia. Tak został wychowany, a że charakter ma taki, jaki ma to jest to koszmar. I tu nic nie usprawiedliwi braku poszanowania pracy jaką włożył ktoś w ogarnięcie kuwety i  nawet jakby przynosił z pracy miliony w zębach i srał złotem, to wrodzony dar do robienia syfu będzie zawsze kością niezgody między nami.
majek   zwykle sobie żartuję
09 listopada 2016 09:41
Moj potrafi wypakowac swojego Vana wprost do naszego posprzatanego salonu bo w garazu juz nie ma miejsca.

Worki z cementem i te sprawy

Ale patrzcie jak poglądy zależą od tego co nas w życiu spotkało.
Gillian nie poznała takiego typa po prostu.
Ja niestety kilku. Z jednym w końcu się rozwiodłam...
Gillian uwierz, ze zajmujac sie dzieckiem (praktycznie cala dobe!) nie jest latwo miec caly czas czysty dom, ugotowany obiad i inne tego typu historie. Bywaly dni, ze zrobienie obiadu zajmowalo mi 5 - slownie PIEC GODZIN, serio. Naprawde wiele moich dni jest takich, ze nie mam na nic sily, po prostu. Dopoki sama nie bedziesz miala dziecka, to nie bedziesz wiedziec. "Siedzenie w domu" i "jedyny obowiazek" to mit.
Poza tym naprawde nie rozumiem, dlaczego facet nie ma uczestniczyc w zyciu domu. Nie "pomagac" - a funkcjonowac w partnerskiej relacji. Niejedna kobieta i pracuje, i zajmuje sie domem i dziecmi - dlaczego to jest "normalne" i kobieta ma miec na to sily, a mezczyzna po powrocie do domu ma zalegac na kanapie i nic nie robic, bo pracuje?
mój mąż pochodzi z tradycyjnej rodziny - matka obiad, pranie, sprzątanie, gotowanie (+ praca zawodowa oczywiście + dwójka dzieci)
Miał wszystko robione i podstawiane.
I jakoś dziwnie robi w domu wszystko. (oprócz gotowania)
zakupy, pranie, wieszanie prania, prasowanie (sobie), ładowanie zmywarki/rozładowywanie, sprzątanie ogólnie.
Nie umiał prać - przeszkoliłam itd.
Wszystko zależy więc od chęci a nie od rodziny.

Mój syn lat 9 - segreguje śnieci (jego obowiązek), wyrzuca (jego obowiązek), wiesza pranie  i zdejmuje je (na prośbę), zamiata (na prośbę), sprząta po sobie po jedzeniu (kubki, talerze - obowiązek), karmi kota (obowiązek) , wrzuca swoje rzeczy do prania (obowiązek) podlewa (wg. uznania) , zabiera swoje rzeczy z pralni i segreguje do szafy swojej (obowiązek) ogarnia rzeczy o które go proszę. Pomaga mi w innych pracach domowych.

Przychodzi do nas Pani do sprzątania - on ma obowiązek POSPRZĄTAĆ przed nią swój pokój - bo ma powiedziane, że ona jest od mycia podłóg, parapetów, kurzy i okien - a nie od sprzątania jego "syfu".

Wszystko zależy od podejścia.

Ano właśnie – trudno mi sobie wyobrazić wychowanie dziecka na człowieka, który umie sam siebie obsłużyć, jeśli jedno z rodziców zupełnie nie bierze udziału w utrzymaniu porządku w domu. Podział obowiązków, wiadomo, może być najróżniejszy, ale jeśli ktoś z dorosłych ma zielone światło na "niewstawienie po sobie kubka do zmywarki", to jaki obraz życia rodzinnego dostanie dziecko w wyprawce?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się