Kupno konia

Niech sobie straszy sądem. Miał prawo z którego nie skorzystał. Koń został sprzedany, więc umowa przestała obowiązywać. Nowy właściciel nie ma wobec niego żadnych zobowiązań, a sprzedający nie ma prawa udostępniać danych bez zgody nowego właściciela. Mało tego osoba mająca prawo pierwokupu nie musi wiedzieć czy była umowa, czy nie było, po co jej udostępniać takie informacje?
Gaga, Klopsik Bardzo dziękuję. Dziewczyna chciała aby koń został jeszcze ok dwóch miesięcy. Lecz właściciel konia powiedział, że nie bierze odpowiedzialności na tak długi okres i dał kobiecie trzy dni na ogarnięcie kasy oraz pensjonatu. Po czterech dniach płacz, że ona nie ma skąd. Koń sprzedany, i dostała nr tel do faceta co kupił, bo ponoć handlarz i pretensja, że sprzedał handlarzowi (a on na czole ma napisane, że handlarz  🤔 ) no skąd wiedzieć takie rzeczy... I facet mowi, że sprzeda jej kobyłe ale za 1500 więcej.. Nie wiem co ona myśli, że każdy będzie jej konia utrzymywał za free. Przykro, że jej nie mogła odkupić ale cóż takie życie..
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/53507?q=&plec=&masc=&rasa=&wzrost_od=0&wzrost_do=1111&wiek_do=2017&wiek_od=1967&lokalizacja=2&przeznaczenie=&cena=&strona=

Rzucicie okiem?


Miałam konia po tym ogierze i kilka widziałam - wszytskie miały rewelacyjny charakter. Do tej pory żałuje, że sprzedałam, drugiego takiego ciezko mi znależć...

Czy to prawda ze Mariota wykrastrowali? 🙁
Wykastrowali, prawda.
Wykastrowali, prawda.


Uważam, że ogromna szkoda.
Nie jestem znawcą ale konie które po nim znam są rewelacyjne 🙂
Ja w sumie lepiej znałam jedną kobyłkę. No i siwa.
Gaga, Klopsik Bardzo dziękuję. Dziewczyna chciała aby koń został jeszcze ok dwóch miesięcy. Lecz właściciel konia powiedział, że nie bierze odpowiedzialności na tak długi okres i dał kobiecie trzy dni na ogarnięcie kasy oraz pensjonatu. Po czterech dniach płacz, że ona nie ma skąd. Koń sprzedany, i dostała nr tel do faceta co kupił, bo ponoć handlarz i pretensja, że sprzedał handlarzowi (a on na czole ma napisane, że handlarz  🤔 ) no skąd wiedzieć takie rzeczy... I facet mowi, że sprzeda jej kobyłe ale za 1500 więcej.. Nie wiem co ona myśli, że każdy będzie jej konia utrzymywał za free. Przykro, że jej nie mogła odkupić ale cóż takie życie..


Jak na mój gust to prawnik i sprawa sądowa będzie kosztowac więcej niz te 1500 koła, więc nie rozumiem w czym rzecz...to są chociażby koszty transportu tego konia i jego jedzenie,więc handlarz jest nawet uczciwy bo mógłby zawołać 5 tys wiecej jak wie że komuś na danym koniu zalezy i co mu zrobisz..nic...
Zerkniecie ? Może ktoś to zna albo wie coś na temat tego konika ? Szukam czegoś w tym typie do małego ujeżdżenia i takiej przyjemnej jazdy a on zdecydowanie wpada w oko  😉 jakby ktoś widział coś w podobnym typie i budżecie  to zapraszam na priv  😉 z góry uprzejmie dziękuję

http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/54985?q=&plec=&masc=&rasa=&wzrost_od=0&wzrost_do=182&wiek_do=2017&wiek_od=1967&lokalizacja=&przeznaczenie=&cena=&strona=3
Po przeczytaniu opisu wnioskuję, że koń ma jakieś probemy zdrowotne/przebyte kontuzje które wykluczają go z bardziej ambitnej pracy :/
olga96,  czasem są kontuzje,  które wykluczają z dużego sportu, ale nie ma problemu w małym czy rekreacji.  Wypytac o historię kontuzji, poprosić o dokumentację,  skonsultować z wetem czy to nie mina.
Koń nie jest najmłodszy, wyniki w skokach raczej słabe. To jest po prostu koń do rekreacji.
Anai 11 letni koń nie jest najmłodszy  😲 no mnie się raczej,że jest w sile wieku...
Mnie po opisie też pachnie jakąś kontuzją,niemniej jednak jeśli naprawdę jest ujezdzeniowo na poziomie C to może to byc mega fajny profesor...Tylko nalęzy to C zweryfikować,bo C na 40% to też nie do końca fajnie,ale C na 60% to już  🙂
Serio, ktoś widzi w tym opisie kontuzje? Ja nie widzę - może źle widzę. Ok - że "do małych skoków" może świadczyć o tym, że po prostu dużej kariery w skokach nie zrobił, nie podoba mu się to, ale bym tam od razu nie szukała nie wiadomo jakiej kontuzji. Oczywiście, pytać można o wszystko (nawet powinno się).
Swoją drogą, ładny koń, ale nic nie mogę powiedzieć, bo konia nie znam.

RatinaZ, Z tym "nienajmłodszym 11 latkiem": kiedyś mi się wydawało, że koń "stary" zaczyna się od lat 17-19. Teraz mnie się wydaje, że to i tak zależy od konia i tego, co się z nim działo wcześniej - czy zbijał bąki do 10 roku życia i poszedł w trening, czy uczciwie z nim pracowano od młodego - a jeśli poszedł od młodego, to czy miał ten trening sensowny czy go zarzynano do granic możliwości......
Zdrowy 100% c-klasy koń  byłby droższy.
A ja tez podejrzewam cos zdrowotnego. Koń kariery skokowej pod dotychczasowym jezdzcem nie zrobił, ale niby co mu przeszkadza robic ją pod kimś innym? A no pewnie pozwolenie od weterynarza...
moze poskakac rekreacyjnie raz w tygodniu osiemdziesiątki 😉 ale już treningu skokowego choćby tylko w L może nie wytrzymać.
Tak sobie gdybam, bo koń w sile wieku.
Znam bardzo podobnego wałaszka, jest po kontuzji ścięgien w zadach. (Niedźwiadek) Niby zdrowy, wyleczony, ale jest  sobie profesorkiem dla dziewczyny. Wet zabronił skakać, koń do ambitnej jazdy, odznak, ale nie do sportu. Też ma 11 lat. Niestety w tym roku już ze 3 razy dziewczyna odstawiała go od pracy, bo zdarzyły się kulawizny i puchnięcie nóg.
Sankaritarina tu jest koń ,który ma 23 lata i chodzi P w swojej dyscyplinie :https://www.bazakoni.pl/cirrus-borek-czeczotka 🙂 Także myślę,że jak dbasz tak masz  🏇 plus odrobina szczęścia ,że koń sam sobie nic nie zrobił,np.: na padoku...
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
10 września 2017 09:06
Wiecie 11 lat to super wiek, ale tutaj kupuje się już  sprawdzony  "produkt",  aktualny stan,  doświadczenie i czyjąś pracę (nie zawsze dobrą).
Nie kupuje się "nadziei", jak w przypadku młodych koni.
No chyba, że nadzieję na wspólne dobre wyniki,  na własny progres.
a ja zaczynam poszukiwania  nowego właściciela dla jednej z moich klaczy, mam nadzieję ze mod nie potraktuje tego jako ogłoszenie 🙂  oferta sprzedaży jeszcze nie została nigdzie wystawiona. opiszę może kogo szukam, może ktoś z forum będzie zainteresowany, może ktoś ze znajomych
poszukiwana kobieta drobnej budowy ciała - klacz jest drobna i niewysoka, 159 cm, kobieta bo dla nas w  większości przypadków koń jest partnerem i przyjacielem a nie sprzętem, sory panowie, ale wy inaczej podchodzicie do zwierząt, kobieta wymizia i poprzytula, facet wyczyści i wrzuca siodło, wiek nowej właścicielki 40+ , w tym wieku kupuje sie konie świadomie a nie pod wpływem zachcianki 🙂 dziecko rośnie, koń juz nie, dziecko idzie na studia a wtedy zwierzę zaczyna być ciężarem którego rodzice chcą sie jak najszybciej pozbyć bo utrzymanie konia i utrzymanie studenta to spory wydatek, więc zaczyna sie tułaczka zwierzaka, oczywiście nikt nie zagwarantuje ze kupujący będzie ostatnim właścicielem konia do końca jego dni, ale rzadziej sprzedają konie ludzie starsi, kupujący je świadomie niż młodzież, ossba już umiejąca jeżdzić , przynajmniej poruszająca sie swobodnie w podstawowych chodach, nie znaczy to ze koń nie daje sie do nauki i dla początkujacych, na koniu pojedzie i całkowity szczypiorek i profesjonalista, bardziej chodzi mi o komfort konia i jego kręgosłupa 🙂 ktoś kto ma możliwości trzymania konia w stajni która dysponuje łąkami a nie małym piaszczystym padoczkiem na który koń będzie wypuszczany na godz dziennie oraz  zapewni towarzystwo przynajmniej jednego konia, w tej chwili klacz jest w większym stadzie, klacz spełni oczekiwania kogoś kto potrzebuje zwierzaka do jazdy, przyjemności, tak zwanej rekreacji czasami jakiś małych zawodów dla fanu, skoki L , ujeżdżenie P, bez jakiś wielkich aspiracji i marzeń sportowych, tam gdzie zaczyna sie rywalizacja sportowa tam dobro konia zazwyczaj zaczyna być pomijane.
wiem ze przydługie opisy w ogłoszeniach są pomijane i nie wszyscy takie ogłoszenia czytają, dlatego w ofercie sprzedaży zawarte będą tylko suche fakty dotyczące konia, a przez ten post mam nadzieje ze klacz trafi w dobre i odpowiedzialne ręce.
ps
osoba która chce przeznaczyć na zakup ok 15 tys
blucha, przeraziłby mnie taki opis. Uwierz, nie trzeba mieć 40+ żeby konie kupować świadomie.
A ile lat ma ta klacz? Moze jeszcze bez możliwości dalszej odsprzedaży? 😉
desire   Druhu nieoceniony...
10 września 2017 10:37
[quote author=kare_szczescie link=topic=1647.msg2711454#msg2711454 date=1505033389]
blucha, przeraziłby mnie taki opis. Uwierz, nie trzeba mieć 40+ żeby konie kupować świadomie.
[/quote]
Mnie również by przeraził i nawet nie zadzwoniłabym.

blucha,
Co do zdania o wieku nowego właściciela i świadomości kupowania - parsknęłam śmiechem, sorry.  😂
ale właśnie o to chodzi 🙂 żeby ci którzy parskną śmiechem lub uważają że opis jest bzdurny nie dzwonili  🙂 nie potzrebuję 100 telefonów z których nic nie wyniknie, potrzebuję jednego który będzie tym o który mi chodzi 🙂
Megan zwykła umowa kupna-sprzedaży, żadne zapisy nie zagwarantują dobrego życia koniowi, będąc tego świadoma taki opis potencjalnego kupca.
owszem mogę sprzedać konia dla dziecka na pierwsze starty, charakter super, wzrost też odpowiedni, ale nie będę spać spokojnie nie martwiąc sie o jej przyszłość, więc myślę że warto spróbować, nie mam potrzeby sprzedawać na już i szybko.

desire a ile re-voltowiczek po urodzeniu dziecka, pójściu na studia sprzedało konia , lub marudzi ze nie ma dla niego czasu, szuka dzierżawców itp ? nadal uważasz ze to takie głupie ?
emptyline   Big Milk Straciatella
10 września 2017 12:11
blucha, przepraszam, ale to ogłoszenie wygląda na napisane przez nawiedzoną osobę... Niezależnie od wieku odbiorcy - odrzuca. Poza tym, sama konia sprzedajesz, więc chyba widzisz, że są różne sytuacje życiowe i nie można tak generalizować. Ja rozumiem, że szuka się jak najlepszego domu dla konia, ale bez przesady.
Blucha -  ale kupujący może zapewniać że "koń idzie w najlepsze możliwe ręce , będzie miał jak w raju itp, itd" a potem jest jak jest- niestety. w każdym razie życzę powodzenia w sprzedaży.
RatinaZ, nie napisałam, że jest stary tylko nie - najmłodszy. W tym wieku już może mieć za sobą jakieś kontuzje. Niby zdarzają się 18-20 latki na zawodach, ale w pl są raczej wyjątkiem. (startując na b dużych zawodach skokowych na 17latku sprawdziłam na listach startowych, był jedynym koniem w tym wieku). Co do kariery konia skokowej, pod 3 różnymi zawodnikami nie odnosił sukcesów. Eliminacje w L klasie. Ujezdzenia też nie chodził, elementy C to nie koń C klasowy. Dlatego ogłoszenie mówiące o rekreacji i małych skokach wydaje się być uczciwym postawieniem sprawy.
vissenna   Turecki niewolnik
10 września 2017 13:27
blucha uwierz mi, najbardziej nawiedzone baby z odpieluszkowym zapaleniem mózgu, jakie widziałam przy koniach, to właśnie panie 40+. Kupują konia jako lek na syndrom pustego gniazda (po tych dzieciach co na studia idą) i traktują jak kolejne dziecko. Często tych koni się bojąc i nie mając wystarczającej wiedzy o nich. Za to ponieważ są starsze to uznają, że wiedzą lepiej i na dodatek ciężko do nich dotrzeć. Tylko konia wtedy żal...
vissenna, dokładnie! Ze szczególnym naciskiem na strach takiej właścicielki i próby uczłowieczania konia. Pół biedy, kiedy jeszcze babki mają świadomość tego, że nie są alfą i omegą i znajdą jakiegoś trenera, który będzie mógł takiej parze pomóc...

blucha, całość brzmi jak składka stereotypów utrzymana w dość nawiedzonym tonie...
No i wychodzi na to, że dotąd wszystkie moje zakupy koni i w ogóle cała przygoda z jeździectwem to wszystko nieświadomie, same zachcianki 😁

sory panowie, ale wy inaczej podchodzicie do zwierząt, kobieta wymizia i poprzytula, facet wyczyści i wrzuca siodło,
Szczerze mówiąc, to akurat znani mi jeżdżący faceci dbają o swoje konie super skrupulatnie. Ruszają regularnie, kąpią, pucują konia i sprzęt, zabierają zwierzaki w ręku na trawę. Jeden facet nawet i mnie wprawia w zawstydzenie, bo ma tak bogaty komplet derek i ochraniaczy na zmianę z zapasem, że na bieżąco płuka je z błota na myjce choćby i co drugi dzień, a potem pierze w pralni, tak że i koń i sprzęt wyglądają zawsze jak z przyjęcia u królowej Elżbiety (a koń padokowany). Za to znam też sporo bab, które miziają i pysiają koniki godzinami, ale sprzętu nie dotkną - popręgi się lepią, skośniki tak sztywne, że można je postawić w pionie. Konie od tego miziania rozpuszczone i niezbyt miłe dla człowieka, skoro im się wszystko należy za sam fakt tego, że są (przecież są takie cudowne!).

tam gdzie zaczyna sie rywalizacja sportowa tam dobro konia zazwyczaj zaczyna być pomijane.

Ależ oczywiście, że zazwyczaj pomija się dobro konia, przecież to w prostej linii prowadzi do zwiększenia potencjału wyników sportowych  😵
Znowu - z moich kręgach konie biorące udział w tej strasznej rywalizacji sportowej są prawidłowo żywione, pod stałą kontrolą weterynaryjną, padokowane (tak, tak, w większości sportowych stajni konie wychodzą na padoki), mają top dobrany sprzęt (i tu się na przykład ściąga zza granicy doświadczonego saddlefittera) i co najważniejsze prawidłowy trening. Chcesz zaistnieć w dużym sporcie, to sorry, musisz to robić dobrze, bo na robieniu przeciwko koniowi pojedzie się tylko na krótką metę i tylko na lokalnym szczeblu. Od wszystkiego są owszem wyjątki, ale nie można w żadną stronę generalizować. Ja odbijając piłeczkę mogę powiedzieć, że najgorsza kara dla konia to rekreacyjny jeździec, który będzie się woził w tanim i niedopasowanym sprzęcie, torbił po końskim grzbiecie, a za cel swojej jazdy postawi sobie "ganasz" końskiego łba. Tak samo to się rozmija z prawdą jak stereotypy o sporcie...
blucha, z całym szacunkiem (bo na prawdę Cię szanuję), ale brakuje jeszcze określenia, że nowa właścicielka ma być lekarzem lub prawnikiem 😁
Z własnego podwórka: nie sprzedałabym żadnego ze swoich koni nikomu ze stajni w której stoję z przedziału 40+. Większość to bowiem właśnie panie, które personifikują i rozpuszczają konie - a i owszem -  dbając o ich pełny brzuch (aż do cellulitu), ale o ruch już nie koniecznie (bo się konik spoci)... Robią naturalistyczne czary, grzebią w kopytach (bo kowal się nie zna), parzą ziółka i "paczą" i już :/ Nie chciałabym takiego życia dla moich koni...
Dodam ponadto, że pierwszego konia kupiłam jako 18 latka (rodzicie nie byli zachwyceni  :emoty327🙂. Moja - dziś 19 letnia klacz - trafiła do mnie, gdy miałam 22 lata i był to świadomy wybór. Klacz ma pełną opiekę moją i weterynaryjną - pomimo faktu że jest już na wcześniejszej emeryturze i tyłka mi nie powozi.
Blucha, myślę ze za bardzo chcesz sie wtrącać w sprawy nowego wlasciciela. Jesli kon sie nadaje dla dziecka to czemu mialby do niego nie trafic? Jako rodziinny zwierzak mialby calkiem fajne zycie, dzieci zwykle maja wiecej czasu...
Co do kupca 40+ to nikt przy zdrowych zmyslach nie powie Ci ze jesli kupi konia od Ciebie to nie pójdzie na studia/ nie zdecyduje sie na dziecko/ nie rozchoruje sie/ nie wyjedzie na kontrakt za granicę -  bo to śmieszne. Odpowiedzialny nowy wlasciciel zapewni koniowi jak najlepsza opieke mimo tego co sie moze dziac, czy to sprzeadajac go, czy szukajac osoby do opieki badz dzierżawcy. I zycze Ci zebys takiego odpowiedzialnego kupca znalazla.
blucha uwierz mi, najbardziej nawiedzone baby z odpieluszkowym zapaleniem mózgu, jakie widziałam przy koniach, to właśnie panie 40+. Kupują konia jako lek na syndrom pustego gniazda (po tych dzieciach co na studia idą) i traktują jak kolejne dziecko. Często tych koni się bojąc i nie mając wystarczającej wiedzy o nich. Za to ponieważ są starsze to uznają, że wiedzą lepiej i na dodatek ciężko do nich dotrzeć. Tylko konia wtedy żal...

Ooo, to, to, to!
albo jak "substytut dziecka", "pierwsze i ostatnie dziecko".

naprawdę nie ma reguły.... Moja klacz, kucka wzrostu jakieś 145, została sprzedana do rekreacji - ajej, ojej, zła, niedobra rekreacja. Raz ją odwiedziłam i stwierdzam, że bardzo fajnie trafiła, wygląda dobrze i pracuje pod siodłem. Jakoś nie wolałabym, żeby ją kupiła jakaś nastolata, dziecko czy inna pani 40+
Inna sprawa, że faktycznie - odpowiedzialny właściciel coś zrobi w przypadku, kiedy zachoruje/pójdzie na studia/cokolwiek - wydzierżawi konia, poszuka opieki - cokolwiek, żeby koń nie został pozostawiony sam sobie z podejściem właściciela pt. "mam to gdzieś"...

Sankaritarina tu jest koń ,który ma 23 lata i chodzi P w swojej dyscyplinie :https://www.bazakoni.pl/cirrus-borek-czeczotka 🙂 Także myślę,że jak dbasz tak masz  🏇 plus odrobina szczęścia ,że koń sam sobie nic nie zrobił,np.: na padoku...

toż przecież piszę - zależy co, jak i z jakim konkretnym koniem się robi...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się