Jak dbać o końskie nogi?

Od jakiegoś czasu mamy problem z prawą tylną pęciną. Jest ciągle opuchnięta.


Widzę, że bezczelność ma się świetnie.
Nie rozumiem gdzie tu jestem bezczelna.. Dziekuję za porady ! Koń cały i zdrowy. Tak jak ktoś tu radził- winą okazało się samo werkowanie. Po kolejnej zmianie kowala stan się totalnie zmienił. Noga jak nówka, nie śmigana 🙂 USG na szczescie rowniez nic nie wykazalo.
Gaga dziękuję , zostałam wprowadzona w bład.
Imladriss   Jesteśmy wolni i to jedyne co mamy
11 marca 2017 14:00
Witajcie Re-Voltowicze. To mój pierwszy temat i jesli jest w nie własciwym miejscu prosze adminów, by go przesuneli.
Postanowiłam załozyc wątek bo potrzebuje rady a na Internecie nie znalazłam odpowiedzi.

Jestem na etapie kupna konia.
Mianowicie jest z nim taki problem, ze obcena włascicielka powiedziala mi, ze kon od urodzenia ma nie wielkiego guza w nodze miedzy kopytem a scięgnem. Nie jest on widoczny gołym okiem.
Wykryła go pani weterynarz gdy był młodszy(obecnie ma 4,5 roku) i stwierdziła, ze nie jest on grozny ale jak podrosnie moze mu przeszkadzac w skokach.
Koń nie kuleje, chodzi normalnie nie boli go w tym miejscu. Gdy sie mu zabiera tylnia noge do czyszczenia kopyt lekko ja wyrywa ale po chwili oddaje spokojnie.
Włascielka tez mówi, ze czasem jak ma duzo energii i galopuje po padoku to sporadycznie gdy juz sie zmeczy opiera tylnia noge(ta z guzem) i podłoze ale tak to wszystko wporzadku.
Pytałam o mozliwosc wycieca ale jest to bardzo blisko sciegna i nie wiadomo czy nie byłoby gorzej. Od tych 4 lat nic sie mu nie dzialo z ta noga.

Oczywiscie wzywam weta by go przeswietlił i pobadał dokladnie przed kupnem ale chciałam Was zapytac czy ktos z Was spotkał sie z czyms podobnym w swoim zyciu.

Kazda odpowiedz mnie poratuje.
Słonecznego dnia, pozdrawiam, Imladriss.
hania0162, nie daruję ci.
Gdzie jesteś bezczelna?
Tu:
(...) Od jakiegoś czasu mamy problem z prawą tylną pęciną.(...)

(...) widać opuchliznę na tym stawie(...)


Na moją uwagę:
hania0162, i doucz się na szybko podstawowej końskiej anatomii. Bo pęcina to nie staw.


halo- staw pęcinowy 😉 jeżeli czegoś takiego nie ma to najwidoczniej źle uczono mnie w szkole.


Skoro nie odróżniasz pęciny od stawu pęcinowego, to własnej bezczelności też możesz nie postrzegać.
Nie byłabyś bezczelna, gdybyś zwyczajnie napisała: Ups, pomyliłam. Chodziło mi o pęcinę/staw.
Zatem nóżka o.k. A co w tej nóżce konkretnie o k.? Pęcina czy jednak staw pęcinowy?

Imladriss, w ciemno nikt ci nie doradzi. Nie wiadomo co to za guz. Nawet vet po badaniach może mieć kłopot z doradztwem. Nie jest wróżką. My też nie mamy takich zdolności.
Zadajesz pytanie typu: Czy koń Będzie zdrowy?
halo naprawdę  nie masz nic lepszego do roboty niż roztrząsać czyjąś pomyłkę sprzed dwóch miesięcy w tak nerwowy, okraszony arogancją sposób?
Equigrav, dopisz się do klubu.
Imladriss   Jesteśmy wolni i to jedyne co mamy
12 marca 2017 14:43
Poprostu chcialabym wiedziec, czy ktos z Was spotkał sie z przypadkiem, ze kon ma taka przypadłosc od urodzenia i czy to mozliwe.
Imladriss, po pierwsze, to co to jest "guz w nodze?"
Ta zmiana dotyczy tkanek twardych (nakostniak?) czy miękkich (jakiś nowotwór?). Nie ma takiej choroby u konia jak guz nogi. Jakbym miała zgadywać, to bym stawiała na nakostniaka. A w takim wypadku po kolei:
- badanie kliniczne, próba zginania, badanie palpacyjne samego nakostniaka i jego okolic czy na pewno nie ma żadnej bolesności,
- rtg (i to ze dwie projekcje),
- można zrobić usg ścięgna w partii, która leży blisko nakostniaka.

Koń może mieć nakostniaki od źrebaka. I tak, jak urosną mogą być groźne, szczególnie jeśli leżą blisko ścięgien, a stan zapalny okostnej może czasem utrzymywać się miesiącami (i w tym czasie konia trzeba odstawić od pracy). Większość nakostniaków jest zupełnie nieszkodliwa i stanowi wyłącznie wadę urody. Forum Ci jednak nic nie powie - do opinii trzeba weta.
Imladriss   Jesteśmy wolni i to jedyne co mamy
13 marca 2017 17:40
Dziekuje za odpowiedzi, szukam dobrego weta 🙂
halo lubię Cię i szanuje, serio. Ale autentycznie przestraszyłam się czytając co napisałaś. "nie daruje ci?"  😲 dziewczyna użyła skrótu myślowego, tyle. nic się nie stało, w żaden sposób nie była bezczelna.. spokojniej...  🙄


Grzejącego krwiaka grzać czy chłodzić? Przez kilka dni zakładałam mu glinkę chłodzącą, teraz jeszcze trochę grzeje i jest lekki obrzęk. Zaczęłam grzać ale sama już nie wiem..  🙄
vissenna   Turecki niewolnik
13 marca 2017 18:07
Sonkowa póki krwiak grzeje to cały czas chłodzić! Można też smarować maścią z heparyną, by szybciej pozbyć się krwi.

Dopiero później grzać, gdy obrzęk i ciepło zejdzie całkowicie.
Sonkowa, też cie lubię, zatem spróbuję ci wytłumaczyć.
1. Co takiego zrobiłam hania0162??? Co się takiego stało? Co jest złego w napisaniu komuś (zgodnie z prawdą) że jest bezczelny i że się tego nie daruje = nie ujdzie to bezkarnie, przynajmniej z mojej strony? Co w tym takiego "przerażającego?" Matkę siekiera jej zabiłam, czy co?
Nie, ona nawet tu nie zajrzy. A ja nie trawie gdy ktoś kłamie, a zamiast przeprosić za pomyłkę - atakuje.
2. uważasz, że mam bez słowa pozwalać "różnym" pannom jeździć po sobie jak po łysej kobyle?
3. Najważniejsze. Jesteśmy w internecie.  Już samo zwracanie się w sprawach weterynaryjnych do forum jest wielce wątpliwe, kontrowersyjne. Jeśli robi to ktoś, kto myli podstawową anatomię konia - nie powinien uzyskać tu żadnych rad. To oznacza, że albo jest skrajnie leniwy/niedbały, albo jest takim żółtodziobem, że nie powinien w realu zajmować się koniem bez fachowej pomocy. Trafia mnie. W wątku o siodłach zostanie pogoniona osoba, która "nie takie zdjęcia" zrobiła. To chodzi o końskie Nogi - a wy nic, wszystko w porządeczku. Nie jest w porządeczku. To nie jest galopuuuje.pl.
4. Bezczelny = pozbawiony czelności. Czelność = zdolność przyjęcia konsekwencji własnych decyzji, błędów.
yyyy halo opanuj się kobieto bo to się zaczyna robić niesmaczne  🤔wirek:
halo
"Najważniejsze. Jesteśmy w internecie.  Już samo zwracanie się w sprawach weterynaryjnych do forum jest wielce wątpliwe, kontrowersyjne. Jeśli robi to ktoś, kto myli podstawową anatomię konia - nie powinien uzyskać tu żadnych rad. To oznacza, że albo jest skrajnie leniwy/niedbały, albo jest takim żółtodziobem, że nie powinien w realu zajmować się koniem bez fachowej pomocy."

nie przesadzaj! co to znaczy, że jeśli ktoś nie zna końskiej anatomii to nie powinien się sam zajmować koniem ? To znaczy że jeśli nie ryję po nocach anatomii to nie mogę mieć zwierząt? Bo przecież pies kot czy rybka też mają jakieś narządy?  Pojechałaś tu trochę. Przecież na każdym kroku na całym forum jest PODKREŚLANE że rady mają charakter "Informacyjny" a nie leczniczy i że trzeba przede wszystkim konsultować to z weterynarzem.. Przecież jak nie wiem to lepiej żebym się zapytała niż mam robić głupoty! ktoś na forum pytał czy jak jest grzejący krwiak to grzać czy chłodzić. Jak śmiała zadać takie pytanie! no bez przesady są rzeczy na które można odpowiedzieć. To tak samo trzeba by zamknąć wątki "dopasowanie siodeł" "ochwat" "wrzody" itp. bo przecież to WETERYNARZE są od tego żeby udzielać rad, a jak ktoś pyta to znaczy że nie ma pojęcia o koniu;/ Jak ktoś nie ma pojęcia to trzeba mu to uświadomić, a nie od razu jechać ze jest takim żółtodziobem że nie powinien się wypowiadać.  Czasami komuś wystarczy podpowiedzieć jakie badania ma zrobić, bo weterynarz często "nie widzi potrzeby" robienia badań USG, RTG jak koń jeszcze stoi na 4 nogach.
4. Bezczelny = pozbawiony czelności. Czelność = zdolność przyjęcia konsekwencji własnych decyzji, błędów.


A według mojej definicji bardziej bezczelna jest osoba, która wyładowuje swoje frustracje (prawdopodobnie dlatego, że niczego większego w życiu oprócz "pozycji" na internetowym forum nie osiągnęła) na osobach zielonych w temacie.
To już niepierwszy taki ŻAŁOSNY, bo inaczej się nie da tego nazwać, naskok na innego użytkownika. 🤔wirek:
Pojedź w taką słoneczną pogodę w teren, napij się meliski i świat od razu staje się piękniejszy, nie ma najmniejszego sensu denerwować się za takie drobnostki, jeszcze przeterminowane na dodatek.  :kwiatek:
Equigrav- ...osoba, która wyładowuje swoje frustracje (prawdopodobnie dlatego, że niczego większego w życiu oprócz "pozycji" na internetowym forum nie osiągnęła) na osobach zielonych w temacie.... haha.... 😜 👀   dziecko drogie, dzięki takim osobom jak[b] halo[/b]  to forum jest merytoryczne ,,żywe,, i można poszerzyć wiedzę, nie było ciebie jeszcze na świecie gdy ona zdobyła swoją pozycję w światku jeżdzieckim, realnym światku a nie wirtualnym, jak to teraz co niektórzy.
a tolerancja dla ,,żółtodziobów,, czasami sie kończy, ale czytając ostatnio to forum to się wcale nie dziwię.
Ludzi prawdziwie mądrych charakteryzuje to, że nie dają odczuć rozmówcy swojej przewagi 😉
bo ściągną cię do swojego poziomu a potem pokonają doświadczeniem ?  🤣
Witam 😀 mam pytanie
Ostatnio po jeździe koń, którego dzierżawię zaczął kuleć(badany przed dzierżawą - zdrowy), skakaliśmy i niestety zaliczyliśmy wywrotkę. Nie kuleje mocno, jeśli się nie poprawi za 3 dni wzywamy weta, nic nie puchnie, koń stoi na nodze normalnie. Na przyszłość chciałabym jednak robić coś co mogłoby mu ulżyć. Myślałam nad wcierką, znajoma poleciła sposób zimno ciepło, najpierw polewanie nogi zimną wodą a następnie wcierka rozgrzewająca. No i właśnie, jak to jest z tymi wcierkami? Którą kiedy stosować?
Koniuszek, a czy jesteś pewna dokładnie z którego miejsca idzie kulawizna? W sensie możesz sobie wcierać czy tam chłodzić do woli - pytanie czy wiesz gdzie, szczególnie po wywrotce, gdzie jest szansa, że tylko weterynarz wymaca co jest powodem, bo to może być nie kopyto, pęcina czy nadgarstek albo kolano ale jakaś powięź zupełnie schowana.
Koniuszek, tak, czy siak świeży uraz ZAWSZE się chłodzi.
Wiecie czy takie bandaże chłodzące:
http://horsetown.pl/pl/p/Bandaz-chlodzacy-KerblCool-kerbl/2578

są porównywalne z chłodzeniem nóg wodą?
alcatraz, nic nie jest porównywalne z chłodzeniem wodą. Chłodzenie wodą poza obniżaniem temperatury służy również za masaż, a tego owijka nie potrafi...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
31 marca 2017 09:44
Tak czytam sobie całą dyskusję powyższą, bo akurat temat dla mnie aktualny. Dostałam przykaz od wetki duzej dbałosci o jedna tylną nogę. Robi nam się opój-wodniak powyżej stawu pecinowego, po zewnetrznej stronie, nad wiezadłem pierscieniowym. Po wysiłku jest to miejsce cieplejsze niz reszta nogi, czasem zdażało się, że lekko puchło, tak minimalnie, ale widocznie, koń nie kuleje, nie jet to miejsce bolesne. Po wysiłku chłodzę (teraz już wodą właśnie), czasem jesli po 10 minutach jest to miejsce nadal cieplejsze to dodatkowo żelem. Przed jazdą/lonżą, albo w dni wolne wcierkę robię zawijam polarem tak na 1-3h, ale nie codziennie, tak co 2-3 dni. I tu mam pytanie ile czasu po jeździe i po chłodzeniu jest sens grzać? tzn. ile należałoby odczekać? Nie zostawie konia na noc w owijkach, bo mi je gdzieś w lesie zgubi 😉 wolnowybiegowo stoi. Nie wiem czy zdążę wieczorem właśnie jeszcze grzać już po chłodzeniu. Jakieś rady?
Gaga a co do Twojego konia, to jak u niej wyglada tył kopyta? Bo poza problemami z sercem, to właśnie niedostateczne działanie "pompki" w kopycie powoduje nabieranie nóg (biorąc pod uwagęwyłacznie przyczyny krążeniowe).
Edit. Troche pomieszłąm wątki  :kwiatek: dyskusja była w "Ochraniacze" ale w sumie moje pytanie bardziej do tego watku pasuje.
zembria, koń nie ma problemów z sercem. Gdyby tu tkwił problem opoje pojawiałyby się cały rok, a nie w okresie ograniczonego ruchu. Opoje zastoinowe nie wskazują na choroby serca.
Nie rozumiem pytana "jak wygląda tył kopyta"... wygląda normalnie. Strzałki spore, zdrowe. Koń bosy, na niskiej piętce, strugany klasycznie (nie naturalsowo) co 7 tygodni.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
31 marca 2017 15:26
Gaga może mało zrozumiale to ujęłam, talentu do pisania to ja nie mam :/ Nie chodziło mi o to, że koń Twój ma problemy z sercem, ale że najczęściej poza problemami z sercem, to niedomaganie "pompki" w kopytach jest przyczyną powstawania opojów zastoinowych. Nie że koniecznie jak koń ma opoje to na bank serce. Wiadomo przyczyn może być wiele, jakieś blizny/zrosty chociażby utrudniające przepływ płynów. Pytałam o to jak wygląda tył kopyta pod kątem działania w nim i rozbudowania struktur amortyzujących, a głównie strzałki gąbczastej. To że strzałka rogowa jest duża i w dobrym stanie, niekoniecznie będzie świadczyło o dużej i sprężystej strzałce gąbczastej. Zazwyczaj tak jest, ale jeśli się dba i pilnuje to róg będzie w porządku, a z tyłu może być "pusto" w kopycie. Przy niedostatecznym jej rozwinięciu możemy mieć właśnie problem z "pompowaniem" krwi w górę kończyny, a zwłaszcza dotyczy to nóg tylnych, bo odległość od serca też już większa. Nie oszukujmy się, nasze konie w większości poruszają się po podłożach miękkich, pastwiska, praca na piaszczystym placu, stymulacja struktur amortyzujących może być niewystarczająca do tego, aby sprawnie funkcjonowały do późnej starości konia. Do tego jeszcze nie tak dawno temu wiele osób nie wypuszczało źrebiąt przez pierwsze nawet 5-7 dni życia, a potem na krótkie spacerki tylko, brak ruchu i stanie na miękkiej ściółce w pierwszych dniach życia może spowodować "niedorozwoje" tyłu kopyta, których potem nie damy rady już odpracować. Krew np. w ludzkich nogach pompować pomagają mięśnie podczas ruchu, u konia mięska w nogach, w ich dolnej części... no w zasadzie nie ma 😉 same ścięgna, więzadła itp. stąd jeśli kopyto nie pomaga w przepływie krwi dostatecznie, to mamy słabo ukrwioną kończynę i zastoje/opoje. Stąd mogą być opoje przy ograniczonym ruchu, bo przestępowanie z nogi na nogę, czy pokręcenie się po boksie na ściółce nie zapewni dostatecznego "pompowania". Uff... mam nadzieję, że zrozumiale.
Ktoś coś, na moje powyższe pytanie? Byłabym wdzięczna, bo martwi mnie ta noga :/ Dodam, że przeciążania tej nogi póki co nie jestem w stanie zlikwidować. Koń mocno asymetryczny jest, w związku z czym jedną tylną nogę bardzo podstawia pod środek kłody (druga idzie w ślad za przednią) przez co dźwiga większy ciężar. Pracuję nad tym, gimnastykujemy się itp. ale jeśli konia odstawie od pracy, to nic w tej kwestii się nie zmieni  🙄 Liczę na to, że z czasem uelastyczni się chłopak na tyle, że sam też będzie się poruszał bardziej prosto.
zembria, kopyta w tym strzałki są na prawdę prawidłowe, chociaż dziś przyjrzę się i - jeśli będzie co z robić z telefonem (jest ciepło i nie mam gdzie... go sobie wsadzić 😉) - zrobię zdjęcie 🙂
Pierwsze słyszę aby źrebię wypuszczać po tygodniu. Poza tym zwierz nie wyhodowany w kraju, więc też ciężko wyrokować jak wychowany. Jako 3 latka była wyjątkowo prawidłowa i pod względem budowy i umięśnienia, (TUV super) zatem nie sądzę aby w trakcie wychowu występowały jakieś znaczące nieprawidłowości.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
01 kwietnia 2017 10:47
Gaga najlepiej tą strzałkę sobie wymacać, na zdjęciu nie koniecznie będzie widać. Trzeba chwycić w palce kopyto od tyłu i pomacać sobie przestrzeń między chrząstkami kopytowymi nad piętkami, trzymając za strzałkę rogową od spodu, jak tył jest wypełniony dobrze, przy ściśnięciu jest z tyłu dosyć twardo, ale sprężyście, coś jak twarda piłka tenisowa, to jest ok, jak mamy miedzy chrząstkami wyraźny dołek, a przy ściśnięciu jest raczej tak miękkawo, to strzałka gąbczasta w najlepszej kondycji nie jest. Co do wypuszczania źrebiąt, to jakieś 15 a nawet 10 lat temu to był chyba jeszcze standard, że przez pierwszych kilka dni siedziały z boksach, a przynajmniej w moich okolicach tak było. Całe szczęście, że teraz coraz rzadziej się taką praktykę spotyka.
Jeśli chodzi o Twoją klacz, to pewnie macie tam w tyle ok, skoro piszesz, że nigdy problemów tam nie było i budowa i ruch poprawne, jak umięśnienie za młodu fajne, to i pewnie wybiegana była, ale fajnie sobie coś takiego sprawdzić z ciekawości samej chociażby 🙂 A gdyby się okazało, że coś pustawo jest, to zawsze można sobie nad tą strzałką popracować 🙂 Do pewnego stopnia idzie ją rozbudowywać i ćwiczyć, trochę jak mięśnie.
Wiecie czy takie bandaże chłodzące:
http://horsetown.pl/pl/p/Bandaz-chlodzacy-KerblCool-kerbl/2578

są porównywalne z chłodzeniem nóg wodą?



To w ogóle nie chłodzi. Po założeniu, całe zimno ucieka w niecałe 3 minuty.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się