własna przydomowa stajnia

u mnie w stajni jest tyle co na dworze, tylko nie wieje.
Siss   Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
04 grudnia 2010 00:23
Myślę, że temperatura w stajni nie powinna się zbytnio różnić od temperatury na dworze...
W ubiegłą zimę przy -20st zamykałam górną część drzwi (przez resztę czasu są cały czas otwarte). Konie są przyzwyczajone, mają gęstą, grubą sierść, dobrą paszę.
u mnie w stajni zawsze temperatura jest na plusie.Stajnia jest dobrze ocieplona więc nie ma wiatru ,przeciągów jest sucho i ciepło.W boksach konie zamykane są na noc ,kiedy stoją,śpią nie ruszają sie ,nie akumukują ciepełka wiec wole aby w stajni byl lekki plus.W dzien nawet przy opadach sniegu konie są na padoku.Tak postępuje od lat i odpukać koniki są zdrowe.Konie nie są derkowane,wyjątek to Sonieczka ale to konik specjalnej troskh, po operacji nogi.
galopada_   małoPolskie ;)
04 grudnia 2010 06:10
u mnie jest 5stopni. dzisiaj ide budowac wewnatrz ,,sciane" z balikow słomy zeby mniejszyc przestrzen ktora konie ogrzewaja same sobą. u mnie nigdy nie spada ponizej 2-3stopni. w zeszłym roku przy tych ogromnych mrozach niestaty robil mi sie lod na wiadrach z wodą wiec dogrzewalismy elektrycznie  😵
Nie jestem entuzjasta jakiegokolwiek ogrzewania,docieplania stajni przy takich temperaturach,
temp w stajni musi byc zblizona do temp. na dworze, zeby konie nie mialy szoku,wychodzac na padok po całonocnym staniu w cieple, dobra pasza i brak przeciagu tyle interesuje szkapy.
Ja mam stajnie angielską i temperatura w niej jest bardzo zbliżona do tej na dworze , konie jednak nie narzekają. Stajnia jest otwarta cały dzień więc koniska mogą same decydować gdzie chcą być. Na noc zamykam dolne drzwi a jak są duże mrozy to i górne. Wczoraj przyszły do stajni dopiero na kolacje ok godziny 19- nastej. Sypiący śnieg tez im nie przeszkadza bo mają bardzo grube futra, najbardziej doskwierają im jesienne deszcze. Jak pada to stoją w stajnie bo jest im zimno aż sie trzęsą.
dzięki wszystkim  😉
Nie wiem w sumie gdzie się zwrócić, ale spróbuję tutaj.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że ciasno zbita kostka słomy spleśniała u mnie w stodole, a nie u rolnika w stodole, bo była źle wysuszona?
Całą kostkę dotkniętą pleśnią mam wywalić czy jeśli spleśniał tylko jeden róg, to ta reszta np. połowa z drugiej strony może być zdatna do użytku...?
Mój koń nie zje takiej słomy, więc ja raczej nie mam oporów aby resztę zużyć na ścielenie, ale różnie to bywa jak koń wcina słomę. Co do pleśnienia to wg mnie słoma była źle wysuszona, wilgotną zbalikowali i proces pleśnienia zaczął się już wtedy (lato było mokre i mało dni suchych).
w tym roku bardzo cięzko było zebrac cokolwiek (słome, siano) szczegolnie na terenach podtapianych wiec prawdopodobbne jest ze była niedosuszona, ale jeśli przetrzymujesz słome w drewnianej stodole to nie ma sie co dziwic bo kostki które trzymasz bezpośrednio przy ścianie zaczną pleśniec na 100%
Z każdej strony stodoły na 100%? Wcześniej trzymaliśmy tam słomę i nic nie pleśniało, ale fakt faktem, to były snopki, choć nie wiem czy luźniejsze, w sensie - jak się zapełniło nimi stodołę to zdążyły się dość ciasno na sobie poukładać. Ta konkretna kostka była ze środka, choć chyba wlezę pomiędzy inne kostki i sprawdzę stan tych leżących bezpośrednio przy ścianie.
może nie z każdej i nie co do jednej kostki, ale ja też mam siano i słome w stodole. sami zbieramy także wiem ze suszone dokładnie a przy jednej ścianie (takiej w która zawsze najwiecej pada i jest przeciag) pleśń łapie wiekszosc kostek. czasem dzieje sie tak też z tymi które leża bezposrednio na podłodze (nie przy ścianie) ale to rzadziej. Jesli splesniała ci jakas ze srodka zwalałabym na dostawce ale i tak nic na to nie poradzisz. niestety na przechowywanie siana i słomy trzeba wliczyc margines tych ktore sie odrzuci
Dzięki za wyjaśnienie! Gdzieś coś kiedyś czytałam, że pleśń może "przyjść" od strony, gdzie jest najwilgotniej, ale jak już mi ta słoma przyjechała, to w końcu o tym zapomniałam. Wezmę się jutro w troki i zanurkuję w stodole.
Felernych kostek było dwie, to co zapleśniałe to wyrzuciłam, a resztę dościeliłam, mam nadzieję, że nie zaszkodzi. Koń słomę przestał wyjadać na szczęście.
hej , mam prosbe czy ma ktos przerobiona stajnie z obory , mam gosp. i nie wiem jak sie zabrac za remont ....;-) moze mi ktos podeslac zdjecia jak mozna przerobic obore na stajnie jakas fajna , obora jest w starym typie budowana jeszcze z tzw. kamienia , 1 pomieszczenie jest dobudowane z cegly , jest dluga ale waska , przez to kompletnie nie wiem jak zabrac sie za projekt boksow , moze ma ktos cos podobnie przerobionego ......bym byla bardzo wdzieczna ;-)
hostka, musisz zacząć od przyzwoitej inwentaryzacji obory, tj. zdjęcia wszystkich wymiarów (tzn. zmierzenia wszystkiego), a przynajmniej kluczowych. Potem sporządzić jakiś rzut, uwzględnić co jest elementami konstrukcyjnymi etc. Wtedy można coś projektować. Jeśli nie, to wyjścia są dwa: a) latasz po oborze z deska długości boku wymarzonego boksu i próbujesz sprawdzić gdzie się co mieści (uwaga! obory bywają zbyt niskie dla koni 🙁) b) wykonujesz telefon do fachowców i tu masz trzy wersje: a) do jakiegoś architekta/inż. budowlanego b) do firmy produkującej i montującej! boksy c) a + b
hostka, jesli dluga i waska to zrob tam boksy angielskie. wtedy tez bardzo nie przeszkadza jesli sa niskie.
Ja mam przerobioną z obory, fakt, że jest za niska, ale moim koniom zbytnio nie przeszkadza, dostosowały się 🙂
A my mamy przytulną drewnianą,12 boksową stajenkę,wyposażoną w siodlarnię,pokój gościnny,paszarnię i myjkę  😅
Szczerze to wolę "taką"stajnię niż...hotelowy przepych typu "więcej sprzętu niż talentu"  🚫
moja stajnia angielska to też przerobiona stuletnia obora. miała dwa pomieszczenia, dostawiliśmy ściankę i mamy 2 ogromne boksy i jeden w okolicach 2,5x4, stoją tam mniejsze konie. kiedyś była tam siodlarnia, ale jednak było za zimno, olej do kopyt zamarzał  😁. drzwi poprzecinaliśmy na pół, powstawialiśmy okienka. z tyłu jest dobudówka, gdzie jest siano, słoma i owies w wielkiej skrzyni, chociaż i tak trafiają się myszy. z tyłu boksów są dziury w ścianach, żeby szybciej wrzucało się siano. żeby nie było przeciągu, wstawiliśmy tam ruchome klapki. poszukam jakichś zdjęć stajni.
A my mamy przytulną drewnianą,12 boksową stajenkę,wyposażoną w siodlarnię,pokój gościnny,paszarnię i myjkę  😅
Szczerze to wolę "taką"stajnię niż...hotelowy przepych typu "więcej sprzętu niż talentu"  🚫

w takim razie jak to sie ma do tego:
a my stoimy w SK Czekaj-Land  😍
Całodzienne padokowanie, doskonała opieka, dobrej jakości pasza,a najważniejsze miła i przyjemna atmosfera !  😅

KoniareczkaKinga, piszesz po to, zeby cokolwiek napisac?
u mnie w stajni jest tyle co na dworze, tylko nie wieje.

u mnie trochę cieplej, ale bardzo zbliżona temp.
za to w angielskiej cały czas okna otwarte chyba ze ostre mrozy to przymykam górę żeby woda odrazu nie zamarzała
od 7 lat konie zdrowe, zero kataru, grypy czy kolki - odpukać  🥂
o, mam fotkę, tylko ona jest sprzed jakichś 3 lat. nie ma już tych drzewek pod stajnią, bo robiło sie straszne błoto pod deszczu i długo schło. teraz przed stajnią jest wylany beton, nie gubię już butów w drodze do boksów 😎.

postaram się zdobyć jakieś zdjęcie z tej zimy, trochę się pozmieniało.
milusia   czas na POZYTYWNE zmiany!!!
11 grudnia 2010 15:26
ankers-bardzo przytulne miejsce 🙂
ankers, slicznie!
dziękuję w imieniu rodziców, dzięki którym to wszystko stanęło, wciąż stoi i ładnie przy tym wygląda  😁

to jeszcze fotka z tamtej zimy, teraz jest tak samo.


re-voltowa galeria to wspaniały wynalazek. naprawdę, wspaniały.
ankers, ale uroczo! 🙂
btw, jakiś kawałek placu do jazdy też masz? 🙂
Moja tez jest przydomowa choć nie mieszkam tam niestety. Wynajmuję gospodarstwo( bez domu). Mam nadzieje że się zalicza.  😀 Stajnia poustala w miejscu chlewiku i byczarni. Jesteśmy tam od lipca i cały czas jeszcze adaptujemy, tzn teraz czekamy na wiosnę... 😀
stajnia


podwórko


padok

i swinks na koniec

Postaram się o jakieś zimowe zdjęcia . U mnie konie dostają siano na padok tyle ,że rozdaje co dzień przed wyjściem i zjadają doszczętnie nic nie ma prawa zgnić.  Ale mam teraz taki problem ,że zżerają mi deski i co wymienię na świeże to od razu zabierają sie do roboty. Czym świeższe tym lepsze .  🙄  Będziemy chyba obijać blachami a na padok zwieziemy pnie do obgryzania...


Sankaritarina, mam i to całkiem spory. jest kilka drągów, opon, stojaków i mnóstwo miejsc, które trzeba omijać, chociaż i tak jeżdżę tylko po połowie placu, gdzie jest w miarę równo.
enklawa, ile masz koni? wszystko Twoje? cudne kucory 😜

moje zawsze dostają siano w boksach. teraz stajnia jest otwarta w dzień, jeśli chcą, to mogą schować się przed wiatrem i deszczem. temperatura taka jak na dworze. w nocy ile sobie nachuchają - tyle mają ciepła 😎.
ankers Konie nasze (znaczy cztery moje wałachy i cztery klacze lubego ,zupełnie  przypadkowo tak sie złożyło  :hihi🙂 , jest sześć dużych i dwa kuce. Kuce wymiatają...  🤔wirek:

enklawa, część stoi w stanowiskach, czy źle widzę? Masz jakieś perspektywy, żeby zrobić im boksy? Przyczepiłabym się do boksu kucyków - takie kraty blisko końskich kopyt aż się proszą o jakąś tragedię :/ Widziałam jeden wypadek spowodowany kratami w boksie i nie polecam widoku końskiej nogi po nocy spędzonej na szarpaniu zaklinowanym w kracie kopytem. Ale fajnie, że mają padoki - to pewnie luksus niewielkiej liczby koni zaprzęgowych w dużych miastach 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się