Moorland’s Totilas is sold

3) nieregularność /jedna noga ląduje na ziemi 3 są w powietrzu/


z niecierpliwością czekam aż Ela odkryje, że ta jedna noga to samotnie nie ląduje a samotnie odrywa się od ziemi jako ostatnia i że ta noga jest przednia no i o czym to świadczy  😁
tajna, a ma być ślina na nogach i klacie 🤔zok: - hmm, kiedyś czytałam gdzieś, że koń ma być delikatnie zapieniony a nie ma być tak, że się ślina leje strumieniami...
No bez przesady wymiotować nie ma ale koń rozluźniony ślini się a nadmiar spływa. Koń na filmie był suchy.
Owszem ślini się, ale część koni nie tak, żeby ta ślina im z pyska kapała, mimo rozluźnienia mocnego. Abstrahuję od tego konia - po prostu jeszcze nie słyszałam, żeby dostateczność rozluźnienia oceniać po tym czy ślina na nogach jest czy nie ma...
mysle ze chodzilo o to ze kiedy kon jest rozluzniony to sie slini- nie wazne jakie ilosci. a slina i tak wkoncu spadnie na nogi;P
Ja wiem o co chodziło i dalej twierdzę, że po tym rozluźnienia konia się nie ocenia, bo u niektórych koni robi się piana w pysku ale nie na tyle duża, żeby kapało....
Generalnie chodziło mi o to, że koń się nie rozluźnia i jest bierny.  😎
A ja tylko Wam powiem, ze nie "is sold" tylko "has been sold", jesli juz 😉
Zeby offtopa nie bylo, to dodam jeszcze, ze ja milosnikiem ujezdzenia nie jestem, ale na tego konia na czworoboku moglabym patrzec i patrzec, i patrzec  😍 i torche zaluje, ze Totilas "has been sold", bo bardzo lubilam ten wlasnie duet - Totilas i E. Gal.
Super zwierze nie ma co, wrazenie robi ogromne. Tylko zauwazylam na kilku filmikach ze w klusie czesto wychodzi z ustawienia i tak jakby czasem wisza wodze i brak jest kontaktu. Tak samo w zatrzymaniach i troche sylwetka tez jakby odwrotna w piruetach. Wogole ta kobieta taka sila spokoju i na mega delikatnej (jak dla mnie to az za). Ale kon wymiata.
caroline   siwek złotogrzywek :)
03 listopada 2010 22:15
mysle ze chodzilo o to ze kiedy kon jest rozluzniony to sie slini- nie wazne jakie ilosci. a slina i tak wkoncu spadnie na nogi;P

ilosci są - wbrew pozorom - wazne. takie "rzyganie" pianą o jakim tu wspomniano wcale nie swiadczy o mega rozluźnieniu.
"rzyganie" piana, moim zdaniem swiadczy o braku akceptacji wedzidla.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
04 listopada 2010 06:22
Cóż... mój koń ma cały spieniony pysk właśnie kiedy jest wkurzony, trzyma za wędzidło i jest sztywny w szyji... A jak się spokojnie i luźniutko trzyma to piany brak... Więc nie oceniałabym tego po ilości piany, bo jak widać nie zawsze oznacza to jedno.
No brawo, bo już myślałam, że ja mam jakieś zwidy z tą pianą i faktem, że to nie do końca jest tak jak tajna pisze 😉
Od kiedy to piana i slina w jakimkolwiek stopniu swiadcza o rozluznieniu? Jeden kon sie pieni mniej ,jeden bardziej co nie wyklucza faktu ze kazdy z nich moze byc luzny.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 listopada 2010 08:10
piglet: a ja z niecierpliwością czekam kiedy ty cokolwiek w miarę SENSOWNEGO i NA TEMAT powiesz. Niestety, twój poziom intelektualny stoi temu na przeszkodzie, umożliwiając ci płodzenie w pocie czoła jedynie takich a nie innych wpisów.
brak śliny w ogóle też nie jest oznaką całkowitej akceptacji wędzidła a raczej bierności, przeciez to normalne - koń przeżuwa to się ślini mniej czy bardziej to JEST oznaką rozluźnienia i akceptacji. Moim zdaniem bierna szczęka konia i tak wysoko uniesiona sztywna szyja konia nie są niczym dobrym żeby od razu takie ochy i achy.
Co do umięśnienia i elementów GP w przypadku tego konia to tak jakby dać 3 letniemu dziecku piórko i kazać pisać tzw pisane literki nie mając jeszcze rozwiniętych mięśni paliczkowych, dlatego kiedyś pisano tak ładnie a teraz tak bazgrolą.
Niektórych etapów NIE da się przeskoczyć. Niech sobie koń ma ruch jaki ma niech sobie dokracza i wyciąga giry, dla mnie jest on spięty i całkowicie mięśniowo nie gotowy do robienia takich elementów. Może jestem przewrażliwiona ale nie podoba mi się ten "nowoczesny" sport zarówno ujeżdżenie jak i skoki, moim zdaniem koń też powinien mieć dzieciństwo i do wszystkiego dochodzić etapami.
tajnaa ale tu chyba nikt się nim nie zachwycał jako koniem gotowym do GP, a jedynie jako świetnym materiałem na konia wysokiej klasy. Co się z niego uda "zrobić" czas pokaże; moze zobaczymy go na nastepnych MŚ a może się zbiesi i będzie chodził L klasę  😉
ano może 😉
tajnaa  :kwiatek:
Duzo zalezy chyba od charakteru konia. Sa takie, ktore beda cierpiec, ale zrobia (prawie) wszystko (znam taki przypadek 😉). Tylko czy to oznacza, ze nalezy to robic? Abstrahuje od tego konia, aczkolwiek mam wrazenie, ze we wspoleczesnym sporcie konie sa eksploatowane na zasadzie - szybko wdrozyc, wyciagnac maksa i nastepny. Ale to moje PRYWATNE zdanie 😉.



Ja też mam takie zdanie, szkoda, wielka szkoda.
lostak   raagaguję tylko na Domi
04 listopada 2010 11:03
taaa i wlasnie dlatego Max odpoczywa po karierze wieloletniej i jest okazem zdrowia, Salinero jest w fenomenalniej formie, Black Paint pracuje pod mloda zawodniczka...
Nie napisalam, ze te konie pozniej zdychaja z przeeksploatowania  🤔. Pomijajac aspekty etyczne, jest kwestia finansowa - taki kon jest zbyt duzo wart.
Super, ze jest wiele ktore dlugo kontynuuja kariere itp. Ale WRAZENIE mozna niekiedy odniesc inne patrzac na wspolczesny sport. A przypadki swiadczace odwrotnie (czyli szybkie wyeksploatowanie) tez mozna przytoczyc. Ciekawe jaka jest statystyka 🙂.
lostak   raagaguję tylko na Domi
04 listopada 2010 19:38
Nie napisalam, ze te konie pozniej zdychaja z przeeksploatowania  🤔. Pomijajac aspekty etyczne, jest kwestia finansowa - taki kon jest zbyt duzo wart.
Super, ze jest wiele ktore dlugo kontynuuja kariere itp. Ale WRAZENIE mozna niekiedy odniesc inne patrzac na wspolczesny sport. A przypadki swiadczace odwrotnie (czyli szybkie wyeksploatowanie) tez mozna przytoczyc. Ciekawe jaka jest statystyka 🙂.



skoro masz teze, to poprosze o przyklady, bo inaczej to dla mnie takie samo pitolenie, jak to, ze kon z linku Eli na kiepski klus wyciagniety i niedokracza... i generalnie to zle metody treningowe kadrowiczka USA stosuje...
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
04 listopada 2010 22:00
Szczerze...? Jak dla mnie to wkrada nam się tutaj trochę wątek (ironicznie mówiąc) "zrzućmy ogłowia i siodła i wypuśćmy koniki wolno" 😉...
Ja rozumiem postawę za naturalnością w jeździectwie i niczym na siłę, ale uważacie, że te konie osiągnęłyby takie sukcesy i poziom wyszkolenia, gdyby wszystko szło powoli i zgodnie z każdym etapem? Może za pare lat Totilas byłby w szczycie formy. Oczywiście nie popadajmy w skrajności nie chodzi mi, że konie są bite i maltretowane byleby chodziły GP, raczej chodzi mi, że ok. 3-4lata przygotowania konia do elementów GP to nie jest dużo(licząc od 3 lat początek w siodle do jakiegoś 6-7roku zycia jak nie wcześniej...). Jest to ciężki i systematyczny trening dla konia(również psychicznie). Wszystkie idzie w szybkim tempie do przodu - trening konia sportowego też - byleby nadążyć za wysokimi standardami jakie są stawiane. Jeśli wszystko szło by powoli i dobrowolnie ze strony konia to stajnia musiałaby więcej wydać przez dłuższy czas treningu konia niż zarobiłaby na jego sprzedaży. Egoistyczne i materialistyczne - jak wszystko w obecnym świecie... Jeśli ktoś tego nie pochwala ciężko będzie miał odnaleźć się w wysokim sporcie. Bo tam nie liczy się koń-przyjaciel, tylko koń-zarobek pieniężny... I to jest oczywiście temat do innej dyskusji 😉
I oczywiście ufam waszej bystrości i pewnie ktoś mógłby znaleźć wyjątek, który potwierdza regułę 😉


A żeby nie było off topicu... to odnosząc to do tematu powiem, że obecnie najlepszy koń Gala będzie miał teraz niezły wycisk, żeby nadążyć za standardami narzuconymi przez Totilasa 🙂
caroline   siwek złotogrzywek :)
05 listopada 2010 04:24
taaa i wlasnie dlatego Max odpoczywa po karierze wieloletniej i jest okazem zdrowia, Salinero jest w fenomenalniej formie, Black Paint pracuje pod mloda zawodniczka...

lostak, a nie Painted Black? 😉
lostak   raagaguję tylko na Domi
05 listopada 2010 08:17
[quote author=lostak link=topic=35110.msg757922#msg757922 date=1288868583]
taaa i wlasnie dlatego Max odpoczywa po karierze wieloletniej i jest okazem zdrowia, Salinero jest w fenomenalniej formie, Black Paint pracuje pod mloda zawodniczka...

lostak, a nie Painted Black? 😉
[/quote]

oczywiscie potworze🙂 masz racje prymusku....😉))
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 listopada 2010 08:37
Dobrze - a może wróćmy  bez zbędnych i negatywnych emocji do naszej dyskusji.

Wkleiłam wczesniej film z Ingrid Klimke gdzie moim zdaniem kłus wyciągnięty był bardziej naturalny niż kasztana Paragona - właśnie po to żeby porównać jedno z drugim.

Pojawił się na to zarzut że nie można porównywać konia WKKW do konia czysto ujeżdżeniowego - bo to niby inna skala (?)

No to więc wklejam filmik z koniem ujeżdżeniowym Marzog pod A.G. Jensen z 1985 r. W roku kolejnym para ta zdobyła  złoty medal na WEG



No i znów co widzimy? Kłus wyciągnięty będący zwykłym kłusem bez "udziwnień" które zauważyliśmy u tego omawianego Paragona - i które to "udziwnienia" u wielu obecnie chodzących GP koni omożemy obserwować.


lostak   raagaguję tylko na Domi
05 listopada 2010 08:43
ok Ela, to byla...25 lat temu.  klus wyciagniety zwykly, to prawda, kon nawet wkracza w slady.  dzis za ten pasaz dostalaby 4.

a moze cos tak bardzie wspolczesnego?
Elu to może tak na gorąco; ja ujeżdżeniowiec nie jestem ale moje pierwsze wrażenie jest takie: świetnie zrobiony koń BEZ RUCHU, może to rzeczywiście już spatrzenie przez konie, które obecnie widać ale trzeba też wziąć pod uwagę, że hodowla idzie do przodu a przez to możliwości motoryczne koni też  😉.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 listopada 2010 08:53

ok Ela, to byla...25 lat temu.  
klus wyciagniety zwykly, to prawda, kon nawet wkracza w slady.  


poważnie? ja widzę jak najbardziej prawidłowy definicyjny kłus wyciągnięty

4.5. Kłus wyciągnięty. W kłusie tym koń pokrywa możliwie jak najwięcej
przestrzeni. Bez śpieszenia powinno nastąpić maksymalne wydłużenie
wykroku wskutek impulsu pochodzącego z zaangażowanego zadu.
Zawodnik pozwala koniowi postawionemu na pomocach powiększyć ramy
i maksymalnie kryć przestrzeń. Kopyto przedniej kończyny powinno
dotknąć ziemi w miejscu przez nie wskazanym. Ruch przedniej i tylnej
kończyny powinien być równoległy w momencie wysunięcia do przodu.
Całość ruchu powinna charakteryzować się równowagą, a przejście do
kłusa zebranego płynnością wynikającą z przeniesienia ciężaru na zad.


Czyli wychodzi na to że 25 lat mija i dresaż tak wyewoluował ze zwykłego definicyjnego kłusa powstało takie dziwne coś jakie prezentowal chociażby Totilas, czy czego oznaki ten Paragon również wykazuje...

Ciekawi mnie więc kwestia czy takie wykonanie tego ruchu przez Totilasa czy Paragona wynika z rozmyślnego wyszkolenia konia w taki sposób czy też motoryka konia jest taka a nie inna


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się