Kącik Rekreanta cz. IV (rok 2011)

Ja tam sie zgadzam z Dzionką, że rozmiar siodła ma ogromne znaczenie, ja np nie rozumiałam, jak mi ludzie mówili, że 17 to dla mnie za duże siodło i że to bez sensu, że muszę walczyć z siodłem na jeździe. Dopiero jak je zmieniłam na mniejsze, to zrozumiałam co mieli na myśli.
Tu jestem w 17:

A tu w obecnym 16:


zobaczcie gdzie mam kolano w tym pierwszym - tu akurat anglezuję wiec w miare nieźle to wygląda, ale jak np jechałam w galopie, to odjeżdżałam na tył siodła... cała noga w ogóle nie była tam gdzie powinna być patrząc na budowę tybinki

A teraz będe mieć siodło już idealnie robione pode mnie i konia, na miarę, więc mam nadzieję, że w ogóle będzie cacy 🙂 i tak - oczekuję, że będzie to miało także wpływ na mój dosiad, bo np w za dużym siodle, nie jestem w stanie pojeździć konia tak dobrze, jak w pasującym(e:oczywiscie w za małym też nie 😉 ).
wątek zamknięty
Dzionka Pomijając, że od dwóch lat jeżdżę w hanowerze, a Czardasza mam trochę ponad trzy, pozwól, że jednak Ci odpowiem: ano dlatego, że nie do każdego nachrapnika mogę zamontować maseczkę przeciw HSS. Ot i cała historia 😉 I co z tego, że Czardasz - metodą prób i błędów - najlepiej chodzi na nachrapniku meksykańskim, skoro tam w zasadzie nie ma jak stabilnie przymocować siateczki... więc wybrałam i jeżdżę od tamtej pory non-stop w "the next best thing".

Czyli z tego co mówisz, to nie wina twojego dosiadu, tylko niewiedzy i braku wyciągnięcia stosownych wniosków. Szkoda straconego czasu, ale tak czy inaczej - możesz mi wierzyć lub nie - naprawdę trzymam kciuki, aby to siodło "to było to" i dla Ciebie i dla Dzionka. A czas i tak, sam pokaże... 😉 dla mnie też EOT 😉

Branka, miej litość. Nikt nie mówi, że rozmiar nie ma znaczenia  🙄 Przecież zły rozmiar, to objaw niedopasowania a o tym była już mowa... Widzę zdjęcie, no, siodło jest za duże. Ale to wina siodła, czy twoja, że kupiłaś i jeździłaś w za dużym siodle?  🙄
wątek zamknięty
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
13 stycznia 2011 23:26
branka, nikt nie twierdzi, ze rozmiar siodla nie ma znaczenia, bo owszem ma- w obie strony - choc szczerze mowiac duzo gorzej jest w druga- jak sie ktos na sile probuje 'zmiescic' w za male. A ze mi akurat to malo robi raczej wynika z faktu ze od lat stale jezdze w przeroznych siodlach, ktore w znakomitej wiekszosci nie do mnie maja za zadanie pasowac.
za to roznica w siodlach dla dlugo i krotkonoznych to juz zupelnie inna kwestia- i tu roznica jest kolosalna, zazwyczaj uniemozliwia optymalne oddzialywanie i dosiad.
wątek zamknięty
To za duże akurat było pożyczone 😉 ale fakt faktem, ja nie ogarniałam za bardzo czemu ono jest dla mnie złe, przynajmniej nie do pewnego momentu.

A w ogóle to nie widziałam tych zdjęć Dzionki z nogami do przodu, dopiero teraz dojrzałam i już rozumiem trochę lepiej o co chodzi 🙂
wątek zamknięty
Sierra, ja tam wierzę w twoje dobre intencje i nie żywię urazy 😉 Akurat co do obecnego siodła nie zakładam, że to będzie ostatnie - przede mną jeszcze zakup jakiejś wypasionej ujeżdżeniówki albo i kilku, jak doświadczenie pokazuje 😉

branka doceń, że miałaś kogoś, kto ci mówił, że za duże masz siodło 🙂 Ja byłam przekonana, że siodła poniżej 17 cali są dla dzieci 😀 Bo przecież wszystkie "normalne" siodła mają siedziska od 17 w górę, więc jak to tak, nie fair 🙂 Teraz muszę poszerzyć horyzonty i poznać lepiej gamę siodeł młodzieżowych 🙂 A że rozmiar ma znaczenie - come on, każdA z nas to wie 😉
wątek zamknięty
mi halo pierwsza zwróciła uwage, żebym się opanowała i kupiła sobie dopasowane siodło  😂
a potem wzięłam pare jazd z obecną trenerką, jeszcze na początku lata no i ona stwierdziła to samo. Obecne uważa, że jest ok(choć jak ją spytałam to powiedziała, że ciut większe siedzisko byłoby lepsze, czyli tak naprawdę 16,5 co ciężko dostać), ale też jest ciekawa jak mi się będzie jeździło jak już będe mieć siodło zrobione indywidualnie na miarę 🙂
wątek zamknięty
Dzionka, naprawdę brawo za zrozumienie < w kontekście za skokowe na jazdy po płaskim> że może jednak przy Twoich jakiśch tam umiejętnościach łatwiej byłoby uznać, że po prostu potrzebujesz wsparcia ze strony siodła a siodło skokowe, to konkretne- nie ma wybajerzonych poduszek, głębokiego siedziska i Ci nie pomaga usiąść prawidłowo w momencie w którym jeszcze nie umiesz.
Bo nie pierwszy raz śledzę i naprawdę życzliwie- ale zalewa mnie pusty śmiech na 'złe siodła', tyle znam osób w tym i rekreantów które w najgorszym placku i najlepszej bajerze siedzą tak samo porządnie- da się. Nie zareagowałabym zdziwieniem gdybyś napisała, że jest Ci trudno, że szukasz siodła które Ci pomoże się poustawiać itp. Bo to by było oczywiste i normalne, każdy z nas tyra i morduje się dupogodzinami, żeby się nauczyć, ja sama kocham usadzające siodła bo po prostu pomagają. Ale nie kupuję Passiera GG i nie mówię, że mnie źle usadza i łydka mi leci tylko dlatego bo nie 'dorosłam' do tego siodła jeździecko.  I albo powinnam zakasać rękawy i orać aż w nim usiąde, albo powiedzieć sobie w twarz że nie chcę, nie mogę, nie mam przyjemności, nie chce mi się męczyć, nie chce mi się uczyć- cokolwiek. Ale nie mówić, że to siodło mi wypycha łydkę... Bo to kwestia nauki jazdy a nie siodła IMO.
Tyle ode mnie.
wątek zamknięty
Burza, ale widzisz, dla mnie to jest jednoznaczne - siodło wypycha mi łydkę, a więc nie umiem w nim dobrze siedzieć. Dwa czynniki idą w parze - po pierwsze siodło mnie źle usadza samo w sobie, po drugie nie mam na tyle umiejętności, żeby siedzieć mimo wszystko dobrze. Inna kwestia jest taka, że żeby siedzieć w tak dużym siodle dobrze, musiałabym kolanem nawet nie dotykać poduszki. To, że to siodło dla mnie za trudne i potrzebuję lepiej usadzającego pisałam wielokrotnie w wątku o siodłach pytana o przyczyny sprzedaży. Nie kryję się z tym i cieszę się, że obecne siodło mnie poukładało. Wg mnie wpływ siodła na dosiad jest ogromny i to, że komuś siedzi się super w GP nie musi oznaczać, że i ja będę w nim pięknie siedzieć - i to nie dlatego, że jestem gorszym jeźdźcem, tylko dlatego, że mam inną budowę, rozmiary, cokolwiek. Mi wypychało łydki do przodu i już, w innych siodłach siedziałam dobrze - tak więc część winy jest po jego stronie i nie wiem w czym problem o tym napisać, a nie założyć wór pokutny i mówić, że to ja jestem jeździec dupa a siodło niewinne. Po to jest milion rodzajów siodeł, żeby każdy znalazł to jedyne, dla siebie idealne i GP takim dla mnie nie było 🙂 Aż nie mogę się doczekać jakichś fotek porównawczych tego nowego siodła...
Czas iść spać.
wątek zamknięty
... Nie wpadłam po prostu nigdy ani nikt mi nie powiedział, że muszę mieć siedzisko 16 - brałam więc najmniejszy możliwy rozmiar, czyli 17. 


no nie tak do konca nikt bo kiedys w watku o dopasowaniu siodla m. in. twoje zdjecie wstawilam jako przyklad wybitnie za duzego siodla dla jezdzca
wątek zamknięty
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
14 stycznia 2011 06:37
siodło wypycha mi łydkę,
Czy mogłabyś mi wyjaśnić mechanizm wypychania łydi przez siodło? Bo łydka może TOBIE uciekać do przodu bo siodło nie ma protezy z przodu, która by łydkę przytrzymała. Ale czym siodło ma Cię pchać, to ja nie wiem.
wątek zamknięty
Koniczka, to mam na mysli - lydka mi w tym siodle ucieka do przodu. Wytlumaczyla?
wątek zamknięty
O, mowa o siodłach? 😀 Ja to zawsze wpadnę w sam środek fajnej dyskusji :P
Chcecie się pośmiać? Pewnie chcecie 😉
O,  nasza 6 czy 7 jazda:


Moim zdaniem [pomijając te wiszące wodze, zapuszczanie żurawia karkiem, bardzo dziwne ułożenie nogi i ogólne sztywności] - nie siedzę jakoś mega-katastroficznie.

a tu jakieś 1,5 miesiąca później, po miesiącu jazdy w tym siodle:


Katastrofa, kiła i mogiła. Ja to tam twierdzę, że to magiczny wpływ lecącego w tył i za wąskiego prestige i brak kogoś sensownego, kto by mi powiedział "siedzisz jak d.". Co gorsza- próbuję tak siadać w każdym innym siodle, choć raz jest lepiej, a raz gorzej. Gdy się sama pilnuję albo gdy mnie pilnuje instruktorka, to jest fajnie. A już na pewno dbam o to by siodło było dobrze wyważone i swoim leżeniem na koniu nie sadowiło mnie fotelowo, bo jak tak dalej pójdzie, to będę mogła z powodzeniem startować stylem Jeana d'Orgeixa.  🏇
jak znajdę zdjęcia z jazdy w sztywnych oficerach od których kostki bolały to dopiero będzie extrema....  😂
A wszędzie mówią, że "nieważny jeździec, ważny koń". Wszystko ważne jednakowo.

wątek zamknięty
Dzionka, może to kwestia przekazu ale jako całość dalej idziesz w zaparte, że 'siodło ci' a nie 'mnie w siodle jest'. Dobrze, że znalazłaś takie, w którym Ci wygodnie.

Sankaritarina, co to za lans ochraniaczki? 😁
wątek zamknięty
Ochraniaczki do Kentaury 😁 ale już ich nie mam, Pallas przestał się mieścić. Komplet można podziwiać na dwóch różnych zdjęciach! :P
Chociaż.... jakby tak mieć takie ochraniacze + kapcie Dody + mattesa z obszyciem.... Normalnie, + 50 dla lansu 😁
wątek zamknięty
Sankaritarina, czytasz mi w myślach 😎 zaraz będę też miała futerko pod rozetkę nachrapnika, to razem +60 😁
wątek zamknięty
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
14 stycznia 2011 10:29
caroline, zrób z niego skoczka!!! za brak kasku to może nie,duża jesteś,to Twoja sprawa...ale chociaż czapkę ubierz,zimno mi jak na Ciebie patrzę...

Dzionka wybacz pytanie,jeżeli już padło,nie jestem z tym wątkiem na tyle na bieżąco,by wyłapać - skąd pomysł na siodło wszechstronne?które ani nie pomaga skokowo (IMO strasznie manieruje),ani chyba ujeżdżeniowo też nie powala ?
wątek zamknięty
Wiwiana   szaman fanatyk
14 stycznia 2011 10:38
ale chociaż czapkę ubierz,zimno mi jak na Ciebie patrzę...

Toż samo powiedziałam. A potem na mnie marudzą, że grypą zarażam  😁
wątek zamknięty
Ktoś, wszechstronne kupiłam dlatego, że nie stać mnie na kupno i skokowego i ujeżdżeniowego, a nie chcę kupować byle jakich. Oczywiście plan mam właśnie taki, żeby kupić jedno i drugie w swoim czasie, ale jeszcze nie uzbierałam. Chyba dotarło do mnie wreszcie, że skoczek ze mnie jak z koziej d... trąbka i skaczę raz w tygodniu - przy dobrych wiatrach 🙂 Reszta jazd to rzeźbienie po płaskim i przy moich krótkich nogach jazda w skokówce mija się z celem - ledwo mi nogi wystają za tybinki 😉 A skoki do klasy L czy P można spokojnie w tym siodle wykonywać, więc na razie takie mi wystarcza. Na razie mam z niego radochę 🙂

magda a ja się do tego jakoś odniosłam? Bo zupełnie nie pamiętam, może tego nie przeczytałam. Mogłaś na PW napisać ;P
wątek zamknięty
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
14 stycznia 2011 10:45
Dzionka, powiem Ci całkiem "prywatnie" (robiąc przy okazji kryptoreklamę Bogdanowi),że od kiedy usiadłam w jego mono,to nawet nie myślę o zakładaniu ujeźdżeniówki na robotę po płaskim...jak chce sobie poprawić ego i porobić te wszystkie dziwne łoptaki,zwroty,trawersy,ustęowania,lotne i inne ujeżdżeniowe ABC na Viktorynce,to w takim siodle czuję każdy jej oddech...jestem tak blisko,że chyba bliżej się nie da...
Sylwia,która jest właśnie taką rekerantką którą ty się czujesz - czyli raz w tygodniu,czasami dwa,odrywa się od ziemii z Wojtkiem,wcześniej jeździła we wszechstronnym Daw Magu...przesiadła się w nowe siodełko,które wydawać by się mogło jest zbyt profi jak na jej potrzeby,i nagle robi półsiad jak pan Bóg przykazał,a po płaskim przestało ją telepać i usadzać fotelowo...

życze Ci,aby twoje nowe siodełko ci służyło,ale martwię się,że Cię zmanieruje 🙁

Wiwiana, a potem chrypie do telefonu,że człowiek ma wyrzuty sumienia,że prosi,by cokolwiek powiedziała 🤣
wątek zamknięty
deborah   koń by się uśmiał...
14 stycznia 2011 10:49
[quote author=Ktoś link=topic=41890.msg852897#msg852897 date=1295001937]
Dzionka, powiem Ci całkiem "prywatnie" (robiąc przy okazji kryptoreklamę Bogdanowi),że od kiedy usiadłam w jego mono,to nawet nie myślę o zakładaniu ujeźdżeniówki na robotę po płaskim...jak chce sobie poprawić ego i porobić te wszystkie dziwne łoptaki,zwroty,trawersy,ustęowania,lotne i inne ujeżdżeniowe ABC na Viktorynce,to w takim siodle czuję każdy jej oddech...jestem tak blisko,że chyba bliżej się nie da...
Sylwia,która jest właśnie taką rekerantką którą ty się czujesz - czyli raz w tygodniu,czasami dwa,odrywa się od ziemii z Wojtkiem,wcześniej jeździła we wszechstronnym Daw Magu...przesiadła się w nowe siodełko,które wydawać by się mogło jest zbyt profi jak na jej potrzeby,i nagle robi półsiad jak pan Bóg przykazał,a po płaskim przestało ją telepać i usadzać fotelowo...

życze Ci,aby twoje nowe siodełko ci służyło,ale martwię się,że Cię zmanieruje 🙁

Wiwiana, a potem chrypie do telefonu,że człowiek ma wyrzuty sumienia,że prosi,by cokolwiek powiedziała 🤣
[/quote]

kusisz tym Bogdanem jak diabli ;] muszę poważnie przemyśleć sprawę i może na macierzyńskim sobie sprawię ;]
wątek zamknięty
Ktoś, na razie odetchnęłam z ulgą, bo strasznie mnie pokręciło w tym za dużym Daw MAgu niestety i nie mogę patrzeć od jakiegoś czasu na własne zdjęcia na koniu :/ A w tym siodle czuję, że mi zaczynają pracować inne mięśnie - na przykład od prostowania się bolały mnie 2 dni mięśnie brzucha 😀 No i fajnie było wydłużyć strzemiona o dwie dziurki i wciąż mieć opartą nogę tam gdzie trzeba. Ale tak jak mówię - to nie siodło na wieki. Na pewno dobra skokówka jest moim następnym celem - akurat jak zacznę jeździć P to będę miała uzbieraną kasę 😉 Pewnie wtedy też pogadam z Bogdanem, bo będę chciała siodło na miarę. Podrzucę kiedyś fotki ze skoków w tym siodle i ocenisz czy jest ten sam problem co u Sylwii 🙂
wątek zamknięty
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
14 stycznia 2011 11:00
deborah, Dzionka, kusze,bo widzę po dwóch rekreantkach w stajni,które sobie sprawiły te siodełk,ajak one je odmieniły.
zgadzam się z tym,że żadne siodło nie nauczy jeździć...ale wiel z nich,utrudnia tę naukę 🙂
wątek zamknięty
Ktoś, twoje ostatnie zdanie powinnam wytłuścić i powiększyć - bo dokładnie to cały czas mam na myśli pisząc o moim Daw Magu skokowym 🙂 🙂 A do Bogdana na pewno się odezwę jakoś latem pewnie 🙂
wątek zamknięty
Dzionka  siodło wszechstronne jest jak opony całoroczne...

Reszta jazd to rzeźbienie po płaskim i przy moich krótkich nogach jazda w skokówce mija się z celem - ledwo mi nogi wystają za tybinki 😉


Też tak myslałam (szczególnie, że przy moim wzroście i gabarytach Tunisa w skokówce noga dostaje mi ledwo do połowy kłody).

Ale uwierz wszechstronne nie jest dobrym rozwiązaniem. Nie musisz przecież kupować obydwu siodeł od razu. Możesz najpierw zainwestować w ujeżdżeniówkę i wstrzymać się na jakiś czas ze skokami lub spróbować na ten jeden raz w tygodniu pożyczyć skoówke od kogoś w stajni.
wątek zamknięty
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
14 stycznia 2011 11:14
Dzionka, IMO- siodlo siodlem, byle koniowi nie przeszkadzalo i nie trzeba bylo z nim walczyc, ale nic nie zastapi porzadnej kontroli z ziemi- nawet takiej nie do konca mega trenerskiej. nawet kolezanka na bierzaco korygujaca, bo sama to 5 minut pomyslisz, a potem cialo robi swoje jak mu wygodniej. znowu sobie przypomnisz-skorygujesz, potem znowu to samo. luster nie masz, wiec nawet takiej pelnej samo-kontroli nie przeprowadzisz.

Ja pamietam swoj szok jak mi Hubert Szaszkiewicz skrocil strzemionka o jakies 5 dziurek, pousadzal i pilnowal tak, ze jak zsiadalam to chodzic nie moglam, srodstopie bardzo bolalo,wszystko bolalo,zsiadalam wyczerpana fizycznie. po jakims czasie okazalo sie, ze to wszystko jest do zrobienia, ze coraz mniej wymaga nakladu wysilku fizycznego i ciaglego myslenia, a coraz bardziej jest odruchowe. mimo, ze jezdzilam losowo w 3 roznych siodlach, z ktorych zadne nie bylo 'na moj tylek'.
oczywiscie po wypadku i miesiacach jazdy wylacznie w uj. wiekszosc tego poszla sie bujac, z czego bardzo ubolewam i autentycznie brakuje mi tego faceta-tyrana, ktory wymuszal geometryczne postepy nie przebierajac w slowach.
wątek zamknięty
archeo, już kupiłam i jestem na razie zadowolona 🙂 Jak mi będzie źle, to sprzedam i kupię inne 😉 A jakie ty masz w końcu siodło? Co do pożyczenia - nie przychodzi mi do głowy nikt ze stajni, kogo znam na tyle dobrze, żeby nie było mi głupio przez pół roku pożyczać od niego siodła 1-2 razy w tygodniu :/ Same dresiary kurczę z tych bliższych!

szafirowa zgadzam się w pełnej rozciągłości 🙂 Po ostatnim treningu, pierwszym od wakacji, bolały mnie łydki na maksa - a to dlatego, że wreszcie ktoś mocno pilnował mojego oparcia w strzemieniu i cały czas przypominał jak mi kolano wędrowało za wysoko - nie mogłam dosłownie chodzić potem 🙂 Sama też o tym myślę i jest 100 razy lepiej niż na przykład rok temu, ale i tak marnie jeśli nikt mi o tym nie przypomni co jakiś czas z dołu. Teraz czuję, że wypływam na prostą po dołku "matko, jak ja siedzę na tym koniu" bo znalazłam odpowiedniego ludzia i odpowiedni sprzęt - obym się nie myliła 🙂
wątek zamknięty
Jeśli chodzi o ujeżdżeniówkę to lucky dressage, natomiast skokówka to euroriding Achat (mimo obaw nie mam raczej większych problemów z "zasięgiem" łydek).

Tylko niestety mam bardzo złe przeczucie, ze niedługo (czytaj jak wrócimy do prawdziwej roboty) bedzie trzeba je wymieniać. Jak pomyślę o kolejnej drodze przez mękę żeby dobrać cos odpowiedniego dla konia i dla mnie to  😵

Chyba będę musiała pomysleć o odezwaniu sie do Bogdana w niedługim czasie.
wątek zamknięty
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
14 stycznia 2011 11:32
archeo ty nic nie mów- w przyszłym tygodniu po kontuzji odbezpieczam 'more-muscle' i w lutym planuję kontrole Kasi - co by wydała wyrok na mojego prestige'a 😉

wątek zamknięty
Nasz już się niecierpliwi w pace. Wiosną napewno zaopatrzymy sie w kolejny, jeśli będzie taka możliwość 😉
wątek zamknięty
Dziewczyny ale nalot zrobiłyście na Dzionke, kurczę ja tam odniosłam jej wypowiedź dokładnie jako
"zgadzam się z tym,że żadne siodło nie nauczy jeździć...ale wiel z nich,utrudnia tę naukę"
Ja ostatnio z powodu takich szeptów w stajni i ogólnie przykro panującej atmosfery miałam kryzys jeździecki. Po prostu nie miałam ochoty siedzieć w końskim towarzystwie. Strasznie toksyczne i nieprzyjemne.
Miałam ten komfort, że była przerwa świąteczna i mogłam od tego odpocząć. Zostawiłam konia w rękach koleżanki, nie wchodziłam na revolte. Po tygodniu zatęskniłam za końmi. Pogadałam z Sankaritariną. Biednej w Wigilie zrobiłam nalot na stajnie. Btw jej koń na żywo jest jak pluszak 🙂 Znowu jest okay, tylko taki najazd jest strasznie nie przyjemny.
Ta i znowu idzie jeździć z uśmiechem na twarzy 😉
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.