Stajnie w Warszawie i okolicach

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 sierpnia 2012 15:13
co złośliwy 🙄. się pytam bo dla mnie twoje twarde warunki o padokowaniu 24/7/365  w połączeniu z wymogiem co do ceny i lokalizacji były trochę nierealne więc się  tym zainteresowałam gdzie taki raj znalazłaś. Powody osobiste mnie nie interesują i nie musisz ich co chwilę podkreślać że jakieś są.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
17 sierpnia 2012 15:20
Dla mnie te warunki nie są nierealne. Ja osobiście nie wiem co to za problem wywalić konia na 24/h na dwór. Nawet sama mogłabym sprzątać mu ten padok, nie wymagam więc, aby właściciel to robił.
Co do ceny, to też nie wiem czy jest wygórowana, skoro nie chcę żadnej infrastruktury (nie potrzebna mi ani hala, ani nawet ujeżdżalnia) i do tego mój koń nie zużywałby w ogóle ściółki i nie jadłby wcale owsa.

Płaciłabym więc tylko za padokowanie go + siano + woda. Nie wiem, czy jak na takie wymagania 600-700 zł to dużo.
I tak, wiem, pewnie ktoś zaraz napisze, że jeszcze prąd, światło itp. A ja tego też nie potrzebuję. Potrzebuję dla siebie tylko i wyłącznie suchej siodlarni, ponieważ szanuję swój sprzęt. I nic więcej.

Problemem jest tylko to, że nie ma popytu na takie warunki w okolicach Warszawy. Dlatego też nie ma takich stajni... Za dwa lata przeniosę konia na swoje, to będę miała swoje wymarzone warunki. Do tego czasu będzie na padoku przez 12 godzin (od 8.00 do 20.00).
Latent Pony- to troche nie tak jak piszesz... jest problem z wywaleniem konia na dwor na 24 h.  Potrzeba na to bardzo dobrych ogrodzen, i do tego z zabezpieczeniem przed niechcianymi goscmi na padoku. Czy Ty nie potrzebujesz zadnego dachu nad glową dla swojego konia? Wiaty chociaz? Towarzystwa innego konia tez nie?

Heh, jak to niektorym sie wszytsko proste wydaje.. do momentu az nie stanie sie cos złego i winien bedzie wlasciciel stajni bo- nie zapewnil odpowiednich warunkow....
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 sierpnia 2012 15:28
chyba że LatentPony ma na myśli piaskowe mini padoczki a nie rozległe i wiecznie ukwiecone i zielone bezkresne pastwiska najlepiej w centrum stolicy
LatentPony   Pretty Little Pony :)
17 sierpnia 2012 15:34
Nie, nie szukam bezkresnych pastwisk w centrum stolicy...  🙄

Potrzebuję dla swojego konia wiaty, albo zagajnika. Ale to również nie jest dla mnie dużym problemem. Wystarczyłby też ciągle otwarty boks. I owszem, jeżeli koń miałby nieograniczony dostęp do siana (najlepiej w paśnikach spowalniających jedzenie) to nie potrzebuję w ogóle dla niego trawy, wystarczyłby więc piaszczysty padok.

Co do towarzystwa innego konia - napisałam, że nie ma takich stajni, ponieważ nie ma na nie chętnych. Mogłam wstawić konia bezstajennie do dwóch stajni, ale w obu musiałby stać sam. Dlatego zdecydowałam się na Equicare, ponieważ brak towarzystwa chociaż drugiego konia od razu dyskwalifikował stajnię.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 sierpnia 2012 15:37
Żeby boks mógł być otwarty cały czas, to musiałby mieć drzwi bezpośrednio na dwór, a nie na korytarz stajni, dodatkowo prze samą stajnią musiałby taki padok istnieć. Jest jeszcze problem kradzieży. Dużo łatwiej jest konia wyprowadzić w nocy z padoku/pastwiska niż ze stajni, które najczęściej umieszczone są w pobliżu budynków mieszkalnych.
[quote author=Złota link=topic=46.msg1497016#msg1497016 date=1345213604]
Latent Pony- to troche nie tak jak piszesz... jest problem z wywaleniem konia na dwor na 24 h.  Potrzeba na to bardzo dobrych ogrodzen, i do tego z zabezpieczeniem przed niechcianymi goscmi na padoku.
[/quote]

Popieram Złotą jw., pobyt koni w systemie 24/7/365 dni na padoku nie jest opcją całkowicie pozbawioną problemów do rozwiązania i ryzyk do zabezpieczenia ze strony właściciela stajni.
Pomyśl od tej strony.
Konie na noc zamykane do boksów są łatwiejsze do upilnowania niż konie chodzące wolno po wybiegu. Do tego dochodzi chociazby sprzatanie odchodów rozwleczonych po całym padoku. Naprawa/ lub zainwestowanie w bardzo dobrej jakości ogrodzenie odporne na uszkodzenia itp.
To wszystko kosztuje i wymaga wysiłku. Za to się płaci.

To nieprawda, że nie ma w okolicach W-wy zapotrzebowania na tego typu stajnie z otwartymi wybiegami. Co jakis czas pojawiają sie przecież pytania na tym Forum od potencjalnych organizujących tego typu stajnie i zgłasza się wiele osób. Uważam że to tylko kwestia czasu, aby taka opcja stajni również pojawiła się w okolicach W-wy.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
17 sierpnia 2012 15:56
Pisałam przecież, że nie wymagam sprzątania padoku... Mogę to robić sama.

Tak samo pisałam, że znalazłam dwie takie stajnie. Obie za 600 zł. Ale nie ma chętnych na wstawienie konia do takiego systemu i wszystkie konie stoją w stajniach na noc. Przez co mój koń musiałby w nocy być sam, a dla mnie jest to niedopuszczalne. W związku z tym jak widać - DA SIĘ, dlatego myślę, że nie ma już co tego roztrząsać. Stajnie są, nie ma chętnych ludzi.

Dwa lata mój koń postoi sobie w nocy, a za dwa lata będę miała idealne (jak dla mnie) warunki dla niego u siebie. I tyle.
......znalazłam dwie takie stajnie. Obie za 600 zł.

Czy mogę prosić o info co to są za stajnie?
a tak z ciekawości...
czy istnieje w okolicach w-wy (do 50km od centrum) stajnia z pastwiskami? generalnie pastwiska + dobra opieka.
Przefiltrowałam przez wyszukiwarkę ale wyskakują bzdury... stajnie z padoczkami jako stajnie z pastwiskami...


Blisko Warszawy duże pastwiska są w Liderówce i Duchnicach. W tych drugich 20ha podobno.

Edit: sprawdziłam na stronie, jednak 20 a nie 30 hektarów 🙂
Boże jak czytam o gigant pastwiskach 20h to smiać mi się chce🙂 bo moje konie to najmniejszy padok maja 28h

Ale to tak po złośliwosci🙂

Trzymajcie się dziewczyny 🙂
No fakt. A mnie tak samo bawi ta dziwna trudność w padokowaniu konia 24 godziny na dobę...
No fakt. A mnie tak samo bawi ta dziwna trudność w padokowaniu konia 24 godziny na dobę...


Chyba trudności nie ma, raczej ugruntowane stereotypy i błędne przekonanie właścicieli że koń urodził sie, aby żyć w murowanej stajni - a na padoku to mu sie tylko krzywda może zdarzyć :-) Oczywiście to żart, ale jednak ...

Ale wierze, że to będzie sie stopniowo i sukcesywnie zmieniać wraz ze wzrostem świadomości potrzeb zwierząt. A za tym przyjdą stosowne oferty pensjonatów z calorocznymi wolnymi wybiegami 24 h dla koni. Także w okolicach W-wy.
No fakt. A mnie tak samo bawi ta dziwna trudność w padokowaniu konia 24 godziny na dobę...

szczerze - tez nie rozumiem i nie widzę problemu. Wystarczy dobre ogrodzenie, wiata no i drugi kon do takiego padokowania. Bo trudno byłoby zostawic na pastwiskach jednego konia, gdy inni własciciel koni nie życzyliby sobie aby ich konie zostawały - no wtedyy byłby problem.
Co do 28 hektarów łak- szczerze zazdroszczę, ja mam coś koło 9 hektarów na 12 koni.
28 Hektarów samych łąk ...eh marzenie. A jaka przestrzen dla zwierzaków..suuuper.
U nas te 20ha to bardzo dużo jak na chyba 20 koni. Są dwa stada, 4 pastwiska na zmianę i konie mają mnóstwo trawy i przestrzeni.
LatentPony a sprawdzałaś to: http://www.stajnianakepie.pl
Jak zdiagnozowano moją kobyłę z RAO to dzwoniłam tam, nie było to jakoś dawno temu, i była możliwość wstawienia konia na padok 24/h. Na padoku owym konie mają postawione wolnostojące boksy angielskie z wyjętymi drzwiami, więc mają solidne miejsce do schowania się jak mają ochotę, dostają siano na zewnątrz, stałaby wówczas tam z 4 innymi końmi i bez problemu mieści się to w Twoim przedziale cenowym. Od tego czasu mogło się zmienić coś oczywiście, ale ja dzwoniłam tam w tej sprawie niespełna rok temu więc stosunkowo niedawno.
No fakt. A mnie tak samo bawi ta dziwna trudność w padokowaniu konia 24 godziny na dobę...


Wiesz mnie nie dziwi akurat Twoje podejscie... bo stajni jako takiej nie masz. Masz PASTWISKA

Ja tez mam pastwiska. zasiane, z ziolkami- konie nie przejedzą. Mam tez klacz, ktora powinna byc 24 na dobe na dworzu- i nie mam warunkow. Nie kupie 2 czy 3 km siatki, zeby ogrodzic rury- bo w mojej okolicy grasują zdziczałe wyrzucone w wakacje- lub- przed psy- ktore ganiają i moga pogryzc konie.  No i klacz stoi w nocy w boksie. Poza tym- kradzieze- kolejna rzecz- o ktorej głosno coraz czesciej....
dzięki za odzew 😉
na razie nie planuję przeprowadzki ale dobrze wiedzieć jakie - w razie w - ma się opcje 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 sierpnia 2012 22:22
Złota mnie właśnie ta kradzież przeraża najbardziej. My sami mamy warunki na to, aby konie stały 24h na dworze, ale najzwyczajniej w świecie się boimy. Niby padoki są monitorowane, ale przecież nikt nie siedzi całą noc i nie gapi się w kamerę. Dojazd do padoków mamy z dwóch stron, od strony domu, gdzie z pewnością wjechać niepostrzeżenie by się nie udało, oraz drugi od strony łąk, a tam to nie wiem czy chociaż psy by zauważyły, że ktoś się kręci.
emptyline   Big Milk Straciatella
17 sierpnia 2012 22:32
LatentPony a sprawdzałaś to: http://www.stajnianakepie.pl
Jak zdiagnozowano moją kobyłę z RAO to dzwoniłam tam, nie było to jakoś dawno temu, i była możliwość wstawienia konia na padok 24/h. Na padoku owym konie mają postawione wolnostojące boksy angielskie z wyjętymi drzwiami, więc mają solidne miejsce do schowania się jak mają ochotę, dostają siano na zewnątrz, stałaby wówczas tam z 4 innymi końmi i bez problemu mieści się to w Twoim przedziale cenowym. Od tego czasu mogło się zmienić coś oczywiście, ale ja dzwoniłam tam w tej sprawie niespełna rok temu więc stosunkowo niedawno.


Ale tam dojazd jest mocno kijowy bez auta.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 sierpnia 2012 22:34
Na stronie jest napisane, że jest dojazd PSK i Transludem. Weszłam na ich stronę i jestem bardzo miło zaskoczona. Ciekawe jak to wygląda w realu. Nie mam pojęcia jak ta stajnia się uchowała, że w ogóle o niej się nigdzie nie słyszy.
Byłam tam w realu i powiem szczerze, konie wyglądają mocno średnio... Bardzo mocno średnio...
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 sierpnia 2012 22:39
Heh... Wiedziałam, że coś musi być nie tak 🙁 Chociaż oglądałam zdjęcia z zimy (celowo z zimy) i konie wyglądały całkiem nieźle, tyle że wiemy doskonale, że na zdjęciach najczęściej wszystko wygląda bardzo ładnie.
Niunowa, a coś więcej o stajni? Strona jest zachęcająca....
W Stajni na Kępie swoje 2 konie ma moja koleżanka i nie narzeka. Na pewno nie postawiłaby konia w złych warunkach. Oba konie wyglądają w porządku.

Ale nigdy nie byłam osobiście w tej stajni.
Złota: co prawda, to prawda. I nie będę udawał, że nasz sposób utrzymania koni to jakaś przemyślana strategia jest - tak się po prostu przypadkiem złożyło, że na pastwiska jeszcze starczyło, a na stajnię już nie... Choć teraz, po 3 latach, to chyba nie znalazłbym wśród naszych koni takiego, który by dobrowolnie do boksu wszedł..?

Dziś rano to wyglądało tak:


Swoją drogą - mogłabyś wpaść wreszcie, daleko nie masz...
Powiem tak, byłam tam zimą i przynajmniej z 3 konie przeraźliwie chude... W boksach mało pościelone, średnio czysto. Konie w stajni angielskiej (tej otwartej) chodzące po masakrycznym wręcz błocie. Ujeżdżalnia w mocno średnim stanie - grząsko, niebezpiecznie i ślisko. Ja bym tam konia nie wstawiła.
cieciorka   kocioł bałkański
20 sierpnia 2012 01:02
Severus, chodzi o stajnie na odkrytej?
Boże jak czytam o gigant pastwiskach 20h to smiać mi się chce🙂 bo moje konie to najmniejszy padok maja 28h

Ale to tak po złośliwosci🙂

Trzymajcie się dziewczyny 🙂


A warszawskie konie muszą zadowolić się piaszczystymi kwaterami 20 x 30 m., raz w tygodniu na pół godz. i koniecznie w ochraniaczach... 😉
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
20 sierpnia 2012 07:49
Jak raz w tygodniu to nie dziwne, że ochraniacze potrzebne 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się