Kącik luzaka

Czyszczenie polarowej derki ze słomy/trocin na czas 🤣
Osiodłanie i zawinięcie na czas - skoro nie ma do dyspozycji konia, to człowieka 😀 w czaprak, podkładkę, siodło + założenie puślisk i strzemion. Owinięcie na elegancko i równo łydek i ramion 😀
Poncioch, ooo to jest fajne!
Poncioch, Trociny z polaru boskie 😄
Iskra de Baleron, na granicy brutalności 🙂
Może quiz wiedzy?
Kilka pytań, kto szybciej się zgłosi odpowiada.
Wyjmowanie trocin - ja bym była zażenowana...
Zwiajnie owijek spoko, zaplatanie może być na człowieku
Może przygotowanie konia do konkursu a tym koniem niech będzie zawodnik?
Kochani, po naszym party z zabawami dla luzaków, które notabene udało się prześwietnie, zauważyliśmy, że jest na polskim rynku potrzeba doszkolenia luzaków.

Planujemy stworzyć taką akademię, dedykowaną dla luzaków. Najpierw na pewno będzie miała ona formę stacjonarną. Jeśli wypali to pomyślimy nad platformą/apką.
Ale pierwsze moje pytanie - czego chcieliby się dowiedzieć luzacy, jakiej wiedzy/podpowiedzi praktycznych im brakuje.
Czy po takim szkoleniu oczekują np. certyfukatu, który by im pomógł w pracy.
kotbury, jak zrobisz apke to daj znać, wyśle swoją pracownice. Stacjonarnie nie może ze względów osobistych
kotbury, z czego trzeba luzaków doszkalać?
Generalnie ja z tego co obserwuje w DE, to luzacy jeśli nie są to ludzie na 5* zawody to maja duże braki w wiedzy i umiejętnościach.
Nie potrafią lub nie wiedzą jak:
Lonżować i poprawnie używać wypięć.
Bezpiecznie wpuszczać konia do karuzeli czy na padok.
Bezpiecznie spacerowac z koniem po kontuzji, etc.
Zaplatać ( i jakich kosmetykow i sprzetu uzywać do zaplatania, zeby kon wyglądal tip top, a koreczki byly trwałe ).
Golić ( to jest ogolnie czarna magia dla wiekszości, szczegolnie jeśli trzeba ogolić rownież głowę i nogi ). Do tego cala wiedza z dbania o maszynkę i ostrza ( jak czyscic, jak dezynfekowac, jak przechowywać ).
Jak podawać leki i jak je poprawnie stosować ( np leki na wrzody, większośc nie wie jak podać gastroguard żeby działał, jak podawac pasty i syropy do pyska zeby koń ich nie wypluł, jak mierzyc temperature zeby koń nas nie kopnął).
Szczepienia i odrobaczenie - jakie, co ile, co robic z koniem po szczepieniu i odrobaczeniu.
Jak przygotowywać mesz i kiedy.
Jak mocować siatki na siano w ciezarowce, transporterze i przyczepie.
Jak ladować konia do ciezarowki, jak do przyczepy a jak do koniowowzu. Jak konie przypinać w srodku i w jakiej kolejnosci powinny wchodzić.
Luzacy nie mają pojecia o tym jakie leki sa dopingiem, jak karmic konia ktory dostaje doping, tak żeby przypadkiem inne konie tego dopingu nie dostały.
Jakie sa dozwolone kiełzna w okreslonych konkurencjach, dla konkretnego wieku konia.
Info o tym co jest dozwolone na zawodach krajowych a co na miedzynarodowych ( np czy zawsze można rozprezać konia na czarnej wodzy? ).
Jak biegać z koniem na vet check.
Co powinno być w plecaku luzaka.
Co należy spakować i jak to rozplanować przy wiekszej ilosci koni.
Jak czyścić rzeczy do prania, zeby sierśc nie zapchala pralki i jak te rzeczy do prania przygotować ( rzepy, klamry, paski - co z nimi zrobić ). Jak prać i suszyć futra z owczej wełny.
Jak i czym czyscić oglowia i siodła oraz jak przygotować oglowie do powieszenia w siodlarni.
Jak skladac derki.
Jak uzywac bieżni i jak nauczyc konia w niej chodzić.

Jak mi się cos jeszcze przypomni to uzupelnię 😉
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
23 września 2023 09:09
kotbury, z mojego punktu widzenia

- pierwsza pomoc (konia i człowieka). Tutaj certyfikat by się przydał
- doping (tu odnoszę wrażenie że chyba jest jakiś kurs FEI ale mogę się mylić bo coś kiedyś robiłam pod szyldem Clean Sport). Też cert by się przydał
- nie wiem czy to przydatne w Polsce ale na pewno było w UK - twoje prawa jako pracownik/obowiązki pracodawcy, ubezpieczenia wytłumaczone dla freelancerów etc. no ale to że względu na "specyfikę rynku".

Ogólnie podejrzyj sobie stronę BGA (British Grooms Association), mają tam różne źródła, poradniki etc. pewnie stamtąd da się coś ściągnąć.

A jeśli chodzi o stricte "skille" to hmmm w dzisiejszych czasach jest mnóstwo porad i trików online na SM, chociażby konto baxter equine services. Fajnie jest czasem podejrzeć jakieś triki. Nie wiem czy jest sens tu coś doszkalać, bo temat jest szeeeeroki a też IMHO przez internet/wideo wszystko może wyglądać łatwo a w praktyce jest... różnie 😅. Bycie luzakiem to w dużej mierze wiedza + "common sense" (rzadko spotykany niestety)

KaNie lubię to!
BUCK   buttermilk buckskin
23 września 2023 09:30
jestem właścicielem tylko jednego konia "terenowego", wiedzę mam taką "zdobywaną" latami w pensjonatach, a w tym co opisałyście 🌹 widzę dla siebie pole do nauki, oczywiście nie wszystko, ale z połowę tych rzeczy to byłoby miło wiedzieć

BTW - w pensjonatach spotykam osoby które kupiły konia i właśnie stają wobec konieczności dowiedzenia się wszystkiego "w jednym momencie" - taki kurs mógłby mieć większą ilość chętnych
KaNie, nie jestem luzakiem, a wiem to wszystko poza bieżnią... serio golenie to czarna magia? Lonżowanie? Spacery? Zaplatanie czy czyszczenie sprzętu? To przecież podstawa podstaw...
_Gaga, twoje zdziwienie mnie trochę dziwi... naprawdę nie wiesz ze ludzie nie potrafią zaplatać? Ja sama robię bardzo podstawowe koreczki, takich top nie umiem zrobić. Na kurs z lonzowania chętnie bym poszła bo wiem ile można zrobić dobra praca na dobranym wypięciu, ale nikt nigdy tego mi nie pokazał.
kotbury, z czego trzeba luzaków doszkalać?
_Gaga, pierwsze z brzegu: znacząca większość nie wiedziała, że oleju do kopyt NIE WOLNO nakładać na mokre kopyto.

Sprawy z dopingiem i medyczne to temat na potem i przy współpracy z wetami.

Natomiast ogólnie nie było wiedzy takiej nawet w zakresie tego jak pielęgnować ogłowie (bo tu inne metody i często preparaty niż do siodeł), jak pielęgnować grzywę i ogon do zaplatania, a jak po, chłodzenie po startach/ rozgrzewanie przed itd.

Serio dużo ludzi nie wie (bo im nikt nigdy nie pokazał prawidłowo) takich niby podstawowych rzeczy.

_Gaga,
Większość nie wie jak ogolić konia, lub robi to bardzo źle. A jak koń jest problematyczny w goleniu, to już jest wielki problem.
Ludzie nie wiedza jak pielegnować i zapinać oglowia do siodlarni czy na transport, zeby wszystoo było w jednej kupie i sie nie plątalo czy nie gubiło. Ot np taka ciekawostka, ze jak zapinasz nachrapnik po wyczyszczeniu oglowia, to nie zapinasz go na metalowe zapiecia, tylko pasek przewlekasz przez szlufki, bo się potem latwiej i szybciej odpina.
Spacery czy wypuszczanie do maszyn to dla nieektorych ludzi jedno z niebezpieczniejszych zajec, bo zle prowadzenie, czy wypuszczanie konia na padok, naraża cie na kopa lub skok na Twoje plecy lub stope.
Zaplatać wiele ludzi nie potrafi. Ja zreszta też zrobie tylko podstawowe koreczki, ale nie jakieś super ładne.

Wiele luzakow tez nie wie , ze jak konia myjesz na myjce codziennie, to nogi sie wyciera ręcznikiem i najlepiej jeszcze pudrem dla dzieci sypie, zeby nie bylo grudy i innego syfu.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
23 września 2023 11:00
_Gaga, można. A bo jak masz się nauczyć jak nie masz swojego konia żeby np. chociaż ogolić konia pierwszy raz bez ryzyka że zrobisz to do dupy. W pracy luzaka jak nigdzie indziej ma być zrobione dobrze, szybko i od razu. Zdarza się że jakiś spec od golenia jest (my np. mieliśmy kobitę która się tylko w tym specjalizowała więc po co szkolić kogoś). Albo ktoś ma do czegoś rękę/talent i łapie od razu i tym się w robocie zajmuje. Tak samo w sumie dzieje się z innymi wieloma "podspecjalizacjami". Ja np. w robocie byłam specem od zaplatania i ładowania pajaców - dopiero jak złożyłam wypowiedzenie to przyszło mi nominować i przyuczyć następcę 😉 wtedy czas na przyuczenia się znalazł bo pracodawca kogoś musiał od tego mieć

Niestety praca luzaka to nie jest korporacyjna drabinka z nastawieniem na wzrastaniem umiejętności pracownika tylko człowiek się uczy zmieniając pracę, jeźdźców etc.

Chociaż no, są takie prace ale jest ich bardzo mało. A przynajmniej tak było jak jeszcze byłam w temacie 😅
Jak dla mnie praktycznie żadna z tych umiejętności nie jest rzeczą do nauczenia przez kurs. Ilu jeźdźców, tyle metod, zaczynajac od siodłania, przez czyszczenie sprzętu po pielęgnacje konia potreningowa. Co z tego, że się w jednej stajni nauczysz jak czyścić oglowie i je odwieszać, jak w następnej ci powiedzą zupełnie inaczej. To samo z chłodzeniem nóg, wycieraniem ich itd. Ja np. ze swoich obserwacji, w jednej stajni były wycierane i sypane pudrem i miały grude non stop, teraz nikt tego nie robił, żadnej grudy nie było. A w tej pierwszej stajni nie chodziły na padok, a w drugiej tak. Poza rzeczami sztywnymi, typu właśnie regulacje weterynaryjne, to moim zdaniem takie kursy nie maja racji bytu, więcej się nauczysz rozmawiając z innymi luzakami i od jeźdźców. I przynajmniej będzie to praktyczna wiedza.
flygirl,
Tak to prawda że wiele rzeczy potem jest pod jeźdźca w danej stajni, ale sa podstawy które wszyscy robimy tak samo i są rzeczy ktore mozna wiedzieć zanim zacznie się byc luzakiem. O ile latwiej by było, gdyby ludzie wiedzieli chociaż podstawy.
Ja mam np fajny przykład z mojej obecnej pracy. Była luzaczka taka niewyszkolona, bez doświadczenia. I masakryczna ilośc czasu zajeło nauczenie jej podstaw. Ludzie sie denerwowali, bo wiecznie kończyli pózniej, ciagle musieli coś za nią robić lub pilnować zeby robiła dobrze. Jednego dnia miała zrobic inhalacje koniowi zwykłą solą, a zrobiła inhalatorem przeznaczonym do leków z dopingiem i wlała zamiast soli lek. W efekcie koń kilka tygodni był wykluczony z zawodów, bo ona nie kumała jakie to ważne. Na dokładke był to koń nr 1 zawodniczki.
Teraz mamy luzaka, ktory luzakował 5* zawody. 8 lat pracował dla jednego jezdzca, wiec potrafił wszystko tak jak mu tamten jezdziec kazał, a u nas jest inaczej. Zajeło mu 1 dzień zeby ogarnąc zasady u nas. Reszte potrafi sam. Plus przyniosł kilka nowych pomysłów i usprawniliśmy pracę.
Więc moim zdaniem i tak rózne techniki na rózne rzeczy można by luzakom przekazywać, a oni potem dostosowują to do swoich pracodawców.

A 2 sprawa... malo kto ma okazje uczyć się od luzaków na top poziomie.
W takim razie dziwi mnie zatrudnianie luzaków nie znających podstaw... ok, rozumiem brak umiejętności ładnego zaplatania, jednak na YT jest tyle instrukcji, że koń by się nauczył 😉 Rozumiem brak wiedzy nt dopingu, bo to rola lek weta. Jednak golenie w miarę grzecznego konia, czy puszczanie na padok to serio dla mnie wiedza, którą powinien mieć każdy koniarz. Nawet mój kompletnie nie koński TZ umie golić, odstawiać na padok "gupie łogry" , wstawić w karuzelę, schłodzić, wytrzeć i wetrzeć po treningu, czy ogarnąć kopyta... a serio jest niekoński - podstawy BHP dostał pierwszego dnia w stajni i nie ma z tym problemu...
_Gaga,
Każdy kiedyś gdzieś zaczynał i się uczył.
Dlatego ja uważam że takie kursy moglyby być super.
Jakby ktoś uczył pieknego zaplatania lub jakichś fajnych technik golenia, czy ogarniania sprzętu, skladania, czyszczenia, to też bym poszła, bo wiem że mogę wiedzieć wiecej i robić coś np lepiej.
Ja kompletnie nie neguję kursów
Sama bym chętnie posłuchała o pielęgnacji koni
Dziwi mnie jedynie, że luzacy czegoś nie potrafią. Zbam wielu. Wiedzę mają przeogromną...
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
23 września 2023 11:53
_Gaga, realia są takie że luzaków którzy coś umieją/wiedzą jest mniej i mniej. Ludzie odpadają bo wciąga ich rodzina, życie, etc. Poza kiepskimi godzinami pracy też dobrze nie płaci. Dlatego pracodawcy zatrudniają od zera. Kwestia tylko tego że jak się kogoś takiego zatrudnia to trzeba mieć czas (i cierpliwość) nauczyć. A sporo pracowników wolnego czasu nie ma. Czasem (często) bywa i tak że potrzebne są byle jakie, ale jednak - ręce do roboty. A to że taka osoba jest upierdliwa dla całej ekipy to tylko i wyłącznie wina pracodawcy bo skoro zatrudnia kogoś bez doświadczenia (znając życie za niższą stawkę bądź jej ułamek) to powinien zapewnić jakieś szkolenie. Albo tej osoby nie zatrudniać - proste.

Pamiętaj też że sporo luzaków nie miało i nie ma swojego konia, gdzie niby mają się nauczyć "bycia koniarzem"? Idziesz na lekcje jazdy konnej, dostajesz konia przygotowanego do jazdy prosto pod tylek. Ba, nawet jak ktoś pracował w szkółce to jest to totalnie inny poziom niż sport. Nie wspominając że niekoniecznie ktokolwiek w szkółce uczy inne osoby ma pojęcie o pojęciu. Też nie każdy też jest dobrym nauczycielem i dobrze tłumaczy jak krowie na rowie, biorąc pod uwagę właśnie takie pierdółki które doświadczonym wydają się oczywiste. Niestety nie ma szkół luzaków a nawet z mojego doświadczenia gdzie miałam mnóstwo ludzi prosto z "jeździeckiego college'u" w UK to stan wiedzy i umiejętności pozostawiał wiele, wiele do życzenia.

Może dlatego że głównie jesteś na zawodach FEI to widzisz tych ogarniętych? i to konkretnie bo tam nie ma takich niedoświadczonych ludzi. Nikt nie wyśle kogoś bez pojęcia na takie imprezy. "W domu" jednak trochę to jest inna sprawa.
Nadal nie widzę co mogłoby być w podstawowym kursie dla luzaków jak to nawet nie są rzeczy stricte dla luzaków, tylko zwykle obycie z końmi. Skoro została zauważona ta niby potrzeba doszkolenia luzaków, w dodatku na zawodach CSI, to już raczej braki na jakimś wyższym, bardziej szczegółowym poziomie niż podstawy,
donkeyboy, możliwe, że to kwestia poziomu zawodów. Ja nie neguję niewiedzy, zwyczajnie mnie ona dziwi...
Tylko ja już stara baba jestem. Rodzinna hodowla koni i czasy, gdy nie było Internetów, tyko książki, masztalerze i trenerzy, wszystko od pieluch, więc może taka niewiedza do mnie nie trafiać 😉 Jako 5 latka wiedziałam, że konia się na padoku odwraca przed zdjęciem kantara... przy czym 40 lat później, nadal zdazy mi się zrobić coś głupiego 😉 a już na pewno - nadal się uczę
Ja tylko tak nieśmiało dodam, że żeby konia ładnie ogolić czy zapleść, czy skrócić grzywę to jeszcze trzeba mieć zdolności manualne. Jak się nie umie prosto maszynka przejechać to żaden kurs nie pomoże 😅
Nadal nie widzę co mogłoby być w podstawowym kursie dla luzaków jak to nawet nie są rzeczy stricte dla luzaków, tylko zwykle obycie z końmi. Skoro została zauważona ta niby potrzeba doszkolenia luzaków, w dodatku na zawodach CSI, to już raczej braki na jakimś wyższym, bardziej szczegółowym poziomie niż podstawy,
flygirl, z naszego doświadczenia- był brak wiedzy w prawidłowych metodach czyszczenia sprzętu (nawalone na siodła i ogłowia mydła glicerynowego i balsamu aż szwy zabite), braki wiedzy w pielęgnacji kopyt (olej jako remedium na całe zło), nawet w myciu koni (lanie agresywnych środków bezpośrednio na konia).
Nie wypowiadam się w temacie doboru sprzętu, bo to często są 'wymogi zawodnika' i luzak ma guzik do powiedzenia, że wędzidło za duże i wystaje i łącznik przeciągnięty robi tarkę po podniebieniu. Albo nagminnie za nisko zapięte bo ktoś "liczy fałdki", a nie patrzy ile miejsca do zębów w pysku.
Młode pokolenie nie umiało buchtować uwiązów.... nie wspomnę nawet o zrozumieniu terminu.
kotbury, buchtuje go się liny na jachcie, ew. lonże. Uwiąz jest za krótki na buchtę.
Natomiast sensu zaplatania uwiązów nigdy nie zrozumiem i sama ich nigdy nie splatałam...
Co do poprawności czyszczenia sprzętu - istnieją poradniki, jak widać luzacy ich nie używają. Ponadto najczęściej nie mają czasu na poprawne czyszczenie sprzętu. Mi to zajmuje dobrą godzinę - a siodło, ogłowie i oficerki mam jedne do czyszczenia na raz.
Natomiast dziwi mnie Twój stosunek do oleju do kopyt. Ja stosuję i jestem zadowolona... na mokre kopyta też.
_Gaga, - jak regularnie czyścisz więcej sprzętu to i tempo ogarniania tego rośnie 😉 Plus pytanie jak często to się robi. Ja spokojnie zrobię siodło, ogłowie i buty w 20/30 minut, a pracując miałam jeszcze lepsze tempo.
kotbury, buchtuje go się liny na jachcie, ew. lonże. Uwiąz jest za krótki na buchtę.
tym terminem także określa się zwijanie uwiązu.

Mi to zajmuje dobrą godzinę - a siodło, ogłowie i oficerki mam jedne do czyszczenia na raz.
czyli też nie wiesz jak to zrobić odpowiednimi środkami dobrze.

Natomiast dziwi mnie Twój stosunek do oleju do kopyt. Ja stosuję i jestem zadowolona... na mokre kopyta też.

_Gaga, to masz b. odpornego na grzyba konia i trzymanego w warunkach, gdzie kopyto ma sznsę samo się dobrze nawilżyć.

To doskonale podsumowuje, że kurs z mega podstawami jest jednak potrzebny.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się