Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Agnieszka wiem jak się czujesz, przeszłam przez to :kwiatek:. Ból minie, a skoro już trafiłaś na kompetentnego lekarza to na pewno niedługo zameldujesz się u nas znowu, za co trzymam kciuki!
Agnieszka trzymam kciuki aby teraz szybciutko zaskoczyło :kwiatek:

pokemon a jak tam kółko dla chomika 😉? Wstawiłabyś jakąś fotkę z Agusią i kółkiem w roli głównej.

szafirowa pochwal się wózkiem.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 listopada 2012 18:57
Agnieszka, ten progesteron nieszczesny? Trzymaj sie cieplo, dobry lekarz potrafi zdzialac cuda. Masz szanse odpowiedziec sobie wraz z partnerem na najwazniejsze zyciowe pytanie - i dzialac 🙂 ale juz swiadomie, rozwaznie i z pomoca lekarza kiedy trzeba. Sciskam!

Muffinka- jasne, tylko musze go zcholowac do rodzicow, bo tam przyslali, a nie mialam do tej pory jak go do domu zabrac.
Laguna trochę Ci współczuje w takim układzie, bo nieraz wyjście faceta z domu= kobiecy relaks  😁
Mimo, że ja do domowniczek należę i uwielbiam wieczory spędzane z mężem (ach to leniuchowanie, które już niedługo się skończy), to jednak są dni, w które wolałabym być przez trochę sama. I tu są plusy treningów męża. A jak mi się robi miło, kiedy rezygnuje z treningu mówiąc, że woli spędzić wieczór ze mną  😜 (i wbrew pozorom dość często tak bywało, zresztą ja też potrafiłam zrezygnować z wyjazdu na konie dla czasu spędzonego z Nim)

W Twoim przypadku najgorsze jest to, że Twój mąż nie rozumie Twoich pasji, bo sam ich nie ma. I nie masz jak nawet porównać, jakby On się czuł, gdybyś Ty tak krytykowała to co On lubi. Oj..ciężko.  A może jest jakieś zajęcie co robicie razem i może to jest wg Niego jego pasją?

Laguna i Ty wytrzymasz tak z ukryciem tych prezentów? Ja jednak za bardzo lubię dawać prezenty i strasznie ciężko mi wytrzymać aż do dnia obdarowywania. Z tego też powodu takie zakupy zostawiam zawsze na ostatnią chwilę 🙂
Agnieszka trzymam kciuki byś szybko tu powróciła!

Co do koni, jestem fuksiarą. Mąż podziela pasję, ciężar opieki nad konmi własciwie od dłuższego czasu jest scedowany na niego. Koń był moim wkretem, zanim się zaraził. To dzięki niemu spełniam marzenia i będę miała najwspanialszą stajnię o jakiej marzyłam!
Zwyczajnie taka karma, coś pod górę, coś z górki. Wychodzę z załozenia, że skoro o zostanie matką walczyłam 9 lat to inne marzenia w międzyczasie musiały sie spełniać by życie dało się strawić i by warto było wstawać z łożka;]

Dziś po wizycie u lekarza rehabilitacji, wszystko ok, jeszcze dała skierowanie do nurologa byśmy mieli komplet badań zrobionych.
Jutro się szczepimy, brrr. Ale i tak odwlekłam ile się dało. No i tylko na Hib.
Przebolałam też historie z pierwszym ortopedą, bo cuda na kiju wyszły...

Gwash noszę, sporo. Dalej namiętnie na taniec w chuscie chodzę. Pot płynie strugami - wszak obciążenie coraz większe;] No i do sklepu też częściej chusta niz wózek. Do nosideł ergo nie mam przekonania póki dziecko nie siedzi samo.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
21 listopada 2012 19:13
Szafirowa trafiłaś w 10.
Czy dobrze kojarzę, że Ty też miałaś z tym problemy?

Jestem Łukasza pewna w 100% i wiem, że chcę mieć z nim dziecko  🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 listopada 2012 19:24
Agnieszka, mam, permanentne 😉 Dlatego przed ciaza cykle stymulowane- uzupelnianie progesteronu w 1 fazie i wywolywanie owulacji,  a od momentu potencjalnego zagniezdzenia progesteron (luteina) 2x dziennie do dzis dnia. Czyli ciaza podtrzymywana od doslownie pierwszego dnia. Dlatego wiem, co znaczy dobry lekarz, staly monitoring i starania we 3. Dlatego tez biegam do gina jak durnowata co miesiac (albo czesciej).

Pocieszajace dla Ciebie niech bedzie to, ze jest to problem latwy do wyeliminowania, wymaga tylko sumiennego lykania (tudziez wtykania 😉 ) odpowiednich dawek syntetycznego hormonu.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
21 listopada 2012 19:48
Bardzo mnie pocieszyłaś  😅
Nie ma to jak żywy przykład  😉
O tym mówiła Pani doktor. Badanie w czasie owulacji i progesteron od samego początku w dawkach końskich.

Żegnam się z wątkiem ale jeszcze tu wrócę  😀iabeł:
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 listopada 2012 20:05
Tak na rozluznienie, z cyklu 'jak nie masz prawdziwych problemow, to stworz sobie jakis':

jaki makijaz do porodu?
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5422410

😁
Averis   Czarny charakter
21 listopada 2012 20:07
ja w nocy jak mi odeszly wody to delikatnie podkreslilam brwi i troche rzesy ale to temu ze mam bardzo jasne brwi i krotkie rzes

Moja idolka.
Laguna wow twoja Zośka ma wieksza wiedze o lego niz pieciolatek. Skad ona wie ktory zestaw z ktorej serii, wieczorami na necie siedzi i oglada czy jak ?  😁
A kopalnia z city jest mega, my chcemy skompletowac wszystkie zestawy :-)
Czy ja wiem z tym braniem do buzi, przeciez to juz kawal babki, raczej nie ma sie co tlumaczyc.. 😉

Sznurka ale jak targasz zakupy, w plecaku ? Taniec w chuscie - fajowe masz jakiegos linka albo zdjecia?
Ja nie mam ergo tylko hybryde storcha. Powiem ci ze Nelcia lepiej w nim dociagnieta niz w chuscie i mniej lata jej glowa. Dzis znowu zrobilam traske po naszych gorkach, przy okazji poznajac sasiadow zyjacych z dala od asfaltu. W jakich ludzie niedostepnych miejscach mieszkaja!
Ale na zakupy to ja wole emme 😉

Agnieszka trzymam kciuki.
No kurde nic nie rozumiem z tego  😵
Mam na łóżku milion jakichś ubranek i próbuję je jakoś posegregować, ale w ogóle nie kumam jak i do czego są. I czuję się bardziej zirytowana niż szczęśliwa, że nie muszę prawie nic kupować przez pół roku  🤔

W co się ubiera niemowlaczka
Przez pierwsze dni, pierwszy miesiąc...
Co to są body, pajace i śpioszki?
Już o to pytałam, ale nadal nie kumam  😵
Co i kiedy się ubiera z tych rzeczy? Wszystko na raz, czy osobno? Co najpierw, pod spód co na wierzch?
Na liście "do szpitala" z pierwszej strony wątku jest napisane tak: 3 body, 3 pajace.
Pajace się zakłada na body? Czy jak?  😜
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
21 listopada 2012 22:00
Julie a więc tak:
Body- to te zapinane w kroku, z długim bądź krótkim rękawkiem(osobiście preferuję krótkie).
Pajacyk- to chyba to samo co śpioszki(przynajmniej dla mnie), z długim rękawem i nogawkami, rozpinane po całej długości ciała.
Ja na początku ubierałam w body, na to pajacyk i ewentualnie na pajacyk skarpetki, a całość dzieciaka przykrywałam kocykiem/pakowałam w rożek. W szpitalu zazwyczaj jest ciepło, więc nie ma co grzać malucha na początek. Mi zawsze powtarzano- dopóki dziecko jest naleśnikiem ubieraj jedną warstwę więcej(uwaga- ciepły kocyk to też warstwa!) niż Ty jesteś ubrana, a jak zaczyna chodzić- jedną warstwę mniej.
Do szpitala zabierz 3 pary bodów(chyba najlepiej z krótkim rękawem, na początku się łatwiej zakłada, ale niech ktoś jeszcze się wypowie), najlepiej jedne w mniejszym i dwa w większym rozmiarze- i nie panikuj, jak małe będą za małe, to mąż może Ci następnego dnia przywieźć większe, a jak będą za duże- nie szkodzi 😉
Z pajacykami tak samo jak z bodami.
W sumie to jest śmieszne, że polskie matki mają potworną tendencję do przegrzewania dzieci. W Irlandii na przykład przy 16 stopniach i zimnym wietrze dzieciaki w wózkach są ubrane w koszulki z krótkim rękawkiem, spodenki i sandałki- z gołymi stópkami. W Polsce za coś takiego chyba by inne baby zlinczowały 😁

edit: Co do segregacji.
Ja mam w szafie dwie duże półki. Na jednej mam ciuszki "aktualne"(0-3mce), a na drugiej trochę większe(3-6mcy). Ułożyłam je w kilka grup- body z krótkim rękawem, body z długim rękawem, pajacyki, spodenki i reszta. Wszelkie skarpetki i rajstopki wsadziłam do dwóch torebek(brak szuflad). Kocyków w ogóle nie chowałam, wszystkie mam na krześle na wierzchu, bo tego się często używa i często pierze.
A śliniaczki masz? Przydają się przy niekontrolowanym ulewaniu 😉 Mi najlepsze wydają się te jakby ceratowo-materiałowe- co z jednej strony mają materiał, w który wydzielina wsiąka, ale z drugiej ceratkę(?), przez co nie przemaka.
Gwash - wybór się dokonał podczas oglądania mini mini i ostatniej wizyty w Tesco 😉
Podczas reklam tylko w momencie pokazywania tych konkretnych zestawów Zośka do mnie przybiegała i wołała : "Mama, ten!!" 😉
A w Tesco przykleiła się do zestawu z kopalnią i na każdy inny przeze mnie podtykany było: "Nie! Ten, mama" 😁

Akzzi - dlatego od razu po zakupie zawiozłam do moich rodziców i czekaja tam bezpieczne schowane w szafie. Żeby ich Zośka u nas w domu nie nakryła 😉 A co do tego czy coś robimy razem? Tak - siedzenie w domu 😉
Agnieszka trzymaj sie  :kwiatek:
Szafirowa ja sobie strzeliłam makijaż do porodu  😉. Jak odeszły mi wody wykąpałam sie, umyłam włosy, zrobiłam fryzurkę i makijaż i  włożyłam wyjściowe ciuszki. Czułam sie jak bym jechała na spotkanie, a nie do porodu i dlatego kompletnie sie wyluzowałam. Dojechałam tak odstawiona do szpitala około 7.00 rano. Mina pielęgniarek bezcenna  😎
CzarownicaSa, Dzięki  :kwiatek:
Już jakoś ogarnęłam. Ale kolejny raz potwierdziło się, że brakuje mi czegoś takiego jak słownik terminologii rzeczy związanych z niemowlaczkiem.

Ja sobie przed terminem będę robić co kilka dni hennę na brwi i rzęsy i depilację woskiem częściej niż zwykle.
Jedno i drugie sama robię, chociaż depilację nóg ostatnio przejął mój mężczyzna i ma przy tym niezłą radochę.
A jak ktoś jest na początku ciąży, to radzę ćwiczyć umiejętność golenia/depilowania miejsc intymnych bez patrzenia! Ja już jakoś ogarniam, ale nie było to łatwe, jak nagle okazało się, że się ma lustrzycę, if you know what I mean 😉
U nas body z dlugimi rekawkami na codzien w domu, a na wyjscia jak mam dolozyc jakas bluzke to z krotkim rekawem. Standardowe spodenki. Na noc frotowe pajace. Wiekszosc na zamek, bo wkurzaja mnie te guziczki... Zawsze zostaje jakis extra lol.

A co do ubierania to ja mam jakas manie, ze pizama to pizama i pierwsze co to z rana przebieram, bo mi sie wydaje, ze go zaniedbuje lol😉

Kamizelki z polarka tez lubie. Jak wietrze w domu dostaje kamizelke dodatkowo i git😉
A co do ubierania to ja mam jakas manie, ze pizama to pizama i pierwsze co to z rana przebieram, bo mi sie wydaje, ze go zaniedbuje lol😉

ja tak mam z pajacami - pajac, śpiochy dla mnie to piżama, rano obowiązkowo sru do prania
aczkolwiek z racji tego że moja pediatra jest "specyficzna" w tej materii na wizyty do niej kupiłam ostatnio "pajac do lekarza', bo ostatnio jak L. przyszedł w pajacu w czachy miała bezcenną minę

No i generalnie chyba większość lekarsko pielęgniarska jest zszokowana, że moje dziecko nie nosi jeszcze rajstop pod spodniami. Ale rajstopy to jeszcze inna historia. Mam ostrą awersję, zwłaszcza jak dzieci chodzą w samych rajstopach - pewnie po pracy w przedszkolu mi zostało;]

Gwash do wiejskiego sklepu w siatę, większe zakupy autem, wtedy dzieć w chustę, wózek sklepowy i bagaznik.
Wczoraj pojechalismy emmą na zakupy, jest mega! W realu do koszyka władowalismy 10 kg marchwi, dwie donice z ziolami, siatę zakupów. Wózek dalej sie toczył, wygladał przekomicznie ale ładownosc mnie zabiła!
Zdjęć z zajęc nie mam niestety🙁
Co do głowki - tego nie neguję, po lekturze chustoforum chodzi mi raczej o to że dziecko niesiedzące nie powinno być noszone w nosidle. Mnie przekonuje po prostu że to jest ok. Chociaż na pewno ma wiele atutów, motanie 5 m szmaty na parkingu pod castoramą podczas deszczu jest takie sobie....
ash   Sukces jest koloru blond....
22 listopada 2012 07:25
[quote author=kamkaz link=topic=74.msg1592060#msg1592060 date=1353555631]
A co do ubierania to ja mam jakas manie, ze pizama to pizama i pierwsze co to z rana przebieram, bo mi sie wydaje, ze go zaniedbuje lol😉

ja tak mam z pajacami - pajac, śpiochy dla mnie to piżama, rano obowiązkowo sru do prania
aczkolwiek z racji tego że moja pediatra jest "specyficzna" w tej materii na wizyty do niej kupiłam ostatnio "pajac do lekarza', bo ostatnio jak L. przyszedł w pajacu w czachy miała bezcenną minę

No i generalnie chyba większość lekarsko pielęgniarska jest zszokowana, że moje dziecko nie nosi jeszcze rajstop pod spodniami. Ale rajstopy to jeszcze inna historia. Mam ostrą awersję, zwłaszcza jak dzieci chodzą w samych rajstopach - pewnie po pracy w przedszkolu mi zostało;]

[/quote]

O matko! Myślałam, że tylko mnie to drażni. Strasznie nie lubię jak dzieci biegają w samych rajstopach. Fajne wygodne spodnie (dresowe itp.) i po problemie. Wszystko tylko nie rajstopy.
Julie nie martw się,sama nie wiem jak ubrać dziecko..co do czego,ciuszków od gromaaa  😎 licze że w szpitalu może mi położna pokaże  😁
Ale rajtki to jest tez wygoda dla pan w przedszkolu 😀
Ja tez nie cierpie, niemilo wspominam z dziecinstwa i moj Kaziut rajtek nie nosi. Ile sie da to nosi zwyczajne dresy, grube skarpety i kurtke za tylek, dzis tez tak poszedl choc jest +3. Jak juz koniecznie musza przyjsc mrozy :/ to dostaje na to jeszcze portki ocieplane. Nelcia tez nosi spodnie albo pajaca i na to kombinezon. Choc jest taki wiek gdzie rajty sa wygodne np przy raczkowaniu :-)

Sznurka hmmm tam na forum tez zdania podzielone. Niektorzy nawet w MT nosza prawie od urodzenia. Ja sie sugerowalam tym ze producent pozwala w tym nosic od urodzenia bo jest miekkie i z materialu chustowego. A producent nie byle jaki, nie posadzam ich o kierowanie sie interesem, przeciez od lat sa jednym z pierwszych i glownych producentow chust w de, firma rodzinna, mocno zaangazowana w akcje noszenia. Zreszta najbardziej przekonuje mnie to jak Nelcia jest w nosidle ulozona i ze mozna je bardzo regulowac, rozstaw nozek tez :-)
Wygodne bardzo wlasnie na akcje sklep albo jak szybko trzeba dziecko wsadzic 😉 A mloda ma troche mniej zwiazane rece i mniej protestuje..


Demon na pierwszy czy na drugi? 😀

Kurcze ja sie musze wybrac w koncu pokazac moje dziecko jakiemus lekarzowi :-) W pon ide na kontrole bioderek, to moze potem sie do pediatry wybiore. Pewnie mnie zaczna molestowac o szczepienia, musze zaczac myslec..


Julie na poczatku to u mnie szly tylko pajace, za to duuzo. Na gole cialko bo i tak dziecko najczesciej pod kocykiem, w chuscie itd. Po okolo dwoch miesiacach pajace tylko na noc w formie pizamy (tez na gole, ale chyba zaczne zakladac bodziak z krotkim rekawiekim pod spod, bo sie rozkopuje), a na dzien standardowy zestaw to bodziak z dlugim i spodenki/polspiochy (czyli spodenki ze stopkami), na to czasami jakas bluzka.Spiochow nie uzywam raczej bo za duzo rozpinania i nie podobaja mi sie.
Zeby cie wkurzyc to sa jeszcze rampersy, w dodatku roznych rodzajow 😀
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 listopada 2012 08:38
Ja zakładam młodej rajstopy pod spodnie, jak wychodzimy na spacer. A w domu najczęściej spodenki i skarpetki albo pajacyki- z tego względu, że zdecydowanie wygodniej jest mi raz dwa założyć i zasunąć pajacyk, niż bawić się i kombinować ze spodenkami i skarpetkami...
Ale przeciez to spodnie sie zaklada i zsuwa, pajace sie rozpina i zapina na te miliony gupich zatrzaskow 😀 jak mloda wierzga to juz w ogole jest ciekawie z tym :-)
A i jeszcze chyba widze ze dla niektorych spiochy i pajace to to samo, u nas nie, spiochy to na ramiaczkach, pajace to cale ubranko z rekawkami.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
22 listopada 2012 08:53
Hehe, to mój młody od około 2 miesięcy lata w zestawie: body z długim, rajtki i sweterek 🙂 i uwielbiam rajtuzy, bo nie ma gołych stóp i mu nie wieje. Na spacer w zależności od pogody i środka lokomocji ubieram lekką kurteczkę, czasem na samo body, zazwyczaj na dół nic nie zakładam, chyba, ze bardzo zimno, to dostaje spodnie i/lub skarpetki. Zasadniczo staram się go ubierać tak, jak mnie, bo jedna warstwa więcej to imo za dużo.
ash   Sukces jest koloru blond....
22 listopada 2012 09:03
Hehe, to mój młody od około 2 miesięcy lata w zestawie: body z długim, rajtki i sweterek 🙂 i uwielbiam rajtuzy, bo nie ma gołych stóp i mu nie wieje.  Zasadniczo staram się go ubierać tak, jak mnie, bo jedna warstwa więcej to imo za dużo.


AleksandraAlicja, latasz po dworze w rajstopach 😀: 😁 😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 listopada 2012 09:04
Gwash ale ja mam pajacyki na suwak- wsuwam szkitki, wziuu i dziecko ubrane! 😅 A ze spodenkami... ło matko. Najpierw jedna noga. Potem druga. Potem znów pierwsza, bo wyciągnęła. Potem druga, bo się wysunęła. Potem trzymając drugą znów pierwsza. Potem hyc dziecko na brzuch, żeby nasunąć gacie na pieluchę, bo jak jej tyłek podnoszę to się buntuje. I znów na plecy, żeby nasunąć przód. I skarpetki... łokciem przytrzymuję kolanko i zakładam 😁 Może reszcie matek wychodzi to z łatwością, ja jakaś ułomna jestem i doceniam rolę pajacyków na suwaczek 😁
A u mnie na te na ramiączkach mówi się półśpiochy 🤔wirek: A z kolei inny półśpiochami nazywają te spodenki ze stópkami. Paranoja, idzie oszaleć jak ktoś ma rozróżnić 🤣
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
22 listopada 2012 09:34
Przedwczoraj w marciecire widzialam ojca z niemowleciem w nosidelku- nosidelko wydaje mi sie, ze ergonomiczne, ale z takim 'trzymaczem' do glowki', bo dziecko jeszcze glowki na bank samo nie trzymalo- w ogole wygladalo na tygodniowe gdzies, takie malutenkie- moze wczesniaczek to byl, bo naprawde malusi. W kazdym razie calosc wygladala calkiem zmyslnie, wygodnie i funkcjonalnie.

A rajstopki mnie tez wkurzaja - szczegolnie, ze one maja zwyczaj sie rozciagac i ciagnac po prostu, zsuwac- to moj koszmar z dziecinstwa. Spodenki dla wierzgacza to chyba tylko takie z dobrymi sciagaczami - bo tak to wierzgnie pare razy i do kolan gole nogi. Za to bodziaki i polspiochy - to poki co do mnie gada mocno. Nic sie nie podwija, nic nie zjedzie, wszystko na miejscu.
A, no i kaftaniki - tez ok, na bodziaka z krotkim rekawem, pod spiochy.

Julie, jak chcesz to Ci wpadne pomoge te ubranka poogarniac, co kiedy, jak i z czym 😉
Aaaa pajace na suwak sa super, niestety mam tylko jeden
A ja wlasnie natchniona dyskusja o ubrankach postanowilam ubrac dziecko w spiochy. I kutwa oczywiscie trafilam na firme 5 10 15 ktora od 5 lat nie zdolala wyprodukowac ubran z nierozpinajacymi sie zatrzaskami! ! Kuzwa nie kupujcie tego badziejstwa, spiochy i spodnie sie ZAWSZE rozpinaja w kroku, guziki odlaza itp. I tak bylo 5 lat temu jak K byl malutki i tak jest nadal :/ :/ :/

Sznurka a pod sklepem rozbierasz Lewcia np z kombinezonu? Chodzi mi o wyprawe do marketu autem. Powiem ci ze ja tej calej logistki troche nie ogarniam, nie cierpie jesieni i zimy 😉


szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
22 listopada 2012 09:46
Ja sie bardzo mocno ciesze, ze mi sie dziecko w polowie maja wykluje - o ile mniej problemow ubraniowych 😁
To fakt, kwiecien - maj to najlepszy okres na porod i tak samo po roku tez jest fajnie bo chodziaka nie trzeba specjalnie ubierac tylko siu na zewnatrz :-)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się