Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

leosky super pomysł i piękne wykonanie  :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
24 lipca 2014 11:16
leosky, trzymaj się! Końcówka jest kiepska :/ Mnie dużo dolegliwości ominęło, a i tak zaczynam kapitulować - nawet ciśnienie, jak mi wczoraj położna u gina zmierzyła, kapituluje i mam niskie jak nigdy (115/ 65). Kłądąc się spać omal się nie popłakałam, tak mnie Młoda cisnęła w pęcherz (jak słowo daję, uczucie, jakby go kroiła nożem). Odcina mi czucie i władzę w lewej nodze, kłuje mnie w krzyżu, skurcze B-H często gęsto. Taki "urok". Za to zdecydowanie łatwiej mi się chodzi, znów mogę śmigać w miarę szybko.

Z ciekawostek - od wczoraj jestem mega płaczliwa, całą ciążę nic, a tu na koniec tak się kranik odkręcił. Mąż z lekka przerażony tym faktem 😉

Śliczna półeczka! Ech, zazdroszczę Wam pokojów dla dziecka... Mam ogromną nadzieję, że uda nam się wymienić mieszkanie do czasu jak Kalina będzie miała jakieś 2 lata...
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 lipca 2014 11:24
leosky, bardzo ładne to drzewko. Co planujecie trzymać na tych półeczkach?
kiedyś wrzucałam moje marzenie na ścianie u Julki - też drzewko, ale z kolorowymi sowami, naklejanymi z filcu.
leosky Pieekne drzewko! Bardzo, bardzo mi sie podoba! Trzymaj sie jakos i sprobuj wyciszyc. Jako, ze jestem w "temacie" wiem, ze sa rozne fajne wizualizacje-relaksacje dla mam w ciazy nawet na chomiku. Wydaje sie banalne, ale naprawde moze akurat trafi do Ciebie i bedzie ci bardziej znosnie.

kkk Sliczna sesja 😉

A ja nadal czuje sie bardzo dobrze, chociaz dopadaja mnie czasami jakies smutne nastroje. Wczoraj na przyklad dotarlo do mnie, jak bardzo zmieni sie moje zycie i ze juz zawsze bede odpowiedzialna za moja mala fasole. No coz, mysle, ze i takie rzeczy trzeba w sobie przerobic! Jestem poza tym troche wybita z mojego codziennego rytmu przez to, ze nie mam takiego intensywnego wysilku fizycznego, jak do tej pory. Musialam obciac moja praktyke jogi (w 2 trymestrze bede mogla sobie podkrecic srube), no i nie biegam. Moj organizm wariuje i mam owsiki w tylku. Wczoraj wiec wykombinowalam, ze moze biegac ze wzgledu na wstrzasy nie bede, ale rower jest git. Zrobilam wiec moja ulubiona trase spacerowym tempem, zeby sie nie przewrocic i nie przegrzac  😉 i wrocilam do domu totalnie naladowana energia. Takze pozostane przy takiej opcji, zeby nie wybuchnac.


Poza tym ogladam sobie lozeczka dzieciece i juz pisalam, ze chce takie przystawiane do lozka. Wiecie moze, czy wystepuja one w takiej opcji, ze jakby co, to mozna ta otwarta strone "zamknac" i miec normalne lozeczko? Ogladalam cos tam na ebayu i widzialam, ze zazwyczaj produkuja takie polokragle, sciete z jednej strony. To by mnie nawet urzadzalo, bo w razie w, dzidzia spalaby pod skosem i to jednostronne sciecie byloby jak znalazl.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
24 lipca 2014 11:35
kkk, piękne zdjęcia!
leosky, jako dziecko też miałam takie krwotoki, chcieli mi nawet wypalać przegrodę nosową, ale obeszło się bez tego. Krwotoki same ustały. Drzewko malowałaś z jakiegoś szablonu? My lada moment zaczynamy montować centralne i jak tylko skończymy, to zabieram się za urządzanie pokoju dziecka. Nie mogę się doczekać.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 lipca 2014 11:48
Pandurska, ja się zastanawiałam nad tym łóżeczkiem, ale patrząc, jak szybko rośnie moje dziecko cieszę się, że go nie kupiłam. Z tym, że ja nie karmiłam piersią. My mamy zwyczajne łóżeczko ze szczebelkami i wyjęte 3 szczeble, w zupełności nam to wystarcza 🙂
Można też kupić łóżeczko, w którym masz jeden ściągany bok, wtedy jest podobnie, jak przy tym łóżeczku przystawianym.
Opolanka No wlasnie cos takiego miala moja znajoma- normalne, duze lozeczko, ale dostawione do swojej polowki wyrka. Sprawdzalo sie przeswietnie! Jak nie bylo juz takiej potrzeby, to mala dostala eksmisje do siebie i ta otwarta polowke jej zamkneli.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
24 lipca 2014 12:14
dzięki dziewczyny
maleństwo ja ryczek totalny od jakiś 2 tygodni jestem. Przez całą ciąże mi się zdarzało ale teraz to aż mi żal Tomka. Przynajmniej jak jest w pracy to nie widzi moich lamentów sprowokowanych wydawało by się błahymi rzeczami. Z równowagi wyprowadza mnie każda pierdoła. P.S. Mnie od kręgosłupa łapie prawą nogę. Ale odkąd jestem na L4 jest zdecydowanie lepiej.

kurczak znalazłam zdjęcie w internecie. No i namalowałam na jego podstawie. Bez szablonu. Jeszcze planuje na jednej ścianie białą sylwetę kotka siedzącego tyłem. A przed chwilą pomalowałam kaloryfer pięknie pachnącą farbą akrylową w odcieniu jaśniusieńkiego różu. Takiego ledwo widocznego. Mam nadzieję że na dniach poustawiamy meble. Choć cały efekt da dopiero poukładanie dodatków, pościelek, zasłonek itp. Ale to dopiero za jakiś czas. Na razie nie odpakowuje co by się nie kurzyło na to. Natomiast jak tylko poustawiamy meble mogę zacząć prać pomału, prasować i układać ciuszki.

Pandurska oj wyciszenie zdecydowanie by się przydało i napływ pozytywnych myśli

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
24 lipca 2014 12:34
leosky, tym bardziej gratuluję! Ja takiego talentu niestety nie mam. Bałabym się, że coś zepsuję. Pomysł na pokoik ogólnie mam. Wybrana jest już farba, zasłonki, mebelki i ogólna kolorystyka, ale brakuje mi właśnie dodatków.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 lipca 2014 13:21
Pandurska, sądziłam, że myślisz o czymś takim:
KLIK
Dla mnie to mało praktyczne ze względu na szybki wzrost dziecka. Chyba, że ktoś ma mały pokój lub ma inne powody 🙂

Ale ja i tak wolałabym normalne łóżeczko ze zdejmowanym bokiem, dostawione do łożka. Zawsze potem, bok można założyć z powrotem i dziecko ma bezpieczne łóżeczko 🙂
....ponad 2 godziny nadrabiałam 10dniową zaległość w wątku...warto było🙂

Pandurska gratuluję lokatora🙂. Też szukam takiego łóżeczka z opcją, by było  "dostawką" na wypadek, gdyby nie udało się spać z maluchem (strasznie się wiercę).
Kasia Konikowa i Malina_M  taak... dużo chłopaczków, u mnie tez, i powiem Wam, że chyba już się  oswoiłam... 🙂 tygodniowy wyjazd do Międzyzdrojów dobrze podziałał na moją psychikę. Potrzebowałam wyciszenia, odseparowania od otoczenia, zatęsknienia za mężem, pobycia sama ze sobą (no..z rodzicami pojechałam, ale się nie narzucali). Chyba zżyłam się z brzuszkiem, tzn. z panem w środku. Jak dostanę, wstawię zdjęcie z plaży 😉

Maleństwo  nie macie dzieci w rodzinie? W mojej są, ale daleko i rzadko tam bywamy, kilka dni temu urodził się męża kuzynce chłopaczek (nieświadomie podkradli nam imię😉 więc zagwozdka powróciła... aktualnie na tapecie jest Janek) ale z nimi tez się raczej nie widujemy, tylko "od święta". Więc jeśli zabraknie Wam towarzystwa dzieciowych, dla nas to nie problem wsiąść w samochód i przejechać pół Polski, żeby pobawić się na placu zabaw 🙂🙂 hihi...

Bera  co za paka!! dziękuję... aż się bardzo wzruszyłam, kiedy zobaczyłam te wszystkie cudeńka, kiedy dołożyłam do bodziaków od Maleństwa stwierdziłam, że czas zrobić miejsce na komodę dla maluszka... cudne ubranka, i dziękuję też za rzeczy "dla mamy". Bardzo bardzo miło 🙂

Już czas zrobić listę zakupów. Bo oprócz tych rzeczy od Was nadal nie mam nic więcej. Dziewczyny zabezpieczyłyście mnie na "początek" w ubranka, to bardzo wiele. Jesteście niesamowite. Nawet czapeczki . 🙂


I tak oglądałam z zapałem zdjęcia wszystkich re- wolciątek.. jakie te maluszki Wasze słodkie, i starsze dzieci też.. ciekawe, jakie będzie moje małe. Póki co jest grzeczny. Rzadko się rusza, a jeśli już, to tak raczej delikatnie i nie przeszkadza mi to w niczym. Uspokaja się, kiedy zaczynam kiziać/ masować brzuch. I nie wiem, czy go to relaksuje, czy może się boi? i dlatego przestaje się ruszać?

maleństwo   I'll love you till the end of time...
24 lipca 2014 13:47
deksterowa, welcome back 😉 O ciuchy na potem też się nie martw - jak Kala będzie wyrastać, to poza różowymi powysyłam 😉
No nie mamy dzieci w rodzinie. Brat cioteczny Kamila ma dwu-trzyletnią córkę, ale chłopaki niezbyt się widują. Ewka za młoda na cokolwiek i jeszcze na etapie "dzieci? Nevah evah", mój brat cioteczny (swoją drogą - mieszka w Twoim mieście) ożenił się, ale póki co dzieci nie mają, olsztyńska "rodzina" też nic. Nic to, pozna się kogoś tzw. w piaskownicy.
No i pewnie, ze z małymi się też trzeba będzie spotkać, może tym razem my nawiedzimy EP 😉

Poka foto z plaży!
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
24 lipca 2014 14:12
Trzymajcie kciuki za equi właśnie ją przyjmują na porodówkę, wody jej odeszły  🙂
No to kciuki są!
i podekscytowanie...
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
24 lipca 2014 14:30
Trzymamy i czekamy! 😀
no to trzymam kciuki, życzę powodzenia i czekam na jakieś info :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
24 lipca 2014 14:56
O jezu, aż się spociłam z wrażenia 😉 To potem już my...
wakacje z dzieckiem w stylu hard







Dodofon ale fajny mały mężczyzna
ash   Sukces jest koloru blond....
24 lipca 2014 16:43
Dodofon, ale łamacz serc wyrośnie!
equi do boju !!!!
deksterowa Dziekuje 😉

Opolanka W calym wertowaniu sklepow internetowych zapomnialam o Ikei, ktora mam 2 km od chalupy, a tam.. oczywiscie jest takie lozeczko, jakie by mi pasowalo 😉 Mam wiec namierzone awaryjne, jakby nic fajniejszego sie nie znalazlo!

slojma   I was born with a silver spoon!
24 lipca 2014 18:26
equi- kciuki za szybkie i mało bolesne rozwiązanie
maleństwo   I'll love you till the end of time...
24 lipca 2014 18:50
Dodofon, super wakacje! Sama bym takie chciała 😉
demon - myślę, że będziesz zadowolona. Czekamy na fotorelację 🙂



Na razie jestem baaaardzo zadowolona. Bardzo mi ułatwia dojście z całą trójka do jeziora. Niby to tylko 15 minut spacerkiem, ale powroty były męczące. Iwo po kąpielach i wariactwach trzy godzinnych w wodzie bardzo wolno wracał pod górę. A teraz Kajtek jest w nosidle, a Iwo siedzi w Kajtka gondoli, a Tymek  przed nami na rowerze z psami.
Co do chustowania mam takie przemyślenia przy trzecim dziecku.
Chusta niezbędna jest przez pierwsze kilka miesięcy. Nie chciałabym na początku nosić w nosidełku noworodka, to jakiś jednak inny rodzaj bliskości jest w chuście.  Ale teraz jak wkładam na 10 minut, później wyjmuje, później znowu wkładam to wygodniej jest w nosidłem. 5 sekund i juz siedzi.
Kajtek w swoim nosidle  😀.

http://www.hafija.pl/2014/07/przychodzi-baba-karmiaca-do-lekarza-cz-2.html  ubawiłam się  😜 lekarskie absurdy dotyczące karmienia piersią
equi.dream - zaciskam!
dodofon - super wakacje - całkowicie moje klimaty - no mam nadzieję, że wyrośnie facet przez duże F:P ostatnio na beskidzkim emeryckim szlaku widzieliśmy takiego 8-9 latka, który ciągle jęczał jak daleko, że nogi go bolą i potykał się o każdy kamień - w końcu spytał po co tam idą do góry a ojciec (to pewnie miała być motywacja), że on idzie bo jak już tu przyjechali to gdzieś TRZEBA iść:P no myślę, że chłopię pokocha góry miłością co najmniej równą tej rodzicielskiej pasji górskiej:P
kkk - ale masz Przystojniaka (w każdej odsłonie) 😍
equi.dream  kciuki ode mnie także 😉
dzięki wszystkim za miłe słowa  :kwiatek:
jestem zakochana w tych zdjęciach  😍 obiecuję, że to już ostatnie
equi.dream, kciuki są, jednak do weekendu nie dotrwaliście 😉

Dodofon, super wyglądacie!
kkk, nie dziwię Ci się, zdjęcia są cudowne 😀

Ja też muszę się pochwalić, korzystamy z wolnego i bliskości zaprzyjaźnionej stajni:


I dla równowagi, Mateusz:
Drogie Mamy, podpowiedzcie.
Wydaje mi się, że Mikołaj sporo je. Np. dziś zjadł jajecznicę z 1 jajka z 1/4 dużego pomidora, na 2 śniadanie 170g jogurtu naturalnego z brzoskwinia ciasteczkową i borówkami. Na obiad około 300ml zupy i troszkę dorsza a na kolację 300g owsianki ze śliwkami. Oczywiście cały dzień kp.
Wydaje mi się, że mimo tego ile je dość mało przybiera. Aktualnie waży 9kg. Faktem jest, że strasznie dużo się rusza. Generalnie cały czas jest w ruchu  😵 Czy powinnam może zgłosić to pediatrze, czy się nie martwic skoro "zdrowo" wygląda  🤔

edit: Czy może tylko mi się wydaje że sporo je?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się