Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)

Ano. Wydaje mi się, że jednak jak się prowadzi działalność i poniekąd z forum ma się klientów, to czasem warto by było zwyczajnie zacisnąć zęby i odpuścić klikanie w klawiaturę. Szkoda sobie psuć opinię, bo jak bardzo byśmy chcieli, to niestety w stu procentach nie oddzielimy wizerunku własnej osoby od wizerunku produktu, który sprzedajemy. Skoro Perszeron zaczyna drażnić, to gwarantuję, że u części osób zapali się alert, czy warto w takim razie kupić pasze, które sprzedaje. Takie to dziwne prawa rynku.
zen,  dlaczego ma się zapalić alert? od "drażniącego Perszerona" spadnie jakość sprzedawanych produktów, żeby ludzie mieli ich nie kupować?

Nie, jakość nie spadnie, czy napisałam, że tak się ma stać? Jeśli sprzedawca zaczyna drażnić, a jego produkt jest sprzedawany też gdzie indziej, to może się okazać, że dana osoba nie będzie miała ochoty kupować od osoby, która ją drażni. Tyle.

edit: ok, wiem już która część mogła spowodować myślenie, że spadnie jakość :kwiatek:

I żeby nie było, nic personalnie nie mam ani do Julie ani do Perszerona, ani tym bardziej do pasz, które sprzedają.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
27 października 2012 09:56
In., Perszeron to facet 😉
cieciorka   kocioł bałkański
27 października 2012 10:05
A mnie rozbawił ten tekst i wybałuszyłam oczy na niezrozumienie astray.

Isabelle, nie tyle jakość produktów może spaść, ale można wątpić w jakość ewentualnej obsługi.

Ja nie widzę nic złego w przyznaniu się do bycia dystrybutorem- jak to zostało przez kogoś wspomniane w wątku paszowym uważam to wręcz na uczciwsze rozwiązanie,
No i wychodzi na to, że jak się coś sprzedaje, to nawet sobie nie można zażartować ze smarkfonów i małych ekranów, bo może się zdarzyć, że ktoś żartu nie zrozumie, lub że nie trafi się w jego poczucie humoru  😁

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 października 2012 10:21
Nie powinnaś w ogóle żartować!
To tak jak z modami, oni nie powinni wypowiadać się "prywatnie"!



Tak, to był żart.
Ja to sobie myślę (mam nadzieję), że tak naprawdę ashtray nic do mnie nie ma, tylko skoro ją wkurzył mój facet, no to ja w takim razie też  😉
Ale chyba nie do tego stopnia, żeby jej to spędzało sen z powiek, a ja też płakać z tego powodu nie będę  😀
Przecież każdy ma prawo się wkurzać na coś na co ma ochotę.
Mnie nic nie wkurza na szczęście  💃
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
27 października 2012 10:37
A mnie na re volcie wkurza właśnie to traktowanie par. Jeżeli wrotki gdzieś wyrazi swoje zdanie, to najczęściej późniejsza wymiana zdań ze zdenerwowanym użytkownikiem obije się o Ktosie. Teraz wkurzył kogoś Perszeron, więc i najazd na Julie się pojawił.  🤔wirek: Sama niedawno dyskutowałam z Perszeronem na temat, w którym kompletnie nie mogliśmy się porozumieć i też się wtedy denerwowałam, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby łączyć jego wypowiedzi w jakikolwiek sposób z Julie. Wręcz przeciwnie! Pomyślałam sobie, że z nią dyskutuje mi się zupełnie inaczej.
Z tego właśnie powodu zabraniam facetowi pisać na forum. Od czasu do czasu tylko podgląda 😉
Perszeronowi żarcik udał się "aż za dość". Hi!Hi!
mój ma bardzo często ochotę laicko się o coś zapytać, ale że ma dość absurdalne poczucie humoru, to wiem, że skonczyłoby się to źle, więc zabraniam.

cieciorka,  nie mam pojecia jak "jakość" obsługi może być wątpliwa jeśli dystrybutor zupelnie prywatnie może kogoś "drażnić". zwlaszcza, że większość zamówień to kilka kliknięć i wysyłka, więc jak się ma czas wysyłki czy zapakowanie towaru do drażniącej wypowiedzi prywatnej dystrybutora...?a mówiąc o tym konkretnym wypadku, to już jest naprawdę dziwne, bo w wątku o paszach cały czas chwalono obsługę tych konkretnych ludzi, Julie odpowiadała dzielnie na durne pytania osób, za któymi nie przepada, np na moje, więc widać, że oddzielają sferę "prywatną" od "służbowej"

jestem w szoku, że dystrybujący/sprzedający/mający coś wspólnego z jakąś firmą ludzie nie boją się wypowiadać w wątkach nie związanych z towarem, bo mogą stracić klientów jeszcze 😉 na zasadzie "osz w dziobek, Julie jest ateistką, a żarty Perszerona są głupie, nie będę zamawiać Epony, bo na pewno przez to fatalnie obsługują klientów!"  😁

Kurczak, tylko w przypadku Ktosiny i wrotka to jest tak, że jak pojawi się jedno, to zaraz i drugie szybko się zjawia. Więc czasami trudno ich oddzielić od siebie 😉
cieciorka Przywracasz mi wiarę w ludzi. Czyli jednak dało się przy odrobinie chęci potraktować moją wypowiedź z przymrużeniem oka.

Co do włażenia między pośladki potencjalnym klientom za wszelką cenę, to niestety nie ten adres. Moje myślenie i poglądy nie są podyktowane prawami rynku , więc nie zamierzam mówić, że pada deszcz, kiedy ktoś mi pluje w twarz. Potrafię oddzielić życie prywatne od zawodowego i nie traktuje tego forum jako platformy do zdobywania klientów, co jak widać wiele osób mi zarzuca.
Jeżeli chodzi o jakość obsługi jaką reprezentuję prowadząc firmę, to jak do tej pory żaden klient  nie miał zastrzeżeń, a nawet wiele osób było bardzo zadowolonych.

Jeżeli kogoś drażnię i uważa, że pisze same bzdury, to po to wymyślono przycisk "ignoruj", aby go używać :kwiatek:

Jak widać Tania też potrafi użyć ironii 🙂
Tania... (tak offtopicowo, bo mnie to nie wkurza) bardziej mi pasuje do Ciebie raczej takie gałęziowanie. Albo ewentualnie takie 😉
Ja np. jak kogoś zwyczajnie nie lubię, drażni mnie (obojętnie czy na forum czy tak normalnie, na żywo), to staram się w ogóle z nim kontaktów nie utrzymywać. Również handlowych o ile mam wybór. Nie dlatego, że obawiam się źle wykonanej usługi, ale dlatego, że po prostu danej osoby nie lubię.
Wydaje mi się całkowicie naturalnym, że pisząc o sobie na forum zawsze narażamy się na to, że ktoś będzie mieszał to, co napisaliśmy z resztą. I jak ktoś pisze na forum, że zajmuje się czymś tam w branży X (niekoniecznie czymś handluje - mamy tu i wetów, i fotografów, i masę innych zawodów), to na podstawie m.in. tego, co i jak pisze na forum można też podjąć decyzję czy chce się z usług tej osoby korzystać. Każdy bierze po prostu odpowiedzialność za to, co mówi, licząc się z różnymi możliwymi konsekwencjami.
Julie odpowiadała dzielnie na durne pytania osób, za którmi nie przepada, np na moje, więc widać, że oddzielają sferę "prywatną" od "służbowej" [...]

O  😲 Nie wiedziałam, że za Tobą nie przepadam  😀
A co do sfer - powtórzę, że jestem tu od stycznia 2009, czyli ponad trzy lata przed przerzuceniem się na pasze.
Chociaż tak właściwie, to zawsze można mi zarzucić, że wcześniej reklamowałam się jako instruktor 😉


Tania, A może Twój nowy avatar należy interpretować, że jak się wlazło między wrony, trzeba krakać jak i one?  😉


A mnie na re volcie wkurza właśnie to traktowanie par. Jeżeli wrotki gdzieś wyrazi swoje zdanie, to najczęściej późniejsza wymiana zdań ze zdenerwowanym użytkownikiem obije się o Ktosie.

Tak już po prostu jest w życiu, wcale nie tylko na re-volcie 😉
kujka   new better life mode: on
27 października 2012 11:11
No i wychodzi na to, że jak się coś sprzedaje, to nawet sobie nie można zażartować ze smarkfonów i małych ekranów, bo może się zdarzyć, że ktoś żartu nie zrozumie, lub że nie trafi się w jego poczucie humoru  😁




tak, tak samo nie mozna nikogo skrytykowac jak jest sie psychologiem (ze what?) a jak jestes wetem to wymagane jest od ciebie udzielanie porad kazdej osobie, ktora na forum napisze ze konik kuleje.

i to mnie wlasnie ostatnio na forum wkurza. ze niektorzy nie umieja rozdzielic tego, ze tu jestesmy uzytkownikami forum, prywatnie, a nie w pracy jako prawnicy, weterynarze,  psychologowie, dystrybutorzy sprzetu jezdzieckiego czy ch.. wie kto jeszcze.

bardzo mnie irytuja tekst pt "no wiesz, ale przeciez ty jestes z zawodu XYZ, jak mozesz tak pisac?/jak mozesz nie pisac?"


aha i ja tez zrozumialam, ze Perszeron, zartuje. i dziwi mnie cale zamieszanie. juz widze jak teraz znajduje specjalnie najdluzsze mozliwe linki i wkleja je w kazdym poscie  😂 na pochybel srakfoniarzom!
wystarczy odpowiednia przeglądarka na smarkfonie i już żaden link nie taki straszny... 😎
W awatarze samotny ptak bardzo drapieżny i romantyczny ;-) a co do meritum to lobby rv już zdruzgotało rynek czasopism teraz pora na paszowy. Z obawy o własną karierę będę oznaczać żarty gwiazdką* A linki nie tak obarczają ekran jak: cytay i .... nudziarstwa*
Cytaty - mam zepsute "tuvüťúů8" w telefonie i znika czasem.

etyduj posty!
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
27 października 2012 13:03
Może trzeba wprowadzić taki przyciski oznaczające część tekstu ramką z dopiskiem "ironia" i "żart"? Chociaż sposób Tani też nie najgorszy, tylko trzeba to sobie wpisać w podpis żeby wszyscy wiedzieli co "*" oznacza 😁
Ja też zrozumiałam, że post Perszerona był żartem, ale ja pewnie mam spaczone poczucie humoru, trudno, przeżyję 😎
O raaany, co wkurza ashtray...
Perszeron dziękuję serdecznie za czas poświęcony na stworzenie tej jakże dogłębnej analizy procesów myślowych, które wg Ciebie zaszły w mojej głowie po przeczytaniu Twoich poprzednich wpisów. Ja niestety nie dysponuję taką ilością czasu, by odpisać Ci w równie wyczerpujący sposób, dlatego spróbuję krótko i konkretnie.  Nie napisałam nigdzie, że Twoich poprzednich wpisów nie zrozumiałam. Otóż wyobraź sobie, że domyśliłam się, że są żartami, napisałam jedynie, że są imho głupimi żartami. Sądzę też, że jestem osobą na tyle dorosłą, by nie brać forum internetowego w 100% na serio, co mi zarzucasz. Większości użytkowników nigdy nie poznam na żywo, dlatego szczerze powiedziawszy niezbyt mnie interesuje jakie mają poczucie humoru i co sobie o mnie pomyślą. Prowadzę również życie poza forum i wydaje mi się ono na tyle udane, że nie muszę za bardzo przejmować się każdym wpisem tu zamieszczonym. Więc jeśli masz taką chęć i dobrze się z tym czujesz, możesz uważać mnie za kompletną idiotkę bez poczucia humoru i dystansu do otaczającego mnie świata. Krzyżyk na drogę.
Co do tematu kryptoreklamy... Uważam, że hipokryzją jest twierdzenie, że Julie i Perszeron nie posłużyli się niejako re-voltą do rozkręcenia swojego biznesu. Nie wiem ile osób samych z siebie trafiłoby na stronę horsefeed.pl lub o ile mniejsza byłaby klientela pasz Epona, gdyby nie to forum. Pozostaje mi jednak przypuszczać, że pewnie trochę mniejsza.Jedni uważają za ok przyznawanie się do bycia dystrybutorem XYZ, jedni uważają to za nie ok. Quanta jakoś nie musi mieć w swoim profilu linka do strony animalia.pl. Nie musi też na każdym kroku podkreślać, że jest dystrybutorem Baileysa i ze swoimi klientami prowadzić przez kilkadziesiąt stron wątku rozmów o paszach, które sprzedaje. A przecież mogłaby. Wszak to jej forum. 😉
Mnie jedynie wkurza wypieranie się tego, że jednak re-volta dobrym źródłem reklamy jest i że bez większych skrupułów skorzystało się z tego źródła. To jest właśnie ta hipokryzja, o której wcześniej wspomniałam. No i wkurza mnie wałkowanie tematu musli i kukukulek Epony przez kilkadziesiąt stron jednego wątku. A ponieważ jest to wątek o wkurzaniu, więc chyba nie ma potrzeby, abym się z tego szczegółowo tłumaczyła.  👀
smarkfonie
smarkfony rządzą 😁 aż to kilka razy przeczytałam, bo nie zrozumiałam 🤣
In.   tęczowy kucyk <3
27 października 2012 13:37
Jak widać Tania też potrafi użyć ironii 🙂

A no widzisz, Tania potrafi. Ale z "tez" to juz bym nie przesadzala, jeszcze ktos pomysli, ze ty potrafisz.
Zart z tego byl sredni, wyszlo jako zalosny komentarz na niskim poziomie.
In: on jest Perszeron. To ironia ciężka. U mnie tania. *
ja tylko pozwole sobie wtracic, ashtray, ze rowniez przyczyniasz sie do rozkrecania biznesu Julie i Perszerona, bo gdyby nie Ty nie wiedzialabym o stronie www.horsefeed.pl  😎

i ja rowniez zrozumialam zart i bylam szczerze zdziwiona dalszym oburzeniem.
In Masz jeszcze coś ciekawego do powiedzenia, czy  już tylko będziesz pluła jadem? (nie musisz odpowiadać, bo to pytanie retoryczne)

Myślę, że można zakończyć temat tego nieszczęsnego zdania. Kto zrozumiał, ten zrozumiał. Kto nie, zrozumiał ten może sobie poszukać teraz innego celu do ataku, bo ten już się zużył.

Tania  🤣
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
28 października 2012 17:44

To Julie coś sprzedaje  😲
Myślałam, że tylko ciężkie wózki kupuje  😂


No właśnie, ja dotąd Julie widziałam:
- wątek aborcyjny
- wątek ciążowo - mamuśkowy

Ale... konia nie mam, gotować się nauczyłam i co lepsze - polubiłam to, więc paszy, póki co kupować nie muszę 😀
nigdy nie czytałam tego forum pod katęm kto jest parą do kogo, kto czym handluje itd.
Po przeczytaniu tych postów zaczęłam specjalnie czytać uważniej - z podtextem.
I fakt, jak sie tak przeczyta można wysnuć wnioski.
Najłatwiej wejść w profil użytkownika i przeczytać tylko jego posty jeden pod drugim - i widać kto sie gdzie udziela.
Na mnie jednak nie ma to wpływu - nie kupuje via net, mam własny wyrobiony gust, jak rowńiez zdanie na temat czym żywię konie, w co je ubieram i w co sama sie ubieram.
Gdyby te osoby handlujące i udzielajace sie na forum dawały jeszcze serwis albo usługi dodatkowe - to dlaczego nie, pewńie bym sie zainteresowała, ale w mojej opinii olewają potencjalnych kupców, czego miałam okazje doświadczyć.

Par formulowych nie jest wiele, traktuje je jako osobne byty.
Jak jakaś osoba jest fajna, to nie moja wina, ze ma np. partnera/partnerkę idiotę co sie tez udziela. Nie moja sprawa.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
29 października 2012 18:04
....bo to też trochę kwestia podejścia - wielu stałych czytaczy wie,że wrotki wystawia FV za bycie trenerem,ale mało kto wie,że wystawia je też za transport koni...
dużo ludzi wie,że nie żyję z jeździectwa,ale niewielu forumowiczów wie,że moi rodzice mają wystarczająco dobrze na ich hobbystyczne potrzeby działającą pralnię,która pierze także końskie rzeczy...
wielu forumowiczów wie,że Moon robi fantastyczne zdjęcia,ale mało kto wie,że robi doskonałe strony internetowe i zapewnia full serwis z tym związany....
kto wie,że bera7 jest przedstawicielem handlowym branży jeździeckiej?
kto wie,że hanowerka, katija czy NatLat mają swoje sklepy jeździeckie (jeżeli coś dziewczyny pokręciłam,to sorry 😉 )....

tak samo,jak mało kto wie,że Quanta to animalia? (teraz już dużo więcej osób,po wpisach tutaj)...

kwestia dyskrecji i powodów dla których ktoś jest na forum...jest na forum,żeby przy okazji reklamować swoje produkty?usługi?czy jest tutaj,bo uczestniczy w tej społeczności,a przy okazji wydaje się,w jaki sposób zarabia na chleb?

długo zanim pojawiło się "Eponagate" Julie i Perszeron byli na forum,to,że zdecydowali się handlować paszą,było przy okazji....
to forum jeździeckie,Julie potwierdzając że jest dystrybutorem była szczera i wiadomo teraz jak odbierać jej posty dotyczące Epony...IMO byłoby nieuczciwe,gdyby zapytana o to,nie odpowiedziała na forum,albo skłamała...to trochę tak,jakby zapytać wrotka po udzieleniu przez niego porady w jakimś "branżowym" temacie,czy jest trenerem...i co? ma zaprzeczyć? przecież jak potwierdzi,to zareklamuje się....
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
29 października 2012 19:36
Mnie chwilowo nikt nie wkurza.
Użyłam magicznego przycisku i czytanie re-volty stanie się przyjemniejsze  🏇
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się