Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

vissenna   Turecki niewolnik
25 marca 2018 11:55
Kajpo, obie sytuacje to jakbys opisywała moją szefową   😁 . I jak to sie tacy ludzie tyle lat na tej planecie uchowali?!


Bardziej to bym się zastanawiała jak ich przez tyle lat konie nie zabiły 😀
kajpo, aż nie wiem co powiedzieć, szczególnie na drugą sytuację 😲 Chociaż ta pierwsza to też niezłe jaja.
Ja miałam kiedyś tak, że konie, a szczególnie jeden na widok jeźdźca dostawał szajby, bo jeździec = cukierek. W tedy ja, bez względu na to co robiłam przestawałam istnieć. Kiedyś o mało nie oberwałam w głowę, bo akurat zawijałam na jazdę, a innym razem próbowałam siodłać dobre kilka minut, bo koń chodził w przód i tył, a siodło zjeżdżało :/ Oczywiście musiałam być w tedy bardzo delikatna, bo jakbym za mocno szarpnęła czy coś, to przecież stres dla konika, ale że ja walczę o przeżycie to kogo to obchodzi 🤣


Bardziej to bym się zastanawiała jak ich przez tyle lat konie nie zabiły 😀


Haha dokładnie!

Ale kurde, masa jeźdźców ma jakąś tendencję do cukierkowania tych koni nie bacząc w ogóle na sytuacje, ja nie wiem, może się czują winni po treningu i chcą, żeby koń ich lubił mimo wszystko 😁
Niezabicie się mieści jak najbardziej w mojej definicji "uchowania" :P
Z jednej strony mi się robi przykro na to wszystko co piszecie, że pozwalam sobie dalej być w pracy w której jestem i jakoś sobie wmawiam że przecież nie jest tak źle, praca to praca i czego ja wymagam. Ale z drugiej robi mi się dużo lepiej jak czytam wasze historie i co o nich sądzicie, bo daje mi to do myślenia że to nie ja jestem przewrażliwiona na głupote ludzką i jeździecką tylko to rzeczywiście nie są normalne i poprawne zachowania!  🤦
Do dziewcząt zamieszkujących w UK, zamykaja sie sklepy Country Wide i w kazdym jest gigantyczna wyprzedaz. Ja wlasnie kupilam dwa kaski Charlesa Owena. Pro II za £60 (czyli okolo 50% mniej) i Show Jumper za £35!!! Dla porowania oba te kaski w Polsce kosztuja po 850zl (ponad £200....). Nawet obsluga sklepu smiala sie z mojej niepochamowanej radosci  😂
Nie wysyłają przypadkiem  do PL? 😁
Sprawdz, ale obawiam się że nie 😉 A na stronie nie ma promocji i tak 🙁
A ja dostałam od Sary prezent urodzinowy, pojechaliśmy do Pleasant Grove Park, w teren 😀 Konie zapakowały się idealnie, w terenie równiez bylo cuuudownie. Sara działa w Search and rescue, ma licencję wraz z koniem, także takie wycieczki to dla mnie norma 🙂





już na miejscu:


Hej 🙂

Zwracam się do Was z racji planowanej przeprowadzki.
Jako że jesteście za granica myślę że macie najlepsze rozeznanie w terenie. 🙂

Chciałabym się dowiedzieć jakie są średnie ceny utrzymania kopytnych w południowych Niemczech (okolice Monachium).
Najbardziej interesują mnie:
[list]
[li]uśrednione ceny pensjonatu (nie potrzebuję złotych klamek ale hala i dobre padoki by się przydały),
opieki kowala (głównie werkowanie bądź struganie ew. kucie na przód),[/li]
[li]cena regularnych wizyt weterynarza (typu szczepienia, podstawowe badania krwi, zęby,odrobaczanie)[/li]
[li]ceny zabiegów: fizjoterapeutów/masażystów/osteopatów itp. (np. masaż klasyczny, głęboki, sportowy, ET, magnetoterapia (pulsacyjna), kinesiotaping, stretching, lasery, ultradźwięki itp.)[/li]
[li]ceny treningów ujeżdżeniowych ( od poziomu L do ok N-C)[/li]
[/list]

Póki co mój niemiecki nie jest na tyle dobry żeby to wszystko wyszukać a wydaje mi się że Wy jesteście najlepszym źródłem tego typu informacji.

Z góry dziękuję za każdą informacje , nawet najmniejszy szczegół. :kwiatek:


derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
07 kwietnia 2018 13:03
Bryyy  🙂 pytanie za milion. Wyjeżdżam do Szwajcarii. Ktoś z nas tam może jest/był? Potrzebuję rady w sprawie ubezpieczenia zdrowotnego. Bo to jest w moim zakresie jedynie. Jak wybrać i gdzie by było taniej? Czy można np wykupic ubezpieczenia w PL ważne w UE? Czy taniej na miejscu? Czytam o tym i Meksyk jakiś  🏇
derby, ale co konkretnie chcesz wiedzieć? Jeśli jedziesz do Szwajcarii na dłużej niż 3 miesiące powinnaś wziąć szwajcarskie ubezpieczenie zdrowotne. Ubezpieczenie jest obowiązkowe i możesz zostać poproszona przez władze komunalne o przekazanie im kopii albo numeru karty.

Chyba, że pracujesz w Unii Europejskiej i tam płacisz zdrowotne, ale to są zasady, które ja niespecjalnie znam.

W Szwajcarii nie ma "państwowego" ubezpieczenia zdrowotnego, wszystkie towarzystwa są prywatne i zawsze te ubezpieczenia wyglądają różnie w zależności od towarzystwa i pakietu. W internecie na pewno znajdziesz listę firm, które aktualnie oferują ubezpieczenia. Dość popularna w Szwajcarii jest wersja z franszyzą. Tzn do pewniej kwoty płacisz sama a po jej przekroczeniu zaczyna płacić ubezpieczyciel. Kartą ubezpieczeniową płacisz też za leki w aptece. Z tego co pamiętam faktury za leczenie wysyłają od razu do twojego ubezpieczyciela a on Cię obciąża lub nie w zależności od Twojego pakietu.

Generalnie ja dość dawno wyjechałam ze Szwajcarii ale akurat jak mieszkałam, to miałam trochę kłopotów zdrowotnych i leczenie było po prostu super.  Lekarze uprzejmi, mówiący po angielsku i nie mający problemu ze zlecaniem badań. Jak mnie kiedyś ortopeda kierował do neurologa, to sam zadzwonił przez swoją asystentkę i mnie umówił, tak że wychodziłam z wizyty wiedząc już kiedy i o której idę do kolejnego lekarza.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
08 kwietnia 2018 09:36
no właśnie szukam opcji tańszej. Jak wychodzi średnio cenowo taki pakiet miesięcznie?

Ja znalazłam w axa ubezpieczenie ok 1790 za rok --->
KLIK

Skróciłam link.
Do dziewcząt zamieszkujących w UK, zamykaja sie sklepy Country Wide i w kazdym jest gigantyczna wyprzedaz. Ja wlasnie kupilam dwa kaski Charlesa Owena. Pro II za £60 (czyli okolo 50% mniej) i Show Jumper za £35!!! Dla porowania oba te kaski w Polsce kosztuja po 850zl (ponad £200....). Nawet obsluga sklepu smiala sie z mojej niepochamowanej radosci  😂

Hej, maja stronę internetową?
Tak ale juz pusta, promocje tylko w sklepach.
Czy  jest  ktoś  chętny  na  wyjazd  do  Austrii??Zawodniczka  ujezdzeniowa  szuka  luzaka  do  4koni. Stajnia  przepiękna. !!!
Bischa   TAFC Polska :)
13 kwietnia 2018 10:22
Czy w Wiedniu lub bliskiej okolicy są jakieś stajnie, gdzie można by wpaść, obejrzeć, ewentualnie rekreacyjnie pojeździć, w cenie dla zwykłego zjadacza chleba, max 70-80 zł?  Oprócz oczywiście Hiszpańskiej Szkoły Jazdy (nie w kontekście pojezdzenia).
Witam serdecznie że Szwajcarii. Może mogę w czymś pomóc 
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
05 maja 2018 06:03
ooo, super, teraz idę na stajnie, ale jak możesz napisz wszystko- życie-ceny-gdzie robić zakupy, jacy są Szwajcarzy, gdzie jesteś ubezpieczona i za ile(bo ciągle nie załatwiłam sprawy jeśli zrobię to w PL), czy drodzy są weci(psi) i mechanicy?

Interesuje mnie wszystko, jak coś mi umknie odewę się na priv 🙂
Ktoś z Volty ogląda na żywo Badminton w tym roku? Ja byłam dizś, po raz pierwszy. Świetny dzień, ale usmażyłam się jak kurcze na rożnie.
Ja siąde przy komputerze to wrzuce parę zdjęć, chociaż na pewno jest już pełno lepszych w necie. Jedno musze powiedzieć, na żywo te przeszkody robią piorunujące wrażenie. W komputerze to jakieś takie malutkie kłody
Jak coś to szukam luzaka, na caly etat. [CIACH] - od elaboratów są ogłoszenia.
W okolicy Antwerpii są jakies stajnie w których można w teren pojechać?A w ogóle ile kosztuje miesąc pensjonatu?Bo mam tu urzędować pół roku do dwóch lat i aż mnie ściska z zazdrości  jak patrzę na jeżdzących konno 🏇.
NOAK, w samej Antwerpii to z terenami raczej kiepsko 😉 paskudnie zurbanizowana ta czesc kraju. Najblizsze fajne miejsce na tereny to lasy miedzy Kalmthoutem a Ossendrechtem, wiekszosc juz w holenderskim Noord Brabant. No i juz za Turnhoutem tez jest spoko, kolo Baarle Hertog, ale tam tereny w sporej czesci stylem holenderskim 😁 po asfaltowej sciezce rowerowej

Miesiac pensjonatu 300-400 euro, na upartego od 200 w gore cos znajdziesz (przydomowki, stajnie posrodku niczego i z kiepska infrastruktura). Znasz niderlandzki btw? Jak cos to zawsze chetnie pomoge 🙂
Własnie grozi mi jeżdżenie do stajnii w Holandii i dlatego pytałam o coś bliżej Antwerpii.Teoret miałam umówione gospodarstwo w Essen,ale własciciel był zbyt przyjacielski 👿.
Zostałam zapisana na przymusowy kurs niderlandzkiego z pracy kiedy probowałam zmusić Belgów i Holendrów do niemieckiego. To podobno nietakt.Mało egzorcysty nie wezwali.Angielski moźe być.Dzisiaj widziałam jak kobita zleciała z konia na tej scieżce.Ona się pozbierała,ale mnie oczy wyszły.Ten asfalt chyba twardy. Zleciała,bo burza z piorunami.
U mnie zmiany! Stary pensjonat jest w trakcie likwidacji i od dwóch tygodni jesteśmy w nowym. Wygląda na to, że jest to zmiana na duży plus  🙂! 
Mam raptem 15 minut autem. Są tu wielkie pastwiska i bardzo dobra opieka za umiarkowaną cenę jak region South East.  Jest to stajnia... huntingowa. Latem bawią się w team chase, hunter trial i combined trainingi (ujeżdżenie i skoki wkkwowskie). Jesienią i zimą huntują. Konie są bardzo zadbane, fajnie pracowane. Nikt nie skacze dziwnych rzeczy. W taki elegancki sposób to i ja chyba chcę spróbować huntingu  😀.
Mogę jeździć do lasu w teren (to rzadkość w UK) i wokół pół uprawnych, po pobliskich łąkach (czasem w towarzystwie owiec  :emoty327🙂 też. Nawet mam gdzie pojechać na górki 🙂! Mam dosłownie do dyspozycji hektary do spacerów i terenów. Miła odmiana po jeżdżeniu poboczem ulic 🙂.
W stajni są fajni ludzie. Cały czas coś się dzieje: wspólne wyjazdy na charity ride, wspólne tereny skoro świt, wyjazdy na zawody, kliniki i dużo prosseco 😉 🙂.








fanelia   Never give up
31 maja 2018 17:44
Czeggra - ale ślicznie  😍 więcej zdjęć, więcej zdjęć!! I wszystkiego dobrego w nowej stajni 🙂 koniecznie napisz coś jeszcze o wyjazdach w teren i huntingowaniu, gdy już zaczniesz 😀
🤔trzałka: xxagaxx - gdzie stacjonujesz? Wybieram sie w lipcu do New Jersey i mam takie marzenie - zabrac moja jezdzaca siostrzenice na wspolny teren do jakiejs fajnej stajni w okolicy (a i jeszcze chetnie trening skokowy). Jestes moze obeznana w tamtejszych osrodkach?  :kwiatek:

Czy mamy tu jeszcze kogos z USA, NJ?

edit. Podczytalam watek i widze, ze mamy troche jezdzcow w USA! Wlasciwie mozemy sie wybrac rowniez gdzies w okolice Nowego Yorku. Elape - podrzucisz mi cos? 🙂 Chcialabym ogarniety osrodek z przygotowanymi konmi (teren lub ew. jazda na plaskim).
Takiego wianki rzadko sie zdarzają. W centrum metropolii. Jednego dnia naliczyłem 11 koni na wybiegu.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 czerwca 2018 01:42
Losse: niestety nie znam żadnych godnych polecenia  stajni oferujących wyjazdy w teren ani tym bardziej treningów skokowych.  Owszem wiem że ta pseudonaturalonokoalbojska trenerka Szepczące Koyta co kiedyś szkoliła u mnie w stajni dwie osoby ma swoją stajenkę i oferuje jakoweś szkoleniowe wyjazdy w teren ale czy  takie cóś jest godne polecenia to ja nie wiem. http://www.whisperinghooves.com/stallions.html

A już na pewno nikt nie oferuje treningów skokowych ludziom z doskoku.


W odwiedziny mogę do mojej stajni zaprosić.
to ja już nie wiem gdzie jest ta Ameryka. W Filadelfii nie ma nawet sklepu jeździeckiego. Najbliższy jest w odległości 50 km.
ElaPe- to nie mozna tak po prostu, jak w Polsce, pojechac w teren 🙂 ? A to nowosc! Stacjonujecie na Long Island?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 czerwca 2018 14:14
ElaPe- to nie mozna tak po prostu, jak w Polsce, pojechac w teren 🙂 ? A to nowosc! Stacjonujecie na Long Island?


Nie, no owszem są stajnie co się wyjeżdża w teren. Sama byłam w takich terenach w wielu miejcach, ale to kiedyś dawniej, jak przyjeżdżałam turystycznie. Tyle że taki teren to raczej teren emerycki: stęp głównie, w porywach kłus. Szkoda czasu i kasy, bo na obecną chwilę to wydatek gdzieś rzędu 100$.

Jedyne czego nie żałuję to przejażdżki konno po nowojorskim  Central Parku z nieistniejącej już stajni Claremont Academy, gdzie wysłali mnie na tę przejażdżkę samą, z mapką dojazdu do Parku w ręku, przez ulice Manhattanu, a na miejscu mogłam robić co chciałam, a koń nawet znał się na światłach, na czerwonym się zatrzymywał, szedł na zielonym.

Jest na Long Island miejsce gdzie znajoma ze stajni była dwa razy w terenie nad wodą zatoki - to tu: https://www.facebook.com/pg/SandpiperFarm201lighthouse/about/?ref=page_internal.  W zeszłym roku miał to być teren o zachodzie słońca na plaży z szampanem i ostrygami, miał kosztować 100$ ale potem jak już była na koniu to kazali jej 100$ dopłacać za tego szampana i ostrygi, a w ogóle koń jej to (wg. niej) zaczął pod nią wariować - ale ona, ta Rachel, to w każdym nawet najspokojniejszym koniu znajduje coś co wg. niej eliminuje konia z jazd, znaczy się koń piardnie, a ta że bryka pod nią.

Tak, ja i moja kobyła stacjonujemy na Long Island, tuż przy kampusie Long Island Uniwersity, przez który przejeżdżamy jak jedziemy w teren.

O tu jesteśmy na kampusie LIU i sobie oglądamy grę w lacross, taka piłka nożna tyle że w siatki łapana




A tu wyjazd w teren gdzie pokazuję stajnię itd

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się