Dla fanów Celebesa

Dla mnie sytuacja robi się śmieszna. Jest to tylko słowo przeciwko słowie.


Ninga, właścicielka nie chciała odezwać się na forum? No dziwne. Ciekawe dlaczego..
Cejloniara, w tym momencie to ty podsycasz niezdrowa atmosfere. zdajesz sobie z tego sprawe?
Ja podsycam atmosferę? Bo wyjaśniam? To lepiej żeby informacje się przekształcały i zaczęły żyć swoim życiem? Nigna przytaczam Twoje słowa, bo po kilku stronach wątku już zostały przez innych zniekształcone i chciałam to pokazać. Ty na samym początku napisałaś, ze koń już okuty a pare strona dalej już ktoś przekręca, że to dzięki aferze konia zobaczył kowal. Sama napisałaś, że włascicielka zawsze reagowała, jak ją informowałaś ale fakt, że nie interesowała się sama z siebie, tylko jak ktoś miał czas na konia zerknąć rozumiem, że jest wkurzający, bo ile można?? Ale potem już dalej ktoś pisze, że ona zupełnie nie reaguje na informacje o stanie konia a to... no właśnie ja nie wiem w końcu, prawda czy nie? Jak się kogoś oskarżą to jest taka tendencja, że wszystko co on robi jest absolutnie złe, tylko czy to jest uczciwe podejście?

Nie mam zamiaru nigdzie dzwonić, bo zupełnie nie czuję potrzeby rozwikłania tej sprawy. Mam w stajni innego byłego sportowca, który mnie teraz potrzebuje a Pani jest daleko.

Aha, no i od dziś nie krytykujmy wszelkich naszych wspaniałych władz za budowę dróg. No przecież coś robią, starają się, jak wiemy jak lepiej te autostradyn zrobić to sami się ruszmy na budowę 🙂
Cejloniara, a propos ostatniego zdania, przecież to Ty "zabraniasz" wypowiadania sie czy też krytykowania w temacie Celebesa, mając nie określone w tej kwestii stanowisko, wiec to ostatnie zdanie nijak nie pasuje do caloksztaltu Twoich wypowiedzi.
Jesli wszystkie standardy postępowania z Celebesem byly zachowane to więc czego sie obawiac i czemu nie pisac tu na forum, w celu sprostowania wielu domysłów? Chyba cos sie tej spolecznosci voltowej gwoli wyjasnienia, należy, no nie? W koncu Celebes to byl bohater wielostronicowej dyskusji, gdzie nas chetnie raczono o jego sukcesach czy tez problemach, ponadto ktos tą dyskusje sprowokował, bo sie znalazł swiezy wpis wlascicielki, czyz nie? Czemu dalej nie mozna watku poprowadzic we wasciwą strone i wyjasnic pare niescislosci??
Nigna, kiedy wysłałaś PIERWSZĄ wiadomość, że koń jest kulawy i ma spuchniętą nogę? skoro włascicielka miała informacje o kulawiznie wcześniej niż od Nigny a koń jest kulawy od "bardzo dawna", to tu chyba nie ma nieścisłości? nie wiadomo, czy w czerwcu (jeśli dobrze pamiętam) jak Celebesówka napisała, że kuleje i lada moment ma przyjechać dr Golonka, lekarz faktycznie przyjechał, czy może koń kuleje od tamtego momentu (co by się pokrywało z tym "od bardzo dawna"😉


poza tym, gdy koń został zaniedbany, oraz nieprawidłowo użytkowany przez poprzedniego dzierżawcę (Wanessę), Celebesówka chętnie opisywała, jakich to podłości się owa dziewoja dopuściła, opowiadała o stanie konia, kłopotach itp. teraz gdy weterynarz zależy tylko i wyłącznie od niej, już odpowiedzi nie ma, dlaczego? dlaczego wcześniej, gdy winę ponosił ktoś inny można było po nim publicznie jezdzic jak po łysej kobyle, a gdy to już odpowiedzialność własna to cisza jak makiem zasiał?

i chciałabym jeszcze zaznaczyć, że Gostar na profilu w jednym komentarzu napisał, że  kowal odwiedzał Celebesa systematycznie, zdjęcie musiało być zrobione tuż przed jego wizytą. Koń bardzo odciąża jedną nogę i przez to ściera tylko jedno kopyto a drugiego w ogóle. Za kowala i weta w dalszym ciągu odpowiada właścicielka , to do jej decyzji należy czy będzie płacić za kucie czy rozczyszczanie. Dopiero około 2 tyg temu dostaliśmy decyzje żeby konia podkuć

jeśli odwiedzałby go regularnie co 6 tygodni, to skąd oczekiwanie na decyzję o podkuciu, skoro terminy ustalone? więc nie brałabym pod uwagę przy "ocenie" tylko jednego zdania z wypowiedzi, które pasuje do stwierdzenia o bieżącej opiece, a również dalsze. jeśli koń jest robiony regularnie, to nawet przed wizytą kowala kopyta nie mają prawa wyglądać tragicznie
Czy możliwe jest aby ten kon by regularnie werkowany? TAK, ja swoją Sonię werkowałam regularnie a stan jej kopyta był tragiczny i było tylko gorzej i gorzej. Są podkuwacze i podkuwacze , są kowale i kowale. Jedni partaczą ,inni wykonuja prace jako tako a inni są swietni. Nie wiemy kto i jak werkuje konia, nie wiemy tez czy aby ma tylko trzeszki chore.
Ja  w koncu musiałam swoją klacz operowac i operacja tez nic nie dała. Dbałam , chuchałam dmuchałam ale stan kopyt i nogi był tak tragiczny ,że konia trzeba było uspic.
Nie wiem i nie oceniam jak jest z Celebesem. Ale wiem ,ze przy róznych schorzeniach i róznych sposobach werkowania stan kopyt moze nie ulegac poprawie.
Co do chudosci konia - są sposoby aby konia nawet starego , po sporcie utuczyc. Pytanie, czy to bedzie dobre rozwiązanie dla jego chorej nogi.
Ja w przypadku Soni starałam sie aby nie tyła lecz aby tylko utrzymywała swoją wagę, fakt tak chuda jak Celebes nie była nigdy.
Mam teraz konia lat 23 i nie jest chudy , można (jak sie chce i przeznaczy odpowiednie srodki) nie dopuscic konia do chuosci.
Lecz jesli kon ma pod dostatkiem siana też z głodu nie padnie.
W tym wszystkim dziwi mnie tylko milczenie włascicielki konia, może jednak powiedizałaby co nie co o koniu. Może jest coś o czym poprostu nie wiemy.
Może również "rąbka wiedzy" ujawniła by nam włascicielka pensjonatu, bo zapewne pozostając w kontakcie z włąscicielką Celebesa wie coś wiecej niż my tu piszemy.
Moon   #kulistyzajebisty
13 grudnia 2012 08:34
Ale tak z zupełnie innego 'końca kija' - dlaczego właścicielka/właściciele pensjonatu mieliby się z nami dzielić jakimikolwiek informacjami? Nigdzie nie ma takiego przepisu, że muszą, jeśli nie mają ochoty.
Jasne - dziwne jest to, co Isabelle napisała, że jeździć jak po łysej kobyle po Vanessie właścicielka umiała, a teraz, gdy w naszym mniemaniu ona ponosi odpowiedzialność za stan konia to milczy. Jednak my możemy tu sobie żyły wypruwać, pisać i produkować posty, a jeśli sama zainteresowana nie będzie chciała napisać to nie napisze i koniec.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 grudnia 2012 08:42
miała przecież nawet sprawę sądową wytaczać Vanessie . Jednym z głównych przewinień nieodpowiedzialnej nastolatki było obcięcie ogona Celebesowi.
Sprawa chyba miala byc o niezaplacony rachunek za pobyt w szpitalu po kolce. stąd chyba ten wpis z 7 stony. Wzmianka o kulawym Celebesie chodzacym w rekreacji (oprowadzanki)  byla juz w marcu. Po tym wpisie mial byc wet.
No właśnie nic nie musi, ale czy z całokształtu nie wynika ze przynajmniej powinna, aby być fair?
adriena, no ja mam bardzo jasne stanowisko - nie ma wystarczających i klarownych informacji, by robić publiczną nagonkę a dopiero potem wyjasniać kto zawinił. Tu zupełnie nie chodzi o krytykowanie czegokolwiek, bo jak krytykować coś, czego się na 100% nie wie? A pozory bardzo często mylą. Pewnie wina jest, pytanie tylko, jak wielka? Czy sa okoliczności łagodzącę? Czy jednak można z czystym sumieniem publicznie komuś powiedzieć, że wstyd i hańba? Już przy aferze z małoletnią dzierżawczynią miałam całą masę wątpliwości i zupełnie inne wnioski niż większość z piszących tu ale nie czułam się ok, by te swoje wniosku pisać publicznie, bo nie krzywdzić, może niesłusznie.

Ciekawi mnie jeszcze, czy znany koń (też pojęcie względne) to osoba publiczna i można jak paparazzi bez zgody włascicela tak sobie mu zdjęcia robić? Nie podczas "oficjalnych" (zawody) sytuacji? Jakbym miała takiego konia to jakieś nastki mogłyby przez płot mu zdjęcia robic a potem zupełnie nic o koniu i tym, co się z nim dzieje rozpisywać się w necie jaka to ja jestem okropna, bo zima śnieg a koń nie w stajni? (taki głupi przykład na głupie nastki 🙂😉 nie chodzi mi o Nigne, bo ona głupią nastką nie ejst ale taka ogólna refleksja mi przyszła przy okazji.
Jednym z głównych przewinień nieodpowiedzialnej nastolatki było obcięcie ogona Celebesowi.

obciecie ogona bylo najmniejszym jej przewinieniem. najwaznieszym byly np skoki na trzeszczkowym koniu oraz jazda 2x dziennie.
Cejloniara, wejdz sobie na wątek Celebesa na starej volcie, ton wypowiedzi Celebesówki odnośnie postępowania "dziewczynek" byl ostry i bardzo nieprzyjemny momentami, natomiast tu, w tej dyskusji jest grzecznie, spokojnie i kazdy próbuje zrozumiec, czy odkryc przyczyny calej tej sytuacji i jednego tylko brakuje, wyjaśnien C. Jesli wtedy prowadziło sie taką a nie inną dyskusje, odnosnie stanu Celebesa to czemu teraz nie można? Bo zamiast "dziewczynek" jest właściciel? Co to za podwójne standardy moralne?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 grudnia 2012 09:10
[quote author=ElaPe link=topic=8277.msg1613583#msg1613583 date=1355388123]
Jednym z głównych przewinień nieodpowiedzialnej nastolatki było obcięcie ogona Celebesowi.

obciecie ogona bylo najmniejszym jej przewinieniem. najwaznieszym byly np skoki na trzeszczkowym koniu oraz jazda 2x dziennie.
[/quote]

owszem najmniejszym, ale było podnoszone do rangi nie wiadomo jakiego strzszliwego postępku
Nigna   Warto mieć marzenia...
13 grudnia 2012 09:16
Nie mogę się dokopać do starego wątku a propo's Vanessy. Założyła go właścicielka czy ktoś inny ?
Cejloniara : nawet człowiekowi możesz robić zdjęcia w miejscach publicznych ( a takim miejscem jest Gostar) 😉 Nie popadajmy w paranoje koń to nie człowiek. Niezależnie od tego czy właściciel pozwoli czy nie możesz mu zrobić zdjęcie i możesz je wstawić do neta. Prawa autorskie  ma tylko "fotograf". Co innego podpisywanie pod zdjęciem fałszywych informacji o zwierzęciu 😉
Edit:
A co do wiadomości to została pierwsza wysłana 13 marca 2012. Właścicielka na nią odpowiedziała że "miała już wiadomości że coś jest nie tak" ; )
tylko, że jak wytłumaczyć się z długotrwale kulejącego synusia? czy istnieje jakiekolwiek wytłumaczenie, dlaczego człowiek nie wezwie weterynarza do cierpiącego zwierzęcia? jeśli byłby wezwany i byłoby wprowadzone jakieś leczenie, to wszystko przecież w porządku! ale skoro sam gostar tłumaczy, że kuleje przez jakieś nikomu bliżej nieznane zwyrodnienia, znaczy, że nie jest znana konkretna przyczyna, a co za tym idzie koń nie jest leczony. (jesli byłby, to byłyby jakieś zalecenia, a co za tym idzie opiekujacy się koniem wiedziałby coś wiecej poza magicznym "stary jest, zwyrodnienia ma, to kuleje"😉

powtarzam, jeśli na forum jakaś nastolatka założyła by temat "koń kuleje pół roku, nie wiadomo dlaczego, a nie był u niego lekarz" to jakie byłyby reakcje? jakie rady? dlaczego osoba publiczna, zwiazana ze sportem w takiej sytuacji nie jest traktowana tak samo jednoznacznie, tylko dla niej szuka się usprawiedliwień, że biedna, że daleko, że czasu nie ma, że się stara, że  nie wyszło ?

Nigna, czyli 13 MARCA 2012 wysłałaś wiadomość, że koń kuleje, i od tamtej pory NIE BYŁO u niego weterynarza, bo mu NIE PO DRODZE? 
No właśnie z ludźmi to nie takie proste. Inaczej bym nie potrzebowała pisemnej zgody od uczestników naszych projektów na upublicznienie wizerunku na zdjęciach z poszczególnych działań w materiałach informacyjnych, np. prasowych. Pensjonat dla koni to nie jest miejsce publiczne, nie ma nieograniczonego dostępu dla każdego. Chyba, że chcesz by każdy miał niograniczony dostęp do Twojego konia? Koń to nie człowiek ale jest własnością człowieka.
Nigna   Warto mieć marzenia...
13 grudnia 2012 09:27
"Celebes jest okropnie kulawy , dosłownie ledwo chodzi ; o Kopyta ma w stanie agonalnym , nie robione od baaardzo dawna. Przerośnięte, jedno mu okropnie grzeje.
Martwi mnie po prostu jego stan , przydałby mu sie weterynarz o ile do niego nie zawitał i kowal . (...) "
Moja wiadomość z 13 marca 🙂 + potem był kontakt telefoniczny z właścicielką która chciała nawet "zerwać się z pracy" i deklarowała się że to zrobi jak wyśle jej zdjęcia. A potem cisza, koń miał chyba rozczyszczone kopyta i kilka tygodni później poszedł na dalekie pastwiska.

Cejloniara : nie wiem w jakim pensjonacie ty trzymasz konia ale w moim KAŻDY ma do koni dostęp a w letnie soboty przewijają się tam czasami setki ludzi. Zarówno do pastwisk jak i boksów dostęp ma każdy. Teraz przeniosłam specjalnie konia na stronę sportową(dopiero w tym roku jest taka opcja no i wiąże się to z tym że koń nie może chodzić na pastwiska ,tylko na padoki ;/)  gdzie kiedyś był zakaz wchodzenia. teraz tabliczka się połamała i ludzie dalej wszędzie chodzą i nikt ich nie wygoni przecież ; )
W kwietniu, wg zapisu na 7 stronie był doktor Golonka - czyli był, miał coś zaradzić dla synusia. (kolejnych informacji brak)

Może stwierdził, że koń nadaje się tylko na łąki a kontuzja jest tak duża, że nie rokuje poprawy... tego nie wiemy, o diagnozie wie zapewne tylko właścicielka (i powinien wiedzieć właściciel stajni) co nie przeszkadza w tym, aby zapobiegawczo leczyć, ulżyć w bólu, rozczyszczać, kuć (jak widać kucie pomogło...)

Właścicielka nie ma czasu - poniekąd jestem w stanie to zrozumieć, ale w przypadku Vanessy też problemem był brak czasu (właścicielka nie miała czasu podjechać i zobaczyć warunków w drugiej stajni, aby wydać ew. zgodę na przeniesienie konia) Z tego co wyczytałam w postach ze starej volty, to oprócz ogona, problemem było przeniesienie konia bez zgody, skoki i to, że w tamtej stajni koń zakolkował, co skończyło się szpitalem i w efekcie miganiem się od zapłaty za szpital. Zgodę na operację podpisywała rodzina Vanessy (a nie Pani Joanna) co zrzuca koszty na osobę dzierżawiącą.

Pozwalam sobie przenieść post Celebesówki pisany do Vanessy.
Bezmyslna dziewczynko .... kiedy Ty odszukawszy do mnie nr. telefonu, przekonywalas mnie przez wiele tygodni, ze umiesz sie zajac Celebesem i to bedzie kon Twoich marzen, a co do jazdy, to i owszem ale z powodu urazu po wypadkach bedziesz co najwyzej na nim klusowac i to po miekkim podlozu, jednoczesnie po dodatkowych kilku (zapewniajacych mnie o prawdziwosci twoich zamiarow) rozmowach z twoim ojcem, uwierzylam, ze Celebes wreszcie znalazl to, o czym marzyl po ciezkiej karierze sportowej ....
W stajni w Bielawie przy ul. Sowiej mial jak w Raju (gnieciony owies na mokro 3 x dziennie, towarzystwo klaczki, trawiasty padok z widokiem z Gory Sowie i przede wszystkim kompetentna instruktorke, ktora o wszystkim mi mowila i nie mogla patrzec na twoje balaganiarstwo, beztroske i glupoty, ktore z koniem wyprawialas, strofujac cie za bazmyslnosc i egoizm ! Otoz kon zostal przeprowadzony nie z powodu, ze bylo mu tam zle, tylko z powodu tego, ze o wszystkim na biezaco sie dowiadywalam, a to bylo niewygodne prawda ?
W nowej, tej "lepszej" stajni czekal na Celebesa boks wyslany lekkomyslnie SLOMA, chociaz kon od wielu lat stal na trocinach i BYLA O TYM MOWA, ZE ZA ZADNE SKARBY NIE MOZE NA SLOMIE STAC, czekalo zarcie DWA RAZY DZIENNIE (!!!) w postaci pelnego, suchego owsa i ...... twoje dziewczynko polecenie w czasie wyjazdu, ze kon ma rano skakac, a po poludniu isc w teren !
Zaufalam zapewnieniom rodzicow, ze tam jest lepiej .......... dla kogo lepiej ?!
Kon zostal przeprowadzony bez mojej pisemnej zgody, ktora mialam wyrazic po obejrzeniu obiektu, a to wymagalo poczekania, bo pracuje 24 godz. na dobe, a sa urlopy i nie mial mnie kto zastapic ... nie czekaliscie, bo ??? Bo uciazliwy byl ten kontakt pomiedzy mna a Agnieszka ?
Zaufalam po telefonicznej rozmowie z wlascicielem nowej stajni, ze cos sie zrobi, zeby nie stal na slomie ....
Za co sie na nim mscilas ?! Niestety z nowego miejsca istotnie wiadomosci do mnie nie dochodzily, a wlasciciel zapewnial, ze wszystko jest cacy !
Kon jak wygladal w pierwszej stajni widac na fotce, natomiast do kliniki zostal przywieziony z podgojonymi ranami szarpanymi na szyi i klodzie oraz z zebrami i kregoslupem na wierzchu, co widac na nastepnym zdjeciu.
W rozmowie przedoperacyjnej z lekarzem zostalo przeze mnie wypowiedziane zdanie - cytuje - mam rozmowe nagrana:
" panie doktorze, Celebes jakies 3 lata temu mial juz taka operacje i zdaje sobie sprawe ze teraz wszystko moze sie zdarzyc ... i ufam, ze zrobi pan to, co UZNA ZA NAJLEPSZE dla konia, ktory bardzo juz wiele w zyciu wycierpial" .... tu placz nie pozwolil mi dalej mowic ..... liczylam sie z tym, ze kary moze tego nie przetrzymac i chcialam zwolnic lekarza ze swiadomosci, ze moge go obciazyc swoim zalem za nieudany zabieg, wiec dziecko staraj sie interpretowac fakty takimi, jakie sa, a nie takimi, jakie sa wygodniejsze !
Nigna   Warto mieć marzenia...
13 grudnia 2012 10:15
Megane : to teraz rozwieje twoje wątpliwości
3 grudnia
"Już dawno miał do Celebesa przyjechać dr. Golonka, żeby stwierdzić, w jakim stanie jest obecnie i jak mu można pomóc, ale ciągle mu tam nie po drodze ...." 

🙂  I z mojej strony to tyle , nie wydaje mi się żeby dalsze domysły i szukanie dziury w całym coś dały. Tu przede wszystkim potrzebne jest działanie a na nie musimy niestety dać właścicielce trochę czasu
Otóż obecnie kulejący Celebes jest wiąż i NADAL MÓJ, a we środę będzie Go na moją prośbę badał dr. Golonka - wierzę, że coś wymyśli, żeby mój "drugi syn" nie cierpiał ...

aaaaaaaaaaa.... czyli miał badać w kwietniu, a nie dojechał do grudnia?
Pokrętna ta droga... (sorki, nie doczytałam,  myślałam, ze w kwietniu był a teraz po pastwisku miał być ponownie, bo się pogorszyło...  :kwiatek: )

A tu wycinek wiadomości Celebesówki ze strony 7 voltopirów. z pozniejszymi, ciezkimi powiklaniami, po operacji wyciecia zatkanego kawalka jelita (efekt bledu zywieniowego wlascicielki stajni, gdzie przebywal i trenowal od wielu lat), z chora lewa trzeszczka (kucie ortopedyczne) - w koncu odpoczal w miejscu, gdzie mloda, ale mojego wzrostu, a wiec calkiem duza, majaca od kilku lat za granica kontakt z konmi (fotki i opowiadania) dziewczyna, w dodatku majaca niesamowicie sympatycznym rodzicow

Z pogrubień wynika, że zaleceniem weta było kucie ortopedyczne. Pogrubienie z poprzedniego mojego postu zostawiam bez komentarza...  🤬
Nigna   Warto mieć marzenia...
13 grudnia 2012 10:58
  😵 Koń miał być kuty ortopedyczne aby lewa trzeszczka mu nie doskwierała. Niestety w stajni dostali polecenie aby konia tylko rozczyszczać( a to czy tak było to już niestety nie jesteśmy w stanie na 100% stwierdzić) . Nawet regularne rozczyszczanie niewiele by pomogło ; / Mam tylko nadzieje że zmiany jakie nastąpiły w wyniku nie stosowania się do zaleceń są odwracalne  🙁 Może dlatego wet nie zawitał u konia? Bo właścicielka dobrze wie co jest powodem kulawizny  🙁
Dlatego też koń poczuł się lepiej po kuciu ! Tak niewiele trzeba było aby uniknąć tej kulawizny... Koń stoi za darmo więc wysłanie pieniędzy na kucie raz na 2 miesiące to chyba nie jest problem >.<
mysle, ze zmiany są nie odwracalne, noga spuchla, czyli jakis mega gnój sie w srodku zrobil, konia pewnie bardzo boli to i chudy jest, wlascielka placi bądz nie placi- efekt jest taki ze kon cierpi.

dlatego ja na jej miejscu, wnioskujac z tych info, ktore tu mozna znalezc i popierając decyzję finansami , ktore raz są a raz nie- odnerwiła bym go .

koszt zabiegu by wyszedl tyle samo co nastepne trzy, cztery  ortoped. kucia, kon mialby swiety spokoj i pewnie zaczął by wygladac jak kon na emeryturze.

zabieg mozna wykonac w terenie, nie trzeba wieźć do sław w klinikach gdzie jest 100 razy drozej, kon miesiac ma areszt w boksie i zaczyna wracac do zywych- bez bolu.

odnerwienie samego kopyta i powiedzmy peciny równiez, nie jest niebezpieczne dla konia. powyzej nadgarstka bym sie juz nie odwazyla.

chyba ,ze byla o tym mowa z wetem i stwierdzil, ze w tym danym przypadku odnerw. sie nie sprawdzi.

kopyto kopytu nie równe, jednemu przez 6 tyg nie narosną prawie w ogole, innemu po 5 tyg juz trzeba robic bo pękają. to tak odnosnie zdjecia z przerosnietymi laczami.

nie ma podstaw zeby niewierzyc pensjonatowi ze konia robil. skoro ma wytyczne robic inaczej niz wet kazal i jest gnój- to albo musi sama bulic za ortop celebesa, albo wyprosic go z hotelu.

inaczej zawsze bedzie ta sytuacja rzucala cien na dobre imie stajni.  😫

wspolczuję p. Iwonie serdecznie, naprawde.
Nigna   Warto mieć marzenia...
13 grudnia 2012 13:16
OBIBOK : co do przerośniętych kopyt to tym bardziej dziwi fakt, że tyle kopyta były w miarę ok( o dobre 5-6 cm krótsze niż tylne) zarówno teraz, jak i w marcu( prócz tego gnicia no ale kopyta o które się nie dba zawsze będą gnić).
Być może faktycznie ma robione w miarę regularnie kopyta, po prostu patrząc na takie szpony ciężko mi w to było uwierzyć,nie spotkałam się nigdy z tak kulejącym trzeszczkowcem. Może tak bardzo oszczędza nogi że faktycznie kopyto w ogóle się nie ściera i narasta w bardzo szybkim tępię. U koni które znalazłam,żeby im tak kopyto urosło to min pół roku bez rozczyszczania.  No ale w tym momencie to mało istotne jeśli faktycznie koń ma być kuty ortopedycznie to w tym przypadku samo rozczyszczenie kopyt i tak nic nie da a stajnia przecież sama z siebie nic więcej zrobić nie może 😵
Teraz stajnia dostała "rozkaz" podkucia konia. Mam nadzieje że będzie kuty teraz już cały czas, a nie że to było jednorazowe polecenie. Mam też nadzieje że zmiany jednak powoli same ustąpią przy prawidłowym dbaniu o kopyta konia.
Niestety czasami chcemy dobrze a sytuacja obraca się przeciwko nam , tak jak to jest w przypadku Pani Iwony i Celebesa który jest "trudnym w utrzymaniu" emerytem i potrzebuje fachowej opieki za którą już odpowiada właścicielka konia i nie chce mu jej zapewnić.Zresztą czy to w świecie nie jest normą że zawsze obrywa (chociaż częściowo) ten "dobry" : P ?
Obibok - myślę, że jak w końcu dojedzie wet, to będzie miał kilka pomysłów co zrobić 😉
mnie tam juz nic nie zdziwi. po tym jak dostałam konia - ukochanego synka rodziny który z podkutymi kapciami rozrywanymi przez rope (trzeszczkowiec) +szpat stal od miesięcy w boksie, na głodowych racjach, bo po co co leczyć, werkowac skoro i tak wygrywać już nie można. nie mial siły ani ochoty/odwagi chodzić, a że zyje tylko po pulsie mozna było stwierdzić. warzywo takie. a właściciele dumni jacy sa wspaniali bo "go na rzeź nie oddali - a przecież tyle waży!"
(to tak ogólnie do tematu, nie że do pani wlaścielki, ale...przecież ona wie chyba, że robić kopyta trzeba? chyba, że ją informowano, że robiono a nie robiono - choć piszecie, że stajnia jest ok - wiec by jej nie okłamywali...)
dobrze, że ta "afera" się zrobiła - koń skorzystał i to najważniejsze.
Megane hehe, jak juz w koncu dojedzie to na pewno bedzie mial mnostwo pomyslow 😉. podalam rozwiazanie ucinające wieczne wizyty i duze platnosci, rowniez za kucie.  😉
oczywiscie ze zeby bylo bosko jak w ksiazce, kon bedzie musial miec weta co chwila, bardzo drogie leki itd, co miesiac rtg itd i miliony dolarow na koncie wlasciciela 😉. ale tak nie bedzie 😉
Jakieś nowe wiadomości?
Dojechał ten wet?  :kwiatek:
Nigna   Warto mieć marzenia...
09 lutego 2013 13:53
Wet nie dojechał , ale po kuciu Telebek przestał kuleć  🤣 ostatnio gdy był kowal w stajni przypilnowano żeby Celebes też był przekuty. Ogólnie zajmuje się nim teraz dziewczynka która przyjeżdza do stajni w weekendy 😉 jest lepiej !
ufff... dobrze, ze znalazła się jakaś duszyczka, która się nim opiekuje. (no i że chłopak nie kuleje 🙂 )
Przytył troszkę?
Dziękuję za informacje  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się