Co mnie wkurza w jeździectwie?

Wkurza mnie znowu to samo jezdzenie miedzy dwoma lonzami 😵 Kon sie ogarnal o dziwo, konie lonzowane juz niekoniecznie. I gdy galopowalam sobie radosnie ktos nam przed nosem otworzyl drzwi od bandy 👿 Czasami narzekam na brak towarzystwa w stajni ale chyba jednak lepiej jezdzi nam sie samym.
u nas mimo zakazu i tak lonżują... ale nie robią tego jak ktoś jest w hali tylko ukradkiem 😉, ale co z tego jak potem są dziury w podłożu bo koń lata jak wściekły i bryka. A o otwieranie nagle dzwi to ja już książkę napiszę, ciągle słyszę "nie wiedziałam/wiedziałem że ktoś tu jest... albo "krzyczałam głośniej nie umiem"....  😤
My mamy tylko bande wiec wszystko widac i mimo to takie kwiatki.  🙄 Wiadomo, że jak dwa wystane konie sa lonzowane to różnie to może być, ja byłam pierwsza i nawet nikt nie zapytał, czy nie bedzie mi to przeszkadzac...
Takie rzeczy trzeba wyjaśniać z właścicielami stajni, czy wolno lonżować czy nie i ewentualnie na jakich zasadach. Niestety niektórym to kompletnie zwisa i mówią żeby się dogadać... i wtedy jest już totalna samowolka i każdy robi co i gdzie mu się podoba. anil22 pogadaj u siebie żeby jakieś zasady wprowadzić, jeżeli ich nie ma oczywiście. Jak są pogadaj na temat przestrzegania.
U nas ostatnio na hali dwa konie na lonży + konie pod siodłem. A lonżownik (oświetlany, kryty i wtedy nie było mrozów więc podłoże ok) pusty.
[quote author=Rudzielc_23 link=topic=885.msg2748586#msg2748586 date=1516109998]
ale co z tego jak potem są dziury w podłożu bo koń lata jak wściekły i bryka.
[/quote]

To mnie trochę bawi, już któryś raz słyszę ten argument. Jasne, z bryknięcia będzie trochę większa dziura niż z normalnego galopu, ale to jest dla mnie jakaś legenda, że lonżowany koń bardziej zryje podłoże od jeżdżonego. Jasne, jeżdżony pojeździ po całej hali, a nie będzie kopał w jednym miejscu, ale to jest w gestii właściciela, żeby wyrównać podłoże. Słyszałam już nawet o przypadkach czepiania się ludzi, że konie za dużo galopują - pod jeźdźcem. Serio? I mają nie lonżować, bo się dziury robią? To w ogóle mogą nie wchodzić na tę ujeżdżalnię, nie będą się robić wcale.

Rzeczywiście, lonżowanie w trakcie jeżdżenia jest wkurzające. Ale to czepianie się, że ktoś w ogóle konia lonżuje, bo jak to, konie szaleją na lonży, to jest już śmieszne. Szaleją, bo tak mają, taki klimat i często nie wina właściciela.
Sivrite, akurat lonżowanie nieźle ryje podłoże. I wcale nie sam koń, choć akurat znam konie (sztuk 2), które pod jeźdźcem galopują normalnie a na lonży tworzą takie leje od każdego odepchnięcia się zadem że jestem w szoku. Natomiast to co niszczy podłoże faktycznie to wydeptane kółka w jednym miejscu przez człowieka. Wystarczy 2-3 konie codziennie prze 40 min i robią się placki które trudno ruszyć. Trzeba by z koniem podczas lonżowania przemieszczać się - ja tak robię np. - ale do tego jest potrzebna w miarę pusta hala.
Sivrite, akurat lonżowanie nieźle ryje podłoże. I wcale nie sam koń, choć akurat znam konie (sztuk 2), które pod jeźdźcem galopują normalnie a na lonży tworzą takie leje od każdego odepchnięcia się zadem że jestem w szoku. Natomiast to co niszczy podłoże faktycznie to wydeptane kółka w jednym miejscu przez człowieka. Wystarczy 2-3 konie codziennie prze 40 min i robią się placki które trudno ruszyć. Trzeba by z koniem podczas lonżowania przemieszczać się - ja tak robię np. - ale do tego jest potrzebna w miarę pusta hala.


A, to akurat prawda, rycia koni nie zaobserwowałam, ale te twarde, wydeptane kółka są wkurzające. Ja też się przesuwam zawsze w trakcie. A jak mocno wydepczę, to sama z grabkami popylam. Ale w poprzedniej stajni nie mogłam się doprosić nawet o sprzątanie po swoim koniu na hali namiotowej... O ile rozumiem zostawianie kup na zewnętrznej ujeżdżalni, szybko znikają (o ile to, oczywiście, nie jest kwarc), o tyle zostawiania kup na hali, szczególnie tak wilgotnej, namiotowej, po prostu nie ogarniam. -_- Sama se musiałam sprzątać.
Ale od tygodnia klepię miejsce w nowej stajni, zobaczymy, jak wrażenia za miesiąc.
U nas tez jest zakaz lonzowania na hali, szczerze popieram.
Nie ma problemu z wydeptanym sladem, ryciem, udeptanymi plackami...Oczywiscie sa od tego lonzowniki.
Tez wole jezdzic jak jest luzno, ale kurcze jak ludzie ogarnieci to i w 5 osob spokojnie mozna jezdzic w 3ch chodach i robic swoje.
U mnie w stajni mamy tylko maneż zewnętrzny- piach i szmatki wiec trochę inne niż kwarc ale ponoć lepsze. Nie mam porównania wiec nie wypowiem się na ten temat.  Lonżować można ale zasada jest taka ze TRZEBA lub staramy się przemieszczać by właśnie nie udeptywać. Gorzej jak są  3 konie. Plus zasada nr 2 maneżu - jak jest inny koń -zwłaszcza pod jeźdźcem to pytamy czy możemy dołączyć.
Czemu? A temu ze w rekreacji jest jeden turbo kucyk który jak zobaczy ze koń obok bryknie to odpala takie wrotki ze ojejku 😀
+ sprzątamy kupki po sobie  🏇
Miałam sytuacje kiedy to ja lonżowałam konia i weszła sobie druga osoba też lonżowac. Konie nawzajem sie nakrecaly, moj to nawet czekal i patrzyl cotamten odwala by po chwili zrobic to samo 😁 Koń tamtej dziewczyny sie wyrwał i latał jak poparzony, strzelajac barany. Wtedy sie bałam, ze cos nam sie stanie. Ja osobiscie nie pcham sie z lonza jak ludzie jezdza, po co kusic los. A jak sa dzieci na kucykach, ktore w zasadzie moglyby przechodzoc pod brzuchem mojego konia, staram sie jezdzic gdzies na uboczu, nigdy lonzowac.
U nas może lonżować jedna osoba na hali. Ale ostatnio jedna lonżowała i jedna prowadzała rekonwalescenta (przy tych temperaturach wiadomo, że nie będzie z koniem latała po dworze). Niestety taki układ spowodował, że nie można było galopować, bo ten co był lonżowany się nakręcał nawzajem z rekonwalescentem. Zostało mi kręcenie się po kółku w kłusie. Gdybym wiedziała, to bym chyba w ogóle nie wsiadła.
smartini   fb & insta: dokłaczone
16 stycznia 2018 21:08
jeny, jak Wy żyjecie bez codziennego bronowania? 😉
DanceGirl mam czesto to samo. Nie potrafie byc chamska... 🤔 jakbym chciala i wjechala tam moim " czolgiem" to by mokre plamy na scianach zostaly 😁
U nas swiezo bronowane, trociny wyspane i jedna lonza a tu kratery na hali 😵 Chyba kiepskie podloze.
anil22, no mnie było żal rekonwalescenta, więc mój koń pochodził pół godziny kłusem dopóki mi się nie znudziło. Też odpuściłam z dobroci serca, bo akurat wjechałam na moim starszym koniu, którego nie rusza absolutnie nic. No trudno, byle do wiosny ...  🙂
się dziwie, że ci ludzie nie boją się lonżować przy jeżdżących koniach. Np. Dwie lonże i dwa jeżdżone konie, niech ktoś spadnie i ten koń zacznie wariować i się zaplącze w lonże. U nas jest zakaz lonżowania na hali, jest lonżownik ale niestety nie kryty. Myślę, że za zgodą właściciela i przy pustej hali można i przelonżować sobie konia.
Myślę, że zakaz dotyczy głównie tych klepisk co się robią przez ludzi niż kratery przez konie, bo równie dobrze mogę przy pustej hali puścić moje dwa by sobie poszalały na hali i też zrobią kratery jak będą szaleć. Przecież zakazu puszczania luzem koni nie ma.
U nas leżą grabki i po sobie ludzie grabią. Raz mi sie koń spłoszył i biegł prosto na rozciągniętą lonże  😵 ale hamulec zadziałał. Uważam, że to niepotrzebne kuszenie losu, zwłaszcza zimą jak konie wystane i skoro do wariacji.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
17 stycznia 2018 15:44
Wkurza mnie wyjątkowo ... wszystko w tym roku i w końcówce poprzedniego. W końcówce 2017 wkurzała mnie pogoda, bo nie mogłam nic robić, z koniem wymagającym wybitnie robienia czegoś. W początku 2018 wkurza mnie, że jak spadł śnieg i zrobiło się jakoś do rzeczy i mogłabym coś, cokolwiek w siodle podłubać to mój wkurzający koń postanowił mieć ropę w kopycie ...  😤 Ropę rozchodzi, śnieg się stopi i znowu mnie to będzie wkurzać tylko  😤  😤  😤.
Kastorkowa   Szałas na hałas
17 stycznia 2018 15:55
U nas raz błoto i deszcz, dzień później wszystko zamarzło na beton i gruda taka, że masakra tak wczoraj niby śnieg sypał, ale jest go tyle, że można ewentualnie wywinąć orła  😵 Udało mi się dziś aż lekko rozruszać konia w kłusie na lonży tyle by się poruszał bo o niczym innym mowy nie ma.

Dajcie albo porządną zimę albo kurde wiosnę  😵
O tak wiosnę  😅
A tam wiosnę, lato caly rok poprosze i bedzie git 😁
anetakajper   Dolata i spółka
18 stycznia 2018 06:26
Wkurza mnie wyjątkowo ... wszystko w tym roku i w końcówce poprzedniego. W końcówce 2017 wkurzała mnie pogoda, bo nie mogłam nic robić, z koniem wymagającym wybitnie robienia czegoś. W początku 2018 wkurza mnie, że jak spadł śnieg i zrobiło się jakoś do rzeczy i mogłabym coś, cokolwiek w siodle podłubać to mój wkurzający koń postanowił mieć ropę w kopycie ...  😤 Ropę rozchodzi, śnieg się stopi i znowu mnie to będzie wkurzać tylko  😤  😤  😤.



Ty nawet nie wiesz jak mnie wkurza ta zima! Zamarzły padoki, na to zamarznięte spadł deszcz! w dużej ilości. Deszcz się ściął i mam szklankę na padokach! A że mam pochyły teren to jest jeszcze bardziej niebezpiecznie :/ No i dzisiaj ma przyjść silniejszy wiatr  do 110km!  😤  Tak mamy co roku! Czy choć raz nie może spaść 20cm śniegu!
A tam wiosnę, lato caly rok poprosze i bedzie git 😁

Nie!!! Latem są gzy i komary.
😂
Nie dogodzisz :P
Ja mam w ośrodku hale namiotową więc nas najbardziej wkurzają wiatry a na pomorzu ostatnio same huragano-orkany co chwila xD Reszta nam zwykle nie straszna 🙂
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
18 stycznia 2018 09:08
[quote author=Murat-Gazon link=topic=885.msg2749126#msg2749126 date=1516259262]
A tam wiosnę, lato caly rok poprosze i bedzie git 😁

Nie!!! Latem są gzy i komary.
😂
[/quote]

Jesień jest idealna :P
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
18 stycznia 2018 09:31
O nie, dzień wtedy za krótki 😉 Wiosna to jest to! Tak od kwietnia do końca czerwca 😎
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
18 stycznia 2018 10:34
anetakajper - łącze się w bólu  😵

zembria - byle to była Wiosna a nie pora deszczowa jak w ubiegłym roku ... jak się w marcu zaczęło to do grudnia lało ...  🙇

BlueHorse - hala hala królestwo za halę ...  🏇

Ponieważ na prawdę jestem sfrustrowana wymyśliłam plan, który wprowadzam do realizacji znaczy kupuje przyczepę, żeby tego mojego durnia, w okresie załamania pogody, ciągać po sąsiednich stajniach na halę ze 3 razy w tygodniu przynajmniej, żeby coś robił, żebym mogła jeździć bez względu na pogodę i żeby zajmowało mi to: dojazd, jazda i powrót max 3 godziny w porywach do 4. Wtedy mój wkurzający koń zamiast urządzać sobie gonitwy po grudzie z nudów będzie doceniać to że może postać i pospać, a ja zabierając go np: do lasu w teren, rzeczona przyczepą nie będę ryzykować życiem bo kolega szfungu nagle dostanie ...
Aleks
Pomysl z przyczepa fajny. Ja tez teraz tak jezdze. Podloza nie mamy wiec jezdzimy glownie w teren, a na treningi na hale 10km od stajni. I zajmuje mi to srednio od 3 do 4 godzin wlasnie (w zaleznosci od stopnia ufajdania konia i humoru kobyly przy wprowadzaniu do przyczepy ).
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
18 stycznia 2018 12:28
Ja mam w okolicy trzy stajnie, każda ma halę większą, mniejszą ale ma. Najbliższa ( i pewnie tam będę najczęstszym gościem bo najmniej oblegana ta hala ) jakieś 13 km ode mnie więc z Twoich doświadczeń KaNie wynika, że to jest realne, jest nadzieja  😅
Aleks
Realne i fajnie. Poza tym mam wrazenie, ze jak sie jedzie na hale to sie wtedy bardziej sensownie jezdzi, bo chce sie to wykorzystac. Wiec jak masz mozliwosc kupienia przyczepy i zrealizowania pomyslu, to sie nie zastanawiaj.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się