Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

busch, stwierdził insulinooporność i podejrzenie hashimoto. O ile co do drugiego to jestem przekonana że mam (od paru lat mi ludzie sugerowali żebym się badała w tym kierunku, czytałam o objawach itd itp plus TSH powyżej 6 i naprawdę kiepskie samopoczucie) o tyle co do IO to no nie wiem... Ponoć badania miałam kiepsko zrobione i o niczym nie muszą świadczyć. Także mam plan szukać lepszego endokrynologa, brać leki, trzymać się póki co w miarę niskiego IG, zrobić usg tarczycy i za te 2-3 miesiące powtórzyć krzywą cukrową ale już w tej rozszerzonej formie, która potwierdzi lub nie teorię pana endo.
efeemeryda   no fate but what we make.
23 listopada 2018 17:32
jak chcesz potwierdzić lub wykluczyć hashi to zrób przeciwciała i USG tarczycy  😉
efeemeryda, to mam zlecone i na pewno zrobię. Bardziej zależy mi na potwierdzeniu lub wykluczeniu IO, bo hashi spodziewam się że mam patrząc po objawach. Jak nie mam to tylko lepiej, choć jak już chyba pisałam wolałabym by mnie w końcu skutecznie zdiagnozowano bo zwyczajnie czuję się źle.
efeemeryda   no fate but what we make.
23 listopada 2018 17:39
mi się wydaję, że jak lekarz tak mówi po wynikach to ja bym go póki co posłuchała  😉
koleżanki to nie lekarze więc nooo...  😉
Ano słucham, ale poszukam też lepszego endo i powtórzę badania za jakiś czas dla pewności. Póki co muszę odpocząć psychicznie (fobia igłowa), siniak musi się wchłonąć a i coś słyszałam że krzywa jest obciążeniem dla organizmu i nie należy jej za często robić. Nie wiem ile w tym prawdy, ale i tak odczekam.
magda a ty nie mylisz hashi z niedoczynnością tarczycy? Jaki masz poziom ft3 i ft4?
Druga sprawa..krzywa może być obciążająca dla organizmu nie przyzwyczajonego do cukru. Ale dla osoby która np siada i zjada paczkę cukierków ( ja) to taka glukoza to zwykły cheat meal.   😉

Dobrze że ruszylas z badaniami, bo meczylas się z dietą i były słabe efekty. Przy niedoczynności tarczycy metabolizm jest do kitu. Żeby naprawić, to trzeba zacząć łykać hormony. A jeśli wyjdzie ci hashi, to dodatkowo warto się przyłożyć do diety.
Zaś IO to głównie dieta ( czasami dają leki jak cukrzykom. W sumie to potem zależy. Ale tym się nigdy nie interesowałam więc nie podpowiem)
Więc w najgorszym przypadku będziesz musiała skomponować pożywienie zestawiajac dwie różne diety ze sobą. Może być ciężko.
tunrida, nie wiem czy niedoczynność czy co. Hashi sugerowało mi kilku lekarzy (kazali się badać, obserwować choć przyznawali że wyniki są raczej ok... teraz nie są ok). No i parę osób wśród znajomych też sugerowało hashi. Jeśli krzywa nie jest obciążeniem to tym lepiej, ale i tak odczekam bo naprawdę mam traumę po tym poniedziałkowym pobieraniu. Dieta o niskim IG mi chyba nie zaszkodzi, a jeszcze popróbuję trzymać się tej wykupionej, tylko z podmienianiem produktów na takie o niskim IG w razie potrzeby. Mam straszny mętlik, bo wiadomo że to lekarz powinien wiedzieć lepiej, ale mam wśród znajomych osoby i z hashi i z IO - wszyscy równo kazali zmienić endokrynologa i powtórzyć krzywą... Skoro tak wszyscy równo mówią to chyba coś w tym jest... Hormony biorę, ogromnie liczę na to że w końcu będzie lepiej. W sumie to nie ma innej opcji i tyle.
23.11 meise, tunrida 5,  szalonabibi 4
tunrida, dlaczego Ty nie śpisz o takiej porze? To nawet nie 5 rano 😉
Szalona.


Hmmm... chyba miałam nieco inną intencję pisząc to zdanie o obecnym charakterze wątku... a może właśnie taką... sama już nie wiem.
W każdym razie - z mojej perspektywy -  szkoda, że tu tak mało osób teraz i że nie ma ludzi "z różnych szufladek". Tych dla których aktywność, dieta i cały "fit life style" jest pasją i tych, dla których to upierdliwa konieczność, bo chcą zadbać o wygląd. 😉 I żeby była większa równowaga pomiędzy tymi, którzy rzeźbią, a tymi którzy się odchudzają. I większa równowaga pomiędzy traktowaniem "na ostro", a pozytywnym wsparciem.
To tak moje osobiste refleksje i potrzeby. Nigdy nie mobilizowała mnie krytyka, "szturchanie" i krzyk - wtedy się zacinam, wchodzi mi to owszem na ambicję, ale też powoduje stres, frustrację i spadek wyników. A jak słyszę "dasz radę - kto jak nie Ty" to rosną mi skrzydła i mogę góry przenosić. 😉     
To mówcie sobie nawzajem " dasz radę, kto jak nie ty".
Nie spalam, bo pracowalam i akurat była robota. Właśnie wróciłam od mojej fizjo. Zajęła się moimi dyskopatiami. No...lepiej, lepiej.
U mnie dieta wczoraj na 5.

Dziś dzień zaczęty właściwie. Piję sobie kawkę i poprawiam wodą. Czytam o plemionach izolowanych i zastanawiam się czy iść na rower, bo wieje paskudnie.
Jak mój wróci w końcu od wulkanizacji to pojedziemy po te buty biegowe. Może jutro jakieś biegańsko po lesie. Kolana przeszły mi całkowicie, czuję się jak młody bóg.

Powodzenia w weekend.

Ascaia, wracaj do wątku 🙂 ja Cię będę pozytywnie motywować. Na mnie też presja nie działa, tylko pochwały  😁 😎
Kupiłam Matche. Herbata z Japonii. Ma bardzo dużo antyoksydantów. W smaku...da się pić. Zerżnelam pomysł od jednej takiej biegaczki rosyjskiej  😉  Moja nowa zajawka ta herbata.
Powinnam mieć dzień na 5. Jutro planuję biegać z rana.
....
Gucio. Będzie 3. Nażarłam się. Wieczorem przed tv. Bardzo fajna ta nowa dietetyczka, mądrze gada, logicznie, ale nie sprawdza mi się to!!! Jem te węgle z białkiem po obudzeniu, jem węgle na śniadanie ( chleb wieloziarnisty), jem tych węgli więcej. Dziś naprawdę dużo bardziej kupiłam pyszny chleb z ziarnami. Jem systematycznie! I dziś w domu zaliczam napad żarcia. Wczoraj, przedwczoraj w pracy- elegancko. Dziś - napad.
Nie sprawdza mi się to co mówi zaleca ta babka.
Jak na razie to najlepiej mi się sprawdzała dieta od trenerki internetowej.
.......
24.11 meise i tunrida 3
Właśnie ubiegalam poranne 10 km. Kolejny raz jutro, potem w środę i w sobotę.
busch   Mad god's blessing.
25 listopada 2018 10:33
tunrida, a matcha to jest zielona herbata w proszku jak szybko wygooglowałam czy to coś innego? Ja bardzo lubię zieloną herbatę i często ją piję, zastanawiam się czy matcha to coś podobnego/prawie to samo, czy jednak nie do końca?

A co do tej diety, to ja za bardzo nie wychwyciłam co było różnego w diecie pomiędzy tą trenerką z internetu a dietetyczką. Mogłabyś coś napisać, oczywiście o ile Ci się chce? 😉 Bo rozumiem że na diecie "z internetu" bardziej panowałaś nad napadami głodu?
Dostałam pierwszą rozpiskę z vitalii i dziś idę robić zakupy (całe szczęście że handlowa niedziela jest  🙄 ). Póki co wygląda to fajnie - prawie wszystkie potrawy to dla mnie nowość. Powymieniałam sobie kilka dań na inne żeby były bardziej pod mój gust, podmienię niektóre składniki przygotowując poszczególne dania. Póki co mam jeszcze kilka otwartych produktów które mają krótki termin więc je zjem i pomału będę się wdrażać w plan. Zobaczymy na ile mi to posmakuje i zadziała.
Dziś na wadze -1 kg chyba z powietrza bo ostatnie dni jadłam źle, do tego okres mi się zbliża. Totalnie nie ogarniam tej mojej wagi. To chyba za szybko na działanie hormonu na tarczycę?
Matcha- to sproszkowane liscie zielonej herbaty które przed zebraniem rosną w cieniu. Zielona herbata która pijesz to tylko napar. Matcha- to całe liście, wiec to jest kilka herbat w jednej. Zintensyfikowane na maksa. Ja zielonych herbat nie lubię. Matcha- jest ok. Zwłaszcza z mlekami roślinnymi.

Dieta obecna tym się różni, że mam posilek przedsniadaniowy w postaci węgli z białkiem. Mam na śniadanie i na każdy posiłek mieć 50 % węgli, 30 białka 20 tłuszczu. Pozwolila mi w ogole nie wliczać warzyw. Więc mogłam je jeść do oporu. Kazała zluzować z tym zapisywaniem w notesiku.
To wszystko NIE ZAPOBIEGA napadom. W ogóle! A zluzowanie psychiczne i nie fiksowanie się na diecie spowodowalo że żrę. Po prostu. Spędzam se czas z dzieckiem, jest fajnie. Spędzam czas z mężem, jest milusio. I jak jest tak milusio, to ja jem. Zakazane, słodycze, itd.  W ogóle wszystko do bani. W ostatnie 2 tygodnie przytyłam kilogram.

W diecie od tenerki miałam tylko 4 posiłki! Większe kalorycznie. Pozwalała robić dłuższe przerwy między posiłkami, do 5 godzin. Mam jeść wtedy kiedy jestem głodna. Śniadanie bialkowo tłuszczowe  i to było mega wazne.  A gdybym nie chudła to i drugi posiłek miał być bez węgli. W posiłkach więcej bialka, dużo mniej węgli. Nie byłam często głodna. Trenerka była wredna, zasadnicza. Zakaz nabiału, zakaz glutenu ( tu akurat za bardzo nie słuchałam), zakaz jakichkolwiek słodyczy " jak zjesz to nie dziw się że nie schudniesz" I wszycho. Zakaz podjadania " podjesz- nie schudniesz". Masz pić 2 butelki płynu. Mialam psychiczny rygor, więc się trzymałam! A chyba dzięki temu że te posiłki były obfite, jakoś nie miałam napadów głodu. Szybko miałam efekty spadku wagi więc szkoda było to zepsuć napadem.

Edit- myślę, że chybe to dłuższe przerwy między posiłkami mi pasowały. Jadlam śniadanie ok 8:30- 9😲0. Drugie śniadanie ok 14😲0.  Obiad ok 17😲0 nawet 18😲0. I zostawala mi spoooora kolacja ok 20😲0-  21😲0. A czasami byłam tak napchana  po obiedzie że z kolacji zjadłam tylko warzywa.
Czy są jakieś suple pomagające w regeneracji? Od dłuższego czasu jestem nie w formie i mam wiecznie zakwasy po treningach, nawet jak wydaje mi się że się nie zmęczyłam za mocno. Da się czymś z tym zawalczyć? Czy tylko dobra dieta i zdrowie?
Averis   Czarny charakter
25 listopada 2018 20:45
magda, może za mało węgli i za dużo białka? Z zakwasami bym nie walczyła. Chyba że w parze idziebardzo duże  zmęczenie.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
25 listopada 2018 21:01
magda, może BCAA przed i potreningowo?
Averis, generalnie jestem non stop zmęczona od paru miesięcy, zdarza mi się że zaczynam trening i nie mam sił na nic. Przyjmuję że to wina problemów z tarczycą, ale zastanawiam się czy nie da się tego wspomóc jakoś. Nie sądzę by to była kwestia przemęczenia. Miałam całkowity odpoczynek od treningów w sierpniu, we wrześniu stopniowo wracałam. Teraz jeśli mam lepszy dzień a trening nie jest wymagający, to wracam niespecjalnie zmęczona. A następnego dnia zakwasy i zdycham   😵
Węgli jem sporo - za dużo raczej prędzej niż za mało.
Averis   Czarny charakter
25 listopada 2018 21:19
magda, to mimo wszystko zaczęłabym od wyregulowania tarczycy 🙂 Skoro to problem zdrowotny, to nie kombinowałabym z żadnymi suplami. Ja się nie wspomagam niczym poza dobrą  dietą, a treningi mam dość intensywne. Tarczyca jak najbardziej może powodować brak sił, więc u Ciebie wytłumaczenie jest dość oczywiste. Daj organizmowi zareagować na leki i wtedy myśl ewentualnie.
Też bym nie szukała Bóg wie gdzie, kiedy problem jest jak na talerzu. Tarczyca. Pytałam jakie masz ft3 i ft4?  Jeśli oprócz niedoczynności masz Hashimoto, to mimo wyregulowania  hh tabletkami ludzie czasami dalej źle się czują, póki nie wprowadza diety.  Poza  przy IO też moze być senność.  Jesli chodzi o zakwasy przy teoretycznie małym powodzie ich powstawania, to nie wiem. Poczytaj, poszukaj w necie. Moz niedobór jakich mikro i makroelementów? Z pewnością nie zaszkodzi jakaś suplementacja. Poszukaj w necie. ( Edit- pobieżnie przejrzałam, nic nie rzuca się w oczy tak od razu)

Ja wczoraj 1=. Jakaś masakra wieczorem. Idę zaraz do dietetyczki ... Tylko w sumie nie wiem po co.
BCAA jest super, ja czuję pozytywny wpływ jak spożywam przed i po cięższych jednostkach treningowych, szybciej się regeneruję. Aczkolwiek zaczęłabym najpierw od zbadania swojego zdrowia 😉 Wysypiasz się wystarczająco ?
kolebka, i tak i nie, bo ze względów zdrowotnych nie ma u mnie w obecnej chwili stanu 'jestem wyspana'. Natomiast śpię po 8-10 godzin, w tygodniu czasem po 7, więc raczej wystarczająco dużo. Zdrowie kuleje, to wiem, wstępna diagnoza jest ale będę się konsultować ze specjalistami bo badania słabo zrobione były.
Mi dietetyczka układa swoją dietę ( przy okazji zrobi ją pod PCOS które pewno mam, czyli przeciwzapalną, na pewno ograniczony ostro gluten i nabiał).  Nie będzie już dla mnie taka miła ( nasza nowa umowa). I przesuwamy posiłki z rana na wieczór, tak jak lubie. Odpuscila mi część tych swoich zasad, bo upieram sie że nie dzialają. I walczę dalej. Nie odpuszczę. Mam 2 kilo więcej niż w najlepszym ostatnio momencie. Mam ochotę pierdyknąć to wszystko i już. Ale nie pierdyknę. Obiecała ze ułoży mi dietę taką, że " nie przejem wszystkiego" i prostą w gotowaniu. Dostanę ja w środę wieczorem.
Dziś się nażarłam ciastek i czekoladek. W ramach buntu i focha. Bo tak. Ale nie odpuszczę! Tak więc czekam na dietę, na gumy treningowe. I pcham ten kamiuch jak koleś Syzyf czy jak mu tam było.
Averis   Czarny charakter
27 listopada 2018 19:38
Wpadłam się pochwalić, bo zrobiłam podsumowanie biegowe. Rok temu o tej porze nawet nie myślałam o wysiłku górskim. Nie mówiąc o biegach. Dzisiaj zapisałam się na kolejny górski maraton. W efekcie biegnę zimowy półmaraton w styczniu, maraton w lutym i kolejny maraton w kwietniu. Wszystko w górach. Jaram się mega!
busch   Mad god's blessing.
27 listopada 2018 20:13
Averis, jest się czym jarać 😀. Mam nadzieję że nie wyjdę na stalkera ale gdzie jest relacja z Himalajów? Proszę powiedz że będzie. Umieram tu z ciekawości!!! 🤣
Averis   Czarny charakter
27 listopada 2018 20:38
busch, będzie❤️! Ale bliżej weekendu, bo dopiero odkopuję się z rzeczy pracowych...
Averis- super, gratulacje! Boskie uczucie kiedy wychodzi to, co się lubi robić!
U mnie- zapalenie oskrzeli, na antybiotyku już i chyba jeszcze wziewne włączę. Do pracy chodzić muszę. Dzis już lepiej ale wczoraj nienawidziłam cały świat. A w poradniach być musialam. Dziś o 21😲0 odbieram dietę od dietetyczki. Od jutra zaczynam wg jej rozpiski
Averis, wow mega progres! Wcześniej jakiś sport uprawiałaś?

Averis   Czarny charakter
28 listopada 2018 07:51
tunrida, dzięki! Też się mega cieszę 🙂😉 Teraz czeka mnie czas intensywnych treningów! Ja też byłam chora jak nigdy... to chyba taki czas 🙁 Zdrowia!
magda, jakaś tam Chodakowska kiedyś i czasami zajęcia fitness na siłowni 😉 Mam po prostu super trenera i jestem mocno zaangażowana 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się