Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Z tego co czytałam w innym wątku też dymasz " nocami" treningi?
Averis   Czarny charakter
28 listopada 2018 07:54
tunrida, niestety. Mam czasami tyle pracy, że często wychodzę biegać/ ćwiczyć koło 23.00. Ale staram się to powoli zmieniać na poranki, bo to nie jest najlepszy czas.
Bieganie rano jest super, bo nakręcasz sobie przy okazji metabolizm. Poprawiasz humor z samego rana. Poza tym masz " odwalone i już bani". Tylko że skoro ty trenujesz bieganie to trzeba by jakoś rozpracować posiłki.
Averis   Czarny charakter
28 listopada 2018 08:29
tunrida, mnie wystarczy jaglana bez orzechów godzinę przed. Tak jem przed zawodami i jest spoko. Także chyba pójdę w tę stronę 🙂
Averis, super! dobry trener to podstawa 🙂 Plus fizjoterapeuta w razie potrzeby. Jak kiedyś będę mieć wolną gotówkę to też zainwestuję w treningi. Odpowiednią osobę poznałam, póki co korzystam z zajęć grupowych, które i tak są mocno indywidualne na szczęście 🙂
Swoją drogą nie wiem czy dzięki tabletkom czy ot tak ale waga mi do 70 spada znów. Jeszcze z tydzień temu tyłam z powietrza, teraz odpukać jest progres. Oby tak dalej. No i umówiłam specjalistę na grudzień, więc mam czas na oswojenie się z myślą że znów na kłucie będę musiała iść.
Hehe. Wiem że tyle starczy. Może po prostu "rano" to dla nas co innego. Bo moje rano jest przed pracą. Więc wybiec muszę najpóźniej o 6😲0. Czyli jaglanka byłaby o 5😲0.  😁
Averis   Czarny charakter
28 listopada 2018 08:36
magda, wiadomo 😉 Fizjoterapeutę mam, ale mój trener świetnie ogarnia możliwe kontuzje i umie im zapobiegać. Dlatego nie muszę fizjoterapeuty odwiedzać, bo nic nie boli 😉
tunrida, ja pracuję zdalnie, dlatego nie muszę mieć takiego reżimu godzinowego 🙂
Averis puchnę z dumy 💘 💘 💘
Averis   Czarny charakter
28 listopada 2018 08:42
amnestria, ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ Dziękuję
Averis, to też super opcja jak trener ogarnia zapobieganie kontuzjom. Właśnie moja trenerka też ma dużą wiedzę i wychwyca nawet to czego mi fizjo nie wychwyciła. Daje odpowiednie ćwiczenia i mega zwraca uwagę na to czego nie powinnam przy danych dolegliwościach robić.  Ona robi masę kursów wszelakich i to nie związanych ze wspinaniem a raczej crossfit, przygotowanie motoryczne, gimnastyka i przeróżne inne. Szanuję takie osoby i trochę im zazdroszczę (a może bardziej podziwiam?) że potrafią tak drążyć temat i non stop się szkolić. Ja to wiecznie nie mam pomysłu na siebie 😀 ale to nic, tak też można żyć  🤣
Swoją drogą, jak już tu zajrzałam to się pochwalę 😁 Udało mi się zrobić życiówkę na wyjeździe wspinaczkowym (który jeszcze trwa :kocham🙂. I piszę o tym dlatego, że nie dość, że wyższa cyfra (czyli trudności), ale i zupełnie nie mój typ wspinania. Wspinanie stosunkowo krótkie, ale treściwe. Siłowe (mocne przyciąganie, dużo przybloków, czyli moja bolączka :wysmiewa🙂 długie ruchy, takie łup-łup-łup. Mocne, męskie wspinanie 😁 zrobiłam w 3 próbie, wiec zaskakująco dobrze.

Bezpośrednio po mnie wbił dotyrany gość, lepszy wspinacz ode mnie. I się spałował na starcie i nie zrobił 😀iabeł:

Prócz wiary w siebie, na pewno przybyło mi siły. Wczoraj po trudnościach 6a+/6b to... biegałam. Trenejro nawet powiedział, że to był mój dzień bo poginam jak przecinak 😂

I jeszcze tematycznie, dla tych którzy nie zaglądają do wspinaczkowego.

Droga o pięknej nazwie Irlanda 6b

Averis, a zdradzisz skąd zajawka na akurat taki sport?  🙂 interesowałaś się tym wcześniej czy odkryłaś przypadkiem i połknęłaś bakcyla?
Amnestria super, gratuluję. I super plecy.  😍
amnestria,  😍 i jeszcze raz gratulacje 😀
busch   Mad god's blessing.
28 listopada 2018 19:49
amnestria, gratuluję! 😀
Szalonabibi ma 4 za wczoraj
Nie wiem co z tabelką. Ciągniemy w grudniu czy odpuszczamy?
Dostalam nowa dietę. Mam mieszane uczucia. Wygląda mega profesjonalnie ( książka w twardej okładce itd itp) Ale już zgłupiałam, bo babka twierdziła że ułoży dietę przeciwzapalną na PCOS ( ograniczenie nabiału i glutenu) a ułożyła zwykłą. Co prawda ja mówiłam, że schudne i z glutenem i z nabiałem, bo znam siebie, ale ona chciała przeciwzapalną. Hm.. może sama potem zmieniła zdanie nie informując mnie o tym.
Dalej... Mało tego żarcia! Ale mogę dopychac się warzywami.
Tak oceniając to zwykłe zdrowe żywienie. Z nabiałem typu maślanki, kefiry, jogurty i chlebem 3 razy dziennie. Dieta prosta, jak najmniej gotowania, tak jak chciałam. Nic niesamowitego czego bym sama sobie nie napisała. Ale... Taką prostą chciałam.
A...jakby zliczyć makro to jestem przekonana że węgli od groma, białka maławo. Trudno, najwyżej będę potem dopychac się odżywkami białkowymi.

Mam zapalenie oskrzeli, które wcale nie puszcza. Więc aktywności długo żadnych nie bedzie. Więc wjeżdża sama goła dieta. Zaraz ruszam do sklepu po zakupy na 2 dni, bo nie mam składników. Jestem ciekawa co z tego bedzie. Pani zakłada utratę 3 kilo w 1,5 m-ca. Zobaczymy.
Ja ocen nie wysyłam bo nie wiem co mogę jeść w końcu a co nie. Wczoraj czytałam o ładunku glikemicznym i znów okazuje się że niektóre rzeczy jednak mi wolno a inne nie. Np arbuz ma indeks glikemiczny chyba 72 czy 75 a ładunek niski i mogę go jeść z umiarem.
Dziś mam na obiad quinoę gotowaną na mleku roślinnym, marchewkę pieczoną z cynamonem i do tego orzechy i wiórki kokosowe. Kasza jest pyszna, więc powinno być dobre. Tylko ładunek chyba za wysoki.
Pomału się uczę co i jak, ale też czekam na wizytę specjalisty, może mi nie potwierdzi jednak tej IO i nie będę musiała tak jeść...  🙄
amnestria, podziwiałam już na fb i ig, niesamowite plecy, niesamowite ciało i siła. Bardzo podziwiam i zazdroszczę tego pięknego sportu  🙂
Averis, plany masz przeambitne, musiałaś naprawdę na świetnego trenera trafić, bo progresujesz w tempie błyskawicy  😀
Biegi górskie to moje marzenie po wyjeździe w Góry Stołowe, aaaale by Ci się podobał taki wyjazd 🙂

Ja nie biegam, nie ćwiczę, jestem psychicznie na dnie  🙂 nie jem, więc jakoś tak niezdrowo chudnę. A jak już jem, to kompulsywny napad na wieczór.

Wczorajszy dzień w sumie na 5. Zjadłam trochę orzechów brazylijskich. Myślę, że w grudniu mało kto będzie się super trzymał około świąt i można wyłączyć tabelkę.

Zastanawiam się nad odejściem z forum, z fb, z ig. Źle to na mnie działa, mam ochotę zniknąć.



Meise, zrób, co dla Ciebie najlepsze. Ja miałam dwa lata temu dość mocny zjazd, nic mi nie szło, nie wiedziałam, co ze sobą robić - jednym słowem dno i wodorosty. a instagramy i fb, gdzie wszyscy wrzucają same zajebiste zdjęcia ze swojego zajebistego życia dawały mi jeszcze po głowie. Nie umiałam w tamtym momencie potraktować tego racjonalnie, więc usunęłam instagrama, fb nie mogłam z racji tego, że po prostu logistyka i utrzymanie pewnych znajomości wymaga jednak, bym miała tam konto. Ale ograniczyłam swoją bytność tam do minimum, przestałam scrollować w nieskończoność i naprawdę w tamtym momencie bardzo mi to pomogło.
Ja odeszlam z grupy odchudzaniowej na Fejsie. Bo mnie drażni jak mi nie idzie ( choroba, kontuzje, brak diety) a wyświetlają mi się posty innych, którzy coś tam właśnie utrenowali. Denerwuje mnie to.
Na Instagramie nie oglądam fitnesek bo tez mnie denerwują. Jak mi nie idzie to mnie denerwuje obserwowanie ludzi którym idzie.
Tu tylko już jestem.
Na plus- strajkowalismy w głównej pracy, jest nowy dyrektor i dostaliśmy wielkie podwyżki. Nagle przy nowym dyrektorze okazało się że można, że szpital nie padnie. Szok. W końcu!!!
Averis   Czarny charakter
29 listopada 2018 11:08
amnestria, brawo, brawo - piękne przejścia i plecki <3 Duma milion
Altiria, przygotowywałam się do trekkingu w Himalajach i sporo w ramach tego biegałam. Stwierdziłam, że skoro biegam po płaskim i chodzę po górach, to mogę równie dobrze biegać po górach 😀
magda, najlepsze jest to, że po tych kilku miesiącach sama umiem przeciwdziałać kontuzjom. Więc jak boli, to w 80% przypadków wiem, dlaczego i mogę to sobie wyrolować/ porozciągać.
Meise, wiem, wiem 😀 Sama jestem w szoku, ale trenera mam mega. Jak widać jest turbo skuteczny 😀 I naprawdę jestem żywym przykładem, że trening w tlenie to podstawa. Wczoraj dostałam bęcki, że 12 minut biegałam w beztlenie. Także pilnuję się i truchtam, kiedy muszę 😉 A w Górach Stołowych też jest jakiś bieg, myślałam o nim, ale chyba mi z czymś kolidował.
Jeżeli czujesz, że detoks od sieci dobrze Ci zrobi - zrób to :kwiatek:


Averis MEGA ZAZDRO  😍 😍  góry są najlepsze, nic tak nie wycisza. Ja sie na płaskim skupiam teraz, cross w ramach urozmaicenia 😉 ogólnie bardziej spodobało mi się ściganie niż klepanie kilometrów, a jeszcze rok temu bylo odwrotnie. Napiszesz na pw z kim trenujesz  :kwiatek: ?

Mi nawet nie chodzi o to, że dobija mnie zajebiste życie innych, bo w sumie mam samych normalnych znajomych, którzy wrzucają zdjęcia swojej normalności. Mnie dobija praca. Na maxa. Firma i to co się ostatnio dzieje.
A oprócz tego prywatne sprawy. Ale to nie wątek o tym.

Averis, podeślesz i mi nazwisko tego cud-trenera? 🙂

Ja dzisiaj sobie pójdę na mega spokojny truchcik. Sama.

Jest 12.30, a ja dalej nic nie zjadłam. Wypiłam tylko pyłek i kawę. Pięknie.
Meise, jeśli Cię to jakoś pocieszy to ja też mam spadek apetytu. Dużo się u mnie dzieje, mam obecnie trochę stresu, który jeszcze mnie chwilę będzie trzymał i muszę sobie przypominać o tym, żeby jeść. Praktycznie codziennie boli mnie żołądek, bo wrzucam w niego coś po długiej przerwie od ostatniego posiłku i się buntuje, chyba też jest przeżarty kawą na wylot. Poracha jednym słowem, ale postaram się lepiej pilnować i zmuszać do żarcia, bo wczoraj jak mi coś siadło wieczorem na żołądku to kilka godzin później dalej było mi niedobrze i miałam problem, żeby zasnąć
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 listopada 2018 11:31
Meise a nie myślałaś o zmianie pracy? Oczywiście jeśli to jakaś poważna sprawa, ale nie brzmisz jakby chodziło tylko o chwilowy nadmiar obowiązków.
Averis   Czarny charakter
29 listopada 2018 11:40
Dziewczyny, to żadna tajemnica 🙂 Trenuję z Karolem Hennigiem z Formy na Szczyt 🙂 Przygotowywał naszych chłopaków na zimowe K2
kolebka, nie zazdrość, tylko cisnij 😀! Może kiedyś spotkamy się na starcie.
Averis ja takie pozytywne zazdro, bo górki są petarda  😍  ale bardziej mnie kręci schodzenie z życiówek na 5 i 10km teraz  😁 zresztą w ogóle nie mam planów na maraton nawet po płaskim, nie ciągnie mnie do tego. Zaliczyłam połówkę na asfalcie i w górach, wystarczy 😉 na płaskim jest fajne ściganie  😜

Ale pewnie w Krynicy sobie coś polece, lubie ten Festiwal Biegowy 🙂  aczkolwiek póki co to jutro idę pilnie do ortopedy na usg, bo chyba coś poważnie uszkodziłam... Trener obstawia zmęczeniowe złamanie kości piszczelowej, więc jest masakra  🙇
Averis   Czarny charakter
29 listopada 2018 11:52
kolebka, aaaa no to inna historia. Zatem trzymam kciuki za życiówkę i nogę!!!
vanille, masz dokładnie to samo co ja.. smętną piątkę Ci przybijam.

smarcik, myślałam. Ale jestem w układzie biznesowym, z którego nie będzie mi łatwo wyjść. Przeraża mnie powrót na etat, ew. zaczęcie nowego biznesu, na którym się dobrze nie znam...

Averis, a w jakich górach trenujesz i jak często masz wyjazdy treningowe?

kolebka, jakie masz aktualnie czasy na 5 i 10? 🙂 Może się dodamy na endo? Czy nie używasz? 🙂
Averis   Czarny charakter
29 listopada 2018 12:17
Meise, w Tatrach, ale większość moich treningów jest w Warszawie i ma bieżni z dużym nachyleniem i na schodach. Nie cisnę w góry co tydzień 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się