Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

O raju, o raju! A ja jak miałam zmęczenie materiału przez ost. 4 dni, tak dzisiaj zniszczyłam  🏇

Robię już prawie pełną męską pompkę w walking-push ups  🙂
No i znowu się rozciągnęłam do szpagatu - dzisiaj już usiadłam  😉
Teraz marzę, żeby robić sznur...

level 2 day 7 zrobione; 80 przysiadów zrobione.
Piję sobie zieloną herbatę i mam mnóstwo pozytywnej energii!

Meise, brzmi rewelacyjnie! Trzymaj ten power i dawaj do przodu. 🙂

tunrida zamieszanie w pracach opanowane? Przed Tobą całonocny dyżur teraz?
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
29 grudnia 2013 20:00
sandrita, dziękujemy 🙂 Małż jest ukontentowany 🙂

Z tą moja motywacją, to różnie bywa, mam nadzieję, że dam radę 🙂
Meise, brzmi rewelacyjnie! Trzymaj ten power i dawaj do przodu. 🙂

Dzięki, dzięki!!  :kwiatek: I wzajemnie rzecz jasna! Dla Ciebie i wszystkich wątkowiczek  😀

Nie wiem na jakiej zasadzie to działa, że kilka dni z rzędu dół, ból mięśni, zmęczenie i nagle... pyk! Power's back  💃
Tak, tak- dyżuruję. Na razie mam spokój do tego stopnia, że machnęłam niezobowiązujący calanetics.  😉
Dietę trzymam.
Dziewczyny.... Wracam do wątku z podkulonym ogonem po półrocznej nieobecności...  😵 Niczym syn marnotrawny 😉
Mogę?
BandA wow! ale różnica. Gratuluję samozaparcia i chęci do zmiany 🙂 Trzymam kciuki za osiągnięce celu ostatecznego.

Wendetta witam jako nowa.

Melduję grzecznie, że na koniku pojeżdzone i dzisiaj. Do tego 2 godziny na sali gimnastycznej. 40 min intensywnej gry w kosza, 30 w siatkę i reszta w nogę. Strzeliłam nawet gola ;P Czuję każdy mięsień. Jutro pewnie się nie ruszę z powodu zakwasów.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
29 grudnia 2013 22:25
wendetta, witamy 🙂
Machnięty z rana cały calanetics i 24 pompki. 25-tej ni cholery nie dałam już rady.  😅
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
30 grudnia 2013 06:46
A ja jestem po porzadnym śniadanku- 2 x kanapki wasa, j. naturalny i banan.
Teraz popijam herbatkę malinową.
Do pracy rodacy :P
Wczoraj 4. Jak przeżyłam święta tak teraz nawalam beznadzieja 🙁
Ja wczoraj miałam dużo kalorii dzięki kochanemu mężusiowi  😀iabeł:
Zasnęłam, a ten zrobił pycha obiad, ale schabowe na patelni, a nie w parowarze jak jem :P Do tego mizeria z ogórków - na śmietanie :P
Na kolację zjadłam sałatkę owocową - banan, kiwi, brzoskwinie z puszki, ananasy z puszki, mandarynki, jabłko, pomarańcze. To wszystko zalane galaretką.

Na szczęście dziś dalej 69,8
Wypiłam już prawie 1l wody.
Jem śniadanie 220kcal. Jogurt, banan i błonnik.
- 0,8 kg
trucht z interwałami z rana przed śniadaniem
Ciężko jest na redukcji, oj ciężko. Dziś już lepiej, ale na wagę nawet nie wchodzę.  Poszłabym na siłownie nogi zrobić, ale taki dziś zapieprz w robocie, że ochota na ćwiczenia przejdzie  🙄
Słuchajcie, dostałam rozpiskę "nowej"  czy. kolejnej diety, a tam trzy razy na dzień oprócz piersi kurczaka - po 50g ryżu  😲  Nie jestem w stanie tyle zjeść na raz  😵
Serio nie zjesz pół worka? To zazdroszczę 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
30 grudnia 2013 08:44
a tam trzy razy na dzień oprócz piersi kurczaka - po 50g ryżu  😲  Nie jestem w stanie tyle zjeść na raz  😵


No ja cię proszęę... chętnie sie zamienię  😉 z moim apetytem  na ryż mogłabym go jeść tonami  😉
Livia   ...z innego świata
30 grudnia 2013 09:44
Dołączam do tych przed @, będzie na Sylwestra-Nowy Rok jak nic 😉 Dlatego pewnie święta mi minęły dość spokojnie, a teraz to bym tylko siedziała i wcinała słodycze... ech. Wieczorem się zważę i zobaczymy, jak mi idzie... 🙂
Dołączam się do poległych. Wczoraj dzień na -10. W stajni kiełbaska i kajzerka, wieczorem 2 chesburgery;/ Oczywiście oprócz tego żarcie dietetyczne, galaretki drobiowe , krupnik... A i chipsy  🤬
No nic , dzisiaj potrzymam dzień na 5 , a jutro nawet się nie oszukuje. Będą pieczone mięsa , sałatki itp...
Od nowego roku wracam na siłkę i pełną parą , bez słabości biorę się za siebie! I kupię sobie zgrzewkę wody.
Nada, Makrejsza, dzięki! 😀

Dzień rozpoczęty dobrze, choć trochę późno. Śniadanie: pół litra wody, mała czarna kawa, sałatka (sałata + pomidor), dwie małe grzanki i pół szklanki koktajlu (pół banana, dwie jeżyny, trochę mleka ryżowego).
Dzisiaj mnie czeka dużo biegania po mieście (jak co dzień) więc to w ramach aerobów 😉 Wieczorem machnę serię na brzuch i pośladki.
W ogóle przeprowadzka do Wiednia zrobiła mi dobrze pod względem ruchu. Może nie mam czasu uczęszczać na jakieś typowe zajęcia fitness (zapisałam się na siłownię, ale byłam na niej tylko raz :P), ale za to bardzo dużo chodzę. Nie mam tutaj auta, korzystam tylko z komunikacji miejskiej, a tam gdzie tylko mogę chodzę pieszo, mieszkam na 3. piętrze bez windy 😉 . Pośladki mam już ze stali 😀 W styczniu w ogóle mam zamiar kupić rower i korzystać głównie z niego (metro tylko w razie konieczności).
No i znalazłam nowego partnera biegowego, może będzie motywacja żeby powrócić do regularnego biegania.
I wracam na zumbę!

Swoją drogą, naprawdę nie zaglądałam tutaj od miesięcy... Weszłam i z ciekawości odnalazłam aktualne zdjęcie Tunridy (jako "matki założycielki" wątku, byłam ciekawa jak ci idzie...) i... spadłam z krzesła 😵 SZACUN KOBIETO!!!! WYGLĄDASZ OBŁĘDNIE!!! 😀 😀 Gratulację i dzięki wielkie za potężną dawkę motywacji!!
Jesli zwiekszanie sily nog mozna podciagnac pod rzezbienie ciala, to dopisuje sie do watku, gdyz dzialacie jako fajny motywator i chyba lepszy niz watek stricte bieganiowy!! Powiedzmy, ze rzezbe nog tez moglabym poprawic, gdyz zafascynowalam sie nogami tunridy po metamorfozie 😉

Jestem teraz u mamy w PL i pod nosem mam bieznie-tartan. Kilka dni temu stwierdzilam, iz zobacze jak mi sie biega, bo przed laty robilam to systematycznie. Pocisnelam za pierwszym razem 5km w 40 min, wiec chyba niezle. Zauwazylam tez, ze brakuje mi takiego ruchu w moim jednostronnym jogicznym zyciu i chcialabym wrocic tak na 2-3 razy w tyg. do takich dystansow w ramach urozmaicenia. Problem w tym, ze ja nienawidze biegac w plenerze (nie na boisku/biezni), a w DE tylko do takowego mam szybki dostep. Postanowilam mimo wszystko sie przelamac i spowiadac sie Wam z moich przelomow i osiagniec w nadchodzacym roku.

A tymczasem pozdrawiam was zimowo-swiatecznie-jogowo ze mna w roli glownej 🙂


JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 grudnia 2013 11:55
Biegam, codziennie biegam 😀
Za półtora godziny idę biegać również, dzis spokojniej, bo wczoraj podczas biegu noga ześlizgnęła mi się w lesie z kamienia i boli mnie kostka, ale nie na tyle żeby zrezygnowała z biegania 🙂
Najbardziej nie moge się doczekać efektu napinki wszystkich mięśni po tych biegach 😀

Ja od nowego roku mam postanowienie, że wracam do diety i zaczynam biegać. Hubert ma to nagrane na dyktafon i już szuka mi butów do lasu 😂


A jutro wam doniosę jak trzyma się Hanoverka, bo spotykamy się w Trzebnicy na biegu sylwestrowym na 10 km  😀iabeł:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
30 grudnia 2013 12:10
Pandurska -> 👍
za rok też  tak bedę umiała zobaczysz !  😁
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
30 grudnia 2013 12:21
JARA- grunt to nastawienie,pozytywne nastawienie oczywiście, trzeba sobie wmówić, że się chce nawet jak się nie chce. Wczoraj miało być spokojnie...padre poszedł ze mną i tak mnie pocisnął, że do teraz czuje napięte nogi i coś się ponaciągało z lekka coś po zakwaszało, ale czuje, że będzie moc 😀
Co do butów to ja śmigam normalnie w trampkach i daje radę, ale teraz zamierzam nabyć jakieś lekkie adidaski.

Powodzenia dla Huberta-bo rozumiem, że też startuje w tym biegu 🙂
Pandurska MEGA!!!!  👍

Jara Też mam takie postanowienie ale nikt mnie nie nagrywał...  😁 Trzymam kciuki! I wiesz, że o Hanoverce myślałam wczoraj? Miałam właśnie pytać Was czy wiecie co tam u niej słychać. 🙂

Azbuka Prooooszę Cię... Co to jest pół woreczka ryżu?!  😁

U mnie dzisiaj waga 62kg, woda schodzi i dzień na 5 narazie leci!  🏇 Owsianka rano, właśnie zjadłam warzywa z patelni z kurakiem i dopchałam dwoma cząstkami pomelo ( 😜 ). O 16 pieczeń z ćwikłą w pracy, o 19 pasta z tuńczyka też w pracy, a o 22 w domu śledzie korzennych zrobione przez mamę. Uwielbiam tak zaplanowane dni! Dopiero jak napisałam co zamierzam zjeść to widzę, że dzisiaj ful wypas: przez kurczaka, schab, tuńczyka, do śledzi.  😁 Ale to dlatego, że robię czystki w lodówce poświąteczne jeszcze.  😎
Serio nie zjesz pół worka? To zazdroszczę 😉

Ja też, ja potrafię zeżreć cały  😁 + kotlet + warzywa
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 grudnia 2013 12:37
Hanoverka karierę robi na naleśnikach 😎 i jest kontuzjowana 😉
dziewczyny, a ktoś u nas na wątku poprawiał może biust??
przymierzam się do zbierania kasy na zabieg 🙂
Poprawić czyli powiększyć?  😉
nie powiększyć, tylko podnieść i ujędrnić
To ja też chętnie poczytam.
Mój z rozmiaru 75 g (prawie h) spadł do 70 E, z efektem tragicznym...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się