Wycieńczony koń

kittajka   yellow power
20 maja 2014 09:26
_Gaga, miałam okazje niedawno być na zawodach regionalnych w sędziówce (nie jestem sędzią, zawodnikiem itp.) i w tym czasie pojawiło się kilka mniej lub bardziej nieregularnych koni i jakoś nikt nic z tym nie zrobił. Tak że z tym zgłaszaniem do sędziów, czy do PZJ to też nie zawsze jest tak kolorowo.

No i niestety wraz ze wzrostem liczby grup rekonstrukcyjnych pojawia się coraz więcej takich osobników jak pan Michalik. Co prawda są jeszcze osoby dbające i szanujące swoje konie, no ale jest ich coraz mniej. Mnie boli to, że do takich imprez dopuszcza się konie chore, wychudzone, kulawe, że dowódcy grup pozwalają na udział w imprezach osobom totalnie nawalonym. Nawet były przypadki gdzie facet po spożyciu % prowadził teren powrotny z imprezy do stajni dla dzieciaków udzielających się w owej grupie. I ludzie z tej grupy nie zareagowali na to, mimo iż parę miesięcy wcześniej rozwalił bryczkę po pijaku, wpadając nią w samochód. Sprawa oczywiście wyciszona.
kittajka, oczywiście zgłosiłaś swoje uwagi do sędziego głównego?
A przy braku reakcji napisałaś protest?
A hubertusy? Większość też jedzie już pod wpływem.. 😉
Znam p. Andrzeja 20 lat albo trochę więcej. Tej stajni przez wiele lat "pech" nie omija i konie miewają różne dziwne wypadki, które się innym nie zdarzają. A to koni wpadają na siebie w pełnym galopie i jeden zabija drugiego, a to śmierć w innych dziwnych okolicznościach - zwykle pod siodłem.
Sposób traktowania koni bardzo przedmiotowy - maszynka do podkręcania adrenaliny.
pijany na koniu jest jak najbardziej karany. stwarza zagrożenie i koniec. idąc pieszo po chodniku w stanie wskazującym też możemy zostać podciągnięci pod ten paragraf.
znam jeden przypadek aresztu na 24h za jazdę na koniu po pijaku. panowie policjanci poczekali aż ktoś przyjedzie i zabierze konia, po czym jeźdźca do radiowozu i na dołek.
inna sprawa, że większość policjantów nawet nie wie jak reagować i się zachować w takiej sytuacji.

Edit: a p. Michalika też poznałam i nie chcę znać więcej.

Edit2: .........
gaga po pijaku można jeździć wyłącznie po drogach niepublicznych tj na podjeździe pod domem


jeżeli widzą to małoletni, to też możemy zostać ukarani za jazdę po pijanemu nawet na własnym podwórku.
Ewcio2,  no chyba żartujesz? na własnym koniu, na własnym podwórku nie mogę jechać z piwem, jak z ulicy jakiś dzieciak zobaczy?

no to jest już parodia. Za moment nie będzie można się piwa napić na podwórku, bo jeszcze przechodzień zauwazy podglądając mnie przez 2 metrowy płot...
To nie alkohol jest winny śmierci i porzucenia zwłok konia. To P. Michalik.
Zakaz picia alkoholu w siodle w magiczny sposób nie rozwiąże problemu takich ludzi jak on i jemu podobnych.

Jak ktoś jest sku***synem to trzeźwy czy pijany krzywdzi konie.
A jak ktoś jest porządnym człowiekiem to nawet narąbany jak meserszmit nie dopuściłby do takiej sytuacji.
To nie alkohol jest winny śmierci i porzucenia zwłok konia. To P. Michalik.
Zakaz picia alkoholu w siodle w magiczny sposób nie rozwiąże problemu takich ludzi jak on i jemu podobnych.

Jak ktoś jest sku***synem to trzeźwy czy pijany krzywdzi konie.
A jak ktoś jest porządnym człowiekiem to nawet narąbany jak meserszmit nie dopuściłby do takiej sytuacji.


dokładnie unawen, zgadzam się w 100%
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
20 maja 2014 19:40
Jak z rowerem - prowadzić.

Nie raz widziałam jak pijanemu rowerzyście spuszczano powietrze z kół żeby faktycznie prowadził, z konia powietrza się nie spuści.
pijany na koniu jest jak najbardziej karany. stwarza zagrożenie i koniec. idąc pieszo po chodniku w stanie wskazującym też możemy zostać podciągnięci pod ten paragraf.
znam jeden przypadek aresztu na 24h za jazdę na koniu po pijaku. panowie policjanci poczekali aż ktoś przyjedzie i zabierze konia, po czym jeźdźca do radiowozu i na dołek.
inna sprawa, że większość policjantów nawet nie wie jak reagować i się zachować w takiej sytuacji.




ja znam przypadek znajomego, straszy, bardzo porządny człowiek, prawnik do tego 😉. no ale z kolegami troche chlapnął i wracał przez las (konno oczywiście). policja postanowiła go zatrzymac, pewnie widzieli jak z knajpy pod lasem wyszedł - zaczął uciekać (jakas mu sie taka fantazja włączyła sadził ze zwieje, troche obciach jak zatrzymają - i przed zoną, no i zawodowo...). policjanci byli ambitni i po lesie go sciagali. przy okazji pouszkadzali wóz- wiec mieli coraz większą motywacje 😉
żeby uciekać koniem przez las, szybko - trzeba po drogach (a i wiele, większość przynajmniej tych szerokich to państwowe drogi, publiczne), nikt normalny nei będize galopował miedzy drzewami! - a tam jedzie se tak wolno, że i pieszo dogonią. no i drogi są tak gęsto, a lasy nasze dosć przejrzyste.... widac konia z daleka - można gonić drogami, no bo ile można też godzin  uciekać? az wezwą posiłki i otoczą?
w końcu został zatrzymany, poczekali, aż ktoś odbierze konia. goscia zgarnęli.
nawet jakby uciekł,  ustalenie skąd jest - nie jest zbyt dużym problemem przecież. ile jest stajni w obrębie kilku/nastu km? znajdą konia sami albo wypytają.... chyba, ze jesteśmy na rajdzie , daleko i znikniemy pod ziemią ....lub ukrywając się gdzieś będizey liczyć, ze ktoś nas nei wyda.
jak w lesie spisałam numery auta w które pakowane było drewno (na 100% nielegalnie) to nie zdążyłam dojechac do stajni, a już leśniczy tam był i otrzymał informacje (przez przypadek troche neirozgarniety wlasciel - nei słysząc o co chodzi - chlapnął ze to jego koń) co za dziewczyna była na takim i takim koniu stroju itd w lesie w tym czasie... i spisywała auto. a stajni w okolicy kilka. sądzicie, ze policja miałby problem tak zrobić? ustalić gdzie są tak wygladające konie, ludzie? za skłamanie, ukrywanie przestępcy - też kara, wiec każdy potwierdzi, pokaże, ze takie ma, a potem czyj to....
samo ucieknie to też przestępstwo.
po drogach publicznych - to już raczej oczywiste, czy bryczka, siodło, rower czy auto - kierujący nie moze miec promili....

więc _Gaga, (bo to i twoje okolice 😉 )nie można sobie tak bezkarnie koniem po pijaku jeździć, tak samo uciec przed policją koniem trudno... no chyba, że jeździ sie jak M. ... i liczyć, że odpuszczą pościg, szukac nie będą, albo przymkną oko...

w praktyce, najczęściej - oczywiście po niepublicznych drogach, lasach nikt nas scigać nie bedzie - ale może
pijany na koniu jest jak najbardziej karany. stwarza zagrożenie i koniec.


poruszając się po drodze publicznej, trzeba się stosować do przepisów kodeksu drogowego.
Kodeks drogowy mówi, że po alkoholu się nie jeździ 😉
popijając piwko w siodle (czy rowerem), można stracić prawo jazdy (znam takie przypadki)
[quote author=horse_art link=topic=94980.msg2099404#msg2099404 date=1400613333]
żeby uciekać koniem przez las, szybko - trzeba po drogach (a i wiele, większość przynajmniej tych szerokich to państwowe drogi, publiczne), nikt normalny nei będize galopował miedzy drzewami! - a tam jedzie se tak wolno, że i pieszo dogonią. no i drogi są tak gęsto, a lasy nasze dosć przejrzyste.... widac konia z daleka - można gonić drogami, no bo ile można też godzin  uciekać? az wezwą posiłki i otoczą?
[/quote]

Ja bym skręciła w za wąską dla auta ścieżkę - nie koniecznie między drzewa... I co wówczas? Przecież takich ścieżek trochę w lasach jest 🙂
Z tym, że ja nie piję, bo prowadzę (się dobrze 😉 ) ze stajni do domu autko

zielonaroza, oczywiscie że mozna stracić
tylko po raz kolejny przypominam, że droga leśna nie jest drogą publiczną, chyba że przez las przebiega droga gminna (wówczas jest)...

Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 maja 2014 07:24
jest już dyskusyjne czy za jazdę na rowerze pod wpływem można zabrać prawko, bo SN niejednokrotnie miał inne zdanie na ten temat
a tak między bogiem a prawdą policja jak nie ma czarno na białym napisane co wolno, a czego nie wolno to nie będzie sobie przepisów interpretować, bo to nie jej kompetencja. Wyraźnego zakazu jazdy po pijaku na koniu nie ma i wychodzi na to, że jest to bezkarne w świetle prawa
Zakaz jazdy to jedno. Tak jak pisałam: trudny do ogarnięcia nawet wśród kierowców. Inną rzeczą jest obyczaj popijania w stajniach.
Nie wiem, czy nadal powszechny ? Kiedyś , kiedyś należało to wręcz do dobrego tonu: stawianie wódki za upadek, zdrowie konia, Hubertusy etc.
Nad tym warto się może pochylić? Jazda po pijaku to następstwo.
Pamiętam z wczesnej młodości popijającego instruktora, pijanego non stop stajennego i nas: młodzież z piwkiem. Jak najbardziej nieletnią.

Nirv, udało sie cos zrobic w sprawie M?
http://wiesci.com.pl/2014/05/przebieraniec-ulan/

Ciąg dalszy smutnej historii 😕

BTW- zajrzałam na stronę stajni Galop - od razu widać poziom 🤔
Tania, naszczęście coraz więcej ludzi dojeżdża do stajni autem i pić zwyczajnie nie może
U nas oczywiście za upadek stawia się "flachę" ale w domu "po stajni" już
Jakoś mniej chyba to pijaństwo jest modne aktualnie 🙂

edit
Swoją drogą wg artukułu Dino ma raz 13 raz 14 lat...
Zatem nadal nie wierzę dziennikarzom  😵
a ja cholera uważam ,że szkoda ,że tylko ta jedna gazeta o tym pisze. Wokól takiej sprawy powinno być wiecej "smrodu" Inaczej pan Radny da sobie radę i jak zwykle sprawa bedzie zamieciona.
Faza, napisz do "Uwagi" 😉
Jeden z komentarzy sugeruje nagonkę na tle politycznym.  🤔wirek:
Ech....
A ten pierwszy koń to jak skręcił kark? Wywrócił się?
Tania wpadł w jakiś dołek.
  Tania "Dzieciak" jechał na koniu przez łaki , pełne rowów i w pełnym galopie wpadł do dolu.
  Tania "Dzieciak" jechał na koniu przez łaki , pełne rowów i w pełnym galopie wpadł do dolu.

Mieli 30 km x 2 i galopowali po drodze? Yhy.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 maja 2014 08:26
no tak, ale morał z artykułu jest taki że obsmarowują prominenta z powodów politycznych, szkoda że nikt tam nie napisał że galop po nieznanej, podmokłej łące to szczyt debilizmu

i taki debilizm będzie za Naszą kasę w powiecie rządził dalej  ....W KOMISJI OCHRONY ŚRODOWISKA!
moim zdaniem taka sytuacja go totalnie dyskwalifikuje z tego stanowiska
Tania ależ skąd, pan Michalik napisał w komentarzu pod tym pierwszym artykułem, że tam wcale nie galopowali, tylko stęp i kłus był 🙄
Dworcika   Fantasmagoria
21 maja 2014 08:37
To koń w tym stępie musiał niezłego fikołka zrobić. Może się ze zmęczenia na nogach słaniał, że efekt był tak tragiczny? :/
Tania ależ skąd, pan Michalik napisał w komentarzu pod tym pierwszym artykułem, że tam wcale nie galopowali, tylko stęp i kłus był 🙄

A to nie doczytałam. Jak w stępie to pech.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
21 maja 2014 09:00
taaa, w stępie
Gdyby to był tylko stęp i faktycznie im tak bardzo zależało na uratowaniu konia, to by nie leżał martwy od miesiąca na łące. Co za manipulant  🙄
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 maja 2014 09:05
Wiesz, człowiek potrafi w stój spaść tak idiotycznie, ze kark skręci... To i koń może w stępie tak pechowo w jakiś dół wlecieć, że kręgosłup połamie.

Świetny jest komentarz, w którym ktoś pisze, że p. M. uścisnął komuś tam rękę i teraz gazeta się na nim mści  😂
Kto inny napisał, że może oni byli pod wpływem alkoholu i nie myśleli logicznie (żeby od razu lecieć do pobliskich zabudowań i dzwonić po weta, straż, sprzęt do wyciągnięcia konia sprowadzić). To by mogło wiele wyjaśnić.
Ale pozostawienia zwłok konia na miesiąc w bagnie - nie rozumiem, sanepid powinien mu się do tyłka dobrać.

ikarina, w stępie to pierwszy koń padł, bo kręgosłup połamał.
Ten w bagnie to drugi, który padł tamtego dnia.
Wyjechali z czterema końmi, na miejsce dotarli z trzema, do domu wrócili z dwoma  🤔wirek:
Wyjątkowy pech albo wyjątkowa głupota.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się