rozmowy o niczym

Jak mi się podoba, to znaczy ładna 😉
majek   zwykle sobie żartuję
04 października 2016 15:21
z tego wychodzi, ze ogurek jest wyznacznikiem
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 października 2016 16:09
ogurek jest zdaje się wyznacznikiem tego, co mu się podoba.

ElaPe, no bo kto inny? 🙂
miałem napisać, że moim zdaniem ładna, ale stwierdziłem, że to wynika z wcześniejszego postu
Kto dołącza do mnie w marzeniu o zagrzebaniu się w kocyk na cały dzień? 😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
05 października 2016 19:56
Ascaia, Nucia!! i ja 🙂
Jaaaaaaaaa  😜
Pomarzyć dobra rzecz  🙄
Może jak będzie nas więcej to napiszemy petycję, by w takie dni ustawowo należało się człowiekowi kocyko-zagrzebanie. 🙂
Dzień??? Tydzień by się zdało ... A najlepiej do wiosny. Zwykle lubię jesień a w tym roku dopiero się zaczęła a mam dość ... Wszystkiego!
Ta pogoda to jest jakiś żart i ja wciąż nie wierze w to co sie dzieje za oknem 😵 Heh
nie dobijajcie mnie, ja za rok o tej porze biorę ślub i jak patrzę przez okno to mi się robi słabo 😀 hehe
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
05 października 2016 20:42
Jak na złość połowę czasu w pracy spędzam na oględzinach  😵 Jutro od 12:30 do 15:30  😵
nie dobijajcie mnie, ja za rok o tej porze biorę ślub i jak patrzę przez okno to mi się robi słabo 😀 hehe



Nie zawsze jest taka pogoda ... Ja brałam ślub 19 października (2002) i było całkiem przyjemnie. A kilka dni wcześniej z przerażeniem patrzyliśmy w niebo tak lało ... Zamów teraz u matki natury to będzie ładnie  😉
nie dobijajcie mnie, ja za rok o tej porze biorę ślub i jak patrzę przez okno to mi się robi słabo 😀 hehe

Ja biorę za trzy dni i również z tego samego powodu robi mi się słabo... :-P
Facella   Dawna re-volto wróć!
05 października 2016 20:51
A ja poumawiałam straszną ilość jesiennych sesji zdjęciowych  😂
Nigdy nie wiadomo z pogoda, bylam teraz na dwóch weselach i jeszcze jedno mam niebawem i najgorsza pogoda byla w połowie września( normalnie wrzesień jest ładny i cieply, ale pogoda byla akurat tego dnia straszna...), lalo niemożliwie jak wychodziliśmy z kościoła - ale nie przeszkadzało to tak w sumie nikomu i ślub i wesele byly udane. Jedna klientka brala ślub latem i mieli 35stopni - i stwierdzila, ze wolałaby zimny jesienny dzien, niż to ze wszyscy byli zlani potem i umierali z gorąca 😉
Facella, zdjęcia pod hasłem "złota polska jesień"? 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
05 października 2016 21:46
Taki był pierwotny zamiar...
Ale my coś wykombinujemy!  😍
Byłam teraz na weselach w upał i po pierwszym tańcu wszyscy zapoceni mimo klimy, więc chyba wolę jesień 🙂 najbardziej mi się marzy jesienna sesja w jakimś lisciastym lesie i  wtedy pogoda już musi być super 🙂
Jeszcze bedzie ladna pogoda 🙂 niech tylko sprobuje nie być, to będę bardz bardzo zła  😀iabeł:
złota i piękna  😀
A ja mam urlop!!   😅 Co prawda tylko w 1 robocie i nadal i zostaje 8 fuch, ale jednak..co urlop to urlop, nie?  😁 Uważam że jestem na urlopie  😁
Ja zaczynam jutro  🏇
A ja mam dziś wolne! 💃
A ja wolne jutro i w poniedziałek. I jadę odwiedzić kuzynkę i jej dzieciaczki. 🙂

Kompletnie nie rozumiem robienia wielkich tajemnic z chorób. No chyba, że z choroby wenerycznej. 😉 Ale wszelkie inne?
Jasne, że nie chodzi o to by każdemu napotkanemu znajomemu opowiadać się o swoich problemach zdrowotnych. Ale wśród rodziny i przyjaciół? Kiedy ktoś się pyta o Twoje samopoczucie lub wyniki badań. Przecież to żaden wstyd, że np. masz niską odporność, albo cysty na jajniku, albo czeka Cię operacja serca... Ani to wstyd, ani wielkie intymności - przecież choroby przydarzają się (niestety) wszystkim. Nie rozumiem i już. I wkurza mnie to, bo tu się człowiek martwi, a tu informacji brak.
Tez mam dziś wolne i mam zamiar caly dzień leżeć i nie robic nic produktywnego  😎
Ja miałam wczoraj wolne, obudziłam się o 12, pojechałam po bilet do Lublina, wróciłam, coś tam oglądnęłam i miałam iść na zumbę - zasnęłam. 😵 Bez sensu taki dzień. Teraz dwa dni w pracy i znowu jeden dzień wolnego, ale zrobię coś bardziej produktywnego i pojadę na 70 urodziny cioci. I się najem, o. 😁
Ascaia, chodzi o inny rodzaj intymności. O potrzebę własnego ogarnięcia tematu. To delikatna sprawa, i przyznam, że nie bardzo wiem jak się zachowywać w takiej sytuacji, gdy coś poważnego (bo błahostki można olać).
Teraz "Charaktery" wydały książkę coś w stylu "Chory przyjaciel", chyba sobie zakupię. Bo znowu mam tego typu problem. Chodzę po ścianach, a bliscy nie podzielili się swoją troską. Nie ze mną. Nie wiem, czego ode mnie oczekują. Dystansu? Czy pomocy? Ponieważ coś tam wiem na temat, zaryzykuję objawienie chęci wsparcia, choć mogę oberwać po łbie, że się wtrącam. Bo kiedyś wybrałam dystans, skoro (pozornie) chciała go bliska osoba, i do dziś tego żałuję.
Niby o gustach się nie dyskutuje i naśmiewać się z ludzi nieładnie...
Ale jestem ciekawa co myślicie o takim zjawisku, które wybrało się w tym "makijażu" na zakupy do Biedronki w biały dzień.
Zdjęcia wycięte z kilkusekundowego filmu, który bardzo dyskretnie nakręciłam.





Nie wiem czy to widać, ale jej brwi są narysowane od linijki, na czole i skroniach, przyklejone rzęsy mają 5 cm, a kreska na górnych  powiekach ma grubość 3 cm.

Ja bardzo lubię ludzi ubierających się i wyglądających niestandardowo, awangardowo, mających swój styl, zwłaszcza w klimatach anarchistyczno-rockowo-metalowych. Np. gdybym zobaczyła na ulicy, czy w Biedronce kogoś w makijażu w stylu zespołu Kiss, to tylko bym się serdecznie uśmiechnęła i pomyślała "fajnie".
No ale to biedne dziewczę najwyraźniej nie taki ma cel malowania swego oblicza aż tak "perfekcyjnie".
W całej Biedronce nie było osoby, która była w stanie NIE spojrzeć na nią po raz drugi i trzeci, jak już raz niechcący się spojrzało. Większość ludzi nie była w stanie opanować parsknięcia śmiechem, kilku osobom nie udało się powstrzymać od komentarza w stylu "O matko, co to za potwór, czy ona lustra w domu nie ma..."
A ja tak sobie myślałam w kolejce do kasy o tolerancji, o własnym stylu i guście, o tym "a co mnie to obchodzi"... no nie dało się przejść obok tej dziewczyny obojętnie. 😵
Mi szkoda takich ludzi. Muszą mieć bardzo niską samoocenę, żeby się aż tak chowają pod makijażem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się