Czasopisma branżowe- czujecie niedosyt?

Donia
Moim zdaniem masz prawo do reklamacji, zwłaszcza jeśli uważasz, ze wina leży po stronie wydawcy.
Jesli szukasz pomocy od strony formalnej zajrzyj   tutaj.
Ja jestem starsznie zniesmaczona  KT. Zamówiłam ogłoszenie warte 79 zł, dla mnie nie jest to znów mała kwota. Wysłałam, zdjęcie źrebaka( Sahaba) i co dzisiaj widze w gazecie? rasa: achałt. data urodzenia 5.2005r., a w opisie, przyzwyczajony do zabiegów pielęgn. Państwo z KT twierdzą że datę urodzenia ja przesłałam złą. Już machnę na to ręką ( choć wydaję mi się że wysłalam dobra, mianowicie 5.05. 2011r.),ale  człowiek omylny jest, więc przyjmuje że mój błąd. Ale co to jest achałt?ani to skrót od rasy, ani cholera wie co. W dziale reklamacji mówią że nie  było technicznej możliwości tego tam umieścić. Ja się pytam jak nie było , jak parę stron wcześniej się dało u innego konia?To nie jest tak znana rasa żeby napisać młp i każdy wie o co chodzi.Nie wiem sama co zrobić, dla mnie jest to olewanie klienta, traktowanie go jak kogoś gorszego. Jeśli tak ma wyglądać współpraca z Kt , to ja dziękuje. Czekam jeszcze co powie miła Pani , która ze mną rozmawiała, po obejrzeniu mojego ogłoszenia.


Pani Kasia JEST bardzo miła i zapewniam Cię: to nie jej wina! A że z ogłoszeniami różnie bywa, to inna sprawa: użytkownicy z zasady nie czytają, a jeśli czytają to nie rozumieją, a jeśli nawet rozumieją, to i tak nie stosują - prostych dość przecież reguł wypełniania odnośnego formularza...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 listopada 2011 15:36
Jeśli ogłoszenie nie jest takie, jakie zamawiałaś i za jakie płaciłaś, oczywiście, że masz prawo do reklamacji.

Pani Kasia JEST bardzo miła i zapewniam Cię: to nie jej wina! A że z ogłoszeniami różnie bywa, to inna sprawa: użytkownicy z zasady nie czytają, a jeśli czytają to nie rozumieją, a jeśli nawet rozumieją, to i tak nie stosują - prostych dość przecież reguł wypełniania odnośnego formularza..
Jacku  ja formularz wypełniłam dobrze. Potrafie zrozumieć że mogłam źle wpisać datę, ale nie mogę zrozumieć jak można w ogłoszeniu zawierającym 1 zdanie, umieszczać skróty , oraz niepoprawną rasę konia, bo nie ma czegoś takiego jak achałtek.
Jeśli ogłoszenie nie jest takie, jakie zamawiałaś i za jakie płaciłaś, oczywiście, że masz prawo do reklamacji.
Okazuje się że może i prawo mam, ale nie zostanie zrealizowane
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 listopada 2011 17:28
Dlaczego?
Dostałam odpowiedź że reklamacja nie zostanie przyjęta, bo datę ja wpisałam złą. Tylko  że tutaj nie chodzi tylko o datę.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 listopada 2011 17:38
No to im to napisz. A jak się będą dalej wykręcać, to napisz maila do UOKiKu. Albo zadzwoń, oni są bardzo mili i Ci pomogą bez problemu.
Ja im to już napisałam i czekam na odpowiedź.
kupilam dzis listopadowe KP i KT- jedyne dostepne w Otwocku konskie pisma
bedzie co czytac!!
Dostałam odpowiedź że reklamacja nie zostanie przyjęta, bo datę ja wpisałam złą. Tylko  że tutaj nie chodzi tylko o datę.
zaraz zaraz,
Masz ten druk zlecenia? Maila? Z opisem oraz ta data?
Zamowilas rzecz. - dostalas inna rzecz.
Nie poinformowano cie przed drukiem ze skroca opis? Nie podeslano pdf'a do akceptacji?
Zle wykonano usluge.
powinno poinformowac ze opis zostanie skrocony,
Wlaczaja o publikacje w kolejnym numerze za darmo z poprawnym opisem i data.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
10 listopada 2011 09:17
KP na pewno ciekawszy, niż był. Natomiast okładki- skandal  🙄 Ni to ładne, ni artystyczne... A przecież KP zawsze wyróżniał się fantastycznymi okładkami!!!
KiR to jedyne czasopismo na rynku, którego nie kupuję- ja tam na prawdę nie mam co czytac  🙁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 listopada 2011 09:24
Wczoraj byłam w Empiku w Galerii Centrum i dziwne sprawa, ale KP nie było - a chciałam sobie zajrzeć.

Co do wzmiankowanego pisma KiR to zajrzałam i akurat moją uwagę przykuł artykuł Justyny Dysarz o dojeżdżaniu do kontaktu ze zdjęciami Justyny prezentującej konia nad kontaktem, za kontaktem i na kontakcie. Nie czytałam, ale wygldał ciekawie.
Wczoraj byłam w Empiku w Galerii Centrum i dziwne sprawa, ale KP nie było - a chciałam sobie zajrzeć.


😂
Znika z półek jak ciepłe bułeczki?
Ja kupiłam w..... Delikatesach Alma.  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 listopada 2011 09:38
[quote author=ElaPe link=topic=22707.msg1182517#msg1182517 date=1320917094]
Wczoraj byłam w Empiku w Galerii Centrum i dziwne sprawa, ale KP nie było - a chciałam sobie zajrzeć.


😂
Znika z półek jak ciepłe bułeczki?
Ja kupiłam w..... Delikatesach Alma.  😉
[/quote]

ano właśnie. najwidoczniej.

W delikatesach mówisz - widać dbają o szeroką sieć dystrybucji
Odkładając osobiste sympatie, to mnie zachwycił w KP tekst Pani.M.Gielniak
"Hrabina i Sabina" . Co za opowieść! Gotowy temat na przepiękny film.
Ja niestety znowu jestem rozczarowana nowym KP. Zmiany w wyglądzie mi się nie podobają - jest za dużo "światła", zdjęcia nie wiadomo po co są takie wielkie i jakby ubyło tekstu. Aż mnie korci żeby policzyć ilość słów na stronie przed i po.
Treściowo też bez szału. Właściwie to nie widzę różnicy - jak nie było co czytać, tak nie ma. 1-2 średnie artykuły i reszta na makulaturę 🙁
Może to pisałam miesiąc temu, najwyżej powtórzę - jedyną zmianą na plus jest wywalenie ogłoszeń. Niestety w zamian mamy beznadziejny przegląd towarzyski, czyli i tak bilans jest ujemny.
Listopadowego numeru już nie kupiłam.
Dzisiaj zakupiłam nowego KP pierwszy raz od kilku miesięcy. Grafika jak grafika, kwestia gustu. Za to w środku widać już niewielkie zmiany.  Artykuł "Hrabina i Sabina" bardzo, bardzo mi się podobał. Jeden z niewielu artykułów o rajdzie który z wielką przyjemnością przeczytałam. Trochę sentymentalny, z ciepłym przekazem. Informacja o brykietowaniu gnoju jak dla mnie ekstra. Przede wszystkim dlatego, że nie wiedziałam o takiej możliwości. No i prostota tworzenia brykietu na mokro i wykorzystanie tego w małych stajniach- świetny pomysł. Dział dla dzieci tez się troszkę rozbujał.
Jak zwykle artykuł pisany przez Panią H. Gronowską przyprawił mnie o opad co poniektórych części ciała. Nie odmawiam tej Pani wiedzy i doświadczenia, ale jaką wiedzę czytelnik ma wyciągnąć z jej pisaniny? Kiedy ukazał się jej pierwszy artykuł nakręciłam się, myślałam że dowiem się czegoś ciekawego, pokaże inną metodę pracy z koniem, inne nastawienie. A to co tam czytam to po prostu jej prywatne przemyślenia z przewagą krytyki. Mam nieodparte wrażenie, że Pani Gronowska coś chce przekazać, jednocześnie nie koniecznie dzieląc się swoją wiedzą. Jak dla mnie- makulatura.

edit* literówka.
nie kupuję gazet konskich od kilku lat, najpierw, bo "wyszlam" z koni, a teraz, bo zwyczajnie nie mam na gazety czasu i wolę zamiast tego dobrą książkę. ale dziś mialam chwilkę, więc w poszukiwaniu czapki uszatki wstąpiłam do in medio.

przekartkowałam na szybko, bo zastanawialam się nad kupnem, ale jakież moje zdziwienie, kiedy zobaczylam cenę. pamiętam jak ta gazeta kosztowala 10 zł, teraz 15, a chudsza jakby. no nic, moze moje urojenia, bo kilka lat jej w łapach nie mialam. pobieżnie uznałam, ze to jednak nie gazeta dla mnie. wydawalo mi się, ze jest duzo wiecej pelnokartkowych reklam, opisow sportowo-zawodowych. a jednak wolalabym mniej sportu, wiecej metod pracy konkretnych szkół, wywiadów, felietonów weterynaryjnych. ale przejrzalam pobieżnie, moze niewlasciwe kartki?

lecz nie kazdemu da sie dogodzic, do mnie cena nie przemawia absolutnie, skoro wszelkie podobne informacje mogę w sieci dostac. ale moze sie skuszę na ten numer wyjątkowo, bo być moze zamiast przekartkowac trzeba dac szansę?


Moja recenzja na temat "nowego KP" - będzie długa i niestety ogólnie niepochlebna, więc jak ktoś nie chce to niech sobie ten post od razu odpuści.

Właśnie 3,5 h temu pognałam męża do sklepu aby mi przed długim weekendem wynalazł gdzieś tu we wsi KP, no bo muszę sprawdzić i na weekend mieć co czytać.
... No i przeczytałam już wszystko od deski do deski i recenzuję:
1. Szata graficzna
Rozumiem, że zamierzeniem było dodanie przejrzystości, światła, elegancji  - niestety ucierpiały na tym bardzo niektóre działy, w szczególności dział kronika. Takie podejście do prezentowania tekstów utrudnia czytelnikowi zorientowanie się czy dany tekst "jest dla niego" - brak jakiś wyróżników graficznych czy słownych jakiej dyscypliny, zagadnienia dotyczy tekst, brak jednozdaniowego "wstępniaka".
2. Treści - tu mam najwięcej zarzutów
a)Artykuły o niczym... lub o mało czym
Wiem, że na dwóch, trzech stronach ciężko przełożyć np. jakieś zagadnienia np. z kliniki z Karin Blignault ale bez przesady. 2 strony o tym, że to co chciała do powiedzenia Karin to idea "4 prostych kroków' to trochę przesada - to brzmi jak wyprawka 5-cio klasisty!
b) Babole dziennikarskie
bardzo, ale to bardzo nieprofesjonalny artykuł o Roleski Ranch (chciałoby się zapytać artykuł, czy artykuł sponsorowany?). Dziennikarstwo to jest sztuka relacjonowania, a nie ubarwiania rzeczywistości! Niektóre ozdobniki można przeboleć, ale już autorskie studium analizy "cichej zazdrości" klasycznych jeźdźców jest niczym innym jak miernym poziomem warsztatu dziennikarskiego reprezentowanym przez autorkę - sorry!
c) treści same w sobie
Zastanawia mnie czy to Anna Twinney popełnia plagiaryzm wygłaszając jako swoje teorie o nauczaniu koni (Monty Roberts też nie jest ich autorem!), czy ponownie autorka artykułu nie umiała umiejętnie rozgraniczyć językowo tego, na co bohaterka artykułu w pracy z końmi uwagę zwraca, a co jako "trenerka" do końskiego światka wnosi jako swoje.
d) Treści - to już było
Być może z racji tego, że jeszcze jestem na etapie kupowania co miesiąc każdego czasopisma jeździeckiego na rynku polskim i czytania "od deski do deski" mam wrażenie, że niestety utrzymała, czy wręcz nasiliła się w KP tendencja do poruszania tematów, o których stosunkowo niedawno napisała konkurencja czy właśnie konkurencja pisze (a pamiętajmy, że konkurencja pojawia się w kioskach trochę wcześniej).
Rozumiem umieszczenie recenzji zrecenzowanej już wszem i wobec książki (która na rynku nota bene pojawiła się bodajże pół roku temu i serio ale nie wydaje mi się aby polski - koński rynek wydawniczy był aż tak płodny aby nie dało rady stworzyć takiej recenzji "bang on time'😉, ale wałkowanie w zasadzie 'rozmytego" artykułu na temat Ulli Salzgeber? Ok. tekst ciepły i sympatyczny... szkoda tylko, że na fali kliniki wałkowany wszędzie. Tym bardziej razi fakt, że ten w KP niczym się nie wyróżnia.
e) Sedno poproszę
tekst o ściółkach mógłby być wartościowy, mógłby być, gdyby jego 70% nie stanowiło rozdmuchane wprowadzenie i opisywanie sytuacji i faktów, których większość osób jest świadoma - słoma jest najbardziej popularna ale drożeje. inne ściółki są stosowane w niektórych stajniach ale też drożeją. Warto rozważyć ponowne wykorzystanie ściółek.  - proszę, jak widać można w dosłownie kilku zdaniach - i tu można by przejść do meritum i zagłębić się w nie bardziej. Super- jest poglądowy rysunek z wymiarami "rynienki", ale może coś więcej- jaka wiata, jakie suszenie, co jak długo schnie, ile to daje ciepła (kalorii) itd.
f) forward
bardzo szkoda mi 15 letniej czytelniczki, która zwróciła się do KP z listem opisującym sytuacje na zawodach, w których brała udział, bo mam wrażenie, że jedyne co KP zrobił to nacisnął przycisk "forward" i list poszedł do PZJ,... który to całość skwitował miej więcej jak zawsze czyli parafrazując - "tak być nie powinno ale to całe szczęście nie nasza wina bo to były zawody towarzyskie."
I komentarz na temat tego co PZJ powinien przemyśleć- "wydać katalog wymagań i zaleceń"... pytanie czy ktoś sprawdził czy ma takie prawo?
Od wymogów co do organizacji imprez (także imprez zaliczanych jako imprezy masowe) są inne instytucje😉. czyli kolejny tekst nie do końca zweryfikowany, niepogłębiony, niewiele wnoszący.
g)tylko jedna strona medalu
Artykuł "zielnik" traktuje o ziołach, mam jednak wrażenie, że jednak mocno pobieżnie. większość wymienionych roślin opisywana jest jako posiadające "dobroczynny wpływ na konie" ale warto opisać na czym ta dobroczynność konkretnie polega. Jeśli np. opisujemy "krwiotwórcze" właściwości pokrzywy to warto dodać (wiedząc, że nie wszyscy czytelnicy KP to wytrawni paszoznawcy czy weterynarze), że zawiera ona sporo żelaza i np. trzeba ją dozować wybitnie ostrożnie. tak samo należałoby się zastanowić nad podawaniem informacji o tym, że dana roślina zawiera dużo miej włókna niż siano jako jej zalety itp.

PLUSY
brawa dla Haliny Gronowskiej za powiedzenie głośno tego, o czym taka gazeta jak KP powinna wręcz trąbić co miesiąc!!!

PODSUMOWUJĄC
Moim zdaniem mało treści, dużo gołosłowia, ozdobników, artykuły niedpopracowane, brak tekstów o unikalnych treściach, niski poziom językowy.

Nie kupię więcej, bo to samo znajduję w prasie, która wpada w moje ręce wcześniej, więc po co ma płacić kolejny raz za to samo.

Ja się zastanawiam czy nie kupić prenumeraty Świata Koni lub Koni i Rumaków...
Tylko nie mogę się zdecydować...
Bo w ŚK często są dodawane płyty z zawodów...
No ale jakoś ogółem to bardziej pasuje mi gazeta Konie i Rumaki.

No i sama nie wiem...
zaraz zaraz,
Masz ten druk zlecenia? Maila? Z opisem oraz ta data?
Zamowilas rzecz. - dostalas inna rzecz.
Nie poinformowano cie przed drukiem ze skroca opis? Nie podeslano pdf'a do akceptacji?
Zle wykonano usluge.
powinno poinformowac ze opis zostanie skrocony,
Wlaczaja o publikacje w kolejnym numerze za darmo z poprawnym opisem i data.

Cały opis konia przesyłam drogą mailową. 2 dni temu odesłali mi mojego maila, abym sobie sobie zobaczyła że ja pomyliłam się w dacie.Faktycznie widnieje 5.05.2005 cóż zrobie. Ale o skróceniu opisu konia, czy też jego rasy niestety nikt mi nic nie powiedział. PDf a nie dostałam, w ogóle byli oburzeni, że dzwonie z reklamacją , bo oni nie mają czasu sprawdzać wszystkich ogłoszeń 😵 Tylko że dzwonili do mnie przed wydaniem numeru i pytali o płeć konia, nie raczyli zapytać czy na pewno ów zwierzę ma 6 lat, bo na zdjęciu jest ewidentnie źrebak.
tym akurat bym sie nie sugerowala i nie zwalala na nich winy, bo ilez to razy wstawiano zdj ojca,matki czy wlasnie zrebaka od klaczy  hodowlanej,  wina z data jest tylko i wylacznie Twoja. Co do pozostalych bledow to wczoraj znalazlam jakies mega stare ogloszenie konia po Pursacie i on takze byl opisany jako achaltek, jaki jest skrot od rasy uzywany w literaturze? mysle, ze te kwestie i skrocenie opisu mozesz smialo podwazyc i mam  nadzieje, ze pojdzie po Twojej mysli🙂
kotbury

bardzo fajna recenzja - bo jak to mowią "ja to bym duzo lepiej zrobila, gdybym tylko umiała" - cholera, ze tez nikt się nie weźmie i nie zrobi porzadnej gazety , przeciez wszyscy wiedza jak 🙂
Dirty samo wiedziec to malo, jakby ktos mial porzadna kase i inwestowal w gazete dlugo dlugo w gazete, a dopiero potem myslal o tym jako zrodle zarobkow to mysle ze bylaby duza szansa na cos fajnego🙂
kotbury

bardzo fajna recenzja - bo jak to mowią "ja to bym duzo lepiej zrobila, gdybym tylko umiała" - cholera, ze tez nikt się nie weźmie i nie zrobi porzadnej gazety , przeciez wszyscy wiedza jak 🙂


Muszę cię rozczarować - nie tylko krytykuję ale próbuję sama coś robić... niestety dopóki redakcja KP nie zmieni sobie serwerów pocztowych to się niczego nie dowie bo moje maile (z normalnych, popularnych adresów używanych przez Polaków) są odbijane jako spam😉

Po drugie śmieszne jest to, co piszesz, bo jeśli ktoś za coś bierze pieniądze i sprzedaje to jako produkt pełnowartościowy, to powinno być to wolne od wad.
Gazetkę darmową może robić każdy, wtedy sobie osoby, co ostatni raz miały do czynienia z pisaniem tekstu na maturze, będą mogły powypisywać grafomańskie pesudo artykuły. Ale jeśli coś jest za kasę to sorry, produkować content powinny osoby, które wiedza jak to się robi.

Za granicą jest wielu lekarzy weterynarii, koniarzy itd. ale piszą artykuły ci, którzy pisać umieją. Po to są (także w tym kraju) pewne standardy dziennikarskie, żeby wiadomości były przekazywane rzetelnie. W zasadzie co druga rzecz w tym numerze KP powinna w tytule po myślniku być opisana jako np.  - opowiadanie, - luźne wywody pani X, (bo nawet o porządną rozprawkę z tezą się tam nikt nie pokusił😉.

I jeśli twój tekst na temat tego, że "gdybym umiała to bym zrobiła" był skierowany bezpośrednio do mnie to też żal z dwóch powodów:
- zawodowo często tworzę teksty i z tego żyję😉 (i są one weryfikowane bardzo dokładnie, pod względem merytoryki, treści, aktualności zawartych tam informacji itd i poprawności formy),
- nie "gdybym umiała" tylko gdyby mi się chciało. widzisz nie każdy jeśli coś potrafi musi chcieć z tego żyć🙂. Za to jeśli za coś płaci to oczekuje, że płaci za produkty i dzieła wolne od wad ( a w przypadku czasopisma wolne od dziennikarskich bubli).
DirtyHarry, a czy nie sadzisz, ze taka recenzje warto wziac pod uwage? recenzje czytelnika, ktory kupuje te gazete? kotbury, przedstawila swoja opinie obszernie i konkretnie, jest szansa, ze ktos z kp zajrzy tu do nas na forum i wezmie sobie do serca te uwagi. i sadze, ze wlasnie w takim kontekscie ta opinia zostala wyrazona.
Szczere oceny są bezcenne. Czytałam. Polemiki jednak nie podejmuję.
katija
jasne, bo podobbno na tym polega forum nie? kazdy moze pisac co mysli ... i nie kazdemu te przemyslenia musza sie podobac
kilkka uwag pewnie jest  trafionych - i co z tego ... zycie polega na ciaglym narzekaniu, opluwaniu? wymadrzaniu? ja tam widze wokol same pozytywy i nie widze powodu aby skupiac sie na negatywach .. jak mi sie nie podoba nie kupuje, nie czytam , ale zebym sie od razu pienil ze ktos cos tam nie tak napisal ?
ale co kto woli

kotbury
trudno odniesc sie do analizy "wszystko zle" ale pozwole sobie podjac dialog tylko w jednym pkt zadajac pytanie - czy kotbury byla kiedys w Roleski Ranch? I czy widziala osrodek, ktory w swojej (bynajmniej nie mojej) dyscyplinie ma standardy rzadkie w swiecie a co dopiero w polsce? nie ma mozliwosci aby napisac artykul przesadnie wazeliniarski o ludziach jak roleski, czy switalski w poznaniu czy wagowie z sielanką, itd itd, ktorzy wkladaja SWOJE pieniadze aby jezdziectwo mialo wiecej koni, wiecej ludzi, wiecej pracy dla weterynarzy, itd. dla mnie (nie bedacego znajomym) taki roleski to jest gosc i to co robi to rekord swiata - co cudze pieniadze nas bolą? dobrze jest napisac rod za o upadajacej stajence organizujacej zalosne zawody, a zle o gosciu, co funduje nagrod za 100.000 usd, ktory kazdy , kotbury tez, moze przyjechac i wygrac ... a ze serwery w KP nie dzialaja? pewnie chwalona gronowska przynosi swoje teksty pieszo 🙂 bo jakos jej drukuja 🙂

nie pisz posta pod postem!
Dirty ja wypowiedz o RR odebralam jako informacje, ze tekst wyglada jako tekst sponsorowany,reklame i mam podobne zdanie,mimo ze dla  mnie tekst jest ok
u konkurencji teksty o osrodkach, lepszych gorszych takze sa,ale sa trzymane w innym tonie,ktory mi osobiscie bardziej odpowiada.
Ja dalej obserwuje, wyciagam wnioski, ale kp kupowac juz nie bede, z reszta wsrod moich znajomych spora czesc taka pozycje przybiera😉
na szczescie mamy stare numery, ktore sa majstersztykiem w kazdym calu🙂
o i tak niech zostanie ... niech kazdy bedzie sczesliwy z czym mu dobrze 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się