Nasze dziwactwa ;)
smerfi ano 😜 u mnie nawet kaftan nie pomaga 😁
margaritka az mnie skreca 🤣
Przywiaze cie do martepfall ha ha ha 🙂😉
Margaritka - uwazaj bo Anka jeszcze przyjedzie i posprzata 🙂
i wszystkie ksiazki zeszyty i notatki rozwalone na biorku ze ledwo do laptopa sie dokupouje 😁 ale sie skonczy bo jutro mama wraca 🙄
Przywiaze cie do martepfahl ha ha ha 🙂😉
Ale tylko, jesli w przebraniu indianki zatanczysz taniec smierci 💃
Ja nienawidzę jak na talerzu różne rodzaje jedzenia się dotykają np. kiełbaska i ketchup. Muszę ukroić kawałek kiełbaski, nabić na widelec i pomoczyć w ketchupie, który jest w innej części talerza. Przy obiedzie wszystko musi być oddzielone odrobina przerwy – mięso, ziemniaki/ryż i surówka ( surówkę zazwyczaj mam na oddzielnym talerzu:P) Sos może być na ziemniakach, ale zawsze walczę dzielnie, aby nie dotknął surówki i go odsuwam widelcem:P Kiedyś będąc u babci dostałam kotleta położonego na ziemniakach i myślałam, że umrę:P Poza tym na talerzu powinien być porządek tzn. ziemniaki/ ryż tak bardziej z tylu, mięso po prawej surówka po lewej a z przodu miejsce abym wszystko mogła łączyć wedle uznania w idealny kęs.
Nie znoszę jak ktoś przekłada moje rzeczy. W szczególności, jeśli jest to sprzątaczka i sprawa dotyczy mojego biurka służbowego 😤 Podobnie nie znoszę, jak ktoś bierze coś mojego bez pytania i nie odkłada na miejsce grrr
Mam manię używania pomadki ochronnej i kremu do rąk. Ciągle mam wrażenie, że mam suche usta / dłonie.
Wszędzie zabieram ze sobą stopery, jeśli planuję tam spać.
Czytając książki zawsze zaginam stronę, zamiast używać zakładki.
Zielona herbata tylko w kubku z sitkiem. Nie cierpię fusów !
-nie pije herbaty
- spóźniam się albo jest do przesady punktualna
Mam bzika na punkcie ułożenia rzeczy na swoim biurku w pracy, jak przyjdzie sprzątaczka i mi coś przesunie, to zaraz mam chmurę z piorunami nad głową. 👿
I rany boskie, nienawidzę jak mi mama składała dres, jeansy w kant jak spodnie wizytowe, dostaje istnego szału! 🤬
Dość często myję posadzkę w łazience, a sprawcą tego odruchu jest m.in. mój były facet, który uważał, że w łazience się nie brudzi 🤔wirek:, po czym radośnie rzucał na ziemie swój ręcznik (czasem nawet mój :???🙂 żeby potem móc na tym stanąć, a nie na zimnych kafelkach 🤦
wiecie co?
jak Was czytam, to mam wrazenie, ze to jednak ja jestem dziwna, bo mnie prawie nic z tych rzeczy NIE rusza... 😉
A ja jak czytam to stwierdzam, że może jednak nie jestem aż tak upośledzona jak zawsze myślałam 😉 😁
Mam schizę ze spóźnianiem się, tzn nienawidzę się spóźniać, w związku z tym wszędzie jestem za wcześnie i czekam zazwyczaj bardzo długo na zajęcie/autobus/spotkanie itp.
🤔wirek:
poza tym że NIENAWIDZĘ jak ktoś rusza moje rzeczy (a jak nie daj bóg posprząta to juz w ogóle dramat, bo wtedy do końca życia nic nie znajdę), nie znoszę jak ktoś mi 3 raz (bądź więcej) zadaje to samo pytanie. dostaję istnego szału i lepiej nie być w pobliżu 😉
nie znoszę jak ktoś mi 3 raz (bądź więcej) zadaje to samo pytanie. dostaję istnego szału i lepiej nie być w pobliżu 😉
ja też 😵 albo jak ktoś 10 raz opowiada mi tą samą, straszliwie nudną historię 🤔wirek:
i nienawidzę myć naczyń. Resztki jedzenia na talerzach wywołują u mnie odruch wymiotny 🙄 😁
-zawsze śpie w stoperach-nie ma kompletnej ciszy-nie ma spania... wcześniej nawet tykanie zegara doprowadzało mnie do szału
-mam fioła na punkcie zdrowej żywności, jedzenie głównie kupuje na targu i w sklepach ze zdrową żywnościa, jesli jestem zmuszona kupować w markecie, dogłębnie czytam skład każdego produktu
-śpie w skarpetach 😁
-i coś co dla mnie dziwne nie jest, ale dla moich znajomych już jest- muzyka której słucham-country, folk,orientalna...
A śpiąc w stoperach nie boisz się,że potwór spod łóżka nadejdzie a Ty go nie usłyszysz? 👀
Co do stoperów -to kiedyś w wakacje mieszkałyśmy z koleżanką w jednym pokoju a mój synek /wtedy mały/ straszliwie chrapał bo miał tzw.trzeci migdał. I z desperacji zatkałyśmy sobie uszy gumą do żucia. Mój pomysł-bo jestem kreatywna 🤔wirek:
I odradzam. Rano wstajemy a tu się guma ciągnie od poduszki do zlepionych włosów. FUJ! Nie nadaje się.
[quote author=Cynamonowa_ link=topic=3219.msg186132#msg186132 date=1235634926]
-śpię w skarpetach 😁
[/quote]
Też śpię w skarpetach, nawet latem potrafię w cieniutkich spać :-)
Przed pójściem spać, jak zgaszę światło to muszę koniecznie wyjrzeć przez okno i sprawdzić, czy auto stoi na parkingu, nie zasnę dopóki nie sprawdzę! :-)
ja też w skarpetach - przychodzę wieczorem ze stajni, zdejmuję gumofilce i kufajkę i idę spać 🤣 🤣 🤣
ja też w skarpetach - przychodzę wieczorem ze stajni, zdejmuję gumofilce i kufakę i idę spać 🤣 🤣 🤣
No Ja jeszcze zaliczam prysznic :-) hehe :-)
[quote author=Whisper_777 link=topic=3219.msg186144#msg186144 date=1235635816]
ja też w skarpetach - przychodzę wieczorem ze stajni, zdejmuję gumofilce i kufakę i idę spać 🤣 🤣 🤣
No Ja jeszcze zaliczam prysznic :-) hehe :-)
[/quote]
w skarpetach? 😁
[quote author=Whisper_777 link=topic=3219.msg186144#msg186144 date=1235635816]
[quote author=wawrek link=topic=3219.msg186141#msg186141 date=1235635636]
ja też w skarpetach - przychodzę wieczorem ze stajni, zdejmuję gumofilce i kufakę i idę spać 🤣 🤣 🤣
No Ja jeszcze zaliczam prysznic :-) hehe :-)
[/quote]
w skarpetach? 😁
[/quote]
Niee, no aż takich dziwactw nie mam - chyba, że po porządnej imprezie 😁
A ja mam nadwrażliwość dotykową, słuchową i zapachową. Tzn nie lubię jak obcy ludzie mnie dotykają, nawet w autobusie, gdy ktoś przypadkowo mnie dotknie zaraz się irytuję. Bardzo szybko rozpoznaję zapachy i wiele z nich jest dla mnie drażniących. Nie znoszę wielu dźwięków. Z innych obsesji, jest obsesja podczas mycia zębów, muszę wycisnąć odrobinę pasty z tubki i ją wyrzucić zanim wycisnę pastę na szczoteczkę. Nie posmaruję kromki chleba nożem, który jest np. w maśle lub czymś innym, nóż musi być w 100% czytsy. Jedzenie na talerzu nie może się dotykać tzn surówka, ziemniaki i inne muszą być od siebie oddzielone.
slojma, ja to mam osobną tubkę z pastą, bo nie lubię używać wspólnej.
Kremy swoje mam u siebie w pokoju, bo nie lubię jak mi ktoś inny paluchem by wybierał.
Też nie lubię jak mnie ktoś dotyka, tudzież zbliża się za bardzo, od razu robię krok do tyłu.
I nienawidzę całowania w rękę!
Whisper_777- ja też mam swoją pastę, ale mimo wszystko wyciskam odrobinę i wurzucam, nie wiem z czego to wynika.
Na szczęście moje kremy są tylko moje i nikt nie pcha do nich swoich paluchów.
slojma, moje też tylko moje, ale i tak nie wierzę, że ktoś palucha nie włoży tam.
Za to mam jeszcze tak, że jak wejdę rano do łazienki i mój ręcznik jest lekko wilgotny w jednym miejscu, jakby ktoś sobie rękę w niego wytarł, a nie powinien, to zaraz wymieniam, bo nie wytrę się takim, w który ktoś mógł łapska wytrzeć - masakra, ale silniejsze ode mnie + odruch wyginania się jak kot, który nie chce, żeby go po grzbiecie ktoś dotykał, jeżeli ktoś próbuje mnie dźgnąć paluchem, albo dotknąć, a ja nie mam na to ochoty.
Hiacynta, też lubię spać w chłodnym. zdecydowanie za to nie lubię wstawać jak w domu nad ranem jest 15-16 stopni i brać prysznica w lodowatej łazience.
ale jak w nocy jest 16 stopni to śpię przykryta po uszy. i jakoś średnio chce mi sie brać kołdrę między nogi jeśli musiałabym tym samym odkryć plecy i nerki 😉
Aa, to rozumiem 🙂 Bo ja w tygodniu mam ustawione tak, ze o 6 zaczyna grzac pelna para, wiec jak wstaje, jest juz cieplo 🙂 No i tez spie przykryta, bo nie dosc, ze nie grzeje w nocy, to mam uchylone okno. Wiem, ze jesli mialabym spac przy 20paru stopniach takiego 'sztucznego' ciepla w pokoju , to bym rano byla skacowana 😀 i niewyspana.
Wlasnie: Musze spac przy otwartym oknie. Spanie przy zamknietym (szczególnie w malych pomieszczeniach / w wiecej osób) jest dla mnie makabra, w pokoju jest duchota, smierdzi, ja sie nie wysypiam, rano boli mnie glowa i jestem cala zapuchnieta.
Wiem, ze niektórzy w zyciu nie otworza okna na noc, naprawde tego nie rozumiem 🤔wirek:
a ja nienawidze zasłaniania okien na noc - mam ładnie powieszone zasłony, miewałam rolety, fajnie, ale moge je zaciagac tylko w dzien, na noc ma byc odsloniete
za to jak firanka jest niezaciagnieta to potrafie wstawac w srodku nocy i poprawiac
i cierpialam strasznie jak mama mi sprzatala - musialam balaganic od nowa, bo zle sie czulam
i jeszcze nienawidze zmian - jak dywanik w lazience niebieski, to kazdy nastepny tez bedzie niebieski, wszelkie przemeblowania wywoluja u mnie bol glowy
Cynamonowa_, zapomnałaś o odkurzaniu 😉
martynkakoniki
Mam też taką manie, że jak idę spać i gaszę światło w pokoju to biegnę do łóżka żeby ''ktoś'' mnie nie złapał czy nie wiem co 🤦
Matko , a myślałam , że tylko ja taka jestem zrypana 🤣 Mam to samo 😡 Poza tym :
-uwielbiam szpinak 😀
-uwielbiam oglądać niektóre kreskówki i czytam Giganta i Mega Giganta z Kaczorem Donaldem i Myszką Miki - spojrzenia ludzi w autobusie - bezcenne 🙇
-z jeżdżeniem NA koniu mam to samo 🙄
Jak se cos przypomne jeszcze , napiszę 🙂
oj, nie wiedzialam, ze lubienie szpinaku jest dziwactwem
i czytanie komiksow 👀
Dla moich znajomych i rodziny szpinak jest dziwactwem 😉 W sumie tylko ja i moja mama lubimy 😀 O kreskówki naśmiewa się ojciec , o komiksy mama czepia się , że kasę nie potrzebnie wydaję i ludzie w autobusie jak na debila patrzą 😁 Tak samo w sumie jak wyciągam końską gazetę i czytam 🤔 Pan w Empiku dziwnie na mnie patrzyła jak się dopytywałam po raz enty o bilety na Torwar , a jak były to tyle rzeczy chciałam wiedzieć - miał minę jakbym chciała cały nakład pornosów z Empiku wykupić 😁 Z innych dziwactw :
-wolę zimę niż lato - zimę , ale tylko taką żeby śnieg był i bez wiatru dużego , może nawet - 30 być . Lato - lubię , ale nie wtedy kiedy jest powyżej 25 stopni 😎 Upałów nie cierpię .
-nie zasnę bez otwartego ( ja uchylam tylko , bo mam 3 niewychodzące koty i stado podwórkowych - Kitka nie raz wyskakiwała by pogonić je z "jej" terenu ) okna , nawet jak jest wiadtr i -30 - kołdra na uszy i gotowe 😀