aszhar trzymamy kciuki za całkowity powrót do zdrowia.
Tak się dzisiaj zastanawiam nad tym jak ważne jest pozytywne myślenie (
bobkowy artykuł - o wcześniakach). I ile zła może wyrządzić negatywne myślenie i brak pozytywnie zakręconego wsparcia i "ciężkie" rady wiecznych cierpiętników.
Ma to związek z moja wczorajsza wizytą u mojego ginekologa, który zaszczepił mi myśl, że właściwie w każdej chwili mogę zacząć rodzić, a poród może przebiegać bardzo szybko, a obecnie jestem sama w domu z dwójka dzieci i dwoma psami 😉. Wnioski wyciągnięte po badaniu, usg( młody wygląda na 36/ 37 tydzień) i zebraniu wywiadu z poprzednich ciąż ( obydwaj panowie to późne wcześniaki na fenoterolu). Obecnie jadę tylko na nospie i magnezie, ponieważ fenoterol został wycofany. W związku z tym gin umówił sie ze mną w szpitalu na podanie sterydu na rozwój płuc. Do wczoraj byłam bardzo pozytywnie nastawiona i absolutnie przekonana, że rodzę nie wcześniej niż 31 stycznia. To był dla mnie pewnik mimo iż zaliczyłam kilka sytuacji w ciągu ostatnich dwóch tygodni , które mogły wywołac akcje porodową. Organizowanie sylwestra, urodzin syna, dwukrotny pobyt na SOR na Niekłańskiej( Iwo wciągnął samochodzik na piętro i zjechał po schodach na dół- prawie mu sie udało)- efekt kilka szwów na głowie i na pewno zostanie blizna na czole bo kiepsko im się to szyło. Nie może chodzić do przedszkola( wygląda trochę niewyjściowo) co nie przeszkadza mu w nadzwyczajnej aktywności w domu 👿, a ja mam palpitacje serca co kilka minut W międzyczasie mój mąż musiał wyjechać do Krakowa i wraca dopiero z tydzień. Ekstra 😉. Kilka dni temu Tymek poszedł do sąsiadów pograć, a nasz pies przelazł za nim po ogrodzeniu i zaczął sie koszmarnie gryźć z ich psem- oczywiście koło tego stały dzieciaki, a ja już widziałam oczami wyobrazni jak mój Tymuś ratuje swojego Reksia i włazi pomiędzy te gryzace sie psy ( nie malutkie dodam). No i że wtedy nie zaczęłam rodzić to jakiś cud. No i kilka innych typowych dupereli związanych z dziećmi 😉
A mimo wszystko trzymałam się.
Plus w tym wszystkim jeden- mam absolutnie cudownych, kulturalnych i wyrozumiałych klientów.
Natomiast od wczoraj mam wrażenie, ze cały czas rodzę 👿. W nocy wstawałam mnóstwo razy- Czy to już ????
Mogłam nie iść do tego gina 😤.
Wklejam za to pozytywne zdjęcie 😉 Chłopaki liczą swoją kasę 🤣.