Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

No chyba, że tak 🙂
Ja też mam łóżeczko z szufladą i bardzo sobie to cenię. A co do przebierania- to na początku wygodnie jest mieć taki przebierak co się nakłada na łóżeczko, bo dzieć zajmuje go i tak mniej niż połowę 😉 Ja przebierałam w łóżeczku na podkładzie.

Kombinezon ze zdjęcia to jakiś z ciucholandu znaleziony 😉
Pani Myk ja mam medela mini electric używany od bratowej i rewelacja. Uratował mi laktację jak brałam antybiotyk i nie mogłam małej karmić przez 2 tyg! Także polecam. Ręczy miałam przy Małgosi Aventu i elektryczny lepszy bo ręka się nie męczy. Poza tym brzęczenie laktatora uspakaja/usypia dzidziusia. Przynajmniej na moją tak działa. Coś na zasadzie suszarki.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
27 stycznia 2014 15:44
Mogę Was zarzucić zdjęciami, mogę???  😜
Wróciliśmy z tygodniowego urlopu- moi rodzice pierwszy raz w życiu wybrali się na zagraniczną wycieczkę z wnukiem i wzięli mnie jako opiekunkę (już zaczynam się martwić, co zrobię, jak Wojtuś będzie na tyle duży, że nie będzie potrzebował mamy  😎 ). Polecieliśmy na Kanary, konkretnie na Lanzarotę i było cudnie! Pogoda taka sobie, ale na pewno duuuużo lepsza, niż w Polsce  😁, bo było koło 20 stopni, ale bardzo wiało. I powiem Wam, że wprawdzie mój syn podchodzi pod dziecko w stylu demon czy pokemon, to jednak z nim mogłabym jechać choćby nawet w Himalaje- był najaktywniejszym, najgłośniejszym i najbardziej rozrabiającym dzieckiem, ciągle w ruchu, nie usiedzi 5 minut na tyłku (chyba, że coś nowego- np. pierwszego dnia na plaży przez całe 30 minut!!!! przesypywał piasek do wiaderka, drugiego dnia już tylko 15 minut, a trzeciego po 5 minutach rzucił wiaderko i szukał sobie innej rozrywki), ale mimo to był znacznie mniej kłopotliwym towarzyszem wypoczynku niż moja geriatria  😁 W samolocie był naprawdę grzeczny, tylko przez całe 4 godziny trzeba go było czymś zajmować  🤣- z podziwem i lekką zazdrością na początku patrzyłam na sąsiadów z dzieckiem w porównywalnym wieku, którzy to sąsiedzi całą podróż czytali gazety i w ogóle nie zwracali uwagi na dziecko, podczas gdy mały przeglądał książeczki, po czym położył się na podłodze i spał aż do lądowania  😎 Ale potem mi przeszło bo jednak wolę mojego czarusia, który zaczepia wszystkich dorosłych (szczególnie panie 😉 ), do każdego się uśmiecha i jest po prostu rozkoszny  😍. Geriatria głównie się smażyła na leżakach (przykryta kocykami), za to my sobie zwiedziliśmy kawał wyspy- pieszo i samochodem, z Wojtusiem głównie na plecach. Fakt, że sporo z tego zwiedzania to były plaże, na których przesypywaliśmy piasek, lepiliśmy babki czy zbieraliśmy kamyki (i pety...) oraz place zabaw (w "naszej" miejscowości byliśmy chyba na wszystkich), ale Wojtuś był też na szczycie wulkanu czy w ogrodzie kaktusów. Naprawdę spędziłam cudowny czas z synem, nie był to może "typowy" wypoczynek, ale zresetowałam się doszczętnie.
Tu jeszcze w Niemczech (bo lecieliśmy ze znajomą rodziców z Dojczlandii) z moim tatą:

na lotnisku:

z moją mamą na plaży:

tak zwiedzaliśmy wyspę:

Wojtuś naśladuje nas w każdym szczególe, więc skoro mama za kierownicą ma okulary, to Wojtuś za kierownicą też ma:



[img]http://ttps://lh4.googleusercontent.com/-rvz8sV8MkmA/UuZSVXkEPKI/AAAAAAAAuYE/AjdOYEd9PHY/s400/DSC_0013.JPG[/img]
w samolocie (Wojtuś jak coś kombinuje, to wystawia język albo tak śmiesznie usta układa- wtedy wiadomo, że coś jest na rzeczy!)

i znowu nasza zima:

Uff!

Szkoda, że mnie na takie wakacje nie stać, bo latałabym co pół roku 😉 , ale za to jeszcze bardziej się utwierdziłam w pomyśle wakacji po Polsce- kupię/wypożyczę busa/kampera i 2 tygodnie w wakacje będziemy sobie po prostu jeździć po Polsce i zwiedzać wszystkie atrakcje po drodze.

Wątku jeszcze nie nadrobiłam, cośtam tylko przejrzałam, że jakaś chryja znowu jest 😀 oraz że maleństwo w ciąży, więc strasznie i ogromnie gratuluję maleństwu!!!
Aha, i jeszcze- Wojtek też tak bardzo szybko stawał na nogi i sam się podnosił, dużo wcześniej, niż powinien, pediatrzy ignorowali, my się cieszyliśmy ("jaki silny!!!"😉, dopóki z zupełnie innego powodu nie trafiliśmy do neurologa i okazało się, że to JEST problem. I raczkować Wojtuś też nie miał zamiaru, ale wystarczająco dobrze nam wytłumaczyli, że to bardzo bardzo ważny etap rozwoju, że codziennie ćwiczyłam z Wojtkiem pozycje do raczkowania, a jak w końcu zaczął, to cały jeden dzień raczkowałam za nim i trzymałam go za nogę, bo ją wykrzywiał.
dzięki. Staram się poprawiać tylko że on jeszcze sam prawidłowo nie siada i w ogóle mam wrażenie że siedzieć nie lubi. Tak normalnie z nóżkami wyprostowanymi.


Muff jak na razie z lekka olej sprawę.
Oczywiście poprawiaj w miarę możliwości ale nie musisz tego robić za wszelką cenę.
Jedyne czego pilnować powinnaś to tego czy równomiernie dziecko rozkłada swój ciężar na nogach.

Ja nie poprawiałam Kuby jak się sam sobą zajmował.
Jednak podczas wspólnej zabawy sadzałam z nogami z przodu
Do tej pory Kuba bardzo lubi sobie klęczeć zamiast siadać jak normalny biały człowiek.


CzarownicaSa Kuba jeszcze na antybiotyku jedynie to lekki katar i kaszel mu zostaly.
jeszcze ten tydzień siedzimy w domu
U nas już tydzień spędzony w szpitalu z zapaleniem prawego płuca  😵 zaraz wracam do młodej i siedzimy dalej- może na weekend nas wypuszczą- zobaczymy po zdjęciu  w środę  🙇
AleksandraAlicja - super zdjęcia, widać, że świetnie się bawiliście 🙂
Mam nadzieję,że trafiłam do właściwego wątku jeśli nie to przepraszam  😉
Poszukuję dobrego pediatry na NFZ we Wrocku, szukałam na dobrym lekarzu ale tam wszyscy są super.
AleksandraAlicja, Fajowy Titek! 😀
Wiesz, że na niektórych zdjęciach, przy odpowiedniej minie widzę ogromne podobieństwo z Gabudyniem mym? Np. na tym z samolotu. Nie potrafię znaleźć w tej chwili Budynia z podobną miną, ale jak się zaczyna wygłupiać, to robi podobny wyraz twarzy. No i niebieskookie blondasy oba. 😉
Nie wiem, czy widzisz podobieństwo, np. tu:




zduśka,,maleństwo, Problemy lokalowe...? 😁 Ile macie metrów2? My szalone 38.
aszhar dzięki, tak właśnie będę robić🙂
Aleksandra Alicja cudne fotki i super wakacje ! Zazdraszczam 😉
Julie fotek Gabrysia komentować nie będę - tak zwykle uroczy.
Kopyciak zdrówka!!!
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
27 stycznia 2014 18:36

maleństwo haha patrz a ja z siostrą wychowałam się na 42 m2 🙂 a teraz mam 70 i martwię się jak to będzie  🤣
bera7 kurde to jak 1 poród dziennie to będziesz traktowana jak królowa  😀 a co do mojego mieszkania to biurko zmieniło lokalizację ( ściana gdzie schody na antresolę ) , łóżko jest teraz z drugiej strony i tam powstała szafa wnękowa  😉 barierkę mam !! doczekałam się !
Idrilla fajne to łóżeczko i faktycznie szuflada to dobry patent  🙂
tajnaa tak jak bera pisze, to na górze mam tylko sypialnie ( materac ) a schody są mało przyjazne  😉 i na 100 % nie będę się tam pchała z dzieciakiem. A kurde to była by najlepsza opcja w sumie - bo to jedyne miejsce takie oddzielone od reszty mieszkania ... a nie przepraszam  🤣 jest jeszcze kibel  😎
AleksandraAlicja ale zazdroszczę wyjazdu !!! Fajowo i ta fotorelacja  😉
Kopyciak trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia !
Julie uu to na takim metrażu to można poszaleć  😉 ja mam 70 m ale wiesz taka otwarta przestrzeń .. kuchnia wielka + salon z otwartym wejściem a nad tym antresola gdzie śpimy , więc mi brakuje takiego miejsca na kącik gdzie w spokoju będę mogła małego/małą uśpić itd.
AleksandraAlicja, zazdroszczę udanego wyjazdu.

zduśka, a ta strona gdzie była kanapa? Nie wykroisz kącika dla dziecka? Duże to wasze mieszkanie, ale większość zajmuje salon.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
27 stycznia 2014 19:00
zduśka, nie osłabiaj mnie! 70???!!!

Julie, ja mam 35,7 lub 36,7 (nie pamiętam). Malizna! Ale i tak je uwielbiam, bo swoje własne, tanie w utrzymaniu i bez kredytu 😉 Choć nie powiem, przydałby się przeszczep jeszcze jednego pokoju. Ktoś u mojego K w pracy będzie chciał za rok zamienić 4 pokoje na naszym osiedlu na coś małego, więc kto wie, może coś się w tym kierunku uda.

AleksandraAlicja, podziękować!
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
27 stycznia 2014 19:12
bera7 no o tym myliłam właśnie, na tymczas oddziele może parawanem czy czymś takim. Maciek już intensywnie myśli ale znając mojego ukochanego muszę go gnębić aby to myślenie przerobił w robienie  🤣

maleństwo no haha my mieliśmy taką opcje jak mieszkanie na poddaszu u Maćka rodziców - więc naprawdę fajna opcja no i wejście mam osobne, więc mieszkanie oddzielne i na metraż nie zarzekam tylko mamy słabo ustawne to mieszkanie  😉
Dziewczyny wiecie może jak to jest z wyjazdami maluchów. Chodzi mi konkretnie o szczepienia  które są zalecane lub obowiązkowe w egzotycznych krajach. Można dzieciaczki szczepić?
zduśka, fajny parawan nie jest zły.
Kosz jest fajny tylko został siłą przejęty przez Iwka, który się do niego władował i oświadczył, że to będzie  jego łóżeczko nie Kajtka  🤣.

Kopyciak mocno trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia  :kwiatek:

Zet zgadzam sie w 100 % z bazylką 🤣. My mamy 15 do 20 minut nad zalew i sami  także  się czasami "regacimy", dla nas nie jest to poświecenie  😉.

zen moje gardło uratowane, na żaglach i tak nic nie słychać bo są za daleko  🤣

zduśka - kosz Mojżesza  😁

Dziś poznałam wreszcie Szafirowego Jaśka. Strasznie pozytywny brzdąc, cały czas sie uśmiechał i nawet trochę pogadaliśmy.
Jak nie lubię dzieci to tego prawie polubiłam  😁. Przy okazji obłowiłam sie u Szafirka + zakupy przez internet i jak sie spakuje to bede gotowa do porodu.
Ponieważ nie powinnam rodzić do przyszłego wtorku to nie będę się na razie pakować  😁.
Seksta   brumby drover !
27 stycznia 2014 22:00
Ja też się zamartwiam jak sie w 70mkw + kuchnia i lazienka odnajdziemy ale z tego co widze to chyba juz wymyslam 😀
Od dzis czas wypoczynku- zwolnienie lekarskie więc mam zamiar korzystać 🙂
Seksta, zgaga Cię nie męczy? Mnie od kilku dni wieczorami pali tak, że zasnąć ciężko.
Demon, bazylka pożyjemy zobaczymy. Na razie myślałam o czymś w stylu spędzania wolnego czasu, wakacji, poznawania rożnych sposobów na pasje. Jak się dziecku/dzieciom spodoba to będę myślec dalej. My będziemy mieć trochę daleko, około godziny, moi rodzice mają 10 minut. Chyba, że coś znajdę w okolicy, gdzie chcemy się wyprowadzić. Ja nie umiem żeglować, mój mąż potrafi, jednak nie pała jakąś szaloną miłością. Jednak widok Tymka z rozwianym włosem na żaglach jest rozwalający.
Mnie strasznie zgaga męczyła w ciąży. Pomagało picie mleka no i rennie. Niektórym jedzenie sera żółtego przynosiło ulgę 🙂
Slodkie dzieciaki!
AleksandraAlicja, ale wyjazd 😀 polska zime zamienic na kanaryjska  😍

kkk, zalezy co to sa kraje "egzotyczne". Jezeli tropiki to najelpiej isc do lekarza od podrozy (trzeba miec ze soba antybiotyki na biegunke i elektrolity). Szczepic mozna tylko na niektore. No i z takim malcem nie mozna jechac w rejony malaryczne, na to nie ma szczepionki, a smiertelnosc u dzieci ponizej 5go roku zycia jest bardzo wysoka, podobno 3/4 ofiar malarii na swiecie to dzieci w tym wieku. My w tym roku bylismy w "cywilizowanych" tropikach, kiedy nasza J. miala 14 miesiecy i obylo sie bez zadnych problemow zdrowotnych. Z takim maluchem jak twoj to pewnie bedzie jeszcze latwiej bo nie ma problemu z utrzymaniem higieny. Aha, te mapy z rejonami malarycznymi co wyskakuja w googlach na pierwszych miejscach to sa podobno sponsorowane przez producentow lekow przeciwmalarycznych wiec jest grubo przesadzone gdzie nie mozna jechac. Nie moge teraz znalezc ale jest taka amerykanska strona rzadowa, ktora rzetelnie i na biezaco informuje o zagrozeniu malaria i innymi chorobami na swiecie. Z polskich stron o podrozach z dzieckiem polecam ta strone: http://www.malypodroznik.pl/
Mazia   wolność przede wszystkim
28 stycznia 2014 08:16
Mnie też co jakiś czas pali zgaga, ale na szczęście rzadko.
Seksta a długo to zwolnienie?
Julie, wszystkiego najlepszego dla Gabrysia, też mam dziś urodziny dlatego śledzę losy Twojego synka z wielką uwagą 😀
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
28 stycznia 2014 09:09
Koszmary laktacyjne mnie mecza w nocy chyba zle ze mna...  🤔wirek:
ash   Sukces jest koloru blond....
28 stycznia 2014 09:09
Julie, 100 lat 100 lat dla Gabunia! Najlepszego!!!!
Demon obejrzalam dzisiaj pewne wideo i mysle, ze idealnie obrazuje upierdliwo-cudowna nadaktywnosc Twoich dzieciakow. Czy wyglada to mniej wiecej tak (pomijajac pianino 😉 )??

bobek dziękuje za odpowiedź.

Na początku myśleliśmy o Zanzibarze ale chyba juz damy spokój. Na tapecie jest teraz Dominikana, Bali, Male albo Tajlandia.
6 lutego będziemy na szczepieniu to porozmawiam z pediatra co o tym myśli.
Mój mąż jeszcze się obawia długości lotu  😵 nie wiem co zrobić

edit: sto lat sto lat dla Gabudynia!! Niech mu się spełniają wszystkie marzenia  :kwiatek:
Julie, samych uśmiechów dla Gabrysia.

A tak w temacie mieszkań, Jak się Jasiek urodził mieliśmy 46m2 pokoje przechodnie najwięcej zajmował przedpokój + moją mamę, która jest chora i nie może sama mieszkać i jakoś miejsca na 4 osoby nie było za wiele ale wszystko się pomieściło, 2 miesiąca zamieniłam mieszkania i mam teraz prawie 70m2 Jasiek ma swój pokój a i tak wszystko znosi do nas, moja mama jako towarzyska bestia też przesiaduje z nami i w sumie jest tak jak było wcześniej i całe życie toczy się w salonie i kuchni.
Jasiek miał zwykłe łóżeczko i przewijak na nim a wszystkie ciuszki w komódce z szufladami z Ikea.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się