PSY

Chcialabym z moja mala cos porobic jak juz skonczy odpowiedni wiek. Tylko jeszcze nie wiem co mozna dlubac z bulkiem heh. Tylko oby byla zdrowa 🙄

Hmmm....wszystko?  😉 Skończycie 11-12 miesięcy i dogtrekking jest Wasz.

Czy ktoś wybiera się na dogtrekking w Bednarach (mazowieckie) ? Chętnie bym się wybrała, jeśli pogoda dopisze, ale boję się, że po chwili marszu się zgubię 😡. Z moją orientacją w terenie to wysoce prawdopodobne  😉. Jak jadę w teren, to koń zawsze wie jak wrócić, ale jeśli w kwestii powrotu mam liczyć sama na siebie, to już nachodzą mnie wątpliwości  😂.
Te trasy są jakoś oznaczone, czy tylko mapa jest wskazówką ?

Tylko mapa i punkty kontrolne. Jaki byłby sens orientacyjny, gdyby trasa była oznaczona?  😉 To Dog Orient? Działa jeszcze Mariusz w tej materii? Dawno temu jeździłam na jego edycje, strasznie mi się podobało. Nie wiem czy nie bardziej niż nasz Puchar.

Blow, super 🙂 Mój facet wczoraj startował z maratonie górskim i pozwolili mu wziąć psa, tylko suka go tak przetargała, że stracił blisko godzinę na zbiegach, bo musiał maszerować, żeby się nie połamać 😉 Dodam, że dziś jak wstała, to wygrzebała spod łóżka zabawkę i położyła mi na kolanach...

Btw, kiedyś pisałam o mojej podopiecznej dożycy pytając o chemioteriapię. Pomogła na 6 miesięcy, aktualnie jest po 4 tygodniach kolejnej i boję się o przyszłość...



Zejścia są najgorsze! Moje stawy okrutnie dostają po doopie, nie wiem co bardziej - biodra czy kolana. Z Rudą, rzecz jasna. Bo Furia na szlaku nie jest jakoś do przodu, bardziej przeszkadza niż pomaga biec  😀iabeł:  Śliczne widoki! Ciekawa jestem tych górskich tras...choć podejrzewam, że wiele naszych pomorskich nie odbiega specjalnie z różnicami poziomu. Podbiegi pod skarpy i ultra stromizny jak najbardziej SĄ  🤔wirek:
Dużo zyskali tą chemią...  Ja tak strasznie żałuję, że tak późno udało się zdiagnozować szpiczaka.... po czterech dawkach odpuściłam. Niedawno znajoma pożegnała swoją sunię - ją też dopadł szpiczak, oczywiście inna forma. Zdiagnozowali o wiele wcześniej niż my, podali chemię. Zyskali rok w dobrym nastroju. Uważam, że to bardzo dużo i dla takiej ewentualności warto.

Szczęśliwy pies w stajni  😍


Mój pies najszczęśliwszy w życiu był chyba właśnie podczas godzin, dni spędzanych w stajni. Uwielbiałam na niego patrzeć w TYM stanie. I jak biegał godzinami przy koniu. Biegał...biegał....biegał - z MISJĄ. Już nie bywam w stajni i moje obecne psy nie znają tego stanu. Szkoda mi  🤣



BTW - są wyniki sobotnich zawodów - nie byłam zupełnie tego dotąd świadoma ale zajęłam z Furią i koleżanką i pipetem ósmą lokatę na 29 kobiet. Jak na mnie - to naprawdę nieźle  😅 I gdyby nie jeden bardzo bardzo głupi błąd przy naprawdę łatwym punkcie, kto wie jak to by się skończyło finalnie. Narobiłyśmy wokół niego mnóstwo (zbędnych) kilometrów, pokręciłyśmy się, straciłyśmy czas, po czym odpuściłyśmy z obniżonym morale, pobiegłyśmy dalej, żeby w drodze powrotnej spontanicznie o tą ósemkę zahaczyć. Straciłyśmy na nią kupę czasu.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] cytowanie zdjęć!
ajstaf- my będziemy, ale z racji, że mój foks nie jest psem towarzyskim nie polecamy się jako kompani  🙁no chyba, że z 5 m za nami😀 jest szansa, że Szelka korby nei dostanie-lecimy albo midi albo longa
poleć sobie trasę mini- te pierwsze 5-6 pkt jest niedaleko siebie, trudno się zgubić, mapka jest db oznaczona, weź ze sobą kompas w razie co i bez problemu sobie poradzisz.
Poza tym na mini najczęściej lecą grupki więc może podłączysz się do którejś 🙂
Blow- dogtrekking, konkurencyjna impreza dla dogorientu, my w ramach Mazowieckiej Ligii działamy🙂 organizatorzy b. w porządku, ja właśnie zrezygnowałam z Dogorientu na rzecz Ligii🙂
Ja przeżyłam w niedzielę chwile grozy, kiedym moja suka przez 4h była na gigancie sama w mieście. Uciekła razem ze smyczą mojej koleżance. Miejsce ucieczki było oddalone od domu tylko o jakieś 3km, ale Figaszka trasy na pewno nie znała, bo nie spacerowała w tamtych okolicach. Przemarzłam, zdarłam gardło i pobiegałam sobie po chodnikach i ulicach lekceważąc zdrowy rozsądek i przepisy ruchu drogowego. Przez te kilka godzin pół miasta postawiłam na nogi i zaangażowałam w szukanie/udostępnianie. Niestety moje wysiłki na nic się zdały- jak kamień w wodę. Mimo to dzielna baba trafiła sama do domu😉

Drugiemu psu już lepiej. Nie ma gorączki, nie chodzimy już na kroplówki, odstawiliśmy antybiotyki. Teraz zjadamy tylko karmę hepatic i kapsułki na wątrobę. Czekamy na wyniki badania krwi- trzymajcie kciuki.
Nikita, Maluda piekne foteczki - modele pierwsza klasa.



Dzięki. Odkąd ją mam to nagle znajdują się Ci, których kiedyś szukałam - uogólniając, większość ludzi sama przyszła.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
26 kwietnia 2016 08:55
RaDag, wapno mam już zapisane 🙂 Kupię w sobotę, tylko te stawy mnie martwią. Mam preparat dla koni, który podaję dorosłej suce, ale nie wiem czy mogę go podawać również szczeniakowi.
To jest chyba strasznie osobnicze. Moje zdecydowanie długowłose i kiltixy się super sprawdzają, ponadto w zeszłym roku pływały w nich średnio co trzeci dzień...

to nie chodzi o to, że kiltix będzie mniej skuteczny jeśli pies w nim pływa, tylko o to, że zatruwasz wodę!
kiltixy należy sciągać psu do pływania, bo zabija organizmy wodne.
Blow, musze sprawdzić na endomondo przewyższenia na zawodach, które organizuje moj facet w Myślenicach, przyjedźcie w październiku, robimy limit miejsc, żeby nie bylo niebezpiecznych psich tlumow 🙂
Co do chemii - tym razem jest w lepszej kondycji fizycznej, ale widac jak bardzo jej to zabiera siły.

Wracając do dog trekingu, my jeździmy na puchar org przez Bakow - dogtrekking.com.pl i nawigacyjnie trasy niestety są banalne, w ogóle nie dają sie pobawic mapą...

rudziczek, dobrze, ze się znalazła.
Ojej, ale mnie naostrzegano. Nie wiedziałam, że nie można 🙂

Dzięki za zaproszenie, dla nas za daleko przez cały kraj jechać żeby się pobawić  😉
Narobiłyście mi smaka na dogtrecking🙂 Może w końcu wrócę do biegania. Scrappy wątrobiak pewnie też przyjąłby takie treningi z entuzjazmem. Pomyślę o tym jak tylko wróci do siebie. Potrzeba do tego od razu specjalnych smyczy i szelek czy mogę zacząć na zwykłym sprzęcie do spacerowania. Jak się ma takie "cioranie" człowieka do późniejszego grzecznego chodzenia na smyczy? Daje radę psu przetłumaczyć, że to co innego niż na co dzień na spacerze? Bo te marne efekty, które z moim anorektykiem wypracowałam przyszły nam z ogromnym trudem i żal mi to tak po prostu zaprzepaścić.
Narobiłyście mi smaka na dogtrecking🙂 Może w końcu wrócę do biegania. Scrappy wątrobiak pewnie też przyjąłby takie treningi z entuzjazmem. Pomyślę o tym jak tylko wróci do siebie. Potrzeba do tego od razu specjalnych smyczy i szelek czy mogę zacząć na zwykłym sprzęcie do spacerowania. Jak się ma takie "cioranie" człowieka do późniejszego grzecznego chodzenia na smyczy? Daje radę psu przetłumaczyć, że to co innego niż na co dzień na spacerze? Bo te marne efekty, które z moim anorektykiem wypracowałam przyszły nam z ogromnym trudem i żal mi to tak po prostu zaprzepaścić.


Szelki to podstawa, reszta opcjonalna i jest kwestią podwyższenia komfortu. Moje psy zawsze mają wytłumaczone co nalezy robić w szelkach, a co na obroży. Jeśli dobrze wyjaśnisz, pies będzie wiedział i stosował się 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 kwietnia 2016 11:50
Magdzior, za chwile Dex zapomni, ze był cięty.

Wojenka świetna ta twoja suka. Mega podoba mi się.

U mojej niuni pazur usunięty. Dziewczynka była dzielna. Cierpliwie daje sobie zrobić opatrunek. W piątek kontrola . Niestety Pani doktor uprzedziła, ze takie rzeczy lubią się paprać i że pazur może źle zrastać a wtedy trzeba usunąć paliczek kości. Trzymajcie kciuki, by tak nie było.!!!


Rozumiem, że się martwisz, ale trochę za bardzo dramatyzujesz nad psem 😉
Uwierz mi, mówię Ci to z własnego doświadczenia, kiedy latami wyrywałam sobie włosy z głowy nad Bu 😉
Pazura mamy średnio dwa razy w roku zerwanego i nie wilcze pazury 😉
Nigdy nie zrywałam u weta, nigdy nie nosił pies opatrunku. Myłam łapy, odkażałam i wszystko goiło się szybko i prawidłowo. 🙂
Blow Z tym tłumaczeniem co na obroży wolno, to i bez mieszania mamy kłopot😉 Szelki spontanicznie zamówiłam przy okazji zakupu karmy weterynaryjnej. Na razie kupiłam wariant ekonomiczny, jeśli znów będziemy biegać i się rzeczywiście wkręcimy uszyję mu jakieś na zamówienie. Swoją drogą to zabawne, że nie przyszło mi do głowy, że można w trakcie biegania mieć psa na smyczy- przecież normalnie trzyma się smycz w ręce, a to niewygodne. Moje wcześniejsze psy po prostu biegały koło mnie luzem. Ze Scrappym nie ma raczej takiej opcji, bo marne szanse, że biegłby w tym samym kierunku co ja😀
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
26 kwietnia 2016 13:13
Jara, rzeczywiście przezywam jak żaba okres - sama to widzę. Porobiło mi się tak odkąd mam rozjechaną gospodarkę hormonalną. Do tego jestem jak wróżka- czarnuszka. Co wykracze to się sprawdza ehhh. Choć wygranej w totka jakoś wykrakać nie mogę 😉

"Pazura mamy średnio dwa razy w roku zerwanego i nie wilcze pazury wink" o matko nie strasz babo!

Pazur wisiał na ostatnim włosku i chyba lepiej było go usunąć, bo mocno drażnił ranę.
[quote author=RaDag link=topic=32.msg2534056#msg2534056 date=1461515147]
To jest chyba strasznie osobnicze. Moje zdecydowanie długowłose i kiltixy się super sprawdzają, ponadto w zeszłym roku pływały w nich średnio co trzeci dzień...

to nie chodzi o to, że kiltix będzie mniej skuteczny jeśli pies w nim pływa, tylko o to, że zatruwasz wodę!
kiltixy należy sciągać psu do pływania, bo zabija organizmy wodne.
[/quote]

W ulotce Scalibora też jest to właśnie napisane (a jest wodoodporny). A ja niestety skończyłam przez tą obroże u weta z psem z wielką raną na głowie i szyi. Nie spodziewałam się że reakcja alergiczna może być aż tak wielka...  🙁 Także kolejny środek przeciwkleszczowy odpada. Już nie mam pojęcia jak mogę ją zabezpieczyć bo na wszystko ma alergie. Drugi pies cały czas nosi obroże i jest ok.
Cześć 🙂
Wczoraj byłam z moim psiurem u Weta i niestety okazało się, że mamy do czynienia z kamicą nerkową.
Jakie karmy dobre i jednocześnie nie dobijające ceną dla nerkowców możecie polecieć?
G. a tabletki? Bravekto ponoć są skuteczne.
cranberry, będzie dobrze. 🙂
U nas opuszka się nie chce zrosnąć całkowicie, końcówka się "oddzieliła", haczy i podkrwawia. A to już ponad miesiąc. Szaleństwa staram się ograniczać, ale ileż można belga trzymać w ryzach 😉 I tak "ni w te - ni w tamte". Jutro jedziemy na kliniki i będę namawiać wetów, żeby nam jednak tego "pypcia" ciachnęli, bo to stale będzie ryzyko naderwania na nowo.

Poza tym Werna dorośleje, zmienia się. W pewnych aspektach na plus, w niektórych niestety dla mnie mniej pozytywnie. Ale ogólnie jest dobrze. Bosch Active jedzony chętnie, chociaż mam wrażenie, że gorzej współpracuje z jelitami niż Bosch jagnięcina&ryż. Jednak skłaniam się ku zrobieniu mieszanki z tych dwóch.
Dodatkowo chcę zrobić badania moczu, bo coś mi się nie podoba. Jakie macie sposoby na łapanie próbki? Czytałam o przepołowionej butelce po wodzie, o chochli... Mam nadzieję, że Wer nie będzie panikować. 😉
Poza tym Werna dorośleje, zmienia się. W pewnych aspektach na plus, w niektórych niestety dla mnie mniej pozytywnie. Ale ogólnie jest dobrze. Bosch Active jedzony chętnie, chociaż mam wrażenie, że gorzej współpracuje z jelitami niż Bosch jagnięcina&ryż. Jednak skłaniam się ku zrobieniu mieszanki z tych dwóch.
Dodatkowo chcę zrobić badania moczu, bo coś mi się nie podoba. Jakie macie sposoby na łapanie próbki? Czytałam o przepołowionej butelce po wodzie, o chochli... Mam nadzieję, że Wer nie będzie panikować. 😉



Możesz rozwinąć co Ci się nie podoba? Ciekawi mnie  😉

O rany, przyznam szczerze, że nie łapałam jeszcze chyba suczych siuśków! Tylko psie ale to jakby dużo mniejszy problem logistyczny  😁
Blow, zbieram się od kilku dni, żeby do Ciebie napisać PW, tylko czasu na spokojne zebranie myśli brak. 😉 Dobrze, że się odzywasz to rozumiem, że mam "zielone światło" 😉 
Ascaia ja normalnie zlapalam. Podstawiłam pojemnik pod ogon jak przykucnęła i już. Troche mi rękę obsikała, ale co tam.
Hiacynta, u mnie nie ma bata, żeby tak pobrać.... moje siadają praktycznie całkowicie płasko na ziemi - może 1cm nad....   😉
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
27 kwietnia 2016 09:42
Moja mała tez nisko siada i łapałam na chochelkę.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 kwietnia 2016 12:48
Ja z butelki wycinam pobierak do moczu i nie ma problemu 😉
Witajcie.
Chrupek pozostał w naszej rodzinie 🙂
On się po prostu Oli bał... i jest o nią zazdrosny, ale już nie warczy. Ola podchodzi do niego często z kabanosikiem i dziewczyny obie na zmianę dają mu
jedzenie do miski. Chodzimy na spacery i jest coraz lepiej.
Chrupek uznał mnie za swoją Panią. chodzi za mną krok w krok i patrzy z uwielbieniem. Wiecie co? To pierwszy pies taki naprawdę mój... W domu psy też mieliśmy, ale one zawsze Tatę wybierały...
On chyba nigdy domu nie miał. Dopiero teraz  wie, że ze stołu się nie zjada, że po meblach w kuchni nie chodzi się, że potrzeby załatwia poza domem.
Szczeka na dzwonek i pukanie.

Nie chce jeść suchej karmy. Spróbuję jeszcze boscha kupić.

Jaką polecacie smycz na spacery? Taką dłuższą, najlepiej z możliwością regulacji.

I co robić, gdy pies gryzie smycz na spacerze?
cranberry I jak tam się trzymacie, jak się goi 'pazur'?

galo A zahieras miskę od razu jak nie je? Ja na spacery polecam długą linkę ja mam 10m i jest super, a na takie mniej swobodne bieganie lubię przepinane smycze o dł 240-300cm.

Ja juz jutro wracam do domu do Dexa, ale podobno juz jest coraz lepiej i mały odzyskuje humor, więc w majowy weekend już pospacerujemy coś więcej, w sobotę jeszcze kontrola u weta i mam nadzieję koniec akcji kastracja.

Dawała któraś z Was psu priobiotyki em-15? Maluch sporo tabletek teraz i antybiotyków dostawał wiec chcę mu zrobić kurację probiotykiem tylko zastanawiam się jak najlepiej mu je podawać. Najłatwiej byłoby do wody ale nie wiem czy będzie ją pił, bo suchej karmy to nie bardzo mam jak polać.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
28 kwietnia 2016 10:06
Magdzior dzięki, ze pytasz. Pazur tzn miazga  jest zaczerwieniona, ale raczej nie opuchnięta. Wydaje mi się, ze dziś rano wyglądało to nieco gorzej jak wczoraj 🙁  Jutro kontrola. A na razie smarujemy antybiotykiem 2 razy dziennie a w miedzy czasie sorcoserylem. A tak to ogolnie nie sprawia jej to bólu. Choć jak idzie na dwór to jej zawijam nogę, bo dziewczynka lubi polatać po krzakach.

Emy to dobry pomysł, sama muszę zakupic. Ciekawe czy będą pić taką wodę , bo jednak zapach jest specyficzny. Emy chyba są na melasie wiec mogą być słodkie więc może się jakoś przekonają.
To dobrze,k boy już z górki!

Jutro przetestuję co Dexio powie na wodę z em'ami, najwyżej będę dawać mniej a wody wiecej i może w mniejszym stężeniu będzie zjadliwe.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 kwietnia 2016 10:28
Polecam wam probiotyki EmGreen, uzywalam i sa super, pachna kapusta kiszona i podaje sie male ilości do karmy. Tylko trzeba szybko zuzyc.
ushia   It's a kind o'magic
28 kwietnia 2016 14:44
galop - super wieści 🙂
JARA O super dzięki za informację bo akurat miałam dzisiaj emy odebrać, ale jednak nie udało mi się zgrać ze sprzedawca więc teraz już mi na czasie nie zależy i zamówię. Już idę zerknąć a one są w proszku czy płynie? Chcę takie żeby jak najmniej problemów sprawiało rodzicom dawanie ich gdy mnie nie ma, a że Dex je suche to w sumie do wody byłoby najłatwiej.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się