KOTY

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 października 2017 07:02
kotbury, masz mentalny problem z ograniczaniem wolności, ale juz ze śmiercią nie?
Mozesz w ogrodzie zrobić woliere, mozesz wyprowadzać kota na szelkach.
Moje koty znów wymiotują. Średnio co 2 dzień któreś, nie zawsze wiem które, choć odkąd znów się to powtarza, to rozdzielam je na dzień. Wtedy jak na złość wymiotów zwykle nie ma... Poradźcie, co byście zrobili? Wetka niby polecana, ale wcześniej dawała zastrzyki przeciwwymiotne i kazała dawać fibre, bo mówiła że to kłaki. Ale ja bym wolała przebadać stwory i mieć spokojną głowę! Mały ma 8 lat, od czasu do czasu wymiotuje ogromną (!!!) ilością wody (nie wiem jak on tyle mieści i skąd bo nie pije jakoś dużo). Kizia ma lat 6 i generalnie nie jest 100% zdrowa. Oboje mają cały czas suche i 2 razy dziennie puszki. Oboje mają problemy zębowe. Mały teraz na pewno ma zeby do pokazania, Kizia miała robione jakoś na początku roku, ale śmierdzi jej z paszczy...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 października 2017 07:46
kotbury, ale wiesz, że kota trzeba karmić mięsem ? 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 października 2017 08:13
magda, ja bym badała, z wymiotami nie ma żartów.
kotbury, masz mentalny problem z ograniczaniem wolności, ale juz ze śmiercią nie?

Dokładnie tak!
I nie ciągnijmy tu tego tematu. Jak ktoś bardzo musi znać nasza motywację zapraszam na priv.


Mozesz w ogrodzie zrobić woliere, mozesz wyprowadzać kota na szelkach.

Hmmm no troszkę inne priorytety życiowe teraz mam zarówno jeśli chodzi o wydatki (woliera) jak i o czas wolny (chodzenie z kotem na spacery).

Chodził po dworze, więc jak się podleczy to nich dalej chodzi.
U mnie nie ma możliwości, żeby dom był zamknięty. Mamy dwa wielkie okna tarasowe otwarte na full przez całe lato i gdy jesień jest ciepłą to także. Plus do tego otwarty tył domu prawie cały czas (kotłownia)


Jara - wiem🙂... dlatego to syn karmi 😂... i dlatego kot będzie wychodził. Może się naje u sąsiadów/na polu  😉...
chociaż patrząc na to, że w dwa dni zeżarł torebkę kitkata 300g... to raczej wątpliwe.

Bardzo wam wszystkim dziękuję za rady. Ogólnie to ja jestem psiara i z kotami to mam taki no "pakt o nieagresji" i już wczoraj mi się nerwowo brew podniosła jak mi kot się ładował na klawiaturę od lapka jak pracowałam.
No i jest jeszcze jedna rzecz, gdzie jak sobie nagrabi to won! Akwarium!
Na razie tylko łapką po szybie za rybkami puka. Taki koci telewizorek ma🙂



Facella   Dawna re-volto wróć!
16 października 2017 10:51
Upadła mi dzisiaj tabletka nolpazy (subst. czynna pantoprazolum), nie mogę jej nigdzie znaleźć. Czy jeśli kot ją znajdzie i zeżre to coś mu się może stać? Google w tym temacie milczy. Czy weterynarz może mi udzielić takiej informacji telefonicznie?
kotbury ja z kotami mam niewiele wspólnego, ale na pewno możesz zacząć od kupienia karmy bo kitekat to taki koci fast food  😉
Facella, nic mu nie będzie, przecież to jak omeprazol, nie da się tym zatruć.
Nolpazę pożeram garściami jak się źle czuję i żyję :-)
... jakościowe żywe mięso w postaci myszy ma w ogródku🙂 😂

.. nie było nic innego u mnie we wsi w weekend. On się tak zdarzył niespodziewanie nam. Władował się do garażu i polował na mysz. Wchodziliśmy ze spaceru do domu wiadomo dzieci to 40 minut wchodzą bo jeszcze to, jeszcze sramto i kot skorzystał (ciekawość go poniosła) i wlazł do domu.
Obszedł chatę w pozycji "jestem płaszczką - nie widzicie mnie"... po czym się władował na kanapę pomiędzy dzieci i zasnął i chrapał tak, że aż słychać było!

Jak wstał to mój mąż mu otworzył taras na zasadzie "no wyspałeś się, fajnie było to już do widzenia, żegnam" i mój syn wtedy walnął nam wykład, o tym, że nie wolno nikogo w potrzebie wyganiać, że obiecaliśmy zwierzę (my durni jedni...), że on będzie dbał i sprzątał i żeby kotu dać szansę..
no i matka pojechała do lokalnego briko (tylko to otwarte) po kocie "must havy". I jest u nas kot. Czy będzie chciał zostać na dłużej? To się okaże. Jak już wspomniałam okien mu zamykać nie będę ani na sznurku (smyczy) trzymać.
No ja wiem, że to niespodziewany gość był, a dobrego żarcia dla psa czy kota w zwykłym sklepie nie uraczysz  🙂
Facella, jak żyje nie spotkałam kota który by dobrowolnie zjadł jakąś tabletkę. Nie martw się, jeśli nawet kot się na nią natknie to ominie ja szerokim łukiem  :kwiatek:
Potrafi mi ktoś polecić dobrej jakości karmę, która wychodzi najbardziej ekonomicznie?
11tygodniowe kotki od poczatku karmione royalem (takie dostawaly mleko i jakos zostalam przy marce), ale z tego co czytałam to wcale nie jest najlepsza karma, a jednak dość
droga.
Koty są wszystkożerne i zdrowe.
Ramires, z tego co kojarzę to jak ma się możliwość mrożenia albo więcej niż 1 kota to puszki MAC's 800g są dobre i tanie. Ja jeszcze nie testowałam. Osobiście daję głównie Animondę (której mam duży zapas) i wychodzi całkiem nieźle.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 października 2017 17:01
kotbury, myszy to nie jest jakościowe mięso. A szczury to już w ogóle żrą trutki, miewają wściekliznę, ja tam bym się nie cieszyła jakby kor pożerał niewiadomo co niewiadomo gdzie 😉
Ramires, suche czy mokre?
Chess dzięki, sprawdzę 🙂

Strzyga daję suche i urozmaicam saszetkami. Więc obie opcje mnie interesują
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 października 2017 17:27
Ramires, z tańszych bardzo dobry skład ma Porta 21 Feline Finest Cats Heaven, Porta 21 Feline - Sensible.
Z mokrych jako dodatek Mel uwielbia cosmę, bardziej pełnoporcjowo np applawsa czy bozitę. Animoda jej nie wchodzi.
Z marketowych możesz dawać butchersa, mają cąłkiem niezły skład i są niedrogie. Kupisz w auchan,tesco, leclercu i innych 🙂
Powiedzcie mi proszę czy karmy firmy Bephar (klik) lub Kattovit klik będą odpowiednie dla kota z PNN? Bo cenowo wychodzą mi zdecydowanie korzystniej od royala, ale nie chcę kotu pogorszyć stanu w imię oszczędzania.

:kwiatek:
Strzyga nienienie, marketowych dawać nie będę, tak źle nie jest. Szukam po prostu tańszych alternatyw, chociaż chyba sam zakup w necie to dobry pomysł.... w kakadu za paczkę 2kg kittena royala dałam prawie stówkę, a w sklepach internetowych jest po 43zł To zmienia postać rzeczy. Porta wygląda fajnie, a cenowo bardzo przyjazna. Dzięki za sugestie
Z Kattovitem to różnie bo sporo kotów nie chce tego za żadne skarby jeśc 🙄 Choć jednego pacjenta mam co je wyłącznie Kattovita i wyniki ok. Bephara raz zamawialam to parę kotów jadło. Polecam jeszcze Animonda integra. Jest naprawdę smaczna i w sumie wszystkie koty co mam na tym wyniki się w miarę trzymają.
Facella   Dawna re-volto wróć!
16 października 2017 19:22
Facella, nic mu nie będzie, przecież to jak omeprazol, nie da się tym zatruć.
Nolpazę pożeram garściami jak się źle czuję i żyję :-)

Niby wiem, ale jednak nie zawsze to, co nie szkodzi ludziom, nie zaszkodzi zwierzętom...

Facella, jak żyje nie spotkałam kota który by dobrowolnie zjadł jakąś tabletkę. Nie martw się, jeśli nawet kot się na nią natknie to ominie ja szerokim łukiem  :kwiatek:

No on się bawi takimi rzeczami, czasami próbuje do pyska brać. Tabletka mała, więc nawet przypadkowo mógłby ją wtedy połknąć.

Na szczęście już ją znalazłam, więc nic mu nie grozi  :kwiatek: bezpiecznie leży i mruczy na moich kolanach  💘
Dopiero teraz natknęłam się na wątek o kotach, mam 5 sztuk w domu. Uderzyło mnie po przeczytaniu kilku stron fakt że większość osób karmi koty przetworzonym gotowym jedzeniem, oraz jest zwolennikami zamykania ich w domu na całe życie. Ostatnio brałam dwa koty ze schroniska i tam też dowiedziałam się, że lepiej dla kotów żeby trafiały do domów zamkniętych. Nie specjalnie rozumiem dlaczego ma być im lepiej, koty lubią spędzać czas na dworze, polowanie jest w ich naturze. Rozumiem, że są takie miejsca gdzie koty nie mają możliwości wychodzenia, ale jest wiele miejsc gdzie można jednak je wypuszczać.
Facella, jedna revoltowiczka miała chorego kotka i podawała mu omeprazol z tego co pamiętam, więc nic by mu nie było po 1 tabletce :-)
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 października 2017 19:42
Czagarnot, bo a przykład lepszy "zamknięty", ale ZYWY kot? Mój jakby sie troszeczkę postarał, to by mógł wyjsć. Od roku nie wyściubiła nosa poza balkon. Taka koszmarnie nieszczęśliwa 😀
Mieszkam na wsi, mojego kota zabił pies sąsiadów. To dla mnie wystarczający powód, by kotów nie wypuszczać. Jedyny dom w gminie z osiatkowanym tarasem 💃
Mój półroczny raz zwiał na zewnątrz.5 minut później nie musiałam go łapać,bo wskoczył mi przerażony na głowę.Od tamtej pory nie wyściubia nosa z mieszkania.
Czagarnot, praktycznie w każdym miejscu kot wychodzący jest narażony na niebezpieczeństwo. Nawet jeśli w okolicy nie ma ruchliwych dróg to są inne niebezpieczeństwa zaczynając od miłego sąsiada, który może okazać się psychopatą, który naszego kotka pozbawi łapek i kończąc na wściekłym lisie z którym kot się pogryzie. Po drodze jest masa innych możliwości okaleczenia lub śmierci. Wiadomo, że to są przypadki, które zdarzają się rzadko ale jednak się zdarzają. Polowanie kotu zastępuje zabawa i to właściciel powinien zadbać o to, żeby kot się nie nudził. Ogólnie temat kotów wychodzących i nie to kwestia przekonań i tyle. Po prostu są dwie strony które "swoje wiedzą". Istnieje opcja pośrednia czyli albo ogrodzony teren dla kota albo wychodzenie na szelkach na spacery. Po moim osiedlu chodzą sobie co najmniej 3 koty na szelkach i wygląda to całkiem nieźle. Ja próbowałam z szelkami i świat zewnętrzny był dla kotów... straszny 🤣 Może jeszcze popróbuję jak dorobię się lepszych szelek bo aktualne są beznadziejne.
Jak jeżdżę na działkę to prawie zawsze mijamy rozjechanego kota. W Warszawie również raz na jakiś czas widuję rozpłaszczone na ulicy...
Za to na mojej działce nigdy nie widziałam kota starszego niż 3-4 lata a teraz w ogóle nie widuję tam kotów. Zdychały bardzo szybko no ale koty są tanie albo darmowe więc tam nie ma co się przejmować 😉 (żeby nie było, ja tak nie myślę)

Co do gotowych karm to hmmm... ciekawi mnie jak Ty karmisz swoje zwierzaki. Bez złośliwości piszę 🙂
Karmisz barfem?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 października 2017 19:49
Ramires, nieee, w stacjonarnych to ja już od lat nic nie kupiłam :p Poszłabym z torbami, jakbym miała tego potwora wykarmić :P
Natomiast butcher's się nada spokojnie jak będziesz miała akcję, że zapomniałaś zamówić, a jest weekend :P
Ramires, butchers jest spoko karmą jak nie ma się możliwości zamówienia albo jak się w ogóle nie chce zamawiać. Z tanich i łatwo dostępnych karm jest najbardziej spoko. To w sumie słabe, że stoi na półce obok whiskasa, jest tańszy a ludzie nie wiedzą jak gigantyczna jest różnica między nimi.
Zadatkowany. Drugi maine Coon- niebieski pręgowany. W miocie są 3 takie i naprawdę ciężko je od siebie odróżnić. Ten, który będzie najbardziej milusi i "na kolanka" ma być nasz. Przynajmniej tak mamy obiecane. 🙂 Aczkolwiek na pewno dostaniemy spokojnego kotka, nie dominującego, bo hodowczyni wie, że jest Xija w domu. Ma nam dobrać pasującego chłopca.
Dobrze, że to mąż wybierał i decydował. Mi by było strasznie ciężko wybrać. babka ma sajgon- 19 kociaków na sprzedaż z różnych miotów. Kiedy zaczęła je wołać po swojemu i z wszystkich zakamarkow domu i ogrodu zaczęły się zlatywac kociaki, można było dostać oczopląsu. 19 sztuk i co jeden to ładniejszy. W najróżniejszym umaszczeniu.
Naprawde dobrze, że to mąż wybierał!

A druga ciekawostka. Nasz ogródkowy Bolek jedzie na kastrację jutro. Warunkiem jego pobytu w naszym ogródku jest wycięcie jaj. Żeby nie znaczył, a przynajmniej nie na tak śmierdząco jak stary kocur. Jutro wieczorem mamy go złapać i zawieźć do naszej wetki. Noc ma spędzić u wetki, żeby być rano na czczo. Po zabiegu też ma trochę poprzebywać u niej. Bieeedny Bolek. Z pewnością przeżyje niezły szok, no ale... 
Facella, dobrze że sie znalazła, będziesz spokojnie spała.  😎
Tabletka ma cos co odróżnia ja od innych małych, fajnych rzeczy. Mianowicie ma zapach lekarstwa które kot czuje z daleka i jak długo jest kotem tak długo nie zacznie się czyms takim bawić. A co dopiero polykac.  😉 tzn dorosły kot. Kociak być może by zjadł..
Tunrida, gratuluję nowego syneczka, pochwal się zdjęciami jak już dotrze  😎 no i super wiadomość o kastracji Bolka, to mocno ułatwi chłopakowi życie  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się