Co mnie wkurza w jeździectwie?

Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
18 stycznia 2018 13:14
KaNie - humor mi poprawiłaś  🏇  :kwiatek:
W mojej stajni bardzo popularne, że przyjeżdżają ludzie z końmi godzinkę pojeździć i do domu  😁 ostatnio płaciła kobitka chyba 5euro
Do mojej stajni też przyjeżdżają, ja też tak robiłam, jak miałam konia w innej stajni, głównie na czworoboki. Polecam też kombinować, mi się opłacało zostawać na 1 dzień bardziej, niż jechać na sam trening - noc z dostępem do obiektów 30zł, wjazd na plac... 30zł. Przyjeżdżałam popołudniu, jeździłam, odstawiałam konia do boksu, przyjeżdżałam rano, wsiadałam pojeżdzić i po pakowałam do przyczepy. Dwa użycia w cenie jednego 😀
Aleks, do mnie trener nie przyjdzie, więc ja raz na dwa tygodnie jeżdżę do trenera (różnie w praktyce bywa z częstotliwością). Własny transport, jeśli Cię stać - naprawdę uniezależnia  🤣 ja się nauczyłam jeździć z końmi, chociaż na początku miałam trochę pietra. Ale mam kamerę - więc widzę śrupy cały czas jak jadę.

Natomiast niektórzy nie chcą wpuszczać do swojej hal, ze względu na swoich pensjonariuszy, żeby im tłoku nie robić - tu już musiałabyś się zorientować sama.
Czasem tłok przeszkadza, z resztą zależy też kto przyjeżdża. Wiadomo są ludzie, z którymi można się dogadać i tacy z którymi nie da rady.  Sama zastanawiam się nad przyczepą. Może kiedyś 🙂
Tlok przeszkadza tez jak sie na taki trening jedzie. Ja co prawda jestem przyzwyczajona do wielu ludzi na hali, ciaglego wchodzenia i wychodzenia i potrafie sie kompletnie odciac od wszystkiego jak siedze na koniu. Ale ostatnio na treningu mialam 6 osob plus dziecko na lonzy. I byla laska, ktora nie ogarniala tematu i kilka razy zatrzymalysmy się na wprost siebie, albo ja ja awaryjnie wymijalam. Slabo interesowala ja regula lewej reki itp. Wiec jak sie ma slaba kontrole nad wlasnym koniem, albo takie sytuacje powoduja u nas stres, to szkoda pieniedzy na takie wyjazdy. 
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
18 stycznia 2018 19:05
Trenerka przyjeżdża do nas średnio raz na 4-5 tygodni, w praktyce wypada to różnie, wiadomo ... w zależności od pogody i tego czy zbierze się grupa. Ten sezon jesienno-zimowy to jest totalna porażka.

Tłoku się nie muszę obawiać, przynajmniej jeśli chodzi o tę stajnię najbliżej, hale mają co prawda najmniejszą, ale w tygodniu rzadko kto jeździ, a ja w tygodniu bym się wbijała i raczej przed południem czyli wszyscy zainteresowani w szkole albo w pracy. Zanim się tłok zrobi to po nas śladu nie będzie. Dziś już wiem, że tam będziemy mile widziani. Z nocowaniem jednak byłby problem, wszystkie miejsca obstawione, choć byłoby to sensowne, nawet bardzo.
Dwie dalej leżące stajnie z halą to wyjazd do 23-25 km, hale większe, nie orientowałam się jednak czy moglibyśmy skorzystać za opłatą oczywiście. Podejrzewam, że w jednej z nich by na to poszli i konia by na noc chętnie przyjęli, ale tam konia na noc nie zostawię bo nie mam pewności czy jakiś ktoś z "ułańską fantazją" by go podczas mojej nieobecności nie próbował dosiadać i się np w teren albo na cross przejechać ... Tak, takie miejsce znam i wkurza mnie, że można coś takiego odpi....ć prowadząc stajnię  😤 😤 😤 .  Dlatego za grosz zaufania nie mam do tych ludzi. W drugiej konia na noc ewentualnie zostawiłabym, ale tam jest mega tłok i raczej mało przychylni na dodatkowego konia na hali. Przynajmniej w weekendy, jak w tygodniu sprawa wygląda musiałabym się zorientować. Tak że zobaczymy. Póki co wystarczy mi ta mała hala jeśli i tak będę tam sama.

Jazda z koniem, się przywyknie 🙂  mam kat E. , a mój dziad o ile jest ogólnie trudny i to mnie wkurza oczywiście, to do przyczepy wlezie i wylezie bez problemów. Damy radę 🙂. Byle by tylko coś kupić sensownego, bo jak zaczęłam przeglądać ogłoszenia  to .... no tak, tak wkurza mnie to, że w ogłoszeniach sprzedażny przyczep podaje się atrakcyjną cenę i niepełne informacje o stanie technicznym trailera ... 
Nie było mnie kilka dni, ale już odpisuję a propo flegmony.

Weterynarz widział, dr Henklewski ją leczy i jesteśmy w kontakcie jak coś się dzieje, konsultuję też z innym wetem. Ja panikara pierwsza klasa jestem.

Ona dostaje saszetki przeciwzapalne jak złapie flegmonę, czarnuszkę ma teraz na wzmocnienie odporności po prostu, jak już to dziadostwo zeszło całkowicie (tak wyczytałam, że czarnuszka też działa w naturalny sposób przeciwzapalnie, więc powinna trochę tą moją kobyłę wzmocnić). Ostatnia flegmona to była taka hmm dość mała, rozumiem, że każdy myśląc "flegmona" widzi nogę konia wielkości słonia, a ona ma tą nogę trochę tylko podpuchniętą i schodzi jej całkowicie po przeciwzapalnych. Uprzedzano mnie, że to może wracać, ale dopóki schodzi to jest ok.. Na razie wychodzi od tygodnia na padok i odpukać jest wszystko w porządku  😉

Stała w boksie = nie wychodziła na padok  😁 Stępowana była nawet przez kilka osób parę razy dziennie, więc ruch sam w sobie miała na tyle na ile byłam w stanie go jej zapewnić.

W derce padokowej podszytej polarem jest jej idealnie na dworze, nie zarosła tak jak co roku, ale nie marznie ani się nie przegrzewa. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji.
asiek13, tylko flegmona to nic innego jak ropne zapalenie tkanki łącznej wywołane przez bakterie-tzw ropawica. Tak, charakteryzuje się silnym obrzękiem bo po prostu taki ma przebieg. Najczęściej jest też wysoka temp. Jakim cudem wet twierdząc, że to flegmona nie przepisuje antybiotyków? Od 3 lat pałuję się z koniem z flegmoną. Antybiotyk (wybrany po wymazie i antybiogramie) to podstawa. Każdy wet do którego dzwoniłam przez te 3 lata pierwsze pytanie zadawał o to czy został już podany antybiotyk i jaki.  Pierwsze słyszę o flegmonie bez opuchlizny na dodatek schodzącej po SAMYCH przeciwzapalnych.
epk szczerze - nie wiem. Mi dr mówił, że są różne rodzaje flegmony. 

Za pierwszym razem dostała penicylinę dożylnie i przeciwzapalne.
Później dawałam przeciwzapalne - raz akurat dr był w stajni i patrzył na nią i mówił, że więcej nie trzeba i jest ok.

Może te nawroty to nie są flegmony już tylko jakieś stany zapalne od ranek? Jakby nie było lepiej po trzech dniach na przeciwzapalnych to mam od razu dzwonić do weta, ale jak do tej pory zawsze wszystko pięknie schodzi i koń jest czysty.

Jakby się chwilę zastanowić to faktycznie to jest bezsens, na bakterie to tylko antybiotyk  👀 a flegmonę przecież wywołują bakterię.

Chyba właśnie się pocieszyłam  😜, ale muszę się douczyć w tym temacie i podpytać kogoś mądrzejszego ode mnie, bo już nie wiem właściwie co tej mojej kobyle może być w takim razie  🙇
asiek13 przeraziłaś mnie.... nie wiem czy bardziej wetem leczącym flegomone przeciwzapalnymi, czy tym że nie masz pojęcia na co choruje koń jednocześnie pisząc, że jesteś panikarą i konsultujesz z wieloma wetami... co konsultujesz jak nie masz pojęcia na co koń choruje?????  😵
Opuchniętą nogę konsultuję, a cóż innego??

Nie raz była macana, jak mi ktoś mówi (wet), że jest ok i schodzi po przeciwzapalnych i to widzę, to jednak ufam i wierzę, że faktycznie jest ok. Po coś się ci wszyscy ludzie uczyli, a ja wetem nie jestem. Jak napisałam, epk dała mi do myślenia (dzięki!), przy najbliższej okazji będę drążyć temat i tyle.  Nie ma przecież ludzi nieomylnych, może ja błędnie nazywam to flegmoną, nikt mnie nie naprostował do tej pory.
Liczy się to, że koń zdrowy, chodzi na padok i mimo błota jak na razie nie łapie żadnego syfu. Tfu tfu. No i na pewno nie leczę flegmony czy cokolwiek to jest olejem z czarnuszki ani msm, to działa tylko wzmacniająco na osłabiony organizm i to mi chodzi. Żeby się głupoty nie rozprzestrzeniały po internecie, bo jeszcze ktoś to załapie..  😵

Koniec off-top. Bo przecież nie o flegmonach i zakażeniach jest ten wątek 😁

Oby ta wiosna przyszła jak najszybciej.. nie wiem co gorsze - zamarznięta gruda czy błoto po kolana na padoku  👀
Wydaje mi się że dr. Henklewski jednak wie co robi.
Nie sądzę by taki lekarz leczył niewłaściwe.
Koń zapewne ma nawroty grudy. I, co do meritum sprawy - flegmony, rozumianej jako opuchlizna związana z grudą. Bo flegmona to stan zapalny na "podłożu" bakteryjnym, prawda? Czyli opuchlizna przy grudzie to flegmona 😉
A że powszechnie przyjęło się nazywać flegmoną już konkretną słoniowaciznę...
halo, sprawdź sobie w encyklopedii co to flegmona, bo jesteś w mylnym błędzie 😉
Noga spuchnięta od grudy to noga spuchnięta od grudy  😉
Szkoda konia i żołądka przy takiej ilości przeciwzapalnych 
halo, nie, flegmona to nie opuchlizna od grudy! Flegmona to ropawica - ROPNE zakażenie bakteryjne tkanki łącznej wywoływane przez gronkowece albo streptokoki. Gdybyś to raz zobaczyła to nie pomyliłabyś z niczym innym a już na bank nie z opuchlizną od grudy. Mojemu przy pierwszej sączyła się ropa przez skórę (ta sącząca się ropa nie występuje zawsze, zawsze za to ta opuchlizna jest postępująca i zaczyna obejmować całą nogę a koń jest kulawy w pień bo to po prostu koszmarnie boli). Niektóre mają tyle ropy pod skórą, że skóra pęka. Do tego zawsze jest wysoka temp. Flegmona może pojawić się w różnych okolicznościach - jako następstwo grudy, zwykłego zakłucia ostem czy przy innych nawet mikro rankach. Zależy od środowiska w jakim przebywa koń - bo to ma bezpośrednie przełożenie na bakterie jakie bytują na jego skórze oraz końskiej odporności i jeszcze kilku warunków typu pogoda. Jest nawracająca bo ja już ten syf wlezie w tkanki to tam siedzi i potrafi się odzywać. Słoniowacizna to nie flegmona - to jej efekt. I zazwyczaj dotyczy koni u których flegmona nawraca. Pierwsze opuchlizny przy flegmonie zazwyczaj (choć nie zawsze) da się łatwo wyprowadzić do stanu normalnego. Potem tkanki tak się przebudowują że nie bardzo cokolwiek działa.
epk, jasne, wszyscy o tym wiemy. Tylko, co do ścisłości terminów: opuchlizna od grudy Też jest zapaleniem tkanki łącznej wywołanym (najczęściej) przez bakterie, a strupki są wszak ropne. Nie jestem weterynarzem, ale nie wyobrażam sobie weta, który flegmony (jak ją powszechnie pojmujemy) nie traktuje Poważnie. Chyba, że to nie jest flegmona w "naszym"  rozumieniu, tylko stan zapalny od grudy.
Wkurza mnie to, że muszę sprzedać moje siodło i szukać nowego ...
Uwielbiam je, nigdy nie siedziało mi sie w żadnym tak dobrze .... ale kobyle totalnie nie leży.  😕
To
Co to miało być? O_O
Najsmutniejsze jest to, ze przy odmowie skoku przez row, ludzie juz tam ostro gwizdaja, a ten gnój dalej jedzie i ciśnie tego konia... 🙁 
Nie wiem czy dobrze przeczytalam, ale czy on dostal zakaz startów na 5 lat?
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
24 stycznia 2018 13:42
Tylko 3 miesiące!
Ja nie czytalam na You tube tylko jakis art. Moze mi sie uda go znaleźć raz jeszcze to wkleje.
Teraz doczytałam, że został zbanowany na 5 lat na udział w wydarzeniach jeździeckich (także jako widz czy trener), poza tym 5 tysięcy euro kary i 1120 euro kosztów postępowania.

3 miesiące to był wstępny ban do rozpatrzenia sprawy, z tego co zrozumiałam.

A tu jeszcze dwie fotki jak wyglądał koń w sierpniu:
klik
w październiku:
klik

W artykule, z którego wzięłam te zdjęcia doczytałam, że w październiku odebrano mu 4 konie w takim stanie.
Mogłabyś podlinkować artykuł?
Jasne:
klik

drugi artykuł odnośnie kar:
[url=http://www.pferderevue.at/?+Springreiter+Bernhard+Maier+fuer+fuenf+Jahre+gesperrt+&id=2500%2C5563017%25%2C%2C]klik[/url]
smartini   fb & insta: dokłaczone
24 stycznia 2018 14:03
W takich sytuacjach sędzia nie przerywa przejazdu? U nas nie ma mowy, żeby tak brutalny przejazd został w ogóle zakończony...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się