ElaPe- to nie mozna tak po prostu, jak w Polsce, pojechac w teren 🙂 ? A to nowosc! Stacjonujecie na Long Island?
Nie, no owszem są stajnie co się wyjeżdża w teren. Sama byłam w takich terenach w wielu miejcach, ale to kiedyś dawniej, jak przyjeżdżałam turystycznie. Tyle że taki teren to raczej teren emerycki: stęp głównie, w porywach kłus. Szkoda czasu i kasy, bo na obecną chwilę to wydatek gdzieś rzędu 100$.
Jedyne czego nie żałuję to przejażdżki konno po nowojorskim Central Parku z nieistniejącej już stajni Claremont Academy, gdzie wysłali mnie na tę przejażdżkę samą, z mapką dojazdu do Parku w ręku, przez ulice Manhattanu, a na miejscu mogłam robić co chciałam, a koń nawet znał się na światłach, na czerwonym się zatrzymywał, szedł na zielonym.
Jest na Long Island miejsce gdzie znajoma ze stajni była dwa razy w terenie nad wodą zatoki - to tu:
https://www.facebook.com/pg/SandpiperFarm201lighthouse/about/?ref=page_internal. W zeszłym roku miał to być teren o zachodzie słońca na plaży z szampanem i ostrygami, miał kosztować 100$ ale potem jak już była na koniu to kazali jej 100$ dopłacać za tego szampana i ostrygi, a w ogóle koń jej to (wg. niej) zaczął pod nią wariować - ale ona, ta Rachel, to w każdym nawet najspokojniejszym koniu znajduje coś co wg. niej eliminuje konia z jazd, znaczy się koń piardnie, a ta że bryka pod nią.
Tak, ja i moja kobyła stacjonujemy na Long Island, tuż przy kampusie Long Island Uniwersity, przez który przejeżdżamy jak jedziemy w teren.
O tu jesteśmy na kampusie LIU i sobie oglądamy grę w lacross, taka piłka nożna tyle że w siatki łapana
A tu wyjazd w teren gdzie pokazuję stajnię itd