Wszystko, co chcielibyście poradzić, ale nikt nie pyta...

Dokładnie o to mi chodziło. Nie mam juz dośc powera, żeby pieszo gonić.
Jak wypuszczasz konia na padok, to najpierw odgoń wszystkie inne od wejścia. Jeśli tego nie zrobisz, a koń, którego wpuszczasz jest ogólnym popychadłem, istnieje możliwość, że reszta koni go zaatakuje. Twój koń chcąc nie chcąc wpadnie na Ciebie i z całej siły przygniecie Cię do ogrodzenia. W efekcie stracisz możliwość złapania oddechu przez pół minuty, będziesz miał zdartą skórę na plecach i zaczniesz panikować, że Twoje żebra nie są już w jednym kawałku...

od razu mówię, że żebra całe, ale łopatka boli i mnóstwo strachu się najadłam 😉
Oj współczuję.
:kwiatek:
Dworcika   Fantasmagoria
11 lipca 2011 19:58
Jeśli masz zatrzaskowe drzwi wejściowe do mieszkania, to pod żadnym pozorem nie przekraczaj progu bez kluczy, jeśli nie ma nikogo w środku. Nawet jak się śmieci rozsypią! W ten oto sposób 2 osoby stały pod drzwiami z głupimi minami i atakiem głupawki u jednej z nich. Bo druga była w samej bieliźnie. Tyle szczęścia, że telefon był z nami... Przeciągi to ZUOOO! 😉

Jeśli nie znacie jeszcze piekarnika, w którego posiadaniu jesteście, to weźcie pod uwagę, że przy niższej niż "przepisowa" temperaturze ciasto może spalić się po 5 minutach od wstawienia do środka 🤔
madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 lipca 2011 21:50
jeśli stoisz i robisz zdjęcia, to upewnij się że nie stoisz w mrowisku.
przy okazji mrówek...
jeśli przez przypadek podniosłaś gałąź, na której roi się od czerwonych mrówek, nie rzucaj w odruchu obronnym tym patykiem w stronę Twej rodzicielki. no na linii ognia się pojawiła mamusia, no 🙁.
Jeżeli zatrudniasz na sezon młodych ludzi, to nigdy nie dawaj im wypłaty tuż przed rozpoczęciem Przystanku Woodstock. Bo następnego rakna zostaniesz bez personelu w stajni pełnej głodnych koni i pensjonacie pełnym głodnych ludzi, z poumawianymi jazdami, pustym magazynem spożywczym, pralnią pełną niewypranej pościeli sporą ilością pokoi do sprzątnięcia i przygotowania dla nowoprzyjeżdżających gości, oraz zapuszczoną kuchnią. Z powyższych powodów premię wypłacaj dopiero na koniec sezonu a nie z wypłatą.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 sierpnia 2011 09:12
Ja mogę powiedzieć z bolesnego doświadczenia, że żaden dzwoniący telefon nie jest wart lotów w łazience. Radzę najpierw skończyć kąpiel i dobrze wytrzeć stopy, jeśli podczas wychodzenia z wanny istnieje duże prawdopodobieństwo, że stopa nie trafi na dywanik. Lot jest długi, gruchot głośny a ból pleców i okolic czuje się jeszcze bardzo długo...

Nie przyzwyczajaj też znajomych, że chetnie pomożesz w każdej sprawie, nawet w niedzielę, bo jak nie możesz i odmawiasz, to się obrażą.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
08 sierpnia 2011 11:16
Nie myśl sobie: Boże, jakby było fajnie... dom na wsi, kilka ha, moja stajnia, kury, kózki...
... stało się. spadło jak grom. Kurcze, ile teraz mam roboty, załatwiania, szukania... 👀 👀
Matko Boska, jak ja się w tym odnajdę.
Dlatego radzę,ciesz się spokojnym zyciem w wielkim mieście 😉.

Daruj sobie czarne sweterki jak masz białego psa...
i jasne sweterki przy ciemnym zwierzaku...
Nie myśl sobie: Boże, jakby było fajnie... dom na wsi, kilka ha, moja stajnia, kury, kózki...
... stało się. spadło jak grom. Kurcze, ile teraz mam roboty, załatwiania, szukania... 👀 👀
Matko Boska, jak ja się w tym odnajdę.
Dlatego radzę,ciesz się spokojnym zyciem w wielkim mieście 😉.

Daruj sobie czarne sweterki jak masz białego psa...


eee tam, za 2 tygodnie wyprowadzam się na wieś 😉 ( ale bez kurek i kózek - tylko z kanapowym kotem 😉)
Pewnie zmienię zdanie zimą 😉
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
08 sierpnia 2011 12:39
nie wiem jak u ciebie, ale muszę ogarnąć (czytaj wyremotować) dom, stajnię, wyciąć drzewa, ściągnąć pasze, zainstalować różne rzeczy (np. internet). A najsmieszniejsze jest to, że jeszcze dwa tygodnie temu nawet nie marzyłam, że będzie mnie stać na dom i ziemię 🙂.
I po prostu jak porównuję szał z tym wszystkim z błogim życiem w stylu: praca, pieski, konik, teatr, to zastanawiam się, co mi odwaliło.
chińczcy mieli taką klątwę: oby ziściły się twoje marzenia. Cos w tym jest 🙂.
ale oczywiście niczego nie żałuję tak naprawdę 😉
Też mam dużo do roboty, ale może - kupuję ten dom już ROK ( ciągle jakieś problemy były po drodze ) - zdążyłam się przyzwyczaić psychicznie 😉

Powodzenia 🙂
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
08 sierpnia 2011 17:41
Jeśli wydaje ci się, że skoro "od zawsze" robisz sobie sama depilację woskiem (całe nogi plus bikini) i nigdy nie miałaś z tym żadnych problemów, to i  w 9 miesiącu ciąży równie łatwo i bezproblemowo cała depilacja ci pójdzie , to się grubo mylisz ❗ 🙄
Warto z nudów przeglądać listę tematów na Towarzyskich. Zawsze trafi się na kilka interesujących wątków.
Przed chwilką odkryłam ten i oplułam monitor ze śmiechu  😁
Takie wakacyjne porady (rzecz dzieje się w małej miejscowości):

Gdy na pięć minut przed Mszą zdecydujecie, że jednak chcecie iść do kościoła, nie idźcie przez bagna "bo bliżej". Drogi tak nie skrócicie, wręcz przeciwnie, buty będą brudne, a wyobraźnię skutecznie pobudzi zarówno wczorajsza informacja z gazety (znaleziono martwą kobietę, zgubiła się i umarła z głodu), jak i poranna, obserwowana przez okno akcja wyciągania z błota uwięzionego dzika.
Kiedy...przepraszam, jeśli dojdziecie, a wszystkie miejsca są już zajęte, wejdźcie do środka zamiast stawać przy schodach. Jak już koniecznie musicie, sprawdźcie najpierw (podkreślam: NAJPIERW), czy nie znajdujecie się przypadkiem na drodze mrówek do mrowiska. Stoicie tam? 🙄 Oddalcie się spokojnie i z godnością, zamiast odskakiwać z krzykiem do tyłu. Albo przynajmniej się wcześniej odwróćcie i trzy razy upewnijcie, że za Wami nie stoi kamienna barierka. Gwarantuję, uderzenie w nią plecami to nic przyjemnego.
Wcześniejsze wydarzenia powinny były przekonać Was, że to miejsce jest pechowe. Odchodzicie stamtąd? Ależ skąd. A powinniście byli. Nie? W takim razie nie zdziwcie się, kiedy mrówek zacznie ubywać, a na ciele odczujecie niepokojące swędzenie. 😉
Acha, byłabym zapomniała, zanim w ogóle wejdziecie do kościoła, zerknijcie na płot. Wisi tam reklama Radia Maryja? Ano wisi. To znaczy, że czas przeznaczony na kazanie spędzicie drapiąc się i wysłuchując, jaki ten nasz rząd jest niedobry. 👿
Wreszcie po skończonej Mszy odchodzicie, a na pocieszenie dodam, że samochód przejeżdżający obok jedynej kałuży nie omieszka Was ochlapać.

Taa, możliwe do wykonania tylko przeze mnie... 😵 🤔wirek:
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
10 sierpnia 2011 08:16
Nie przepuszczajcie tramwaju, bo akurat "budujecie dom" na komórce, uważajac, że za dwie minuty i tak bedzie następny. nie było przez 30 minut (witamy w miasteczku Łodź) - ergo: spóźniłam się do pracy  😁
BASZNIA   mleczna i deserowa
18 sierpnia 2011 19:52
Jedynym slusznym rozpuszczalnikiem dziegciu jest denaturat-to rada nr 1.
Rada nr 2-nie zabierajcie sie za czyszczenie wybitnie usyfionej butli dziegciu majac reszteczke denaturatu-zostaniecie z dalej usyfiona butelka, usyfionym blatem i calkiem brazowymi rekami...
majek   zwykle sobie żartuję
18 sierpnia 2011 20:44
jeżeli chcecie wyzerować licznik kilometrów wyjeżdżając ze stacji to zróbcie to, gdy samochód stoi, ew. jadąc na prostych kołach.  Absolutnie nie polecam robić tego podczas jazdy ze skręconymi kołami - włożenie ręki przez skręconą kierownicę do licznika = hamowanie przy akompaniamencie rechotu wszystkich pasażerów.
Jeśli koniecznie musicie iść do sklepu w wietrzny dzień a macie na sobie zwiewną, materiałową, lekką, dosyć krótką spódnicę lepiej załóżcie chociażby krótkie spodenki. Nie będziecie musieli całą drogę przytrzymywać ją żeby nie podwiało.
Poradzić, to za dużo powiedziane, ale podzielić się tym, co mi się przydaje mogę 🙂
Mianowicie zaopatrzyłam się w elektronicznego czytacza. Wybrałam sobie panów Jana i Briana.
I mi czytają 🙂
Albo w domu, jak sobie robię śniadanie czy tam ścieram kurze.
Albo karzę im czytać do pliku, nagrywam na płytę i słucham w aucie.
Trochę oszczędzania oczu dobrze robi. A sztuczne głosy rzeczywiście coraz lepsze. Mi się sprawdza.

http://www.ivona.com
Pod żadnym pozorem nie oglądajcie żadnych horrorów i filmów o duchach jeśli jesteście osobami o słabych nerwach, a Waszym ulubionym zajęciem przed snem jest wymyślanie głupich historyjek - im straszniejsza tym lepsza. Prawie-bezsenna noc gwarantowana 😉 A jeśli dla urozmaicenia dowiecie się na własnym ciele co to jest paraliż przysenny. Brr.
Nie stawia sie otwartego kartonika z mlekiem kozim na lozku. Nawet na chwilke. Nigdy.


Jezzzzu jaki smrod!
cavaletti teraz ja czytam i pluję na monitor! wątek bezcenny 😉

Nie gotujcie mleka do chrupków, nie sprawdzając czy ówże chrupki /musli etc są na stanie w domu 😉
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
09 września 2011 11:50
Jeśli rano prosicie męża, żeby dał kotom karmę z puszki dokładnie określcie ile ma jej dać. Może wpaść na pomysł "podmaślenia" kotkom i dać im podwójną porcję. Po powrocie do domu z pracy będzie Was czekało "pachnące" zadanie - podwójna kupa w kuwecie średnio co pół godziny i tak do samego wieczora  😵  :nunchaku:
O! To ja mam coś podobnego.
Zrób koniom mesz, masz rozsypany do wiaderek, tylko zalej paroma litrami gorącej wody.
Ok.
Wracam do domu i idę dawać mesz.
Woda nalana owszem, ale nie wymieszane, gruda na wierzchu, pod spodem suche.
Odpowiedź męża - przecież nie mówiłaś, żeby pomieszać.
Czyli, jak każecie mężowi zalać mesz wodą, to każcie też go wymieszać.
BASZNIA   mleczna i deserowa
09 września 2011 18:01
pokemon, Horciakowa, toz to jasne jak slonce, z facetami wlasnie tak jest. Jesli mowisz : posprzataj ze stolu, wszystko co na stole wyladuje w kuchni-o chowaniu jedzenia do lodowki nie bylo mowy, o ladowaniu zmywarki takoz.
Jeśli jesteście rodzicami ciekawych świata trzylatków nie zostawiajcie ich ani na chwilę na tarasie w budowie, na którym leży tubka kleju do drewna (nie, nie przykleiłam się.. zjadłam trochę  :zemdlal🙂.
Nigdy nie idźcie sikać w krzaki za oborę do sąsiada, bo możecie przypadkiem wpaść po pachy (dosłownie) w gnojówkę.
Przerabialiśmy to z kumpelą u mnie na imprezie. Sto razy mówiłam, że mają iść się załatwić do domu do łazienki, ale nie! W krzakach było fajniej.
W domu śmierdziało przez najbliższy tydzień, a ciuchy były prane minimum 5 razy.

Nigdy nie ufajcie w 100% koniom, nawet jeśli to Wasze najukochańsze zwierzaki. 
'Oh, jak fajnie, zobacz, mizia mnie we włosach, jak słodk.. AAŁAAA KUUU*WA!'  😀iabeł:
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
10 września 2011 11:54
BASZNIA, ja to wiem i normalnie daję dokładne wytyczne, ale tym razem myślałam (o ja głupia  :emot4🙂, że skoro dawał im to samo dwa dni wcześniej to będzie pamiętał ile ma dać  🤔
jesli umawiacie sie ze znajomymi na wypad nad morze, sprawdzcie dzien wczesniej o ktorej godzinie jest autobus
jesli sprawdzicie to dopiero w tramwaju jadac na dworzec i okaze sie, ze odjazd jest za 15 min a tramwaj jedzie prawie 25 dajcie sobie spokoj
jesli jednak nie dacie za wygrana i postanowicie czekac 2 godziny na nastepny autobus nie przychodzcie na przystanek jak zbierze sie juz pokazna gromadka ludzi, w przeciwnym razie zabraknie miejsc w autobusie a Wam pozostanie zrobic piknik w parku, lezac na recznikach i grajac w pilke "plazowa" 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się