Odchudzanie - wszystko o ...

incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
27 grudnia 2011 11:11
Dziękuje :kwiatek: pewnie czeka mnie jeszcze jakieś ciasto, ale po tym już na pewno się za to wezmę🙂
możecie polecić jakieś niskokaloryczne soki albo wody smakowe? Zwykła woda mi nie smakuje i nie umiem się nią napić... A te wszystkie oranżady i soki w kolorach tęczy są okropne i ciężko się po nich czuję.
nopebow, a gdybyś do wody dodała plasterek cytryny?
Jest smak i jest świetne na trawienie  🙂


Te wody smakowe zwykle mają w sobie jakieś świństwo, a soki dużo cukru.
Cola light też nie jest najlepszym pomysłem.
trzeba było nie wcinac  😀iabeł:
Averis   Czarny charakter
29 grudnia 2011 13:24
A ja się zważyłam po Świętach (ostatni raz ważyłam się z 3 miesiące temu) i zanotowałam 10 kilogramów na minusie. Ależ radość 😀!
a jak działałaś Averis?
Averis   Czarny charakter
29 grudnia 2011 15:38
kasia-pala, nie jadłam po 18, unikałam słodyczy, śmieciowego jedzenia i pieczywa. Poza tym, to żadnych rewolucji nie było, mniej jadłam i chodziłam na długie spacery 🙂 Schudłam zupełnie bez wysiłku.
No to powiem Ci że wynik niebagatelny, ja przez 3 miesiące diety i siłowni ostrej rok temu schudłam coś koło 3 kg  😵 no wiadomo mięśnie ważą ale szczególnej różnicy nie widziałam.
A ja przed świętami zaczęłam schodzić z kg tzn jak zaczęłam ćwiczyć to kg przybyło potem wróciło do stanu poprzedniego, no ale święta  😡 i lepiej nie mówić chociaż mój problem świąteczny polega raczej na tym że mnie rodzina zje jeśli będę konsumować cukinię zamiast pierogów, a u teściów jako wegetarianka poprostu nie mam co jeść... nieważne. Z ciastkami sobie zrobiłam luz i po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu że słodkie jest winowajcą wszelakiej tuszy a dokłądnie pobudza apetyt i nie mowa tu tylko o słodyczach ale i chlebie białym itp. O nie koniec tego (po raz kolejny koniec tego!) od teraz zero słodyczy i chleb znowu jedno czarny - człowiek sobie pozwolił kilka dni i powrót do normalu ciężki się zrobił znowusz ech...
a co tu tak zamarło  👀 kobiety informuje że od dziś zaczyna stopniowo trening orbitrekowy i będę informować o ewentualnych postępach 😉 zaczynam od 10 minut choć kondycja pozwala na więcej no ale niestety boje się o kolanka moje, powoli powoli może odo czegoś dojdę... no chyba że jestem niedojda :P
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
02 stycznia 2012 23:07
Trzymam kciuki  :kwiatek:
Mi przez święta conieco przybyło ale trwam dalej- do studniówki już tylko 2 tyg  😵 🙁 i trochę nie mam mobilizacji myśląc, że i tak nie będę wyglądała tak jak chce 🙁 ... Ale żyję myślą że w wakacje będę wylegiwała się na plaży w bikini- po raz pierwszy od czasów podstawówki😉
Ja się dopisuję. Wyglądam koszmarnie, jakoś się nie mogę zmobilizować i schudnąć. Już naprawdę przestałam się sobie podobać. Mam 3kg do zrzucenia. Zaczynam od nie jedzenia po 18 i zapisania się na fitness. Jak nie pomoże będę myśleć dalej. Najgorsze jest to co się stało z moją skórą - normalnie mam celulit i jakieś zwisy wszędzie 🙁 Masakra. Może musiałam sięgnąć dna żeby się zmobilizować 🙂

A ja za miesiąc rodze i zamiast się podniecać bibelotami dla dziecka to już planuję dietę i plan ćwiczeń!
Ja po prostu nie moge siebie w takich gabarytach zaakceptować. Dobrze, że w sumie za dużo z domu nie wychodzę bo bym miała chyba mega dół.
Oczywiście u mnie na tym zadupiewie to nawet porządnego fitnesu z sauną nie ma nie wspominając już ja porządnym salonie kosmetycznym z zbiegami jakimiś na ciało. 😵 Będę się w chacie jak kura do pieczenia chyba celofanem obwijać.
A na dodatek moja pożyczona książka dieta plaż południowych oczywiście już do mnie nie wróciła - nice, a schudłam kiedyś dzięki niej 13 kg!

Aktualnie mam taką desperację na zrzucenie zbędnych kg, że nawet się do joggingu chyba zmuszę😉
Moja lekarka zacięła się na diecie Paleo.

ZUPEŁNIE mi nie odpowiada, bo nie ma w niej nabiału, a zamiast tego owoce.
Nie lubię owoców, a kocham nabiał.
a ja zazdroszczę tym, co mogą po prostu starać się schudnąć  🙄 chuda nie jestem, ba nawet szczupła nie, ale najbardziej działają mi na nerwy elementy mojego ciała, których odchudzaniem się nie zmieni, szerokie barki, wystające żebra (bardzo mocno i nienaturalnie, chociaż nie ma to żadnego związku z moją wagą, bo jest jej raczej nadto, a z budową właśnie), wzrost (177cm) + ręce pakera, nie wiadomo skąd. I co wy teraz na to?  🙄 Może jakiś skuteczny sposób na skurczenie się, wyprostowanie żeber i pozbycie się mięśni?  😂 Bo tłuszcz w porównaniu z tym to mi zwisa  😁
Polubić! Jedyne, co działa w takich sytuacjach. Jestem raczej szczupła, figurę mam specyficzną dość, nie zmienię tego, więc mogłam tylko się z tym pogodzić  🤣
Tia  🤣 Nie razi mnie mój wygląd, nie przeszkadza mi, póki nie przychodzi to kupowania ubrań i nagle okazuje się, że nie ma nic bo by pasowało  🤔wirek:
Chyba schudłam  🙂 Wcisnęłam na siebie dwie pary spodni, w które już nie wchodziłam. Na wadze nie stawałam, ale myślę,że nie spadłam z kg, tylko z obwodami. Jak dzień będzie troche dłuższy to zaczynam siłownie dwa razy w tygodniu +raz basen. Zobaczymy czy będą jakieś efekty  😀
Do końca stycznia leg-magic, jem nie później niż o 18, mało mięsa, zero słodyczy i przekąsek, i białe pieczywo raz na jakiś czas, a by tego było mało brak żółtego sera i smażonych rzeczy. Póki co jeszcze muszę zmobilizować się do picia dużej ilości płynów, ale już teraz czuję się lżej i mam lepszy humor podczas "Takiej diety". Mam nadzieję, że będą jakieśefekty cele? - jędrne nogi i pupa, węższe uda, lepsza kondycja i 46kg. Waga na końcu, grunt to zmienic nawyki żywieniowe i poprawic sylwetkę. 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 stycznia 2012 14:09

A ja za miesiąc rodze i zamiast się podniecać bibelotami dla dziecka to już planuję dietę i plan ćwiczeń!
Ja po prostu nie moge siebie w takich gabarytach zaakceptować


no ale te gabaryty to przecież brzuch ciążowy + ewentualna woda w organizmie

A jak zaczniesz karmić to samo to wyciągnie z ciebie ew. rzeczywiste dodatkowe kilogramy.
A ja sobie ostro pofolgowałam po ślubie czyli jakieś 4 miesiące, dzisiaj na wadze 73 kg. O matko. Nie jem po 18 i w ruch wchodzi orbitrek bo inaczej nie wejdę na wiosnę w bryczesy.....
co dietetycznego można zjeść na śniadania? i najlepiej zeby to było bez mięsa 😉
jogurt (najlepiej naturalny) z musli i jakimś owocem np. kiwi  😉
jajecznicę/ jajka gotowane
Jogurt ma tyle do odchudzania i zdrowego odżywiania, co piernik do wiatraka. No chyba, że własnej roboty.  😉
Jogurt naturalny bez dodatków?
Pierwsze słyszę.
o tym właśnie pisze Beattle - myślisz że toto cholerstwo ze sklepu nazywane jogurtem naturalnym zawiera 100% jogurtu? Naturalnego? JAk chcecie coś naturalnego to samorobione niestety tylko i najlepiej ze swojego ogródka albo ekologiczne. Ja mogę zaproponować kuskus + warzywa mrożone (specyfika pory roku) ugotowane - robota na 15 min a można się porządnie najeść chociaż kuskus tez z dodatkami zapewne - musi jakieś E... zawierać 😉 no i kasze są super miotełka do jelit 😉
Mam strasznie duże zapotrzebowanie energii, studiuje, jeżdżę, trenuję a do tego jestem muzykiem na instrumencie dętym więc codziennie ostro gram po kilka godzin dziennie (praca). Wszystkie te czynności są bardzo męczące. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze słabe zdrowie i trwale upośledzona odporność (po przebytej chorobie) I jak tu dobrać dietę, żeby było zdrowo?
2-3 w tygodniu chodzę na siłkę, codziennie jeżdżę min 2 konie. I nadal nie jest tak jak być powinno.
Jem samo chude mięso, używam jako tłuszczu wyłącznie oliwy z oliwek, nie jem śmieciowych pokarmów, nie piję kawy, herbaty, alkoholu, nie jem tłustego nabiału.
Mięso grillowane albo gotowane. Pieczywa używam mało. Słodyczy unikam.
I co tu zrobić??
Chyba czeka mnie wizyta u dietetyka.

A wakacje się zbliżają, bikini się zbliża, ehh..
Nabiał znajdujący się na sklepowych półkach pochodzi od krów w zaawansowanej ciąży, a więc naładowanych estrogenami. Jedząc go w niewielkich ilościach trudno sobie zaszkodzić, ale ja osobiście wolę nie dostarczać sobie "końskich" (a raczej krowich) dawek hormonów. Poza tym trudno nabiał nazwać wartościowym, a niestety wiele kobiet przechodząc na "dietę" zajada się jogurtami, do tego, o zgrozo, typu light, czyli odtłuszczonego, za to nafaszerowanego cukrem. Nie można bać się tłuszczu, pełni on ważną rolę w gospodarce hormonalnej kobiet. 🙂 To tylko tak w skrócie, bo ostatnio sporo interesuję się tematyką zdrowego odżywiania, ale nie oczekujcie ode mnie naukowych rozpraw. 😉
Acha, no i wszelkie "musli" też wołają o pomstę do nieba, polecam zwykłe płatki owsiane - wyglądają jak te, które jedzą Wasze kopytne i można z nich robić bardzo smaczne rzeczy. 🙂
salto piccolo w Twoim przypadku nic nie można napisać 😉 badania i dieta dobrana na ich podstawie przez specjalistę. innej opcji nie ma.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
06 stycznia 2012 09:38
co dietetycznego można zjeść na śniadania? i najlepiej zeby to było bez mięsa 😉


śniadanie to podstawa jak się zaczniesz od niego głodzić to nadrobisz drugim śniadaniem albo podjadaniem między posiłkami.

na pierwsze śniadanie może być np: 2-3 kromki chleba graham z łyżeczką margaryny do tego 3 liście sałaty + pomidor + papryka ( ewentualnie może być jeszcze jajko na kanapce) i do picia sok, herbata albo kawa zbożowa

na drugie śniadanie może być to co napisała remendada jogurt z płatkami owsianymi + suszone owoce ( np rodzynki banany) + świeży owoc np kiwi, banan, jabłko
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się